Witajcie
Dawno nie wrzucałem recki co? No jakoś tak się nie składało.
W każdym razie nadarzyła się okazja by zaprezentować ciekawy, całkiem udany kołowrotek do lżejszych metod połowu.
Wczoraj zakupiłem, dziś już recenzuję! Wysoki standard
Być może niektórzy z Was znają taką konstrukcję jak Exage. Wersja z tylnym hamulcem występuje na rynku od wielu lat, doczekała się 3- ciej generacji, czyli C. Jest to jeden z topowych młynków z najniższej półki- jakkolwiek źle to brzmi
Tak czy inaczej konstrukcja miała hamulec walki, niezłe spasowanie, całkiem przyjemną pracę i mnogość wersji. Wielkości od 1000 do 4000, korbki pojedyncze lub podwójne, a także wersja match oznaczana jako 3000MRC.
Tytułowy młynek (Sahara RD) to wg mnie Exage z tylnym hamulcem, w nowym wydaniu.
Jest to zupełnie nowy model, dopiero wchodzi do sklepów.
Nosiłem się z zamiarem zakupu młynka do spławika, chcę nieco odświeżyć i uzupełnić swój sprzęt spławikowy. Posiadałem swojego czasu Exage'a w wersji matchowej i do dzisiejszego dnia dobrze go wspominam. Miałem chęć znów go kupić i podpiąć do nowego kijka. W katalogu Shimano (na stronie internetowej) nie widać już tego modelu, widać natomiast "następcę". Okazało się, że następca, ma może 1 łożysko mniej, ale szczyci się nawojem nazwanym Varispeed II (następca Varispeed, jak łatwo się domyśleć).
A cóż to oznacza zapytacie?
Powiem krótko- precyzję nawoju. Kołowrotki z Varispeed II pojawiły się 2,3 lata temu, jednakże tylko w modelach z przednim hamulcem. Miałem je oczywiście w swoich łapach i bardzo byłem pocieszony tym nawojem, a w zasadzie jego jakością w stosunku do poprzedniego rozwiązania.
Wracamy do Sahary RD.
Mnogość wersji zbliżona do Exage'a RC. Występuję również model matchowy, który jest dzisiejszym bohaterem. Oznaczony jest dość "bogato" : 3000SSDHHGRD (super shallow, double hand, high gear).
Mamy więc przełożenie na poziomie 6,2:1.
Podwójną korbkę.
Bardzo płytkie 2 alu szpule (wg producenta 170m 0,16, wg mnie nieco mniej).
Tylny hamulec z hamulcem walki (o bardzo precyzyjnej regulacji).
Nawój na poziomie 91cm (wg producenta).
Wagę 335g.
Łożyska 4szt, ewidentnie brakuje łożyska w rolce, ale to nie problem (będzie sprawa opisana poniżej, przy fotach).
O co tyle szumu? Czyli wady i zalety.
Kołowrotek jest ładny, zgrabny i powabny. Wygląda dobrze (chociaż to kwestia gustu) i nowocześnie. Nie mogę się przyczepić do niechlujnego wykonania czy bylejakości poniektórych elementów.
Większych luzów nie ma. Ja nieco lepiej spasowałem przekładnię na korbie, ale to nie jest konieczne.
Kołowrotek pracuje bardzo ładnie, płynnie, bez oporów, jednym słowem przyjemnie. Minimalnie drży rotor przy pracy "z ręki", zabrakło lepszego wyważenia, ale to nie ta półka cenowa
Po zapięciu do wędki, nawet delikatnej, brak jakiegokolwiek odczucia dyskomfortu.
Hamulec ma małą moc, ale wystarczającą do spławikowych połowów, czy na przykład lekkiego spinningu. Hamulec walki to dodatkowy bajer, całkiem przydatny. Swojego czasu, gdy posiadałem Exage'a pod spławikiem, korzystałem z tego dobrodziejstwa. 2 płytkie szpule w zestawie to też zaleta.
Mankament to brak łożyska w rolce prowadzącej żyłkę, ale z drugiej strony, te wszystkie fabryczne tulejki działają naprawdę sprawnie i rolka kręci się nawet bez napinania żyłki.
Trzeba też liczyć się z niewielką mocą tego młynka. Nie chodzi, o to, że to jakiś dramat, nie. Młynek jest do lekkich zadań i z nimi sobie radzi doskonale. Do ciężkich połowów spławikowych też bym go osobiście nie wybierał.
Jest większa wersja, czyli 4000 lub przykładowo Exage FD, z przednim hamulcem, o zdecydowanie większej mocy, równie ładnym nawoju.
Bez wątpienia największą zaletą jest nawój żyłki i "spławikowa specjalizacja".
Kołowrotek wg mnie cechował się będzie niską awaryjnością (przy niezbyt ciężkim traktowaniu) i żywotnością. Przytoczę kolejny raz Exage'a, którego posiadałem. Kupiłem go z usterką, naprawiłem, użytkowałem blisko 3 sezony i odsprzedałem kumplowi, który ma go do dziś. Jako, że to bliźniacza dość konstrukcja, spodziewam się czegoś podobnego.
Podsumowując.
Exage MRC jak i jego nowe wcielenie, czyli Sahara RD, to ciekawe konstrukcje, o typowo "spławikowym" przeznaczeniu. Poza nim (nimi) Shimano oferuje jeszcze Aero w wersji Match i na tym oferta "spławikowa" tej firmy chyba się kończy.
Kołowrotek nie kosztuje wiele (okolice 300zł) i ma wg mnie bardzo dobrą relację ceny do jakości. Znakomicie sprawuje się przy łowieniu spławikowym, nie powoduje frustracji, problemów, nie plącze i nie kręci żyłki, nie zakleszcza hamulca, nie trzeba nawijać podkładów, nie opada korbka przy napinaniu zestawu (bo podwójna).
Ja rozumiem, że to nie jest mistrzostwo świata i każdy ma swoje preferencje. Mam nadzieję, że nie pojawią się opinie, że stopka się gnie jak chorągiew na wietrze, czy po prostu "badziew", bo będzie to nie na miejscu.
Do spławika znakomity wybór, ja nie potrzebuję niczego więcej, wolę kasę utopić w kiju i spławikach.
Trochę fot z serwisu i opisów.
Na zdjęciu poniżej widać nowej generacji nakrętkę kontrującą korbkę oraz nowej generacji rotor, taki bardziej ażurowy.
Tak to mniej więcej wygląda w środku
Jak widać nieco sucharek w środku, no cóż...
Łożysko oporowe też nieco inaczej wygląda niż dotychczas.
Dobra zmiana w stosunku do poprzedników- "zawleczka", która blokuje oś główną na wodziku, jest solidniejsza i sztywniejsza.
Elementy rolki prowadzącej żyłkę. Ta metalowa, srebrna tulejka, z widocznym przetłoczeniem, może być zastąpiona pojedynczym łożyskiem 4x7x2,5. Bez obaw, nie trzeba nic więcej podkładać i dokładać, mimo, że tulejka ma o wiele większą szerokość.
Łożyska są dobrej jakości i na dodatek "rozbieralne", to też dobra zmiana. Łożyska na podparciu korby są z obydwu stron obudowy tej samej wielkości, co też jest nowością.
Nowe elementy posuwu.
Nieco inny wodzik i inna zębatka posuwu, okrągła, już nie o "kwadratowym" kształcie.
Wodzik ma "S" w środku o zupełnie nowym kształcie.
Pytania?
Bo może coś pominąłem