Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: wiewer w 16.05.2018, 07:35

Tytuł: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: wiewer w 16.05.2018, 07:35
W centrum Gdańska trwa bezpośredni już 19 godzin zrzut ścieków komunalnych do Motławy na wysokości Ołowianki.
Szacunkowo na moment obecny do wody trafiło ca 19 x 2340 ton g...na z detergentami. W XXI w. francuski Saur
przewiduje czas naprawy na dobę!
https://www.trojmiasto.pl/wiadomosci/Awaria-przepompowni-sciekow-Olowianka-n123820.html?strona=50#opinie
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Frankestin w 16.05.2018, 07:52
Pracuję 200 m od przepompowni. Zaraz pójdę i popatrzę co tam się dzieje i zrobię kilka fotek.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.05.2018, 08:07
Płynie rzeka gówna po polskiej krainie...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: DarekM w 16.05.2018, 08:15
Takie zrzuty nie powinny mieć miejsca. Nigdy :facepalm:. Gdzie alternatywne rozwiązania na wypadek awarii pomp?
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.05.2018, 08:17
Rzec by można, Darku, że w dupie...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.05.2018, 08:21
Nie rozumiem polskiego prawa. Jest awaria? No to co, mamy przejść nad tym do porządku dziennego, udawać, że nic się nie dzieje? Jeżeli zatruta jest Mołtawa i Bałtyk, to kto ma za to odpowiadać, nikt? OMG :facepalm: Firma zajmująca się odprowadzaniem ścieków powinna zapłacić za szkody. Skąd kasa? Mają się ubezpieczyć!

Przeraża mnie język jakim się informuje o tego typu katastrofach. W ten sposób wiele firm będzie oszczędzało na konserwacji maszyn, na ilości ekip, bo jak się coś popsuje to się przeprosi, zrobi wrażenie, ze się robiło wszystko co mogło. To jest właśnie pozostałość po PRL, gdzie takie wypadki były na porządku dziennym, a Wisła i inne rzeki były strasznym ściekiem. Oczywiście są stawki za zrzut ścieków, ale czy wystarczą aby zapłacić za straty? A czy w ogóle będzie się coś później robić? Wątpię... Na dodatek istnieje zagrożenie, że plaże w okolicach Gdańska będą zamknięte z racji bakterii E.coli. To może oznaczać spore straty dla lokalnych przedsiębiorców, dla obywateli. Masakra i tyle.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Majki w 16.05.2018, 08:33
Mnie zastanawia dlaczego nie robi się jakiś układów rezerwowych pomp w takich wypadkach :(

Miałem chęć jechać na Miejskie łowy w Gdańsku ale w miesiąc raczej sytuacja się nie poprawi. ::)
https://web.facebook.com/events/149156455759924/
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: majestic w 16.05.2018, 08:35
Nie no ja Was przepraszam osobiście słyszałem w radiu.......jak prosili by mniej srać na czas usunięcia awarii.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.05.2018, 08:38
Wisła płynie niestrudzenie. Siły natury w służbie człowieka.

"Wędkarze" też sobie poradzą. "Wrzuci się na dzień do mleka, trzy dni w pokrzywie, potem ocet... i palce lizać!"
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Frankestin w 16.05.2018, 09:10
Na razie stoją 3 szambiarki i pompują coś do wody:

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_16_05_18_9_05_36.jpeg)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_16_05_18_9_05_51.jpeg)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_16_05_18_9_06_11.jpeg)

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_16_05_18_9_06_29.jpeg)

Są ekipy Polastu i Radia Gdańsk:

(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1847_16_05_18_9_06_49.jpeg)

Kolejna relacja za kilka godzin.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Szymeq w 16.05.2018, 10:01
Masakra, szkoda słów...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: piotreks w 16.05.2018, 10:06
Tragedia >:O
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mateusz Kujawski w 16.05.2018, 10:21
Aktualnie jestem w wiosce obok Gdańska i czuć straszny smród. Masakra jakaś. Jak żyć...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Sailor w 16.05.2018, 14:04
Jakaś plaga ale to wszystko przez bezkarność https://olsztyn.onet.pl/martwe-ryby-na-odcinku-kilkudziesieciu-kilometrow/sz3pt1f :facepalm:
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: fishunter1990 w 16.05.2018, 15:53
Zaraz o tym będzie w Wydarzeniach w Polsacie...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 16.05.2018, 15:57
Takie zrzuty nie powinny mieć miejsca. Nigdy :facepalm:. Gdzie alternatywne rozwiązania na wypadek awarii pomp?
Alternatywne miejsce to właśnie Mołtawa a w innych miastach inne rzeki lub kanały.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 16.05.2018, 16:01
,,Krótkotrwałe zaniki napięcia spowodowały taką sytuację" chyba mózgu... :facepalm:
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 16.05.2018, 16:03
Nie rozumiem polskiego prawa. Jest awaria? No to co, mamy przejść nad tym do porządku dziennego, udawać, że nic się nie dzieje? Jeżeli zatruta jest Mołtawa i Bałtyk, to kto ma za to odpowiadać, nikt? OMG :facepalm: Firma zajmująca się odprowadzaniem ścieków powinna zapłacić za szkody. Skąd kasa? Mają się ubezpieczyć!

Przeraża mnie język jakim się informuje o tego typu katastrofach. W ten sposób wiele firm będzie oszczędzało na konserwacji maszyn, na ilości ekip, bo jak się coś popsuje to się przeprosi, zrobi wrażenie, ze się robiło wszystko co mogło. To jest właśnie pozostałość po PRL, gdzie takie wypadki były na porządku dziennym, a Wisła i inne rzeki były strasznym ściekiem. Oczywiście są stawki za zrzut ścieków, ale czy wystarczą aby zapłacić za straty? A czy w ogóle będzie się coś później robić? Wątpię... Na dodatek istnieje zagrożenie, że plaże w okolicach Gdańska będą zamknięte z racji bakterii E.coli. To może oznaczać spore straty dla lokalnych przedsiębiorców, dla obywateli. Masakra i tyle.
Znowu dużo piszesz a nie znasz realiów.
1. Tak - każde wodociągi są ubezpieczone od takich szkód ( i innych np brudna woda po awarii w kranie ).
2. Awaria to takie paskudne zjawisko, które wystąpi w miejscu w którym się nie spodziewasz i w czasie, który jest najmniej odpowiedni. W chwili obecnej wodociągi wydają gigantyczną kasę na modernizację swoich urządzeń, na podniesienie jakości usług. Za PRL ( rozumiem, że pamiętasz i nie jest to czcza populistyczna gadka ) takie awarie również się zdarzały ale nie były na porządku dziennym.

JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 16.05.2018, 16:10
,,Krótkotrwałe zaniki napięcia spowodowały taką sytuację" chyba mózgu... :facepalm:
Krótkotrwałe zaniki napięcia są dużo groźniejsze dla armatury niż po prostu wyłączenie napięcia. Dzisiejsze sterowanie pompowniami ścieków itd itp opiera się na systemach pracujących pod kontrolą procesorów simensa lub podobnych z napięciem 1,5 V, a do nie dawna 4,5 V. Przepięcia przy 4,5 V nie były tak groźne jak przy 1,5 V gdzie nawet piorun doprowadza do zaindukowania przewodów. Czasy gruszek, linek itd się skończyły. Teraz są sondy hydrostatyczne itd. I wystarczy, że pojawi się kilka po sobie włączeń i wyłączeń prądu gdy armatura jeszcze się do końca nie wyłączyła i sterowanie podstawowe i zapasowe trafia szlag. I mamy to co mamy.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: elopento w 16.05.2018, 17:49
Po prostu w każdej dziedzinie , stawia się na ''automatykę'' pozbywając się ludzi , niby ma być lepiej :facepalm: kiedyś na każdym przejeździe  kolejowym był dróżnik , potem sygnalizacja , a teraz w większości są przejazdy nie strzeżone :( nawet samochody autonomiczne mają być lepsze , a rozjeżdżają ludzi :facepalm: taki OT.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 16.05.2018, 18:07
JKarp za PRL nie było awarii, walili ścieki prosto do rzek na porządku dziennym.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 16.05.2018, 19:51
Po prostu w każdej dziedzinie , stawia się na ''automatykę'' pozbywając się ludzi , niby ma być lepiej :facepalm: kiedyś na każdym przejeździe  kolejowym był dróżnik , potem sygnalizacja , a teraz w większości są przejazdy nie strzeżone :( nawet samochody autonomiczne mają być lepsze , a rozjeżdżają ludzi :facepalm: taki OT.
To nie tak, że pozbywa się ludzi. Ludzie są, ale jeśli automatyka pada człowiek nie jest fizycznie nic w stanie zrobić. Kiedyś można było ręcznie stycznikiem sterować jak urwała się linka z pływakiem. Teraz ręcznie zamkniesz zasuwy i sądzę, że w tym przypadku człowiek zakręcił ręcznie dolot ścieków stąd na miejscu wozy asenizacyjne przepompowujące ścieki.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 16.05.2018, 19:53
JKarp za PRL nie było awarii, walili ścieki prosto do rzek na porządku dziennym.
Jeśli masz tyle lat co podałeś to gratuluję pamiętania czasów PRL...
 :P :P
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: muzzy123 w 16.05.2018, 20:00
Najbardziej podobal mi się wędkarz, który powiedział, że mimo ostrzeżeń będzie jadł te ryby (chyba materiał tvn).

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: elopento w 16.05.2018, 20:18
Po prostu w każdej dziedzinie , stawia się na ''automatykę'' pozbywając się ludzi , niby ma być lepiej :facepalm: kiedyś na każdym przejeździe  kolejowym był dróżnik , potem sygnalizacja , a teraz w większości są przejazdy nie strzeżone :( nawet samochody autonomiczne mają być lepsze , a rozjeżdżają ludzi :facepalm: taki OT.
To nie tak, że pozbywa się ludzi. Ludzie są, ale jeśli automatyka pada człowiek nie jest fizycznie nic w stanie zrobić. Kiedyś można było ręcznie stycznikiem sterować jak urwała się linka z pływakiem. Teraz ręcznie zamkniesz zasuwy i sądzę, że w tym przypadku człowiek zakręcił ręcznie dolot ścieków stąd na miejscu wozy asenizacyjne przepompowujące ścieki.
JKarp   Nie będę się spierał ;) ale jak nie było automatyki , to ludzi więcej pracowało :) ja komunę pamiętam urodziłem się w 68' w 75 dotarło do nas światło 8) wychowałem się przy lampie naftowej :facepalm: nawet na stacji pkp gdzie mieszkaliśmy , a moja matka sprzedawała bilety , to aby parowóz wiedział gdzie ma się zatrzymać  , to z obu stron stały takie ''budki na nogach''(nie pamiętam nazwy) i trzeba było tam lampy wstawić ??? Pamiętam też jak ścieki trafiały z każdego zakładu bezpośrednio do wody , pamiętam też że ryba była :P A dziś z oczyszczalni  woda ''czysta'' ale ja bym się jej nie napił  :-[
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: elopento w 16.05.2018, 20:30
Najbardziej podobal mi się wędkarz, który powiedział, że mimo ostrzeżeń będzie jadł te ryby (chyba materiał tvn).

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
Świnia też w gównie się tarza :P i powiedz że nie jadasz :)
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: psss w 16.05.2018, 20:41
Najbardziej podobal mi się wędkarz, który powiedział, że mimo ostrzeżeń będzie jadł te ryby (chyba materiał tvn).

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka
Świnia też w gównie się tarza :P i powiedz że nie jadasz :)
Mało wiesz.
Jak ma czysto, to robi tylko w jednym miejscu i kładzie się na czystym - wystarczy jej stworzyć odpowiednie warunki ;)
A tak poważnie to mam nadzieję że ogarną ten problem bo za dwa tygodnie jadę na urlop i taki smrodek nie jest mi potrzebny :facepalm:
A co do awarii, pewnie nikt za to nie odpowie...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: elopento w 16.05.2018, 20:55
Pewnie że można :bravo: Ferdek Kiepski to kapustę w pokoju sadził :P kiedyś wszytko obracało się w koło gówna , było to naturalne i ekologiczne(nawóz) teraz za to we wszystkim masz chemię :thumbup:
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 16.05.2018, 22:36
Najbardziej podobal mi się wędkarz, który powiedział, że mimo ostrzeżeń będzie jadł te ryby (chyba materiał tvn).

Wysłane z mojego LG-D855 przy użyciu Tapatalka



Qwa, wiedziałem! :D

"Wędkarze" też sobie poradzą. "Wrzuci się na dzień do mleka, trzy dni w pokrzywie, potem ocet... i palce lizać!"
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: katmay w 16.05.2018, 23:00
Po prostu w każdej dziedzinie , stawia się na ''automatykę'' pozbywając się ludzi , niby ma być lepiej :facepalm: kiedyś na każdym przejeździe  kolejowym był dróżnik , potem sygnalizacja , a teraz w większości są przejazdy nie strzeżone :( nawet samochody autonomiczne mają być lepsze , a rozjeżdżają ludzi :facepalm: taki OT.

Już widzę 6 kolesi na pompę machajacych wajchą i pompujących ścieki.
Sry OT ;)
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.05.2018, 23:38

Znowu dużo piszesz a nie znasz realiów.
1. Tak - każde wodociągi są ubezpieczone od takich szkód ( i innych np brudna woda po awarii w kranie ).
2. Awaria to takie paskudne zjawisko, które wystąpi w miejscu w którym się nie spodziewasz i w czasie, który jest najmniej odpowiedni. W chwili obecnej wodociągi wydają gigantyczną kasę na modernizację swoich urządzeń, na podniesienie jakości usług. Za PRL ( rozumiem, że pamiętasz i nie jest to czcza populistyczna gadka ) takie awarie również się zdarzały ale nie były na porządku dziennym.

JKarp

Czyli wodociągi zapłacą za szkody, to znaczy pójdzie kasa z ubezpieczenia? Komu i jak zapłacą? Jeżeli padną ryby to zapłacą PZW? :)

Awaria to awaria. Oczywiście, ze może się zdarzyć. Nie zaczy to jednak, że musi się zdarzyć. To nie czasy komuny i tumiwisizmu.

Janusz, używasz tutaj tonu jakbyś wiedział wszystko, więc pozwól, że podyskutuję z Tobą. Podam ci przykład jednego zakładu, gdzie była awaria. Padła cała oczyszczalnia, zginął osad czynny, ponieważ do sieci kanalizacyjnej (zakład pracował w obiegu zamkniętym) dostał się stężony detergent. Opcją było wpuszczenie nieoczyszczonych ścieków do Kanału Gliwickiego i spore kary. Ale rozwiązano sprawę w inny sposób. Ścieki gromadzono w wagonach cysternach, przez kilka tygodni aż odbudowano osad czynny. Później ścieki z cystern zostały oczyszczone, jeden wagon po drugim. Dlaczego o tym piszę? Tutaj można pompować ścieki do samochodów zajmujących się transportem szamba i przewozić je do oczyszczalni.  Dlaczego tak się nie robi? :) Bo to za drogo! Niszczmy rzekę, niszczmy Bałtyk, co tam środowisko naturalne! Firma zapłaci mniej w ten sposób, 'zaoszczędzi' się kasę. A przyroda jakoś sobie 'poradzi' :facepalm:

Co do PRL, to swoje pamiętam. Tak się składa, że moim łowiskiem był Odra. Często łowiłem na oczyszczalni ścieków, na wylocie kolektora. O dziwo wylatywały z niego nie lada cuda. Papier toaletowy, prezerwatywy, kawałki folii, szmat. Oczywiście smród też był zdrowy. Po prostu walono do rzeki nieoczyszczone ścieki lub oczyszczone częściowo. Ilość martwych ryb też była niemała. Co pewien czas były śnięcia ryb, mniej lub bardziej masowe. Widok martwych ryb był czymś normalnym. Oczywiście sama rzeka miała swój zapach, nikt nie jadł z niej ryb, uznawano je za trujące.

Janusz, takich rzeczy było mnóstwo. Pamiętam jak mój znajomy pracujący w elektrowni Opole mówił mi, jak to w nocy nie używano filtrów, i w niebo szedł ostry syf. Wszyscy myśleli jak to ekologicznie pozyskuje się prąd w nowoczesnej elektrowni, a tutaj takie numery. A śmieci w lasach? Szamba wylewane na polach (nie na miejscach do tego przeznaczonych), spuszczane do rowów i tak dalej. Awaria goniła awarię :) Jak to za komuny :) Jedna wielka awaria.


Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: elopento w 17.05.2018, 06:06
Tak było :facepalm:
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 17.05.2018, 07:39
JKarp. Lat mam tyle ile podałem ale nie widzę związku z tym co napisałem. Za to świetnie pamiętam jaki zapach niosła za sobą rzeka Ner np. w Lutomiersku! Poczytaj sobie o zakładach Boruta w Zgierzu pod łodzią i kolorach rzeki Bzura w tych czasach.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.05.2018, 07:51
Wisła też za mojej młodości była fajna. A Utrata w Pruszkowie...

Edit: Janusz, takie rzeczy w cywilizowanych krajach się nie zdarzają. Rozwiązuje się sprawy, jak Luk powyżej napisał. Owszem, czasem, naprawdę czasem coś takiego ma miejsce i jest to wtedy wielka katastrofa ekologiczna, po której wnioski wyciąga się naprawdę poważne.

A u nas? Zobacz, ile tu wątków powstaje, że co chwila gdzieś coś i znowu tony ryb martwych płynął i smród wszędzie. A potem tylko: "No tak, przepięcie było... Przepraszamy." Taki awaryjny zrzut nie ma prawa mieć miejsca! Nie ma prawa być w ogóle brany pod uwagę jako rozwiązanie skutków awarii :facepalm:

W ogóle z punktu widzenia logiki jak to wygląda. Awaria oczyszczalni może spowodować zanieczyszczenie rzeki. Rozwiązaniem problemu, jaki powstał w trakcie awarii oczyszczalni, jest... spuszczenie ścieków do rzeki.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: wiewer w 17.05.2018, 08:30
Widać, że tresowanie ludzi daje wyniki. Czy po wylaniu w domu kanalizy powoli i spokojnie przez dwie doby będziesz usuwał skutki? 100 000 ton (2000 cystern) obok domów w Gdańsku i żadnej reakcji. No przecież to gdzieś obok, nie u mnie, wartości postawione na głowie i my się na to godzimy.
 48h na zakup, dowóz i montaż silnika? Trzeba tylko chcieć, a tu chyba jest odwrotnie,
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 17.05.2018, 09:36
A co się dziwisz, jak człowiek nawet rybę z gówna zje.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.05.2018, 10:00
Problem awarii jest i będzie. Tylko, że u nas dzięki temu, iż pozwolenia wodnoprawne pozwalają na awaryjne zrzuty przy nikłej odpowiedzialności za konsekwencje tych zrzutów, to powstała taka praktyka, że nagminnie się wykorzystuje wszelkie "awarie", nie patrząc na ewentualne szkody w środowisku. Wystarczy popatrzeć w necie i w orzecznictwie sądowym ile jest takich awarii w skali kraju.

Kwestii awaryjnego opróżniania np. wodociągu nie da się uregulować w pozwoleniu wodnoprawnym w sposób kompleksowy. Trzeba byłoby w przypadku wprowadzania ścieków do środowiska określić czasową ilość oraz jakość tych ścieków, co w przypadku awarii jest niemożliwe do określenia. Nie tylko nie da się w pozwoleniu wodnoprawnym określić miejsca wystąpienia tej awarii, ale i również ewentualnego odbiornika ścieków. Jednak prawo zezwala na zrzuty awaryjne, co oczywiście jest konieczne.

Jednak.... z góry zakłada się, że skoro jesteśmy kryci dzięki pozwoleniu wodnoprawnemu, w którym nie da się przecież określić jakie mają być procedury ochronne w przypadku awarii, a pozwolenie pozwala nam na zrzuty, to mamy w dupie ewentualne konsekwencje, gdyż zgodnie z prawem robimy wszystko legalnie. W praktyce oznacza to też w wielu wypadkach brak systematycznej kontroli stanu technicznego infrastruktury i prac konserwacyjnych.

Z jednej strony w przypadku wodociągów mamy gminę, państwo, a z drugiej zaś strony organy kontrolne tego państwa np. Sanepid, Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Czy organy kontrolne państwa będą surowo karać gminy, inne podmioty państwowe ? Chyba nie :) 

Zwykle jest "nie ma paniki", "przy dobrym wietrze rozejdzie się", "ilość i jakość ścieków nie spowoduje katastrofy ekologicznej". Taki kraj. W Skandynawii jest to troszkę inaczej uregulowane. Skąd to wiem? Mam w głowie akta pewnej sprawy ;)

Najważniejsze jest aby jak najszybciej zakończyć zrzut awaryjny. Tylko co w praktyce oznacza jak najszybciej? Na to pytanie musicie sobie sami odpowiedzieć :)

Za to świetnie pamiętam jaki zapach niosła za sobą rzeka Ner np. w Lutomiersku! Poczytaj sobie o zakładach Boruta w Zgierzu pod łodzią i kolorach rzeki Bzura w tych czasach.

Też pamiętam Ner i Bzurę ;) Kiedyś zamiast ryb w czerwonej Bzurze pływały jeszcze.... zdechłe świnie. Piękny widok. Po wybudowaniu oczyszczalni w Aleksandrowie trochę się to zmieniło, ale jeszcze jest dużo do zrobienia. Jednak jak widać po tych wszystkich "awariach", to jeszcze dużo musi się zmienić w podejściu do ochrony środowiska, a i tak nigdy nie będzie u nas tak jak jest to uregulowane w państwach skandynawskich. Pomijam już inną mentalność. Wczoraj widziałem reportaż w którym jakiś gość wypowiadał się że będzie wcinał te ryby z Motławy :facepalm: Lata komuny zrobiły swoje.




Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 17.05.2018, 10:10

Znowu dużo piszesz a nie znasz realiów.
1. Tak - każde wodociągi są ubezpieczone od takich szkód ( i innych np brudna woda po awarii w kranie ).
2. Awaria to takie paskudne zjawisko, które wystąpi w miejscu w którym się nie spodziewasz i w czasie, który jest najmniej odpowiedni. W chwili obecnej wodociągi wydają gigantyczną kasę na modernizację swoich urządzeń, na podniesienie jakości usług. Za PRL ( rozumiem, że pamiętasz i nie jest to czcza populistyczna gadka ) takie awarie również się zdarzały ale nie były na porządku dziennym.

JKarp

Czyli wodociągi zapłacą za szkody, to znaczy pójdzie kasa z ubezpieczenia? Komu i jak zapłacą? Jeżeli padną ryby to zapłacą PZW? :)

Awaria to awaria. Oczywiście, ze może się zdarzyć. Nie zaczy to jednak, że musi się zdarzyć. To nie czasy komuny i tumiwisizmu.

Janusz, używasz tutaj tonu jakbyś wiedział wszystko, więc pozwól, że podyskutuję z Tobą. Podam ci przykład jednego zakładu, gdzie była awaria. Padła cała oczyszczalnia, zginął osad czynny, ponieważ do sieci kanalizacyjnej (zakład pracował w obiegu zamkniętym) dostał się stężony detergent. Opcją było wpuszczenie nieoczyszczonych ścieków do Kanału Gliwickiego i spore kary. Ale rozwiązano sprawę w inny sposób. Ścieki gromadzono w wagonach cysternach, przez kilka tygodni aż odbudowano osad czynny. Później ścieki z cystern zostały oczyszczone, jeden wagon po drugim. Dlaczego o tym piszę? Tutaj można pompować ścieki do samochodów zajmujących się transportem szamba i przewozić je do oczyszczalni.  Dlaczego tak się nie robi? :) Bo to za drogo! Niszczmy rzekę, niszczmy Bałtyk, co tam środowisko naturalne! Firma zapłaci mniej w ten sposób, 'zaoszczędzi' się kasę. A przyroda jakoś sobie 'poradzi' :facepalm:

Co do PRL, to swoje pamiętam. Tak się składa, że moim łowiskiem był Odra. Często łowiłem na oczyszczalni ścieków, na wylocie kolektora. O dziwo wylatywały z niego nie lada cuda. Papier toaletowy, prezerwatywy, kawałki folii, szmat. Oczywiście smród też był zdrowy. Po prostu walono do rzeki nieoczyszczone ścieki lub oczyszczone częściowo. Ilość martwych ryb też była niemała. Co pewien czas były śnięcia ryb, mniej lub bardziej masowe. Widok martwych ryb był czymś normalnym. Oczywiście sama rzeka miała swój zapach, nikt nie jadł z niej ryb, uznawano je za trujące.

Janusz, takich rzeczy było mnóstwo. Pamiętam jak mój znajomy pracujący w elektrowni Opole mówił mi, jak to w nocy nie używano filtrów, i w niebo szedł ostry syf. Wszyscy myśleli jak to ekologicznie pozyskuje się prąd w nowoczesnej elektrowni, a tutaj takie numery. A śmieci w lasach? Szamba wylewane na polach (nie na miejscach do tego przeznaczonych), spuszczane do rowów i tak dalej. Awaria goniła awarię :) Jak to za komuny :) Jedna wielka awaria.
Ja wiem jak jest u mnie. Za innych się nie wypowiadam. Ale na 100% mają ubezpieczenie. Zapytaj, napisz ;-)
Gadasz Luk ja za przeproszeniem jak te "baby" które pytają dlaczego nie ma wody. No odpowiadam, że jest awaria, że zastępczy punkt poboru wody jest tu i tu. A one - to dlaczego wcześniej nie było informacji o awarii. :facepalm: :facepalm: ??? ??? Nie da się przewidziedzieć, nie da się uniknąć. Koniec i kropka.
Można ścieki przechować - tylko zależy od ilości. A wiesz ile potrzeba takich samochodów ? Też radzę napisać i zapytać.

Nie chcę nikogo obrażać ale w wodociągach pracuję od zawsze. Znam temat wody i ścieków od podszewki. A mędrkować to sobie możecie tu na forum bo w realu nie ma pojęcia "jak to jest zrobione". Gdyby się dało ścieki by przewożono. Gdyby się dało uniknięto by tej awarii.

JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.05.2018, 10:27
Widzisz Janusz problem jest taki, że z ubezpieczenia można "pociągnąć" określony podmiot jeżeli jego działanie jest bezprawne. Przy szkodzie w środowisku mówi o tym chociażby art. 323 Prawa Ochrony Środowiska. Jeżeli ktoś zrzuca awaryjnie ścieki mając na to pozwolenie wodnoprawne to nie robi tego bezprawnie, więc ja jako ewentualny przyszły powód, który chce pozwać dany zakład, na wstępie mam już przegraną sprawę :(

Ja nie neguje konieczności awaryjnych zrzutów, bo takie muszą być. Ja neguje jedynie praktykę, która się wykształciła właśnie dzięki regulacjom o których napisałem. I też mam doświadczenie w tych sprawach, więc wiem co piszę.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 17.05.2018, 10:28
Wisła też za mojej młodości była fajna. A Utrata w Pruszkowie...

Edit: Janusz, takie rzeczy w cywilizowanych krajach się nie zdarzają. Rozwiązuje się sprawy, jak Luk powyżej napisał. Owszem, czasem, naprawdę czasem coś takiego ma miejsce i jest to wtedy wielka katastrofa ekologiczna, po której wnioski wyciąga się naprawdę poważne.

A u nas? Zobacz, ile tu wątków powstaje, że co chwila gdzieś coś i znowu tony ryb martwych płynął i smród wszędzie. A potem tylko: "No tak, przepięcie było... Przepraszamy." Taki awaryjny zrzut nie ma prawa mieć miejsca! Nie ma prawa być w ogóle brany pod uwagę jako rozwiązanie skutków awarii :facepalm:

W ogóle z punktu widzenia logiki jak to wygląda. Awaria oczyszczalni może spowodować zanieczyszczenie rzeki. Rozwiązaniem problemu, jaki powstał w trakcie awarii oczyszczalni, jest... spuszczenie ścieków do rzeki.
Zdarzają, zdarzają.
Należy rozróżnić w wielu wypadkach celowe zrzucanie ścieków lub brak procesu technologicznego do ich oczyszczenia od awarii.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 17.05.2018, 10:29
Widzisz Janusz problem jest taki, że z ubezpieczenia można "pociągnąć" określony podmiot jeżeli jego działanie jest bezprawne. Przy szkodzie w środowisku mówi o tym chociażby art. 323 Prawa Ochrony Środowiska. Jeżeli ktoś zrzuca awaryjnie ścieki mając na to pozwolenie wodnoprawne to nie robi tego bezprawnie, więc ja jako ewentualny przyszły powód, który chce pozwać dany zakład, na wstępie mam już przegraną sprawę :(

Ja nie neguje konieczności awaryjnych zrzutów, bo takie muszą być. Ja neguje jedynie praktykę, która się wykształciła właśnie dzięki regulacjom o których napisałem. I też mam doświadczenie w tych sprawach, więc wiem co piszę.
Oczywiście masz rację.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 17.05.2018, 10:39
Widać, że tresowanie ludzi daje wyniki. Czy po wylaniu w domu kanalizy powoli i spokojnie przez dwie doby będziesz usuwał skutki? 100 000 ton (2000 cystern) obok domów w Gdańsku i żadnej reakcji. No przecież to gdzieś obok, nie u mnie, wartości postawione na głowie i my się na to godzimy.
 48h na zakup, dowóz i montaż silnika? Trzeba tylko chcieć, a tu chyba jest odwrotnie,

A wiesz, że w wielu przypadkach pompy i silniki są indywidualnie dobierane ( produkowane ) do danego obiektu? Wiesz dlaczego? Kiedyś jak ktoś projektował przepompownię lub oczyszczalnię zakładał, że obiekt obsłuży XXX mieszkańców. Ludzi przybyło, ścieków również. Przepompownia ma za zdanie przepchnąć ścieki do oczyszczalni np 4 km w określonym terenie i w określonym czasie żeby jej nie zalało. I teraz tak  - o ile napływ ścieków kiedyś był na poziomie YYY a zestaw pompowy dawał radę bez problemu to teraz ścieków jest cztery razy YYY i żadna seryjna pompa nie da rady tego zrobić bo zaleje przepompownie. Poza tym jeśli myślisz że fabryka ma na półce pompy na "pstryk" to niestety ale jesteś w błędzie.
Poza tym moim zdaniem w tym wypadku padło sterowanie a nie pompy - u mnie na byle obiekcie są dwie a na poważnych obiektach trzy pompy i naprawdę nie ma możliwości żeby na raz wszystkie padły.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: katmay w 17.05.2018, 10:45



Za to świetnie pamiętam jaki zapach niosła za sobą rzeka Ner np. w Lutomiersku! Poczytaj sobie o zakładach Boruta w Zgierzu pod łodzią i kolorach rzeki Bzura w tych czasach.

Też pamiętam Ner i Bzurę ;) Kiedyś zamiast ryb w czerwonej Bzurze pływały jeszcze.... zdechłe świnie. Piękny widok.

Za czasów czerwonej Bzury na progach wodnych było widać po nocy na piasku ślady ogromnych węgorzy przechodzących w górę rzeki. Po wybudowaniu oczyszczalni i jak zakłady padły była to piękna rybna rzeka. Trwało to kilka lat, aż wędkarze z okręgu mazowieckiego przestali opłacać Skierniewice. Bo już nie było ryb.
Najlepsze jest, że wystarczy jeden zrzut ścieków, jeden rolnik pryskajacy przed deszczem, czy jeden truciciel wylewający chemiedo rzeki raz na 5 lat nawet na 10 i ryby nie ma. Zanim ryba najdzie, lub się odtworzy następuje następne trucie.

Niestety nie ma woli politycznej do zaostrzenia przepisów związanych z ochroną środowiska.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: selektor w 17.05.2018, 10:46
Jeszcze jedna kwestia. Przy ewentualnej odpowiedzialności przedsiębiorstwa za tzw. ruch przedsiębiorstwa - z art. 435 Kodeksu cywilnego, wszelka odpowiedzialność zakładu wodociągowego będzie wyłączona, przy powstaniu szkody wskutek stwierdzenia siły wyższej. Każda awaria może być "podpięta" pod siłę wyższą :) Dlatego to ubezpieczenie fajnie wygląda na "zewnątrz", ale w praktyce to ciężko coś z niego uszczknąć ;) Jednak Janusz rozumiem Twoje stanowisko, bo zwykle nie da się przewidzieć awarii i gdzieś trzeba zrzucić te ścieki. 
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 17.05.2018, 11:11
A mi się wydaje,że wielu tego typu awarii można by uniknąć.  Nie mówię, że akurat tak było w tym przypadku. Ale nasza mentalność jest taka, żeby jak najwięcej zarobić, jak najmniejszym kosztem. A potem jakoś to będzie.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Kereloth w 17.05.2018, 11:21
A mi się wydaje,że wielu tego typu awarii można by uniknąć.  Nie mówię, że akurat tak było w tym przypadku. Ale nasza mentalność jest taka, żeby jak najwięcej zarobić, jak najmniejszym kosztem. A potem jakoś to będzie.

Pierwsze 4 słowa charakteryzują cały post.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 18.05.2018, 05:26
http://niezalezna.pl/225484-w-sprawie-awarii-w-gdansku-pojawilo-sie-wazne-nagranie-te-tasmy-pokazuja-hipokryzje-wladzy
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.05.2018, 06:54
http://niezalezna.pl/225484-w-sprawie-awarii-w-gdansku-pojawilo-sie-wazne-nagranie-te-tasmy-pokazuja-hipokryzje-wladzy
Senior Płażyński w grobie sie przewraca widząc co robi junior ...
Napiecie było cały czas bo był tylko chwilowy ten przysiad - znaczy to, że nie było napięcia cały czas. Chwilowy zanik napięcia (takie mignięcie) dość często rozwala sterowanie i wszystko pada.

Poza tym - źródło nagrania bo takie nagranie to ja mogę zrobić w dwie minuty. Pomijam "wiarygodny" portal i szukanie sensacji przez Płażyńskiego. Co ma władza do tej awarii i jej hipokryzja to zaiste tylko Płażyński mógł wymyślić.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.05.2018, 08:26

Ja wiem jak jest u mnie. Za innych się nie wypowiadam. Ale na 100% mają ubezpieczenie. Zapytaj, napisz ;-)
Gadasz Luk ja za przeproszeniem jak te "baby" które pytają dlaczego nie ma wody. No odpowiadam, że jest awaria, że zastępczy punkt poboru wody jest tu i tu. A one - to dlaczego wcześniej nie było informacji o awarii. :facepalm: :facepalm: ??? ??? Nie da się przewidziedzieć, nie da się uniknąć. Koniec i kropka.
Można ścieki przechować - tylko zależy od ilości. A wiesz ile potrzeba takich samochodów ? Też radzę napisać i zapytać.

Nie chcę nikogo obrażać ale w wodociągach pracuję od zawsze. Znam temat wody i ścieków od podszewki. A mędrkować to sobie możecie tu na forum bo w realu nie ma pojęcia "jak to jest zrobione". Gdyby się dało ścieki by przewożono. Gdyby się dało uniknięto by tej awarii.

JKarp

Janusz, zerknij na swój ostatni komentarz. Jak się okazuje, wynikiem awarii jest oprócz rozmieszczenia pomp błąd pracownika. I co teraz? Według Ciebie nie, ale pomyślmy...

Gdyby pracownik znał realia i miał świadomość jakie kary grożą spółce, a co najważniejsze jak wielkie spustoszenia można spowodować, to po pierwsze byłby odpowiednio przeszkolony, a po drugie nie dopuszczano by takiego żółtodzioba do takiej roboty. Ale spółki miejskie rządzą się swoimi prawami, bardzo często zatrudnia się pociotków, liczą się znajomości 8) Polska!

Piszesz, że nie można przewozić ścieków beczkowozami. Dlaczego nie? Czy trzeba rozpatrywać od razu 100% transportu? Oczywiście, że nie, może to być nawet 30%, i wtedy ładunek zanieczyszczeń się zmniejsza. Jest lepiej czy gorzej?

Wytłumacz mi więc, dlaczego tak się nie robi? Jeżeli pracujesz w wodociągach i znasz realia, to dobrze wiesz, że takie rzeczy nie wchodzą w grę, bo ścieki zrzuca się do rzeki czy innego odbiornika. Mało kto się będzie bawił w organizowanie jakieś alternatywy, ponieważ kary sa śmiesznie małe, na dodatek jest ubezpieczenie. Niestety, jeżeli tez wiesz jak takie ubezpieczenia działają, a zapewne się orientujesz, to po tej rozmowie SNG z Energą może być 'grubo'.

Ale teraz pomyślmy o realiach. Jeżeli spółka wodociągowo-ściekowa SNG ma 49% udziały miasta, to wychodzi na to, że właścicielami sa mieszkańcy miasta. Jeżeli mieliby oni płacić za straty, a będzie to przełożone na rachunki za wodę i ścieki, to widać, że automatycznie będzie się doążyć do zamiatania spraw pod dywan. W Poznaniu nie podawano do publicznej wiadomości kto zatruł i dlaczego, w obawie, że truciciel mógłby dostac zadyszki po utracie medialnego wizerunku. A znów zatrudniał wiele osób...

I tak koło się zamyka. Wybiera się tańsze rozwiązania, straty w środowisku aby były tańsze rachunki, aby nie wyciągano zbyt mocnych konsekwencji. Po prostu przyroda i środowisko jest na dalszym miejscu. Widać to było chociażby po smogu, który jak na kraje UE był ewenementem. Dlatego tak często trute są polskie wody, dlatego tak wiele jest awarii, wycieków. Bo jako naród kombinujemy. Kombinuje ten co wywala szambo do rowu, kombinują władze spółek.

Oczywiście, że awarie się zdarzają. Szkoda jednak, że system kar w Polsce jest tak mały. To jak z kłusownictwem. Jeżeli brakuje kontroli a kary są śmiesznie niskie, to tych co kłusują będzie mnóstwo, bo im ryzyko po prostu się opłaca. Do tego dochodzi brak świadomości ekologicznej i przeświadczenie, że 'jakoś to będzie'. Smog w 2018 roku w kraju UE? Tak jest to możliwe, w Polsce :facepalm: Ludzie sami się trują...

Gdyby ścieki wybijały ludziom w domach, byłaby całkiem inna rozmowa 8) Ale teraz walone są do Motławy, więc problemu praktycznie nie ma. Nieprawdaż? 8)
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 18.05.2018, 17:01
http://niezalezna.pl/225484-w-sprawie-awarii-w-gdansku-pojawilo-sie-wazne-nagranie-te-tasmy-pokazuja-hipokryzje-wladzy
Senior Płażyński w grobie sie przewraca widząc co robi junior ...
Napiecie było cały czas bo był tylko chwilowy ten przysiad - znaczy to, że nie było napięcia cały czas. Chwilowy zanik napięcia (takie mignięcie) dość często rozwala sterowanie i wszystko pada.

Poza tym - źródło nagrania bo takie nagranie to ja mogę zrobić w dwie minuty. Pomijam "wiarygodny" portal i szukanie sensacji przez Płażyńskiego. Co ma władza do tej awarii i jej hipokryzja to zaiste tylko Płażyński mógł wymyślić.
JKarp

Ja polece z grubsza
JKarp- w dupie jesteś i gówno widzisz a co za tym idzie ?? - gówno wiesz

Ja już teraz wiem po tym ostatnim komentarzu z kim mam do czynienia


Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: elopento w 18.05.2018, 17:41
http://niezalezna.pl/225484-w-sprawie-awarii-w-gdansku-pojawilo-sie-wazne-nagranie-te-tasmy-pokazuja-hipokryzje-wladzy
Senior Płażyński w grobie sie przewraca widząc co robi junior ...
Napiecie było cały czas bo był tylko chwilowy ten przysiad - znaczy to, że nie było napięcia cały czas. Chwilowy zanik napięcia (takie mignięcie) dość często rozwala sterowanie i wszystko pada.

Poza tym - źródło nagrania bo takie nagranie to ja mogę zrobić w dwie minuty. Pomijam "wiarygodny" portal i szukanie sensacji przez Płażyńskiego. Co ma władza do tej awarii i jej hipokryzja to zaiste tylko Płażyński mógł wymyślić.
JKarp

Ja polece z grubsza
JKarp- w dupie jesteś i gówno widzisz a co za tym idzie ?? - gówno wiesz

Ja już teraz wiem p tym ostatnim komentarzu z kim mam do czynienia
dalsza moja rozmowa będzie mi po prostu uwłaczać
  :o ??? O kolego nie ładnie tak brzydko się wyrażać o innych :facepalm: mnie już obserwują a też byłem chojrak :P  A poza tym , po co bić pianę , jak dziś w radio gadali że Sanepid przebadał wodę w zatoce i jest prawie ok" nie można jeszcze się z tydzień kąpać , trzeba poczekać aż Bałtyk SAM!! się oczyści :facepalm: więc wychodzi na to że można lać gówno do wody :bravo:
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 18.05.2018, 17:50
http://niezalezna.pl/225484-w-sprawie-awarii-w-gdansku-pojawilo-sie-wazne-nagranie-te-tasmy-pokazuja-hipokryzje-wladzy
Senior Płażyński w grobie sie przewraca widząc co robi junior ...
Napiecie było cały czas bo był tylko chwilowy ten przysiad - znaczy to, że nie było napięcia cały czas. Chwilowy zanik napięcia (takie mignięcie) dość często rozwala sterowanie i wszystko pada.

Poza tym - źródło nagrania bo takie nagranie to ja mogę zrobić w dwie minuty. Pomijam "wiarygodny" portal i szukanie sensacji przez Płażyńskiego. Co ma władza do tej awarii i jej hipokryzja to zaiste tylko Płażyński mógł wymyślić.
JKarp

Ja polece z grubsza
JKarp- w dupie jesteś i gówno widzisz a co za tym idzie ?? - gówno wiesz

Ja już teraz wiem p tym ostatnim komentarzu z kim mam do czynienia
dalsza moja rozmowa będzie mi po prostu uwłaczać
  :o ??? O kolego nie ładnie tak brzydko się wyrażać o innych :facepalm: mnie już obserwują a też byłem chojrak :P  A poza tym , po co bić pianę , jak dziś w radio gadali że Sanepid przebadał wodę w zatoce i jest prawie ok" nie można jeszcze się z tydzień kąpać , trzeba poczekać aż Bałtyk SAM!! się oczyści :facepalm: więc wychodzi na to że można lać gówno do wody :bravo:

Zareagowałem tak bo widzę że każdy się z nim pieprzy jak matka z łobuzem a on dalej swoje jak by wszystkie rozumy pozjadała i nie dociera do niego żadna inna opcja tylko jego jest naj :facepalm:

Do tego wszystkiego odnoszę wrażenie że to jest człowiek dla którego Lech Wałęsa to nie Bolek i będzię bronił układów poprzedniej władzy
Jakoś tak mi się dziwnie wydaję że może i jestem prostak w swoich wypowiedziach ale nie lubię jak ktoś mi robi kupe na głowę  i przyklepuje
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: wkz w 18.05.2018, 17:51
http://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-05-17/wiceminister-srodowiska-o-awarii-w-gdansku-miasto-nie-wypelnilo-swojej-roli-beda-kary/


Tam jest napisane, że wiceminister środowiska powiedział, że w Polsce obowiązuje zasada, że kto zanieczyszcza ten płaci kary. No śmieszny ten koleś, zbłaźnił się mocno, chyba pierwszy raz wstał od biurka.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.05.2018, 06:03

Ja wiem jak jest u mnie. Za innych się nie wypowiadam. Ale na 100% mają ubezpieczenie. Zapytaj, napisz ;-)
Gadasz Luk ja za przeproszeniem jak te "baby" które pytają dlaczego nie ma wody. No odpowiadam, że jest awaria, że zastępczy punkt poboru wody jest tu i tu. A one - to dlaczego wcześniej nie było informacji o awarii. :facepalm: :facepalm: ??? ??? Nie da się przewidziedzieć, nie da się uniknąć. Koniec i kropka.
Można ścieki przechować - tylko zależy od ilości. A wiesz ile potrzeba takich samochodów ? Też radzę napisać i zapytać.

Nie chcę nikogo obrażać ale w wodociągach pracuję od zawsze. Znam temat wody i ścieków od podszewki. A mędrkować to sobie możecie tu na forum bo w realu nie ma pojęcia "jak to jest zrobione". Gdyby się dało ścieki by przewożono. Gdyby się dało uniknięto by tej awarii.

JKarp

Janusz, zerknij na swój ostatni komentarz. Jak się okazuje, wynikiem awarii jest oprócz rozmieszczenia pomp błąd pracownika. I co teraz? Według Ciebie nie, ale pomyślmy...

Gdyby pracownik znał realia i miał świadomość jakie kary grożą spółce, a co najważniejsze jak wielkie spustoszenia można spowodować, to po pierwsze byłby odpowiednio przeszkolony, a po drugie nie dopuszczano by takiego żółtodzioba do takiej roboty. Ale spółki miejskie rządzą się swoimi prawami, bardzo często zatrudnia się pociotków, liczą się znajomości 8) Polska!

Piszesz, że nie można przewozić ścieków beczkowozami. Dlaczego nie? Czy trzeba rozpatrywać od razu 100% transportu? Oczywiście, że nie, może to być nawet 30%, i wtedy ładunek zanieczyszczeń się zmniejsza. Jest lepiej czy gorzej?

Wytłumacz mi więc, dlaczego tak się nie robi? Jeżeli pracujesz w wodociągach i znasz realia, to dobrze wiesz, że takie rzeczy nie wchodzą w grę, bo ścieki zrzuca się do rzeki czy innego odbiornika. Mało kto się będzie bawił w organizowanie jakieś alternatywy, ponieważ kary sa śmiesznie małe, na dodatek jest ubezpieczenie. Niestety, jeżeli tez wiesz jak takie ubezpieczenia działają, a zapewne się orientujesz, to po tej rozmowie SNG z Energą może być 'grubo'.

Ale teraz pomyślmy o realiach. Jeżeli spółka wodociągowo-ściekowa SNG ma 49% udziały miasta, to wychodzi na to, że właścicielami sa mieszkańcy miasta. Jeżeli mieliby oni płacić za straty, a będzie to przełożone na rachunki za wodę i ścieki, to widać, że automatycznie będzie się doążyć do zamiatania spraw pod dywan. W Poznaniu nie podawano do publicznej wiadomości kto zatruł i dlaczego, w obawie, że truciciel mógłby dostac zadyszki po utracie medialnego wizerunku. A znów zatrudniał wiele osób...

I tak koło się zamyka. Wybiera się tańsze rozwiązania, straty w środowisku aby były tańsze rachunki, aby nie wyciągano zbyt mocnych konsekwencji. Po prostu przyroda i środowisko jest na dalszym miejscu. Widać to było chociażby po smogu, który jak na kraje UE był ewenementem. Dlatego tak często trute są polskie wody, dlatego tak wiele jest awarii, wycieków. Bo jako naród kombinujemy. Kombinuje ten co wywala szambo do rowu, kombinują władze spółek.

Oczywiście, że awarie się zdarzają. Szkoda jednak, że system kar w Polsce jest tak mały. To jak z kłusownictwem. Jeżeli brakuje kontroli a kary są śmiesznie niskie, to tych co kłusują będzie mnóstwo, bo im ryzyko po prostu się opłaca. Do tego dochodzi brak świadomości ekologicznej i przeświadczenie, że 'jakoś to będzie'. Smog w 2018 roku w kraju UE? Tak jest to możliwe, w Polsce :facepalm: Ludzie sami się trują...

Gdyby ścieki wybijały ludziom w domach, byłaby całkiem inna rozmowa 8) Ale teraz walone są do Motławy, więc problemu praktycznie nie ma. Nieprawdaż? 8)
Luk gdzie ja powiedziałem, że to błąd pracownika ?
Ja wiem, że każdy Polak z natury rzeczy zna się na wszystkim ale komentujesz coś o czym nie masz pojęcia zielonego jak to działa.
Dla armatury sterującej największym zagrożeniem są wahnięcia napięcia - i nikt, żaden człowiek nie jest w stanie ustrzec się od takich awarii. Dla jasności - mam na co dzień styczność z aparaturą i systemami sterującymi. Czasami uwierz sterowanie potrafi paść zupełnie bez przyczyny a potem okazuje się, że dotarła do ziemi fala po wybuchach słonecznych.

Nie napisałem, że nie można. Napisałem o kosztach i zależy ile tych ścieków jest.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.05.2018, 06:09
http://niezalezna.pl/225484-w-sprawie-awarii-w-gdansku-pojawilo-sie-wazne-nagranie-te-tasmy-pokazuja-hipokryzje-wladzy
Senior Płażyński w grobie sie przewraca widząc co robi junior ...
Napiecie było cały czas bo był tylko chwilowy ten przysiad - znaczy to, że nie było napięcia cały czas. Chwilowy zanik napięcia (takie mignięcie) dość często rozwala sterowanie i wszystko pada.

Poza tym - źródło nagrania bo takie nagranie to ja mogę zrobić w dwie minuty. Pomijam "wiarygodny" portal i szukanie sensacji przez Płażyńskiego. Co ma władza do tej awarii i jej hipokryzja to zaiste tylko Płażyński mógł wymyślić.
JKarp

Ja polece z grubsza
JKarp- w dupie jesteś i gówno widzisz a co za tym idzie ?? - gówno wiesz

Ja już teraz wiem po tym ostatnim komentarzu z kim mam do czynienia

Z zasady nie karmię troli i nie dyskutuję z kimś kto się boi, wstydzi pokazać jakie kolwiek swoje zdjęce. Tym razem zrobię wyjątek.
Ja mam z tym styczność na co dzień znaczy z aparaturą sterującą. Ubolewam nad tym, że ścieki MUSIAŁY BYĆ POMPOWANE DO MOŁTAWY ale to było lepsze rozwiązanie niż stworzenie bomby ekologicznej w mieście.
A już zupełnie nie rozumiem dlaczego wiązać politycznie awarię z prezydentem miasta ? Potrafisz to wytłumaczyć czy nadal coś tam pokrzyczysz?
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 21.05.2018, 09:58
Ja się z Januszem nie zgadzam, ale proszę o powstrzymanie się od tego typu ataków. Na tym forum nie mogą mieć miejsca.

I też nie rozumiem, co ma prezydent taki czy owaki do awarii w oczyszczalni ścieków. Tak samo Tusk był odpowiedzialny za wichury i koklusz...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Koń w 21.05.2018, 10:45
JKarp, a ja zapytam jako zupełny laik. Czy powszechnym jest takie konstruowanie oczyszczalni, żeby zrzuty następowały prosto do rzek? Stosuje się w ogóle jakieś mniej inwazyjne dla środowiska rozwiązania, takie jak np. pusty zbiornik awaryjny na terenie oczyszczalni?

Wiem, że przy grubej awarii taki "basen" nie wystarczy, a utrzymywanie go pustego na zaś to koszt, ale może udałoby się w ten sposób uniknąć wywalenia do rzeki stu czy dwustu tysięcy metrów sześciennych syfu? Poza tym, z takiego zbiornika mógłby też ścieki odbierać cysterny i w razie potrzeby przewozić do innych. Słyszałeś o takich rozwiązaniach?
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: kordi w 21.05.2018, 10:56
JKarp, a ja zapytam jako zupełny laik. Czy powszechnym jest takie konstruowanie oczyszczalni, żeby zrzuty następowały prosto do rzek? Stosuje się w ogóle jakieś mniej inwazyjne dla środowiska rozwiązania, takie jak np. pusty zbiornik awaryjny na terenie oczyszczalni?
To może ja się wypowiem, jako że też jestem zawodowo w temacie:)
Wszystkie oczyszczalnie mają projektowany zrzut awaryjny do odbiornika (rzeki lub jeziora), jest to jedyne zabezpieczenie urządzeń i obiektów na jej terenie przed zniszczeniem/zalaniem na skutek jakiejś awarii, remontu lub nieplanowanego napływu który zagraża funkcjonowaniu obiektu.

W Gdańsku bardzo ale to bardzo źle się stało, jednak nie zapominajmy że jeszcze 20/30 lat temu tak wyglądała gospodarka wodno-ściekowa na większości terenów naszego kraju. Na szczęście z takim jednorazowym zrzutem przyroda da sobie radę szybciej niż nam się wydaje.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.05.2018, 11:06
JKarp, a ja zapytam jako zupełny laik. Czy powszechnym jest takie konstruowanie oczyszczalni, żeby zrzuty następowały prosto do rzek? Stosuje się w ogóle jakieś mniej inwazyjne dla środowiska rozwiązania, takie jak np. pusty zbiornik awaryjny na terenie oczyszczalni?
To może ja się wypowiem, jako że też jestem zawodowo w temacie:)
Wszystkie oczyszczalnie mają projektowany zrzut awaryjny do odbiornika (rzeki lub jeziora), jest to jedyne zabezpieczenie urządzeń i obiektów na jej terenie przed zniszczeniem/zalaniem na skutek jakiejś awarii, remontu lub nieplanowanego napływu który zagraża funkcjonowaniu obiektu.

W Gdańsku bardzo ale to bardzo źle się stało, jednak nie zapominajmy że jeszcze 20/30 lat temu tak wyglądała gospodarka wodno-ściekowa na większości terenów naszego kraju. Na szczęście z takim jednorazowym zrzutem przyroda da sobie radę szybciej niż nam się wydaje.
Lepiej tego nie da się wytłumaczyć.
Dodam, że do 2012 roku nie wszystkie ścieki z Warszawy były oczyszczane. Od strony Młocin jak wielu pamięta szły do Wisły "czyste" ścieki.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Koń w 21.05.2018, 11:39
Ok, czyli w razie "W" wszystko idzie w cieki wodne i nie ma żadnych innych zabezpieczeń na terenie oczyszczalni (jak zbiornik awaryjny)?

W sumie Kordi odpowiedział. Durny ten system, niby koszt mniejszy przy zrzucie w wodę, ale koszt ewentualnej odbudowy całego odcinka rzeki czy jeziora... Średnio mi się to podoba. No ale cóż, nikt nie wyda pieniędzy gdy nie musi.

Najlepiej gdyby oczyszczalnie bezwarunkowo odpowiadały za jakiekolwiek skażenie. A jeśli winne są wahania napięcia? To proszę iść z regresem do dostawcy energii albo operatora linii przesyłowych. Wtedy pewnie byłoby stawanie na rzęsach i kombinowanie, żeby nawet kropla g*wna nie trafiła do wody poza oczyszczalnią.

Tylko kto by na to poszedł  :'( :'( :'(
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.05.2018, 12:28
Ok, czyli w razie "W" wszystko idzie w cieki wodne i nie ma żadnych innych zabezpieczeń na terenie oczyszczalni (jak zbiornik awaryjny)?

W sumie Kordi odpowiedział. Durny ten system, niby koszt mniejszy przy zrzucie w wodę, ale koszt ewentualnej odbudowy całego odcinka rzeki czy jeziora... Średnio mi się to podoba. No ale cóż, nikt nie wyda pieniędzy gdy nie musi.

Najlepiej gdyby oczyszczalnie bezwarunkowo odpowiadały za jakiekolwiek skażenie. A jeśli winne są wahania napięcia? To proszę iść z regresem do dostawcy energii albo operatora linii przesyłowych. Wtedy pewnie byłoby stawanie na rzęsach i kombinowanie, żeby nawet kropla g*wna nie trafiła do wody poza oczyszczalnią.

Tylko kto by na to poszedł  :'( :'( :'(

Poszukaj w swojej umowie zapisu, że " za chwilowe zmiany parametrów ... itd " dostawca energii nie odpowiada.
" W katalogu URE znajdują się m.in. zapisy dotyczące sporów między odbiorcą a przedsiębiorstwem, długości przerw planowanych, a także zapisy, iż sprzedawca energii nie ponosi odpowiedzialności za szkody spowodowane niewykonaniem umów w przypadku działania siły wyższej czy wystąpienia awarii systemowej. "
http://www.administrator24.info/artykul/id3584,nalezne-bonifikaty-i-odszkodowania-z-tytulu-przerw-w-dostawie-energii

JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Koń w 21.05.2018, 12:33
Domyślam się, że jest to uregulowane tak a nie inaczej, Napisałem jak by było lepiej dla środowiska, a nie dla portfela przedsiębiorstw energetycznych i oczyszczalni :)
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 21.05.2018, 16:25
O czym mowa panowie? Przypomnę że mamy 21 wiek i usprawiedliwienie się spadkami napięcia to żart! Cztery silniki w tym dwa awaryjne podłączone są do jednego sterownika! Tu nie trzeba być w temacie wod-kan żeby stwierdzić że taki system jest do bani.
Druga sprawa to sposób zapobiegania awarii... No w pale się nie mieści że jak 30 lat temu zrzuca się gówno do rzek, zatok etc. bo taki kiedyś był zwyczaj!!!
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 22.05.2018, 06:17
O czym mowa panowie? Przypomnę że mamy 21 wiek i usprawiedliwienie się spadkami napięcia to żart! Cztery silniki w tym dwa awaryjne podłączone są do jednego sterownika! Tu nie trzeba być w temacie wod-kan żeby stwierdzić że taki system jest do bani.
Druga sprawa to sposób zapobiegania awarii... No w pale się nie mieści że jak 30 lat temu zrzuca się gówno do rzek, zatok etc. bo taki kiedyś był zwyczaj!!!

To jest standard...Jeden sterownik steruje a różne są nastawy. Różne są zadane parametry pracy urządzeń sterowanych.
Można rozdać każdemu jego ścieki w kieszenie.
Jeśli twierdzisz, ze spadki napięcia to żart to nie życzę Ci, że Twój dostawca miał awarię na tym polegającą bo wszystkie pracujące w domu urządzenia pójdą na śmietnik. Ja to przeżyłem, na szczęście tylko w tym momencie lodówka chodziła. Nie wygrasz za nic z "elektrownią". Czytaj wyżej mój wpis.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 22.05.2018, 08:04
Gratuluję podejścia do tematu. Jeżeli w 2018 roku stosuje się "standardy" z czasów PRL i zwala się winę na skoki napięcia. Dobrze nie będzie, a za chwilę sytuacja się powtórzy bo takie są.. jak to mówisz "standardy". :facepalm:
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.05.2018, 08:06
https://www.ajprodukty.pl/warsztat-i-zaklad/akcesoria-do-warsztatu/listwa-zasilajaca/6210791-19451385.wf?productId=19451377&gclid=Cj0KCQjw3InYBRCLARIsAG6bfMQaZd1OUosoa4kEdLgkh-3rIcMSPUIU393v-jUvwD2xPsqbuUBvAe8aAqWdEALw_wcB&gclsrc=aw.ds
Kupić Wam do oczyszczalni?
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 22.05.2018, 08:18
Gratuluję podejścia do tematu. Jeżeli w 2018 roku stosuje się "standardy" z czasów PRL i zwala się winę na skoki napięcia. Dobrze nie będzie, a za chwilę sytuacja się powtórzy bo takie są.. jak to mówisz "standardy". :facepalm:

Rozumiem, że masz gotowe rozwiązania na miarę XXI wieku ?
Standardy z czasów PRL były takie, że sterowanie odbywało się gruszkami i pływakami jeśli wiesz na czym to polegało. Pan Janek jak zabrakło prądu stawał i ręcznie stycznikiem sterował pracą pomp. Niestety zachciało się nam nowoczesności rodem ze zgniłego zachodu. Wprowadzono sterowanie procesorami SIMENSA wraz z kartą procesora. Taki sterownik daje radę obsłużyć kilkanaście pomp. Natomiast jeśli taki sterownik padnie z różnych powodów, pan Janek może jedynie otworzyć awaryjny zrzut ścieków za zgodą swoich przełożonych. Inaczej doprowadzą do katastrofy ekologicznej w mieście gdy ścieki zaczną wylewać się ze studzienek rewizyjnych na ulice. To jest urok cywilizacji.

Jak dla mnie jedynym rozsądnym rozwiązaniem w tej sytuacji byłoby sektorowe zamknięcie wody dla zlewni tej przepompowni. Wiadomo, że ludzie kupią wodę w sklepie ale nie będzie jej w użycie tyle jak leci z kranu. Ale znowu pojawia się problem innego rodzaju - ładunek tak stężonych ścieków mógłby przynieść więcej szkody niż ścieków rozrzedzonych.
Ja wiem, ze wszyscy są pro-eko i chcieliby żeby takie sytuacje nie miały miejsca. Jednak jak napisałem taki jest urok cywilizacji. Należy się cieszyć, że nie była to przepompownia ścieków chemicznych lub deszczowych po zimie, gdzie do rzeki poszedłby ładunek zawierający metale ciężkie, ropopochodne i inne dziwne rzeczy z ulicy.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 22.05.2018, 08:25
https://www.ajprodukty.pl/warsztat-i-zaklad/akcesoria-do-warsztatu/listwa-zasilajaca/6210791-19451385.wf?productId=19451377&gclid=Cj0KCQjw3InYBRCLARIsAG6bfMQaZd1OUosoa4kEdLgkh-3rIcMSPUIU393v-jUvwD2xPsqbuUBvAe8aAqWdEALw_wcB&gclsrc=aw.ds
Kupić Wam do oczyszczalni?
Wybacz ale taka zabawkę stosuj w domu. Ja mam znacznie bardziej skomplikowane zabezpieczenia przepięciowe a i tak rok temu burza i wyładowania rozwaliły sterowanie. Poszła taka indukcja po armaturze, że nawet zabezpieczenie serwera padło i sam serwer. Faktem jest, że nie była to burza taka zwykła a waliło raz przy razie i po jakimś łupnięciu około 200 m od firmy wszystko padło. Tyle, że to nie jest pompownia ścieków ...
No dobra pokażę 8)
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 22.05.2018, 08:54
Oczywscie że mam rozwiązanie i w dodatku bardzo proste, niestety "ksztowne" a tego podczas modernizacji chciało się uniknąć.
Dwa obwody i dwa sterowniki (jeden awaryjny). Niestety jest alternatywa (zdecydowanie tańsza) i z tej się korzysta.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.05.2018, 08:58
:thumbup:

Kto by się bawił w jakieś dwa obwody, jak jeden działa. A jak się zepsuje, to gówno do rzeki się spuści...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 22.05.2018, 09:20
Rozumiem, że ten drugi to jakiś cudowny system odporny na wszystko ?
Jeśli jeden wywaliło to i drugi również by wywaliło.
JKarp

Edit:
Być może jasno się nie wyraziłem.
Takie obiekty mają po dwa zasilania a czasem nawet agregat. Szkopuł tkwi w tym, że nie da się użyć dwóch zasilań jednocześnie. Czyli jeśli chodzi zasilanie z trafo XXX to wszystkie urządzenia na obiekcie są w danym momencie zasilane prądem z tego trafo łącznie ze sterownikami, mikroprocesorami itd. Jak coś się dzieje z prądem lub jest potężna burza wszystkie urządzenia narażone są na prądy powstałe z indukcji po wyładowaniu lub zmiany jakości energii elektrycznej.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.05.2018, 13:31
Masz dwa obiegi. Jeden podłączony, drugi odłączony od wszystkiego. Podłączony padnie, przepinasz kabelki do drugiego. Normalnie jestem pomysłowy jak Tesla...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 22.05.2018, 14:19
Z przerażeniem myślę o energetyce jądrowej w naszym kraju...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Ninja w 22.05.2018, 16:54
Rozmowa z jednym z panów wygląda wypisz wymaluj pierwsza część tego filmiku - link na dole :)



Wszyscy wiedzą o co chodzi i dalsza rozmowa jest biciem zwykłej pijany :)
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 22.05.2018, 17:50
Janusz skup się. Jeden trafok, dwa kable zasilające dwa oddzielne sterowniki. Na każdym z kabli przed sterownikiem tzw. hebel do odcięcia zasilania. Jeden hebel w dół drugi w górę!!! Podczas zaniku napięcia czy jego nagłego skoku jeden sterownik jest bezpieczny. Ot taka filozofia...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.05.2018, 18:03
Z przerażeniem myślę o energetyce jądrowej w naszym kraju...


Cholera, przepięcie było. Cóż poradzisz...
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.05.2018, 21:12
Tak sobie przypomniałem ;)
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.05.2018, 05:56
Janusz do reszty:
Sterownik bez zasilania się rozprogramuje...
Można dać mu zasilanie awaryjne z akumulatora i takowe zasilania one mają  tylko taki aku po 24 godzinach bez podłączenia do sieci zewnętrznej pada. Tylko nie napiszcie, że można dać aku 1 000 000 Ah ...
Dziwię się jednej rzeczy - macie tysiąc pomysłów z branży w której nie pracujecie. Może przyjmijcie się do wodociągów i tam swoje pomysły wdrażajcie. Naprawdę mądre głowy opracowują rozwiązania na wypadek różnych sytuacji. I jak widać nie zawsze da się przewidzieć co może się stać bo skoro obiekt ma zapasowe pompy wydawać by się mogło, że nic złego stać się nie może. A jednak się stało.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.05.2018, 05:58
Rozmowa z jednym z panów wygląda wypisz wymaluj pierwsza część tego filmiku - link na dole :)



Wszyscy wiedzą o co chodzi i dalsza rozmowa jest biciem zwykłej pijany :)
Jak nie masz nic mądrego do powiedzenia lepiej milczeć bo jak otwierasz usta wtedy reszta widzi głupotę. To tak w odniesieniu do polityków ukochanej "dobrej zmiany" ... No i oczywiście Ciebie.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.05.2018, 06:02
Z przerażeniem myślę o energetyce jądrowej w naszym kraju...
A co wspólnego ma działanie elektrowni jądrowej z tym tematem?
Rozumiem, że wiesz jak działa reaktor jądrowy ?
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 23.05.2018, 08:36
Janusz do reszty:
Sterownik bez zasilania się rozprogramuje...
JKarp
Ty tak na powaznie? Może zamiast hydraulików trzeba tam zatrudnić jednego elektryka/automatyka bo widzę że tam brak kompetencji.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 23.05.2018, 08:56
Z przerażeniem myślę o energetyce jądrowej w naszym kraju...
A co wspólnego ma działanie elektrowni jądrowej z tym tematem?
Rozumiem, że wiesz jak działa reaktor jądrowy ?
JKarp
 
A tyle, że zarządzającej elektrownią spółce może wyjść z rachunku ekonomicznego, że bardziej się opłaca odpady wywalić do rzeki, jeziora lub lasu. i nie mów, ze zabezpieczenie oczyszczalni przed tym co się stało jest niemożliwe - nie, po prostu jest nieopłacalne. I nie muszę być wszechwiedzącym fachowcem, żeby wiedzieć, że gówno śmierdzi , a celem każdej firmy jest zysk a nie dobro natury, zwierząt, ludzi i kraju
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.05.2018, 09:43
Janusz do reszty:
Sterownik bez zasilania się rozprogramuje...
JKarp
Ty tak na powaznie? Może zamiast hydraulików trzeba tam zatrudnić jednego elektryka/automatyka bo widzę że tam brak kompetencji.

Rozumiem, że jesteś automatykiem przemysłowym ?

JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.05.2018, 09:50
Z przerażeniem myślę o energetyce jądrowej w naszym kraju...
A co wspólnego ma działanie elektrowni jądrowej z tym tematem?
Rozumiem, że wiesz jak działa reaktor jądrowy ?
JKarp
 
A tyle, że zarządzającej elektrownią spółce może wyjść z rachunku ekonomicznego, że bardziej się opłaca odpady wywalić do rzeki, jeziora lub lasu. i nie mów, ze zabezpieczenie oczyszczalni przed tym co się stało jest niemożliwe - nie, po prostu jest nieopłacalne. I nie muszę być wszechwiedzącym fachowcem, żeby wiedzieć, że gówno śmierdzi , a celem każdej firmy jest zysk a nie dobro natury, zwierząt, ludzi i kraju
Chyba nie chcesz powiedzieć, że 15-20 000 tysięcy na dodatkowy sterownik to jakaś zawrotna kwota gdy remont lub budowa obiektu to miliony ?
Każdy chyba sobie wyobraża, że sterownik kosztuje majątek a ogólnie cena wypasionego sterownika to 40 000 zł a taki, który spełni swoje zadanie około 5-7 tysięcy.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 23.05.2018, 10:07
JKarp Ty na 100 procent nie jesteś automatykiem bo nie pisał byś takich głupot. Ja jestem z wykształcenia budowlańcem a z zawodu elektrykiem. Z automatyką miałem styczność na takich placówkach jak Stacja 400, 220,110kv w Połańcu, Stacje w Katowicach, Gliwicach, Sieradzu, elektrociepłownia w Bielsku-Białej etc.
Uwierz mi że tam wszystko działa.. jakimś cudem.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Koń w 23.05.2018, 10:08
Pozwolę sobie żartem i dla rozluźnienia atmosfery wrzucić, że gówno z Motławy chyba już spłynęło, a u nas w wątku zrzut jeszcze trwa ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.05.2018, 10:43
JKarp Ty na 100 procent nie jesteś automatykiem bo nie pisał byś takich głupot. Ja jestem z wykształcenia budowlańcem a z zawodu elektrykiem. Z automatyką miałem styczność na takich placówkach jak Stacja 400, 220,110kv w Połańcu, Stacje w Katowicach, Gliwicach, Sieradzu, elektrociepłownia w Bielsku-Białej etc.
Uwierz mi że tam wszystko działa.. jakimś cudem.

Ja piszę to co powiedział mi mój kolega - razem pracujemy. Ja nie gdybam. Jest automatykiem w naszej firmie.
Ale dobra - niech będzie Twoja racja a mój spokój.
Ja jestem chemikiem technologiem wody i ze sterownikami mam styczność od czasu jak się pojawiły. Cos tam nawet potrafię prostego zaprogramować.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 28.05.2018, 17:15
Trochę mało, ale może taka kara zmusi oczyszczalnię do inwestycji w sprzęt!!!
https://m.trojmiasto.pl/wiadomosci/322-tys-zl-kary-za-zrzut-sciekow-do-Motlawy-n124251.html
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 29.05.2018, 09:32
Trochę mało, ale może taka kara zmusi oczyszczalnię do inwestycji w sprzęt!!!
https://m.trojmiasto.pl/wiadomosci/322-tys-zl-kary-za-zrzut-sciekow-do-Motlawy-n124251.html
W czasie burzy należy wystrzegać się piorunów - dokładnie to napisałeś.
Jak myślisz, że mają zły , przestarzały sprzęt to znaczy nie wiesz o czym mówisz.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.05.2018, 13:20
Dziwię się jednej rzeczy - macie tysiąc pomysłów z branży w której nie pracujecie. Może przyjmijcie się do wodociągów i tam swoje pomysły wdrażajcie. Naprawdę mądre głowy opracowują rozwiązania na wypadek różnych sytuacji. I jak widać nie zawsze da się przewidzieć co może się stać bo skoro obiekt ma zapasowe pompy wydawać by się mogło, że nic złego stać się nie może. A jednak się stało.
JKarp

Janusz, bierzesz wszystko za bardzo do siebie. Masz sporo racji, jednak forumowicze również. To nie jest sytuacja zero - jedynkowa. Na pewno nie podchodzi się do spraw tak jak powinno w Polsce. Jadąc samochodem słuchałem audycji odnośnie awarii. Jeżeli prawdą jest, że pracownik popełnił takie błędy (brak zasilania spowodował zalanie pomp, w tym awaryjnych) a firma (ktokolwiek wcześniej zarządzał) zaprojektowała źle stację ( w tym samym pomieszczeniu były pompy - takiego samego typu, nie było agregatu spalinowego, który by awaryjnie je zasilał), to jest 'grubo'. I powinny być kary, aby nauczyć firmy szacunku dla środowiska. Nie ma sensu usprawiedliwiać firmy na siłę. Wg mnie powinniśmy w Polsce być bezwzględni w sprawach środowiska. Nie jesteśmy i mamy - płona wysypiska śmieci sprowadzonych z zachodu, są awarie, zatrucia, mamy smog. Stanowczo tego za dużo.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 29.05.2018, 14:48
I mamy kopcące samochody w centrach miast.
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 29.05.2018, 18:59
Dziwię się jednej rzeczy - macie tysiąc pomysłów z branży w której nie pracujecie. Może przyjmijcie się do wodociągów i tam swoje pomysły wdrażajcie. Naprawdę mądre głowy opracowują rozwiązania na wypadek różnych sytuacji. I jak widać nie zawsze da się przewidzieć co może się stać bo skoro obiekt ma zapasowe pompy wydawać by się mogło, że nic złego stać się nie może. A jednak się stało.
JKarp

Janusz, bierzesz wszystko za bardzo do siebie. Masz sporo racji, jednak forumowicze również. To nie jest sytuacja zero - jedynkowa. Na pewno nie podchodzi się do spraw tak jak powinno w Polsce. Jadąc samochodem słuchałem audycji odnośnie awarii. Jeżeli prawdą jest, że pracownik popełnił takie błędy (brak zasilania spowodował zalanie pomp, w tym awaryjnych) a firma (ktokolwiek wcześniej zarządzał) zaprojektowała źle stację ( w tym samym pomieszczeniu były pompy - takiego samego typu, nie było agregatu spalinowego, który by awaryjnie je zasilał), to jest 'grubo'. I powinny być kary, aby nauczyć firmy szacunku dla środowiska. Nie ma sensu usprawiedliwiać firmy na siłę. Wg mnie powinniśmy w Polsce być bezwzględni w sprawach środowiska. Nie jesteśmy i mamy - płona wysypiska śmieci sprowadzonych z zachodu, są awarie, zatrucia, mamy smog. Stanowczo tego za dużo.

Pod tym linkiem https://m.trojmiasto.pl/wiadomosci/322-tys-zl-kary-za-zrzut-sciekow-do-Motlawy-n124251.html
Była rozpiska krok po kroku jak doszło do tej awarii i jakby znikła.
1. Awaria zasilania rozwaliła sterowanie.
2. Napór ścieków wypchnął dekiel i ścieki zalały silniki. Dwa się spaliły bo chodziły. Następnych nie uruchomiono celowo bo też by się spaliły ( typowa procedura na taki przypadek )

itd...

Tam pracownik nie popełnił żadnego błędu. Z resztą jaki błąd jak siła i napór ścieków doprowadził do zalania komory silników ?
Zaprojektować tak żeby był agregat to nie sztuka. Gorzej z realizacją bo nawet jak agregat odpali a silniki zalane wyjdzie dokładnie to samo co teraz.

Właśnie dlatego, że nie jest zero-jedynkowo Wam się wydaje, że można było lepiej, szybciej itd.
Ja nie jestem za tym, żeby nie karać, nie modernizować ale jest tyle czynników i tyle sytuacji niespodziewanych, że nie da się przewidzieć wszystkiego. Mam nadzieję, że po tym wypadku po pierwsze zostaną usunięte tzw suche pompownie na rzecz pomp zatapialnych. Do tej pory wiele pompowni ma tzw suche przedziały co jak widać nie zawsze jest dobrym rozwiązniem.
JKarp
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: elopento w 31.05.2018, 18:47
http://fakty.interia.pl/polska/news-plock-strazacy-usuwaja-z-wisly-plamy-oleistej-substancji-w-r,nId,2588556 trochę tłuszczyku aby te gówno w zatoce miało połysk :facepalm:
Tytuł: Odp: Katastrofa ekologiczna w Gdańsku
Wiadomość wysłana przez: robson w 31.05.2018, 19:02
Ktoś grubo nęci...