Autor Wątek: PZW zgodnie z prawem czy bubel prawny?  (Przeczytany 5294 razy)

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: PZW zgodnie z prawem czy bubel prawny?
« Odpowiedź #15 dnia: 17.11.2016, 18:16 »
No z 2001 roku jakby nie aktualne ;-)
Obwód rybacki – podstawowy obszar wodny w podziale publicznych powierzchniowych wód śródlądowych w Polsce. Obwód rybacki może być ustanowiony wyłącznie w granicach linii brzegu cieku naturalnego na wodach publicznych i nad gruntami będącymi własnością Skarbu Państwa przy czym jedynie administracyjnie ustalona linia brzegu może być podstawą do określenia granicy obwodu.

Podałeś podział obwodów a nie definicję.
http://warszawa.rzgw.gov.pl/nasza-dzialalnosc/obwody-rybackie
Art. 13. 1. Ryby oraz inne organizmy ˝yjàce w wodzie
stanowià jej po˝ytki, do pobierania których jest
uprawniony w∏aÊciciel wody.
2. Rybackie korzystanie z publicznych Êródlàdowych
wód powierzchniowych p∏ynàcych nast´puje
w drodze oddania w u˝ytkowanie obwodów rybackich,
ustanowionych na podstawie ustawy z dnia 18 kwietnia
1985 r. o rybactwie Êródlàdowym (Dz. U. z 1999 r.
Nr 66, poz. 750, z 2000 r. Nr 120, poz. 1268 oraz z 2001 r.
Nr 81, poz. 875 i Nr 110, poz. 1189).

JK

Kadłubek

  • Gość
Odp: PZW zgodnie z prawem czy bubel prawny?
« Odpowiedź #16 dnia: 17.11.2016, 18:36 »
A no sypię głowę popiołem :bravo: Masz rację - zupełnie zapomniałem, że cos takie w ogóle istnieje. Ale moja gafa wynika z tego, że zawsze podpieram się Ustawą o rybactwie które przy okazji wymiarów reguluje inne aspekty prawne związane z wędkowaniem.

Natomiast chętnie się zapoznam z danymi, że użytkowanie przenosi prawa własności.
No i rozwikłaj mi co masz na myśli " Do reszty typu różnica JST a państwo nie będę się nawet odnosił bo szkoda mi czasu."
JK

Nic nie szkodzi zawszę staram się pomagać ale też jak ktoś wytknie mi błąd dziękuję, że wyprowadził mnie z błędu :)
Właśnie to jest jeden z problemów polskiego prawa zamiast wszystko w jednym miejscu łatwo i klarownie tysiące rozporządzeń i zarządzeń.
Reszta na PW żeby nie zaśmiecać wątku 8)

Offline damiansrd88

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 190
  • Reputacja: 16
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Okolice Bydgoszczy
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW zgodnie z prawem czy bubel prawny?
« Odpowiedź #17 dnia: 18.11.2016, 11:30 »
A czy PZW nie powinno wydawać zezwoleń na pojedyncze obwody rybackie? Mnie osobiście interesuje jeden obwód do którego mam 300 m

Co z oskarżeniami z bloga nagaryba? Są również oskarżenia o dyskryminacje obywateli. W moim okręgu nie ma rocznej składki dla niezrzeszonych, jedynie 1-7 dni.
Jeśli autor bloga wprowadza w błąd wędkarzy to z pewnością łatwo będzie wykazać błędy, tym bardziej że podaje się za biegłego sądowego w sprawach wędkarstwa i mgr administracji.

No i fajnie było by wiedzieć gdzie PZW łamie/nagina/nad interpretuje ustawy

PS Tylko nie oskarżajcie mnie o lenistwo czy jakieś ataki, nie mam czasu sprawdzać ustaw itd a stan "mojej" wody i innych pobliskich wód zraził mnie do działań PZW.
Jeszcze dali mi mapkę która była z przed 15 lat chyba, i gdybym się nią sugerował to mógłbym bezprawnie łowić na wodach należących już do kogoś innego.

Może w końcu PZW zauważy niezadowolenie wielu z nas i zacznie wprowadzać zmiany na lepsze dla nas.
Podobały mi się wpisy Luka o tym jak to działa na wyspach, szkoda że u nas nie ma firm z głową na karku, można przecież zrobić na tym podwójny interes promując wędkarstwo (pieniądze z zezwoleń) i promując markę która będzie się wędkarzom dobrze kojarzyć.
Jeśli się mylę to wyprowadźcie mnie z błędu
Pozdrawiam

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: PZW zgodnie z prawem czy bubel prawny?
« Odpowiedź #18 dnia: 18.11.2016, 11:41 »
Gdyby autor bloga nie wprowadzał w błąd i jego spostrzeżenia były by trafne to najprawdopodobniej jego zacięta walka zakończyła by się sukcesem w sądzie. Mimo to, tak nie jest.

Zauważ, że autor w swoich tekstach bardzo często używa takich zwrotów jak "moim zdaniem", "myślę, że" i tym podobnych. To są jego przemyślenia. Być może chwalenie się swoją biografią czy liczne cytowanie aktów prawnych, artykułów nadaje tym tekstom poważniejszego wyrazu, to niestety nie zmienia faktu, że są to tylko subiektywne opinie.

Oprócz tego, autor posługuje się manipulacją. Pierwszą z brzegu widać w jego ostatnim wpisie, zatutuowanym "Rzecznik Praw Obywatelskich", pod którym znajduje się tekst pisany przez autora bloga. Tytuł moim zdaniem wskazuje na to, jakoby miała by to być opinia RPO. A tak nie jest.

Tytuł wątku o zezwoleniach: "Zezwolenie PZW - bubel prawny" - jest to jasne stwierdzenie. Po czym zaraz pod spodem:

"Zezwolenia okręgów to moim zdaniem  bubel prawny..." No więc jest to bubel prawny, czy Pan ma tylko takie zdanie?
Grzegorz

Offline JKarp

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 386
  • Reputacja: 87
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Legionowo
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: PZW zgodnie z prawem czy bubel prawny?
« Odpowiedź #19 dnia: 18.11.2016, 11:53 »
A czy PZW nie powinno wydawać zezwoleń na pojedyncze obwody rybackie? Mnie osobiście interesuje jeden obwód do którego mam 300 m

Co z oskarżeniami z bloga nagaryba? Są również oskarżenia o dyskryminacje obywateli. W moim okręgu nie ma rocznej składki dla niezrzeszonych, jedynie 1-7 dni.
Jeśli autor bloga wprowadza w błąd wędkarzy to z pewnością łatwo będzie wykazać błędy, tym bardziej że podaje się za biegłego sądowego w sprawach wędkarstwa i mgr administracji.

No i fajnie było by wiedzieć gdzie PZW łamie/nagina/nad interpretuje ustawy

PS Tylko nie oskarżajcie mnie o lenistwo czy jakieś ataki, nie mam czasu sprawdzać ustaw itd a stan "mojej" wody i innych pobliskich wód zraził mnie do działań PZW.
Jeszcze dali mi mapkę która była z przed 15 lat chyba, i gdybym się nią sugerował to mógłbym bezprawnie łowić na wodach należących już do kogoś innego.

Może w końcu PZW zauważy niezadowolenie wielu z nas i zacznie wprowadzać zmiany na lepsze dla nas.
Podobały mi się wpisy Luka o tym jak to działa na wyspach, szkoda że u nas nie ma firm z głową na karku, można przecież zrobić na tym podwójny interes promując wędkarstwo (pieniądze z zezwoleń) i promując markę która będzie się wędkarzom dobrze kojarzyć.
Jeśli się mylę to wyprowadźcie mnie z błędu
Pozdrawiam

Powinno jest wyraźnie zapisane w ustawie o rybactwie.
Dyskryminacja polega na tym, że należąc do PZW opłaty w moim wypadku oscylują w granicach +- 200 zł a jako niezrzeszony mam zapłacić 600 zł. A ustawa o stowarzyszeniach mówi wyraźnie, że nie można czerpać korzyści w związku z należeniem do stowarzyszenia  a należąc do PZW płacisz mniej czyli masz wymierną korzyść. Poza tym ja płacąc nawet te 600 zł dostaję to samo co zwykły członek PZW - syf na brzegu i wody praktycznie bez ryb.

1. Pobieranie opłat za APR nie w w obwodach rybackich.
2. Organizowanie zawodów na wodach nie będących własnością PZW.
3. Wprowadzanie na wody nie będące własnością PZW rybaków w celu " prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej ".
4. Pobieranie opłat od niezrzeszonych w kwotach kilkukrotnie wyższych niż dla zrzeszonych.
5. Ustanowienie opłat dla niezrzeszonych 1-7 dni gdzie oplata jest dużo wyższa niż w przeliczeniu na cały rok.

JK