Autor Wątek: Karpie na kusze złowione, brak słów...  (Przeczytany 8193 razy)

Offline Maki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 180
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #15 dnia: 06.08.2018, 07:11 »
Ciekawe czy było już zgłoszenie na policję bo oni sami z siebie sie tym nie zajmą. Ja mieszkam obok pięknych ale pustych jezior i dopiero niedawno po zmianie prezesa okręgu zaczęto w widoczny sposób walczyć z kłusownikami. Zastanawiam sie tylko kto wyrządzi większa szkodę Janusz z trzema wędkami czy świr uprawiający spearfishing na pzw... jeszcze dodam, że taki gościu wcale długo nie musi pływać jeśli zna miejsca gdzie przebywa ryba zeby tyle odstrzelić i jak go tu złapać ? O zgrozo ilu takich jest !

Sam Spearfishing jest mega popularny na Adriatyku, w Grecji i jest to fajny sport, ale trzeba mieć świadomość do czego sie strzela i oni też mają limity.

Offline yankes

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • I am the king, I can catch everything
    • Galeria
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #16 dnia: 06.08.2018, 07:18 »
Brak słów.
Rejestracja  DBL a  raczej debil  do kwadratu.
Robert

Karp 9.8kg, Sandacz 4.1kg,Leszcz 1.5kg,Amur 4.8kg

Offline MaciejK

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 40
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #17 dnia: 06.08.2018, 07:22 »
Panowie, ja tak trochę prowokacyjnie- czy wędkarze mają monopol na łowienie(dręczenie)i zabijanie ryb? Nie. Daleki jestem od gloryfikacji łowiectwa podwodnego, u mnie tacy spece wyczyścili jeziora z węgorza przed laty. Natomiast chcę powiedzieć, że myśliwi działają tak samo i taka jest na świecie tradycja. (nie jestem, nie zamierzam być myśliwym, drażni mnie to, że mogą prawie wszystko i to ja muszę np. wystąpić z wnioskiem by moje pola i kawałek lasu wyłączyć z obwodu łowieckiego, a nie wystarczy powiedzieć im malowniczego "wyp...")
Tym panom to raczej zafundowałbym wycieczkę do USA, gdzie lokalnie walczy się z karpiem i tołpygą, a u nas roztoczył dyskretnym nadzorem ich działalność, pokazując przy tym ile może kosztować łamanie prawa - nieważne jakiego. Upierdliwymi mandatami można by zniechęcić niejednego.
To też jest rodzaj "hobby" i ci ludzie powinni mieć wyznaczone rewiry swojej działalności, ale na wodach ogólnodostępnych = basta i ścisły nadzór- tylko nie wiem za bardzo kogo.
Niestety, spiralę łowiectwa nakręca internet, filmy na YT i ludzie chcą naśladować podwodne wyczyny. Czasami to myślę, że u nas w wodzie jest taki syf - w większości śródlądzia, że niewiele widać.......)
A dla PZW ci ludzie są użyteczni, bo mogą pomóc w sprzątaniu jezior -często po wędkarzach, niestety. Poza tym skoro prawo nie zabrania, są ramy organizacyjne, wymogi formalne, regulaminy, to znaczy, że ta forma działalności jest legalna.
Jestem ciekaw waszych reakcji na zmiany w prawie na przełomie stuleci, gdy minister PSL zakazał łowienia na żywca. Jak było? Fajnie? A jesteście panowie w stanie wyobrazić sobie zakaz nęcenia, czy w ogóle wędkowania?- bo ktoś z boku może powiedzieć - dręczą ryby, niszczą zbiorniki wodne tonami żarcia.....
To tak nie działa. Umiaru w osądach życzę, bo kto niewinny, niech pierwszy rzuci kamieniem.....

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #18 dnia: 06.08.2018, 07:31 »
Umiar potrzebny jest we wszystkim, tu się zgodzę.
Ale pomijając aspekt zabicia dla mięcha takich pięknych ryb to zwyczajne złodziejstwo i kłusownictwo. Wędkarze opłacają składki, gospodarzem jest PZW, a przyjeżdża taki knur ( na pewno ze stosownymi zezwoleniami :-[ ) i po prostu okrada użytkowników wody. Wpada, zabija i bierze. To nie nalot na speafishing, a na konkretnego chama.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Maki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 180
  • Reputacja: 20
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #19 dnia: 06.08.2018, 07:51 »
Ludzie którzy uprawiają ten sport sa bardzo pomocni zobaczcie filmiki na yt jak wyciągają albo zgłaszają miejsca w których sa sieci bo z brzegu nikt nigdy by ich nie zobaczył. Zawsze znajdzie sie amator mięska rybiego i wykorzysta swoje zdolności na pzw. Na wodach pzw nigdy nie mogą strzelać do ryb bo prawo tego nie pozwala. Chłopaki maja kilka łowisk w Polsce gdzie sa dogadani z gospodarzami prywatnymi i mogą odstrzelić rybę i płaca za nia, albo pomagają w odmowach np sumow czy tołpyg. Kiedyś duzo siedziałem na ich forach i czytałem o tym. Piękne filmiki chłopaki nagrywają. Nie wrzucamy wszystkich do jednego wora, ale ten przypadek o którym został założony temat jest poprostu straszny.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #20 dnia: 06.08.2018, 07:58 »
I właśnie o to chodzi, jak kolega powyżej napisał.

A mnie bardzo drażni jeszcze porównywanie myślistwa do wędkarstwa.
Ile zachodu trzeba, żeby zostać myśliwym? Ile obowiązków trzeba wypełnić, żeby dostać pozwolenie na strzał. Ile sztuk można ustrzelić rocznie? Ile trzeba zapłacić za ustrzelone mięso? I na koniec, ile lat ma taki ustrzelony dzik albo koziołek?

A wędkarstwo? Na wszystkie powyższe pytania odpowiedź jest "zero" lub "praktycznie nic". A na ostatnie pytanie... zgroza. Ile miał karp zabity przez tego bydlaka? 10-15 lat? Ile lat ma półmetrowy lin, metrowy szczupak, płoć powyżej 30 cm...
Co tu w ogóle porównywać?!
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline MaciejK

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 40
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #21 dnia: 06.08.2018, 08:18 »
I właśnie o to chodzi, jak kolega powyżej napisał.

A mnie bardzo drażni jeszcze porównywanie myślistwa do wędkarstwa.
Ile zachodu trzeba, żeby zostać myśliwym? Ile obowiązków trzeba wypełnić, żeby dostać pozwolenie na strzał. Ile sztuk można ustrzelić rocznie? Ile trzeba zapłacić za ustrzelone mięso? I na koniec, ile lat ma taki ustrzelony dzik albo koziołek?

A wędkarstwo? Na wszystkie powyższe pytania odpowiedź jest "zero" lub "praktycznie nic". A na ostatnie pytanie... zgroza. Ile miał karp zabity przez tego bydlaka? 10-15 lat? Ile lat ma półmetrowy lin, metrowy szczupak, płoć powyżej 30 cm...
Co tu w ogóle porównywać?!

Rozumiem, że masz na myśli realny brak wymogów stawianych wędkarzom......





Offline MaciejK

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 40
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #22 dnia: 06.08.2018, 08:24 »
Umiar potrzebny jest we wszystkim, tu się zgodzę.
Ale pomijając aspekt zabicia dla mięcha takich pięknych ryb to zwyczajne złodziejstwo i kłusownictwo. Wędkarze opłacają składki, gospodarzem jest PZW, a przyjeżdża taki knur ( na pewno ze stosownymi zezwoleniami :-[ ) i po prostu okrada użytkowników wody. Wpada, zabija i bierze. To nie nalot na speafishing, a na konkretnego chama.

Kilka lat temu nad moje jeziorko przyjeżdżały wycieczki nawet ze Śląska- a mieszkam na krańcach północnych kuj-pomu. Nie zapomnę tekstu faceta z kampera @6,5kg karpia- "a ten pojedzie z nami na Śląsk". Widzisz podobieństwo? Czym różni się przyjezdny wędkarz, co zabije albo wywiezie do komercji rybę z "twojej" wody od tego jak napisałeś "knura"?

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #23 dnia: 06.08.2018, 08:33 »
Maćku, ale nie za bardzo rozumiem Twój tok myślenia.
Co to za pytanie: "czym się różni...". Jeden i drugi to sqrwysyn. Czy używasz tego argumentu jako obronę kusznika? Na zasadzie "A u was biją murzynów"?
Sorry, ale takie argumenty to są żadne argumenty.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline MaciejK

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 40
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #24 dnia: 06.08.2018, 08:56 »
Michale, a ty nie widzisz podobieństw pomiędzy łowiectwem podwodnym a myślistwem? Są raczej oczywiste -elitarność, polowanie na okazy, ramy organizacyjne, praca.
Czym różni się dewizowiec co strzeli okaz byka dla poroża od kusznika strzelającego okaz karpia? Ja nie widzę w tym wielkiego halo, karpi jest zdecydowanie więcej niż okazów byków i kiernosów.
Ja widzę dwie różnice- myśliwi bywają przyrodzie potrzebni -a wędkarze i podwodni łowcy zazwyczaj nie. No i do nurkowania trzeba zdrowia i umiejętności większych niż do strzelania z nowoczesnymi przyrządami celowniczymi.

Trzeba żyć i pozwolić żyć innym - skoro prawo na to pozwala.  Natura bez nas moczykijów sobie poradzi,  bez myśliwych populacje zwierzyny płowej, czarnego ptactwa wyglądały by zupełnie inaczej.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #25 dnia: 06.08.2018, 09:10 »
Z argumentami kolegi Maki mogę się zgodzić. Są logiczne i zgodne z prawdą.
Twoje? Przepraszam, albo sam jesteś kusznikiem i robisz takie rzeczy, albo masz kogoś takiego w rodzinie. Inaczej nie potrafię sobie wyjaśnić, dlaczego usprawiedliwiasz ten karygodny proceder.
I to jeszcze na forum z taką misją...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #26 dnia: 06.08.2018, 09:21 »
Trzeba żyć i pozwolić żyć innym - skoro prawo na to pozwala.  Natura bez nas moczykijów sobie poradzi,  bez myśliwych populacje zwierzyny płowej, czarnego ptactwa wyglądały by zupełnie inaczej.

Maćku tylko co innego jak gość uprawia spearfishing w oceanie, morzu gdzie naprawdę musi się wysilić żeby ustrzelić rybę np. na 20 metrze, a co innego gdy łowi kuszą w polskich płytkich przełowionych wodach, gdzie każdy okaz daje szanse na odbudowę kolejnych pokoleń ryb. A dla łowcy liczą się przede wszystkim okazy. Żaden łowca nie szuka pod wodą małych rybek. Tak jak karpiarze polują na okazy. Nurkując free w polskich wodach jestem w stanie klepnąć metrowego szczupaka w ogon, jak będę się spokojnie zachowywał. Przy dobrej wizurze na kilku metrach jesteś w stanie odstrzelić dosłownie każdą większą rybę. Na tej wodzie o której mowa w tym temacie, też musiała być dobra wizura. Z drugiej strony tych okazów w polskich wodach zbyt dużo nie pływa, więc z konieczności strzela się do mniejszych ryb. Pozytywem jest to, że łowców w Polsce nie ma zbyt wielu i mają oni "swoje" wody, bo tak to razem z "kormoranami w gumofilcach" byliby zagładą dla wielu wód.

Offline MaciejK

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 269
  • Reputacja: 40
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #27 dnia: 06.08.2018, 09:31 »
Z argumentami kolegi Maki mogę się zgodzić. Są logiczne i zgodne z prawdą.
Twoje? Przepraszam, albo sam jesteś kusznikiem i robisz takie rzeczy, albo masz kogoś takiego w rodzinie. Inaczej nie potrafię sobie wyjaśnić, dlaczego usprawiedliwiasz ten karygodny proceder.
I to jeszcze na forum z taką misją...

Wiesz, ja lubię iść na przekór trendom, jeżeli widzę tak kategoryczne osądy jak wasze- bez podania żadnych argumentów- zapala mi się lampka w głowie  z literką H-hipokryzja. Jeżeli ocenianie mnie jest jedynym twym argumentem w sprawie, to zakończmy tę dyskusję, jest bezprzedmiotowa.
Nie wiem, czy cię to uspokoi, ale nie wchodzę do wody z przyczyn zdrowotnych, a co do rodziny to mój wujek był myśliwym przed 30 laty.

A co do misyjności tego czy innych for, bo tu zabrzmiało trochę patosem nie wiem czy słusznym do końca-   proporcje pomiędzy wyszkolonymi przez was wędkarzami a mięsiarzami są z moich obserwacji różne od tych, jakie stawiacie sobie za cel. Być może przez te forum nie będzie czego ratować w wodzie w perspektywie następnych kilkunastu lat, bo tyle powinna jeszcze potrwać wymiana pokoleniowa wędkarzy, którzy mają poczucie C&R w sobie.    Nóż nie służy wyłącznie do smarowania bułek masłem.....

Miłego dnia życzę.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #28 dnia: 06.08.2018, 09:35 »
Argumenty podałem.

A co się tyczy szkolenia mięsiarzy... jestem tego samego zdania. Niestety.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: Karpie na kusze złowione, brak słów...
« Odpowiedź #29 dnia: 06.08.2018, 09:37 »
Dla rozluźnienia dyskusji - 5 min. oglądania.
...to królestwo...

Pozdrawiam.