Dlatego kupując żyłkę nie zwracam uwagi na to ile ona wytrzymuje kg, bo bardzo mało żyłek jest które są wiarygodne. Prawie każda pęknie pod inną wagą.
Coś w tym jest. Na jednym z wędzisk mam Mikado Territory Red Line 0,22, żyłka bardzo przeciętna wg testów, na opakowaniu jest wytrzymałość 6,40kg, wg testu któregoś ze sklepu wędkarskiego jak chłopaki podnosili na wadze wyszło że to taka mocno przeciętna żyłka. No i ostatnio na jednej wodzie miałem zaczep (jak się później dowiedziałem od właściciela pod skosem ida jakieś rury czy to ciepłownicze czy gazowe i o nie zaczepiłem), no i po szarpaniu w różnych kierunkach pogodziłem się z utratą zestawu, ale nie chciałem ciąć przy wędzisku by nie została nitka z 35m w wodzie, więc owinąłem żyłkę na rękawie kurtki i zacząłem siłowo ciągnąć, jakież było moje zdziwienie gdy nie mogłem jej zerwać, dopiero po drugiej czy 3ciej próbie takiego ciągnięcia puściło, zwijam, patrzę zestaw jest (przypon był 0,20), też nie strzelił a...złamał się hak drennana (na moje szczęście)