Spławik i Grunt - Forum
SPRZĘT i AKCESORIA => Rękodzieło => Wątek zaczęty przez: Zembro w 13.11.2017, 21:45
-
Panowie,
pamiętacie taką gazetę wędkarską Wędkarz Polski? Ostatni numer ukazał się 7 lat temu. Wydawanie zostało przerwane z powodów finansowych, ale o tym można więcej dowiedzieć się w internecie. Zainteresowanych odsyłam do strony, gdzie Pan Wiesław Dębicki to ładnie wyjaśnia: http://www.wedkarz.pl/wp-webapp/about.html
W numerze ze stycznia 1994 roku (jeszcze że zbiorów mojego taty, który również jest wędkarzem) ukazał się artykuł o woblerach Pana Henryka Gębskiego. Artykuł ten przed laty jeszcze, zainspirował mnie jako młodego chłopaka do zrobienia mojego pierwszego woblera. Zrobiłem go wtedy z korzenia olchy, tak jak to robił Pan Henryk. Pływał, pracował, niestety jak większość tego typu przynęt został gdzieś na zaczepie.
Później nastał czas przerwy, wiadomo "spódniczki", imprezy, czasy intensywnego kawalerstwa.
Około 2010 roku powrócilem nad rzeki, jeziorka, stawy i glinianki już z kartą wędkarską, jako członek PZW i wznowiłem, wlaściwie zacząłem produkcję, oczywiście na własne potrzeby. Wtedy już strugslem z drewna lipy, malowałem lakierami do paznokci, sprejami, lakierowałem lakierami do parkietów. Sporo ich wtedy zrobiłem, część mam do dziś. Zgromadziłem sporo doświadczenia i materiałów, z których wiele mam do dziś, w tym nawet drewno lipowe. Prowadziłem nawet pewne prace rozwojowe dotyczące stelaży i obciążenia.
Teraz zaczynam kolejny etap produkcji woblerów, tym razem bardziej ustandaryzowanych, łatwiejszych w wykonaniu, przecież dni coraz krótsze, wypady na ryby tylko w weekendy bo zima za pasem. Robić coś trzeba i czerpać z tego przyjemność, na wiosnę będzie jak znalazł.
Zapraszam do dyskusji i wymiany doświadczeń.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171113/6e76f4b034d5d553272f2c92c0303ded.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171113/f66d1c676b0f1691ca9294e042b69cc7.jpg)
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171113/41547e57792deb8b196a89c19c8bae4b.jpg)(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171113/2ba7965717793a43f5ccf7e1846866b8.jpg)
-
U mnie leży 30 szt. gotowych, zostało tylko malowanie. Czekam na wenę, bo bez niej zaraz spieprzę :(
-
Że też Ci się uchowały Paweł. To chyba pierwsze czasopismo po WW. A ja wszystko porozdawałem. :facepalm:
-
No właśnie to malowanie. Mnie też ono nurtuje.
Rozglądam się za niedrogim aerografem wraz z kompresorem do 200 zł, oczywiście na początek.
-
Że też Ci się uchowały Paweł. To chyba pierwsze czasopismo po WW. A ja wszystko porozdawałem. :facepalm:
Mam też 8 szt. takiej perełki: dwutygodnik "Wędkarz" z 1991 roku. Myślę założyć osobny temat, gdzie wrzucę zdjęcia lub skany każdej z gazet, bo to już kawałek naszej polskiej historii.
(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171113/a2b5fb2f0919d29e0cdc410dbe8770e9.jpg)
-
Obyś tylko nie nazbierał że Mięsiarstwo propagujesz. ;) Wiesz że dżewiej na to uwagi nie zwracano. Ale będę wdzięczny za przypomnienia. Miałem setki gazet. Wszystko poszło, bo z miejscem coraz gorzej. :beer: :thumbup:
-
Obyś tylko nie nazbierał że Mięsiarstwo propagujesz. ;) Wiesz że dżewiej na to uwagi nie zwracano. Ale będę wdzięczny za przypomnienia. Miałem setki gazet. Wszystko poszło, bo z miejscem coraz gorzej.
Na treść gazet nie mam niestety wpływu. Czasopismo Wędkarz liczyło zaledwie ok. 20 stron i było bardzo wszechstronne tematycznie i merytorycznie, bez parady rekordów i kącika kulinarnego. Jutro w pracy spróbuję zdygitalizować/zeskanować pierwszą z gazet. Forum oceni czy to dobry pomysł, ja myślę że tak.
-
:beer:
-
Obyś tylko nie nazbierał że Mięsiarstwo propagujesz. ;) Wiesz że dżewiej na to uwagi nie zwracano. Ale będę wdzięczny za przypomnienia. Miałem setki gazet. Wszystko poszło, bo z miejscem coraz gorzej.
Na treść gazet nie mam niestety wpływu. Czasopismo Wędkarz liczyło zaledwie ok. 20 stron i było bardzo wszechstronne tematycznie i merytorycznie, bez parady rekordów i kącika kulinarnego. Jutro w pracy spróbuję zdygitalizować/zeskanować pierwszą z gazet. Forum oceni czy to dobry pomysł, ja myślę że tak.
Dobry pomysł z założeniem wątku o Wedkarzu Polskim. Mam dużo egzemplarzy po ojcu. Wtedy jeszcze nie wedkowalam
Wysłane z mojego SM-A520F przy użyciu Tapatalka
-
Kilka woblerów testowych, jeszcze bez sterów i uzbrojenia. Właściwie testowałem na nich malowanie aerografem i lakierowanie.(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171128/3f2e1738fc57e8ff73ba2aab2751351c.jpg)
-
Uzbrojone, przetestowane, gotowe na nowy sezon.
Biało-czarny dostanie jeszcze jakieś srebrne odblaski na bokach, oczka i pełne lakierowanie. (https://uploads.tapatalk-cdn.com/20171202/f0cfde1bdf423a9b5b4853384e75c06a.jpg)
-
Fajniusie. Brawo i :thumbup: za to rękodzieło.
Choć nie spinninguję to podoba mi się ta "biedronka", choć osobiście wybrałbym żółte kropki.
Ale co tam rybkom podpasuje? - pewnie ten najmniej "krzykliwy". :)
-
Fajnusie. Brawo i za to rękodzieło.
Choć nie spininguję to podoba mi się ta "biedronka", choć osobiście wybrałbym żółte kropki.
Ale co tam rybkom podpasuje ? - pewnie ten najmniej "krzykliwy". :)
To bardziej woblerowa wariacja jednej z obrotówek Black Furry Meppsa.
Owady-smużaki też będę robił. Wzór i kilka sztuk mam z dawnych lat.
-
Fajnusie. Brawo i za to rękodzieło.
Choć nie spininguję to podoba mi się ta "biedronka", choć osobiście wybrałbym żółte kropki.
Ale co tam rybkom podpasuje ? - pewnie ten najmniej "krzykliwy". :)
To bardziej woblerowa wariacja jednej z obrotówek Black Furry Meppsa.
Owady-smużaki też będę robił. Wzór i kilka sztuk mam z dawnych lat.
Powiem szczerze, że też miałem skojarzenie z tą spiningową "klasyką".
Pomysł na klenio -jaziowanie :)
Stąd i żółty jakoś bardziej mi leżał, ale nigdy nie spiningowałem.
-
Zima przed nami, więc czasu będzie dużo. Mam zamiar trochę tego przygotować na wiosenne klenie, jazie, bolenie, szczupaki, a może nawet letnie sandacze.
-
To dobra myśl i sposób by nie "zwariować" w domu w oczekiwaniu na kolejny sezon :)
-
Zgadza się, bo każdy woblerek warto przetestować w rzece, więc zawsze człowiek ma powód, aby wyskoczyć choćby na godzinę nad rzekę, a to już prawie wyprawa na ryby.
-
Łooo, Panie! Klasa woblerki :bravo:
-
(https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/49627752_1860064810769270_6959072635682553856_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=676bf1364011690ac1ee6e4af526fa95&oe=5C8D535A)
(https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/49731915_1860014667440951_8116590588519776256_n.jpg?_nc_cat=111&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=c6ffa6ad8f9bbeffc829d06f2c72b39e&oe=5CC5ADC5)
Kilka woblerów pod klenie i pstrągi z mojego domowego warsztatu,jeszcze tylko stery i można będzie testować :)
-
Śliczne cukiereczki :bravo:
-
Super wobki. Macie talent.
-
Dzięki panowie ,nie ma to jak złowić rybę na własnego woba(https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/43314875_1739834472792305_4442785480324415488_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=6dbaf8b357f03a1481c7495f5899bc2d&oe=5C8EA5BC)
-
Kiedyś i ja próbowałem robić woblerki. Były duże trudności z materiałem na korpusy. Wykorzystywałem stare, wyschnięte patyki wierzbowe. Zbierałem je nad Wisłą gdzie w niektórych miejscach leżało ich mnóstwo. Zresztą w krzakach nadal pełno lezy naniesionych przez wodę. Takie wielokrotnie namoczone i wysuszone drewno wierzbowe jest bardzo lekkie i wystarczająco twarde. Dosyć łatwo się obrabia, dobrze łapie farbę, a do tego jest z natury okrągłe co często ułatwia pracę. Można też znaleźć cięższe kawałki na tonące woblerki ale jak dla mnie wykonanie dobrze pracującego tonącego było znacznie trudniejsze od pływającego.
Teraz dostępna jest balsa i inne materiały ale te patyki pod pewnymi względami wcale balsie nie ustępują. Spróbujcie sami.
-
Ja używam drewna lipowego,nie jest tak dobre w obróbce jak balsa ale też jest lekkie i dużo trwalsze od balsy. Co do wobków tonących to wystarczy je odrobinę lepiej dociążyć ołowiem lub wolframem. Wobler który pracuje w nurcie musi być wykonany z materiału wypornościowego ,nie może być to ciężkie drewno bo nie będzie stabilny,będzie się kręcił i będzie brdziej "leniwy" 8)
-
Kilka kleniojaziowych wobków
(https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/48405191_1842150299227388_7487241630408245248_n.jpg?_nc_cat=103&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=d1d51024ac9c2f0faa7660d4dc94b55e&oe=5C8D73F5)
-
Drewno z wiklinowych patyków także jest dużo mocniejsze od balsy.
Te kleniowe cacuszka wygladają apetycznie. :bravo:
-
Bardo lubię łowić na takie malutkie, leciutkie woblerki. Na ogół puszczam je z prądem rzeki 20-30m , a następnie podciągam skokami obławiając wszystkie ciekawsze zawirowania wody. Konieczny do tego jest długi kij aby prąd nie sciągał woblerka w brzeg. mały ruch szczytówka i woblerek nurkuje... popuszczamy wypływa i znów nurkuje..... Do tego celu bardzo dobrze sprawdza mi się szybka odległościówka 13ft. Spining 91/2ft okazywał się raczej za krótki. Właśnie odległościówka daje tu olbrzymie możliwości.
To jest pasjonujące i skuteczne łowienie, warto spróbować. Ja łowiłem w ten sposób spore kleniska i jazie na wiślanych opaskach. Stosowałem także na Wieprzu gdzie nie ma opasek mogłem obłowić miejsca często niedostępne dla klasycznego spiningu.
-
Ja lubię kijki uniwersalne którymi mogę łowić różne gatunki,ostatnio używam DAM ,modelu dokładnie nie pamiętam,5-25 g ,radzi sobie świetnie z woblerkami 2 cm ,jak i z ciężkimi boleniówkami 9 cm. Nie udało mi się złowić rekordowych ryb ale takie dosyć często łowię 8)
(https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/49596161_2151979511507033_106827360048775168_n.jpg?_nc_cat=100&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=5d1ee3708980a2faa5dc7b98b87810b9&oe=5CC50920)
(https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/49551508_742827219434554_3238670469515182080_n.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=396d76a846ffdab214c61e5738e91421&oe=5CD9038C)
(https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.15752-9/49596105_403234486887704_1289651096985272320_n.jpg?_nc_cat=109&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=b2cd5900861fcbb74b754b52c29f9aca&oe=5CC8F0FF)
-
Gratuluję, rybki jak ta lala. :bravo:
Uzywam na ogół kijka G Loomis salmon steelhead 9,5ft który również doskonale daje sobie radę z dużym asortymentem przynęt. Pisząc o odległościówce miałem na myśli to że daje ona mozliwość utrzymania wypuszczonej dość daleko i podciaganej pod prąd przynęty w miarę zdala od brzegu .
-
Efekty super.
-
Ja mam swoje spiningowe strategie które sprawdzają mi się od lat,dla mnie długa wędka byłaby uciążliwa ,max 2.7 wystarcza mi ze względu na krzaczory. Rzadko kiedy rzucam dalej niż 20 m,chyba że za boleniem.
-
Moje najnowsze kilery
(https://z-p3-scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/50327991_1875264892582595_1133478015859163136_n.jpg?_nc_cat=106&_nc_ht=z-p3-scontent-waw1-1.xx&oh=3ca341c04b884af1c521e963cb64f8f2&oe=5CB6CCC3)
-
Widzę, na pstrążka się szykujemy?
-
Dobra robota , a kolorki świetne. Nie tylko na pstrąga. Takie kropki sprawdzały mi się także na Wiśle i Wieprzu. Wobki wyglądają na bardzo łowne szczególnie na wodach gdzie królują różnej maśc gumy . Gratuluję. :bravo:
Ostatnio rzadko spininguję bo wysiadł mi kręgosłup i mam kłopot z dłuższym chodzeniem.
Biorę więc ze sobą minimalną ilość bagażu oraz małe krzesełko i rzucam siedząc. Potem siadam na rower i jadę dalej.
-
Alek nie tylko na pstrążki ale też na klenie i jazie
Wiecho te wobki będą właśnie na Wieprzu testowane a także na Tanwi i Sanie.