Ja od kilku sezonów używam własnego patentu do odmierzania odległości zbudowanego z kilku kształtek i kawałka rurki pcv. Przyrząd ma 1m długości i wożę go sobie w pokrowcu z wędkami. Nie wbija się go w ziemię a nawija żyłkę trzymając go w ręku. Idzie tak samo szybko (jak nie szybciej) niż przy wbijanych stickach. Nie muszę uważać, żeby nie uderzyć wędka w kijki. Odległość mogę sobie szybciutko odmierzyć nawet w domu przed wyjazdem. Koszt 10-15zł.