Na pewnych łowiskach, które odwiedziałem nie było opłat dot. osób towarzyszących i skończyło się to tym, że ludzie robili sobie zjazdy i pikniki. Łowił jeden facet a z nim 5 koleszków biwakowało i popijało piwko. Przeszkadzali innym, robili hałas, przeklinali. Jak wprowadził właściciel opłatę 5 zł za osobę towarzyszącą to się to skończyło. Bywałem tam wielokrotnie z dziewczyną, ojcem i nigdy właściciel nie wziął odemnie opłaty za takie osoby. W tej kwesti akurat popieram właścicieli łowisk, ponieważ ja będąc na rybach chcę połowić spokojnie i w ciszy.
Jeśli chodzi o pstrąga, to jest to bardzo słaba ryba. Nakaz zabierania podyktowany jest prawdopodobnie tym, że dużo z tych ryb nie wytrzymuje holu i później zdycha. Ja osobiście takich łowisk, gdzie są pstrągi po prostu unikam. Nie jem ryb, nie zabieram więc pstrąg mi niepotrzebny. Nie jest to też cel mojej sesji także po prostu takie łowiska, na których występują gatunki, które mnie nie interesują lub pływają ryby zbyt duże, nie są przeze mnie odwiedzane.
Wybór łowisk mamy coraz większy. Są łowiska z mieszanym rybostanem, są z drapieznikiem, są z karpiami handlowymi a są typowo z dużymi okazami. Regulaminy, zasady i sposób zachowania właścicieli też są różne. Wybieram te, które mi odpowiadają.