Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Luk w 18.02.2020, 08:56

Tytuł: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.02.2020, 08:56
Mieszkam w UK od 17 lat, od 11 bodajże łowię tu ryby. I w związku z tym regularnie monitoruje pogodę, dzień w dzień, aby widzieć co się dzieje, kiedy są dobre dni na wędkowanie, kiedy wypad z wędką nie ma sensu.

Ostatnie lata to jakiś koszmar. Rok w rok jest sucho, i to tak, że małe rzeki potrafią wysychać, wiele komercji ma wiosną i latem obniżone lustro wody tak, iż wygląda to wręcz dziwnie. Ten rok jest jednak inny (2019-2020). Ponieważ pada dużo, ale tyle, że co chwila są powodzie. Ostatnio każdy weekend to huragan (Ciara, Dennis, teraz jakaś cholera na literę E przychodzi), na dodatek z opadami deszczu. Wiatry są bardzo silne, nie 60 km/h ale około 100 km/h, co dopiero w porywach... No i znów rzeki wylały, tym razem jednak poziom jest wyższy niż w listopadzie. Podobno mają niedaleko mnie ewakuować kilka wiosek, gdyż zagraża im zalanie ??? Woda w Trencie po huraganie Dennis, skoczyła na Farndon (jedna ze stacji pomiarowych) z 98 cm do 201 cm w około 10 godzin. Wylanie rzeki na pola następuje po osiągnięciu poziomu ponad 110 cm tutaj. A to jeszcze nie koniec... Dzisiaj znów ma wiać, w sobotę kolejny huragan się przewali przez Wyspy. Dobrze, że już nie pada, bo byłoby wiele wiosek i miast pod wodą. Lutowe słońce nie jest jeszcze tak mocne aby szybko wysuszać grunt, który jest na maksa nasiąknięty wodą.

Klimat w Polsce jest dla mnie coraz trudniejszy do zniesienia. O ile pamiętam gorące lata bardzo dobrze, to jednak teraz upały w Polsce przybierają formę taką jak w krajach o wiele cieplejszych - jak na Węgrzech czy Bułgarii. Z nieba leje się ukrop i trudno wytrzymać. Dlatego o wiele lepiej jest mi w UK :) Nie zdycham...

Do czego to wszystko zmierza? Wg mnie trzeba działać, nie dziwię się ekologom i tym ludziom, co wieszczą zagładę świata przy obecnym trybie życia, że pokazują 'czarne' scenariusze. Musimy coś zrobić...

Ciekawe jest to, ze Brytole z ochota podpisują się pod różnymi deklaracjami o ograniczeniu emisji CO2, do 2035 roku nie będzie się produkować  na Wyspach samochodów spalinowych, używać tylko w wyjątkowych sytuacjach. Stawiają na odnawialne źródła energii, spoko. Jednocześnie jednak nie umieją oszczędzać energii, idąc typową ulicą, można zobaczyć pootwierane okna o tej porze roku, ktoś wietrzy a kocioł gazowy grzeje. Rury miedziane tu, czy plastikowe, nie są prawie w ogóle izolowane, straty ciepła są spore... W porównaniu do Niemców Angole są niczym ludzie z poprzedniej epoki :) Jednak pojawiają się tez nowe trendy. Na przykład coraz modniejsze jest przechodzenie na weganizm, gdyż zwierzęta 'rzeźne' odpowiadają za sporą produkcję CO2. O dziwo tych ludzi przybywa coraz więcej, na miejscu rzeźników i branży 'mięsnej' mocno bym się tego obawiał :)

Nie sądzicie, że naprawdę klimat się zmienia na naszych oczach? Nie słyszałem wcześniej o takich pożarach jak w Australii. O wstrzymaniu żeglugi na Renie z powodu braku wody również. Nie dzieje się dobrze... A tu trzeba odwrócić pewne trendy, nie tylko je zatrzymać. Im więcej stopi się lodowców, tym więcej będzie chmur, a więc i deszczu. Zmienią się pewne warunki, na pewno jest coraz cieplej i coraz bardziej sucho... Jak się do tego spojrzy na to co się w Polsce dzieje, to można się zmartwić. Polska dalej stawia na węgiel, kamienny i brunatny, a więc trucie na maksa, lanie betonu na rzekach, zamiast robić wszystko aby wzmacniać retencję naturalną. Przerażać mogą ludzie tacy jak Donald Trump, który postanowił, że największa gospodarka świata oleje normy emisji i nie będzie wspierać ogólnego trendu do zmniejszenia eksploatacji kopalin i ich przetwarzania. A tu nawet Chińczycy mają się wziąć za ochronę środowiska :o

Czy każdy z Was zauważa zmiany klimatyczne? A może tego nie widzicie? Czy uważacie, ze należy działać jakbyśmy byli na krok przed katastrofą, czy też sądzicie, że można się wyluzować?

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.02.2020, 09:08
Myślę, że zmiany klimatyczne zauważa każdy. Sęk w tym, że niektórzy nie wierzą też w informacje, że działalność człowieka ma wpływ na klimat - a więc tych zmian, które sami widzą... dla nich nie ma. Taka dziwna pułapka konsekwencji.

Niezależnie od tego, czy ten wpływ mamy czy nie, lub jak wielki on jest - klimat zmienia się w tempie zatrważającym. To nie są naturalne procesy. Bo naturalnie się zmienia, to oczywiste. Ale ludzkie życie w trakcie tych zmian to jest nanosekunda. A ja z młodości pamiętam zupełnie inne lata i zimy. Obecnie w Polsce robi się nam Hiszpania czy Włochy. Niby spoko... Tylko co się robi w Hiszpanii i Włoszech? Afryka. A co się robi w Afryce? I gdzie ci wszyscy ludzie za 10 lat przyjdą mieszkać?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Maciej Dobosiewicz w 18.02.2020, 09:14
Ostatnio nad rzeką rozmawiałem ze starszym ode mnie wędkarzem. Stażem przede wszystkim. Tłumaczył mi, jak się w lutym powinny zachowywać płocie, które staram się łowić. No dobrze, spytałem go, ale w zasadzie jaką my mamy teraz porę roku, jaki miesiąc, bo kalendarzowy luty, ale jest grubo na plusie, więc co?. Ciekaw jestem niezmiernie co się dzieje ze zwyczajami ryb, w ich głowach. Czy to się nie skończy tak, że wkrótce większość książek o ich zwyczajach będzie do wywalenia?

Łowię dopiero dwa lata, ale pamiętam małą rzeczkę Cybinę w ubiegłe lato i dwa lata temu. Dwa lata temu dało się łowić. W lato 2019. wyschła tak bardzo, że szedłem jej wyschniętym środkiem kilometr, woda ciekła tylko bokami.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: majestic w 18.02.2020, 09:15
Klimat się zmienił i dalej się zmienia. To co obserwuje na co dzień a sporo bywam w terenie to jakaś perwersja przyrodnicza.
Tam gdzie zawsze była woda a szczególnie o tej porze roku to na chwile obecną jest jej brak. To jest już dramat.
To nie tylko chodzi o wodę powierzchniową ale też o wody gruntowe.
Już nie ma podziału na jesień, zimę, wiosnę, lato. Jest pora gorąca sucha i chłodna deszczowa.
Nic się nie zmieni z podejściem ludzi. Dopiero jakieś mocne pierdolnięcie, nagła zagłada połowy ludzkości cos może zmienić.
Ktoś z mądrych a przynajmniej uczonych powiedział, że jest już za późno. Nagle nie przestaniemy produkować CO2 itp.
Każdy ma samochód albo dwa, przemysł wydobywczy, konsumpcja i przeludnienie.
Wczoraj stojąc w kolejce w sklepie słucham rozmowy dwóch elegencko ubranych pań. Jedna mówi, że w tym tygodniu znowu ma padać i ona ma dosyć już tego deszczu bo ciągle ma brudne buty.
Nawet nie chcę mi się tego komentować.

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 18.02.2020, 10:29
Globalne ocieplenie jest oczywistym faktem wbrew twierdzeniom populistów i oszołomów. Jak szybko to idzie jakie są i będą jego konsekwencje i czy da się ten proces zatrzymać ?  Dużo się pisze na ten temat.  Oj czarno to widzę.  Moim zdaniem jeśli ktoś ma trochę czasu warto posłuchać co mówią fachowcy np: 

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.02.2020, 10:41
Wiesiu, sęk w tym, że druga strona też ma swoich fachowców. I oni również mówią mądrze, ciekawie i dużo...

Ale ja też widzę to wszystko w bardzo czarnych barwach :(

Edit: Już kiedyś to polecałem, ale warto jeszcze raz.
https://www.polskieradio.pl/9/396/Artykul/1040547,Dzisiaj-zyjemy-w-sposob-bezprecedensowy-w-historii-ludzkosci
Po prawej klikamy w ikonkę odtwarzania i mamy wywiad. To jest analityk mega trendów. Uznany przez środowiska naukowe, jak i ekologiczne. I naprawdę to co mówi, ma sens. Warto posłuchać, choćby jadąc autem...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Ytr w 18.02.2020, 10:59
Jadąc dzisiaj do pracy słuchałem radia i akurat tematem były zmiany klimatyczne. Według naukowców do 2050 roku temperatura ma się podnieść o 3 stopnie, a nie jak do tej pory zakładano o 2.
Taki wzrost temperatury, spowoduje tak duże zmiany, że mówiono tu o końcu świata. Grozi nam roztopienie lodowców, wymarcie lasów tropikalnych w Amazoni, śmierć raf koralowych.
Wygląda na to, że dynamika zmian klimatycznych nabiera na sile i czekają nas jeszcze większe anomalia pogodowe. Nie jest dobrze i ciekawe, czy nie przespaliśmy momentu, w którym jeszcze można było coś zrobić. Mam też wrażenie, że ludzie dużo o tym problemie  mówią, ale nie podejmują żadnych działań, bo podświadomie myślą, że jakoś to będzie i że ktoś za nich coś wymyśli lub zrobi.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Darek_Darek1968 w 18.02.2020, 11:08
Posiadam działkę w lesie przy trasie kolejowej E65 (Warszawa - Gdańsk).
W okolicy ciek wody, który wiosną zmieniał się w potężne rozlewisko ciągnące się kilka ładnych kilometrów.
Przez lata korzystaliśmy ze studni wykopanej przez właściciela w okresie międzywojennym, lustro wody było na poziomie około 6 metrów ale nigdy nie było problemu z zasobnością studni.
A bywało, że pompa do podlewania trawnika działała w trybie ciągłym.
4 czy 5 lat temu rozpoczęła się modernizacja trasy kolejowej pod Pendolino, dwa kilometry od naszych zabudowań zlikwidowano przejazd w poziomie torów, a zamiast zrobiono tunel pod torowiskiem.
Pompy osuszające pracowały miesiącami :-(
Studnia wyschła, a my byliśmy zmuszeni do zainwestowania w głębinówkę - woda znaleziona na 27 metrach.
Po cieku wodnym zostało wspomnienie, tereny zalewowe są suche jak pieprz, małe stawki, które utworzono po spiętrzeniu cieku przerodziły się w zarośnięte kałuże.

No ale siadamy w Pendolino w stolicy i po 2,5 godzinach wysiadamy w Gdańsku :-)

Ile takich studni wyschło?
Ile cieków wodnych zniknęło z powierzchni?
Ile takich inwestycji wpłynęło negatywnie na okolice?

Ale chyba taka cena postępu.

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 18.02.2020, 11:23
Michał druga strona nie ma fachowców ! Ci ludzie którzy zaprzeczają mierzalnym faktom i elementarnym prawom fizyki  nie mogą być fachowcami.  To lobbyści przemysłu paliw kopalnych i robią to za grube pieniądze.

Znasz taką frazę ze starego dudkowego skeczu
"Praw fizyki pan nie zmienisz , nie bądź pan głąb....
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.02.2020, 11:29
Ja to wiem, Ty to wiesz... A na Onecie Janusz z Grażyną czyta lub w TV ogląda, że ekspert X oraz fachowiec Y...
O to mi chodzi.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Wiecho w 18.02.2020, 11:36
Masz rację , ludzie wolą bajdurzenie iż smutną prawdę.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 18.02.2020, 11:38
Sęk w tym, że druga strona też ma swoich fachowców. I oni również mówią mądrze, ciekawie i dużo...

Druga strona (tzw. negacjoniści/sceptycy klimatyczni) raczej nie ma na wyposażeniu licznych fachowców, czyli specjalistów z zakresu klimatologii oraz pokrewnych dyscyplin naukowych:

https://en.wikipedia.org/wiki/Scientific_consensus_on_climate_change (https://en.wikipedia.org/wiki/Scientific_consensus_on_climate_change)

https://climate.nasa.gov/scientific-consensus/ (https://climate.nasa.gov/scientific-consensus/)

W Polsce chyba nie objawił się dotąd ani jeden fachowiec o takich skłonnościach - są natomiast liczni pseudofachowcy (np. publicyści z kręgu "Do Rzeczy", "Najwyższego Czasu", wRealu24 czy Radia Maryja), którzy brak stosownych kompetencji naukowych nadrabiają silnym wzmożeniem ideologicznym lub silną podatnością na sugestie lobby kopalnianego :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 18.02.2020, 12:05
A bierzecie pod uwagę zapędy krajów rozwiniętych, które zresztą mają dużą emisję co2 do tłamszenia mniejszych krajów "na dorobku" aby nie dopuścić do powstania dla nich konkurencji. Teraz nie armia świadczy o władzy tylko bogactwo.
Żeby nie było, zmiany klimatyczne widzę ale nie sądzę aby udało się coś z tym zrobić. Obserwację klimatu w porównaniu do wieku planety prowadzimy przez śmieszny okres i wyciąganie z tego wniosków też jest śmieszne. A może to naturalny proces oczyszczania planety, którego my ludzie, władcy wszystkiego po prostu nie chcemy widzieć i zrozumieć wreszcie, że my tylko w tym uczestniczymy a nie jesteśmy przysłowiowym pępkiem.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.02.2020, 12:33
Polska spokojnie mogła się wziąć za rozwój techniki związanej z odnawialnymi źródłami energii, zamiast ściągać używane wiatraki z Niemiec. Wciąż jest jak działać, na pewno nie jest sensowne walenie wielkich kwot w kopalnie, a to się teraz wydarza. Skoro możemy robić samochody elektryczne jak zakłada premier Morawiecki, możemy i wiatraki jak i panele. Ale u nas wiele do gadania mają związkowcy, i jak widać to oni ustalają strategię a nie ludzie. Byle koryto było pełne...

Nie wiem jak Wy, ale wg mnie trzeba konkretniejszych zmian. Jak zalewać będzie Holandię, to i my na to będziemy łożyć, jedziemy na tym samym wózku. Lepiej jest zabezpieczać niż gasić kryzysy. Jeżeli my, a ja jestem czterdziestoparolatkiem, widzimy tak wielkie zmiany, to co będzie za kolejne 20-30 lat? Można ryzykować i nie robić nic? Stawka jest zbyt wysoka...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 18.02.2020, 13:03
Pewu, z tym blokowaniem państw rozwijających się to masz rację. Częściowo. Nie jesteśmy w XIX wieku, a nawet XX już przeminął, więc rozwój wygląda zupełnie inaczej niż wtedy. Co nie zmienia faktu, że to blokowanie ma miejsce.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 18.02.2020, 13:06
Cytuj
Ale u nas wiele do gadania mają związkowcy, i jak widać to oni ustalają strategię a nie ludzie. Byle koryto było pełne...
Niestety tak jest. Górnicy to ciężko pracujący ludzie ale mentalnie są zepsuci do szpiku kości. Płyną jednym statkiem a każdy odrywa deski bo jemu się należy i żaden nie patrzy, że w końcu zatoną razem. Brak też zarządcy, który chciałby dobra tych kopalni (nie ludzi) a nie patrzyłby tylko na swoją wypłatę.
Każdy kto prowadzi swoją firmę (ja prowadzę) wie, że zarabiając 1000zł a biorąc z niej co miesiąc 2000zł wypłaty daleko się nie zajedzie. W państwowych spółkach chyba nikt o tym nie słyszał.

A co do dbania o środowisko to nie widzę możliwości porozumienia się np. Polski i Chin tak, aby obydwa kraje były zadowolone. Nie ten poziom rozwoju, obszar, liczba ludności.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 18.02.2020, 13:16
Cytuj
Nie jesteśmy w XIX wieku, a nawet XX już przeminął, więc rozwój wygląda zupełnie inaczej niż wtedy
Tak, ale to daje jeszcze większe możliwości wpływania na inne kraje, nawet oddalone o tysiące kilometrów. UE już się wtrąca w sprawy Konga, Nepalu i innych. Czy są tego jakieś efekty to mniej istotne niż zauważalna mentalność tych ludzi i ich przeświadczenie, że mogą to robić. Poprawność, zarówno polityczna jak i społeczna zakneblowała normalny osąd sytuacji.

Wystarczy spojrzeć co się stało z naszymi cukrowniami, rybołówstwem, rolnictwem a teraz kopalniami.
Biedny kraj zrobi wszystko taniej, szybciej  i zazwyczaj lepiej niż bogaty, gdzie jest ogrom przepisów i obostrzeń bo tani kraj chce zarobić i to jest nie na rękę dużym i rozwiniętym.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 18.02.2020, 15:36
A co się stało z naszym rybołóstwem? Wybrali ryby i teraz kwiczą... Rolnictwo? Dzięki UE ma się w Polsce dobrze. Wcześniej zaś też nakradli, Lepper i inni chociażby. Co to była za zadyma ze skupem gwarantowanym? Państwo musiało kupować żywca po ustalonych cenach. To ten sam typ działalności jak związkowców, ssać od państwa. Co jak co ale rolnicy nie tracili na pewno. Tylko w Polsce chyba ktoś może żądać cudów wianków, gospodarząc na kilkunastu hektarach, mając wykształcenie zawodowe. Rolnicy polscy nie chcą się stowarzyszać, walczyć o ceny poprzez własne spółdzielnie jak na zachodzie. U nas państwo ma dać, kupić. A kasę na to się weźmie skąd? Typowy pracownik płaci wysokie podatki a rolnik nie płaci nawet połowy tego. To jest OK? To są przywileje na które łożyć muszą wszyscy. Dlatego nie trafia do mnie, że ktoś nas okrada. To Polacy okradają swój kraj, żądając przywilejów. Im więcej sektora państwowego tym gorzej dla państwa, tym więcej darmozjadów wyciągających ręcę po państwową kasę. Niestety, ale przy takim poziomie partyjniactwa lepiej jak najwięcej sprywatyzować.

A UE właśnie wyznacza standardy w ochronie środowiska, i dobrze. Technologie trzeba wynaleźć, samo się to nie stanie. Tym lepiej dla Europy, bo można stać się tu liderem. Mogą nimi się stać Chińczycy, i to im będziemy płacić, jak w wielu krajach za technologię 5G.

Nie mieszałbym więc tych rzeczy...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 18.02.2020, 15:44
oby nie było tak ....
https://www.spidersweb.pl/2019/04/kanibalizm-neandertalczykow-badania-francja-jaskinia.html
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 18.02.2020, 16:27
Cytuj
Rolnictwo? Dzięki UE ma się w Polsce dobrze
Siedzę w tym temacie trochę i niestety dopłaty zniszczyły małych rolników, którzy utrzymywali się z ziemi od pokoleń a nie robili tego na zarobek. UE dopłatami premiuje duże gospodarstwa a także pseudo rolników, którzy kupują ziemię, biorą dopłaty a ziemię dzierżawią. Przez dopłaty ludzie nie chcą pracować, zaczynają kombinować jak dostać dopłaty bez pracy ( tu się z Tobą zgadzam, że udział państwa powoduje roszczeniowość a nie chęć zarabiania samemu) ale UE to już państwo ponad granicami z flagą, hymnem, trybunałem itp.
Nawozy, traktory i cały sprzęt rolniczy zdrożał bo pośrednik widzi skąd rolnik ma pieniądze.
Cytuj
Typowy pracownik płaci wysokie podatki a rolnik nie płaci nawet połowy tego
Zgoda, ale pracownik ma l4, emeryturę i wiele innych świadczeń.
Nie bronię rolników, żeby była jasność ale uważam, że jest to celowe niszczenie naszej produkcji rolnej. Nie tej przemysłowej ale tej "na własny użytek" tak aby uzależnić każdego od zewnętrznych źródeł. Kwoty mleczne, spółdzielnie mleczarskie wszystko się pokończyło bo przepisy.
Cytuj
A UE właśnie wyznacza standardy w ochronie środowiska,
Ok. Tylko oni te przepisy robią pod siebie i swoje wymagania a chyba nie powiesz, że wszystkie kraje w UE są traktowane jednakowo?

Reasumując, co za darmo to złe i demoralizujące
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 18.02.2020, 16:43
Cytuj
Typowy pracownik płaci wysokie podatki a rolnik nie płaci nawet połowy tego
Zgoda, ale pracownik ma l4, emeryturę i wiele innych świadczeń.
Jakich świadczeń nie ma rolnik?
Nie ma emerutury?
ZUS wynosi około 1300 zł miesięcznie, a KRUS kwartalnie? ;D
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mikon w 18.02.2020, 16:50
Rolnik ma płacone za L4. Całe 10zł za dzień. :facepalm:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 18.02.2020, 16:55
Rolnik ma płacone za L4. Całe 10zł za dzień. :facepalm:
Jaka składka KRUS takie L4.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: kordi w 18.02.2020, 17:24
Wracając z Krusu na klimat, to ostatnio trochę zacząłem się tym interesować przez tą cieplarnianą panikę i stwierdzam że chyba raczej jest to panika nakręcaną przez koncerny i media :facepalm:
Jeżeli macie ochotę poczytać to jest na necie sporo rzetelnych opracowań naukowych o cykliczności zmian klimatu na przestrzeni wieków i tysiącleci, wyraźnie z tego widać że jesteśmy na czubku epoki ciepłej, za niedługo zacznie się ostry zjazd do zlodowacenia.
Sporo nam jeszcze brakuje do temperatur choćby ze średniowiecza, kiedy np. winnice rozciągały się aż po północne Mazowsze.
I tak naprawdę mamy żadną wiedzę na temat mechanizmów rządzących klimatem globalnym, jedynie jak zwykle wydaje się nam że wszystko poznaliśmy i wiemy.
Niewiadomą jest jedynie zachowanie planety ze względu na ogromne wylesienie które miało miejsce przez ostatnie kilkuset lat. Bo to właśnie lasy i plankton oceaniczny wg. badań są głównymi regulatorami poziomu gazów cieplarnianych. Ale nie zmienia to faktu że i tak wcześniej czy później zrobi się zimno, i to będzie zdecydowanie większym problemem dla ludzkości.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 18.02.2020, 17:56
Wracając z Krusu na klimat, to ostatnio trochę zacząłem się tym interesować przez tą cieplarnianą panikę i stwierdzam że chyba raczej jest to panika nakręcaną przez koncerny i media :facepalm:
Topniejące lody Antarktydy,  ocieplenie wód to też wina mediów i koncernów?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 18.02.2020, 18:03
Dla zainteresowanych poszukiwaniem informacji nie tylko z mainstreamowych mediów polecam artykuł z portalu racjonalista.pl, który to portal trudno oskarżyć o "prawicowe oszołomstwo":
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10195

Na zachętę zamieszczam cytat podsumowujący pierwszą stronę artykułu:

"Z badań tych wynika, że od VI do XIII wieku klimat był w Polsce cieplejszy niż w wieku XX. Ocieplenie XXI w. dopiero zaczyna przywracać nam podobne warunki klimatyczne, jak w średniowieczu, ale wciąż jeszcze ich nie osiągnęliśmy".

Naprawdę warto zerknąć.






Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mikołaj Burkiewicz w 18.02.2020, 18:08
Wracając z Krusu na klimat, to ostatnio trochę zacząłem się tym interesować przez tą cieplarnianą panikę i stwierdzam że chyba raczej jest to panika nakręcaną przez koncerny i media :facepalm:
Topniejące lody Antarktydy,  ocieplenie wód to też wina mediów i koncernów?

Winą ludzi, którzy robią na tym interes, jest nakręcanie histerii.

Jeśli chodzi o lody to zbadaj skąd wzięła się nazwa "Grenlandia".

Zmiany zachodzące obecnie są zupełnie nieistotne z perspektywy tysiącleci, a założenie co poniektórych, że jest za nie odpowiedzialna wyłącznie działalność człowieka jest niepoważne.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: kordi w 18.02.2020, 18:11
Wracając z Krusu na klimat, to ostatnio trochę zacząłem się tym interesować przez tą cieplarnianą panikę i stwierdzam że chyba raczej jest to panika nakręcaną przez koncerny i media :facepalm:
Topniejące lody Antarktydy,  ocieplenie wód to też wina mediów i koncernów?
A widzisz z tym lodem to jest bardzo ciekawa sytuacja, bo on zamiast się topić to przyrasta i to dosyć szybko. Mowa o lodzie stałym na biegunach, chociaż ten pływający w tym roku również ma największą powierzchnię po dekady. Ot taka sytuacja, ale oczywiście w mediach o tym nic nie ma, trzeba dokopać się do rzetelnych badań naukowych.
Żeby nie było, nie jestem żadnym oszołomem broniącym ruskiego węgla. Po prostu twierdzę że mamy za małą wiedzę o potężnych mechanizmach sterujących globalną pogodą żeby wyciągać jednostronne wnioski. Bo wystarczy że pierdyknie tylko jeden z superwulkanów, a nasza hiper cywilizacja może się cofnąć do epoki kamienia łupanego. A media podchwyciły temat i cisną go tylko w jedną stronę.
Ma to na pewno plusy bo najwyższa pora żeby ludzkość się opanowała i zaczęła wreszcie z głową używać dobrodziejstw naszej pięknej planety, a nie doić ją bez opamiętania i niszczyć /mordować w skandaliczny sposób.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 18.02.2020, 18:15
Oczywiście, że zmiany obecnie zachodzące w perspektywie tysiącleci nie są wielkie. Nie mniej jednak ostatnimi czasy trochę to zjawisko przyspieszyło. Wiadomo, że obarczanie wyłączną winą człowieka to głupota.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.02.2020, 18:22
Dla zainteresowanych poszukiwaniem informacji nie tylko z mainstreamowych mediów polecam artykuł z portalu racjonalista.pl, który to portal trudno oskarżyć o "prawicowe oszołomstwo":
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10195

Na zachętę zamieszczam cytat podsumowujący pierwszą stronę artykułu:

"Z badań tych wynika, że od VI do XIII wieku klimat był w Polsce cieplejszy niż w wieku XX. Ocieplenie XXI w. dopiero zaczyna przywracać nam podobne warunki klimatyczne, jak w średniowieczu, ale wciąż jeszcze ich nie osiągnęliśmy".

Naprawdę warto zerknąć.

Miałem się tu nie wypowiadać, ale zrobię wyjątek. Po pierwsze autor tego artykułu...skończył prawo :) Jest on autorem tak poczytnych publikacji o "klimacie" jak: Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji, Heretyckie dziedzictwo Europy, Kryminalne dzieje papiestwa - wydane nakładem swojego wydawnictwa. I ten Pan z naukami o klimacie ma tyle wspólnego co i ja.  Za to ma bardzo bogatą "kartotekę" zarówno jeżeli chodzi o podchodzenie do faktów historycznych

http://racjonalista.tv/nacjonalistyczne-i-germanofobiczne-brednie-mariusza-agnosiewicza-z-rnacjonalista-pl/

jak i jeżeli chodzi właśnie o klimat

http://www.klimatycznabzduraroku.pl/mariusz-agnosiewicz-tajemnicze-zlodowacenia

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: RomM w 18.02.2020, 18:23
Zmiany klimatyczne są niepodważalne. Z biegiem czasu jednak coraz bardziej czuje się ogłupiony skrajnymi informacjami podawanymi przez wielu uznanych specjalistów. Niestety moim zdaniem wszystkie szczytne cele dotyczące zmian klimatu czy ekologii, tak naprawdę podszyte są czyimś zyskiem. Pracuję w branży energetycznej i widzę na czym to wszystko polega. Sam uważam jednak że jeżeli chce się zmian to należy zacząć od siebie i stwierdzić co samemu można zrobić dla środowiska. Co do książek wędkarskich i wszelkiego rodzaju publikacji, a zmian klimatu i ich aktualności względem pór roku to posiadam w swoich zbiorach książkę której dawniej nie lubiłem ze względu w jaki sposób została napisana. Jest to książka Wacława Strzeleckiego "Wędkarstwo Rzeczne" z roku 1985 co prawda opisany w niej sprzęt i metody połowu są już w większości nieaktualne za to opis przyrody powoduje że książka jest niemal ponadczasowa za co dopiero teraz ją doceniam. Dla przykładu "grupa spod znaku osoki aloesowatej i czarnego bzu. W tym okresie gody wiosenne maja : klenie, ukleje, wzdręgi, krąpie oraz sumy. Czas tarła następuje wtedy, kiedy łan żyta wykłosi się i zakwitnie, a wśród jego źdźbeł pojawi się modry bławatek, zwany także chabrem".
W otaczających moją miejscowość rzekach w większości roślinność opisana w książce została wyparta przez wszechobecny rdestowiec, jedna z rzek została wyprostowana a drzewa rosnące przy brzegach wycięte. Na dodatek wszystkie stanowiska wędkarskie zaśmiecone są przez opakowania zanętach przyponach itp.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 18.02.2020, 18:37
Oczywiście, zmiany klimatu są cykliczne. Wiadomo, istnieją super-wulkany tak jak ten pod Yellowstone (jak sie mylę to poprawcie). No pewnie, może spaść meteor i zetrzeć nas jak dinozaury. Ale to wszystko są zmiany gwałtowne i naturalne. A nasza działalność jest jednak bezprecedensowa i trudno ją porównywać z okresowymi zmianami klimatu na przestrzeni dziejów.

Nie wierzę też, że wszystkie cele dotyczące ekologii i ochrony środowiska są podszyte chęcią zysku, no ludzie... :facepalm: jaki interes ktoś ma w tym, żeby nie powstawała odkrywkowa kopalnia w Złoczewie? (Inny aktywny ostatnio temat) Kto może zarobić miliardy na tym, żeby nie eksploatować nadmiernie lasów? Wreszcie, z naszego wędkarskiego podwórka, w czyim finansowym interesie jest to, żeby nie "betonować" naszych rzek?
Nie mówię tu personalnie o Was, ale czasem taki atak na eko-ideologię jest jak usprawiedliwianie lenistwa i braku chęci do poprawy.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.02.2020, 18:48
Mnie to przeraża zachowanie rodaków w stylu tego, że nie doniosę na sąsiada, który mi pod oknem codziennie kopci syfem z komina, skracając mi jednocześnie pobyt na Ziemi, bo tak nie wypada. Ch..j, że takim działaniem zabija sąsiadów, no ale kto by się tym przejmował.

Ze zmianami klimatu to jest tak, że można w nie wierzyć lub nie. Ostatecznie i tak wszyscy umrzemy. Jedni np. w wieku 60 lat, inni w wieku 100 lat. Jednak ja wiem jedno. Nienawidzę wracać do Polski z dalekich podróży po odludziach tego świata. Od razu czuć tą różnicę w powietrzu, w jego zapachu.... czuć ten unoszący się wszędzie syf w postaci smogu. Z drugiej strony po co o tym pisać, jak wielu w Polsce uważa, że przecież to nie ma wpływu na klimat, jak i zdrowie, więc po co się przejmować :beer: 
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 18.02.2020, 19:00
chyba raczej jest to panika nakręcaną przez koncerny i media

Warto odnotować, że owa panika udzieliła się najwyraźniej ogromnej większości zawodowych klimatologów oraz organizacjom naukowym z zakresu nauk o atmosferze. Takie są opłakane skutki nieznajomości dostępnych w sieci rzetelnych opracowań o cykliczności zmian klimatu! Jeżeli natomiast o knowania koncernów chodzi, na uwagę zasługuje zwłaszcza Exxon :)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaprzeczanie_globalnemu_ociepleniu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaprzeczanie_globalnemu_ociepleniu)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: kordi w 18.02.2020, 19:18
chyba raczej jest to panika nakręcaną przez koncerny i media

Warto odnotować, że owa panika udzieliła się najwyraźniej ogromnej większości zawodowych klimatologów oraz organizacjom naukowym z zakresu nauk o atmosferze. Takie są opłakane skutki nieznajomości dostępnych w sieci rzetelnych opracowań o cykliczności zmian klimatu! Jeżeli natomiast o knowania koncernów chodzi, na uwagę zasługuje zwłaszcza Exxon :)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaprzeczanie_globalnemu_ociepleniu (https://pl.wikipedia.org/wiki/Zaprzeczanie_globalnemu_ociepleniu)
Ale ja nie neguję ocieplenia jako takiego, tylko totalny ignorant zaprzeczałby faktom.
Ale uważam że nie mamy na nie aż takiego wpływu jaki próbuję się nam wmówić. Jest to coś co dzieje się cyklicznie, czy nam się to podoba czy nie. W związku z tym przestałem się przejmować tym na co nie mam najmniejszego wpływu.
Przeraża mnie jedynie totalna eksterminacja planety i wszystkiego co na niej żyję, bo niby jesteśmy podobno gatunkiem rozumnym, a niczego się nie uczymy i nie zauważamy, że nie da się jeść betonu i pieniędzy. Bo ta planeta naprawdę sobie bez nas poradzi, my bez niej nie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 18.02.2020, 19:24
.
Przeraża mnie jedynie totalna eksterminacja planety i wszystkiego co na niej żyję, bo niby jesteśmy podobno gatunkiem rozumnym, a niczego się nie uczymy i nie zauważamy, że nie da się jeść betonu i pieniędzy. Bo ta planeta naprawdę sobie bez nas poradzi, my bez niej nie.
:thumbup: i to ja szanuję. Choć Musk powiedziałby pewnie co innego :D
Tak jak wspomniał wcześniej kolega, zmiany zacznijmy od siebie. Tylko nasza narodowa i gatunkowa mentalność jest taka, że nie mam nadziei na happy end
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Radar w 18.02.2020, 20:24
Ocieplenie to nic innego jak uwalnianie energii.

Bilans zawsze będzie zerowy, ile spalimy tyle samo wróci w innej postaci ale wcześniej tez musiało być zmagazynowane.

Myśle że jesteśmy „za mali” żeby wpłynąć na globalne ocieplenie.

Uważam że odpowiedz kryje się w tutaj: https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-to-ocieplenie-powoduje-wzrost-koncentracji-co2-a-nie-na-odwrot-6
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 18.02.2020, 21:09
Temat rzeka :) Ciekawy jest profil denialistów - w Polsce poza rodzynkami typu Agnosiewicz, to przeważnie osobnicy mocno prawicowi, ze szczególnym uwzględnieniem korwinistów. To po części nadmiar wiary w wolność jednostki rozumianej jako "nikt mi nie będzie mówił, czym mam palić w piecu", a częściowo przekora - skoro lewaki gadają o klimacie i potrzebie różnych regulacji państwowych i ponadpaństwowych, to musi to być brednia i/lub spisek. Co lepsi dokładają jeszcze biblijne "czyńcie sobie ziemię poddaną", ale to już margines, bo trochę jednak wstyd. Argument, że 95% naukowców uznaje wpływ człowieka na klimat, zbijają tym, że przecież 95% nie uznawało tez Einsteina i proszę, nie mieli racji, więc te obecne rodzynki wyklęte zapewne mają rację wbrew większości. Pomijają drobny szczegół, że jednak Einstein był fizykiem, a nie np. inżynierem budownictwa. W sumie dobra skłonność do krytycznego myślenia zamienia się w karykaturę: nie wierzmy w nic, co nam podaje "główny nurt", bo to z założenia musi być kłamstwo i manipulacja. I wielki biznes. Stąd kariery patomedyków, zalecających wlewy z perhydrolu na wirusa, czy wbijanie w nogę cieciorki na oczyszczanie krwi. Tanio i skutecznie, w dodatku na pewno nie stoi za tym rząd światowy, tylko zwykły, prześladowany inżynier. Z ociepleniem jest dokładnie to samo: spisek naukowców, bogatych państw i biznesu przeciwko koncernom naftowym i producentom samochodów. Czyli przeciwko tym, którzy stanowią o bogactwie tych państw, a przy tym należą do innego spisku, eksploatującego trzeci świat, wywołującego wojny o ropę, itd. Idzie się pogubić :) Jako umysł zniewolony wolę jednak tymczasowo przyjąć, że 95% specjalistów od klimatu może jednak mieć rację, a jeśli ktoś miałby ich przekupić, to jednak producenci paneli słonecznych wciąż mają chudsze portfele niż koncerny naftowe, więc chyba ten wariant się kupy nie trzyma. Będą nowe dane, lepsze modele, może i lepsze wyjaśnienia tego, co się z klimatem dzieje i dlaczego. Na razie teoria o wpływie człowieka na ocieplenie wygląda na dość mocną. Co więcej, nawet jeśli Polaków akurat szybciej wykończy smog, niż zmiany klimatu, to walka z obydwoma zjawiskami jest w zasadzie zbieżna.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 18.02.2020, 22:18

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym wstydem z cytowaniem Księgi Rodzaju? Myślę, że każdy kto używa tego cytatu wie, że nie chodzi w nim o to, aby rabunkowo eksploatować środowisko naturalne, tylko o to, aby korzystać z tego co przygotował dla nas Stwórca. Słowa z Księgi Rodzaju są dobrym antidotum na próbę stworzenia eko religi. Jako wędkarze powinniśmy trochę się obawiać pewnych aspektów tego ruchu.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 18.02.2020, 22:32
Gdyby nagle z ziemi wyparowało 4 mld ludzi to od razu by spadło zapotrzebowanie na zwierzęta hodowlane . A wiadomo że zwierzęta hodowlane produkują więcej dwutlenku węgla niż wszystkie samochody na świecie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 18.02.2020, 22:34
Kanibalizm rozwiązałby sporo problemów O:)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 18.02.2020, 22:41
Pomijając dywagacje biblijne oraz poszczególne zapisy tej księgi, kiedyś mój znajomy - lekarz pulmonolog, podrzucił mi taki o to link, jako ciekawostkę. W Rybniku, czyli jednym z najbardziej zanieczyszczonych miast Europy (mówimy o jakości powietrza) zrobiono na mieście wyrywkowe badania przechodniów. Kto chciał to się zbadał. Okazało się, że aż 44% badanych ma różnego rodzaju zaburzenia układu oddechowego. No, ale przecież smog to wymysł lewaków ;D

https://www.rybnik.com.pl/wiadomosci,rybniczanie-zbadali-pluca-wyniki-sa-zatrwazajace,wia5-3266-42659.html 

Aha. No i oczywiście jak to zwykle bywa w komentarzach jest również temat spisku przeciwko narodowi polskiemu :) Jasne, że nie można winić smogu za wszelkie zło tego świata, ale jak widzę pacjentów, którzy negują to zjawisko albo palą jakim syfem w piecach, to mnie krew zalewa.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 18.02.2020, 23:17

Nie bardzo rozumiem o co chodzi z tym wstydem z cytowaniem Księgi Rodzaju? Myślę, że każdy kto używa tego cytatu wie, że nie chodzi w nim o to, aby rabunkowo eksploatować środowisko naturalne, tylko o to, aby korzystać z tego co przygotował dla nas Stwórca.

No, jeśli ktoś jednak tymi słowami usprawiedliwia rabunkową eksploatację, to wstyd. Bo bardzo płytko je interpretuje. Poza tym oryginał jest dość stary, pisany przy zupełnie innej świadomości o roli człowieka w środowisku i w dyskusjach, które powinny mieć na uwadze argumenty naukowe, trochę mało użyteczny. Mamy ostatnio modę na księży ekologów, seksuologów, socjologów, więc trochę dziwnych wypowiedzi się zdarza. Raczej z powodu uwikłania w wojnę światopoglądową, bo nie podejrzewam takiego Jędraszewskiego o jakieś głębsze zainteresowanie klimatem.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 18.02.2020, 23:34
Ja wrzucę film :P Możliwe, że udzielający się w tym temacie już widzieli.
 Polecam tym, którzy nie widzieli. 
Lepsza jakość niż w YT.

HOME - S.O.S Ziemia  (https://www.cda.pl/video/1693090f6/vfilm?wersja=1080p)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Martinez w 19.02.2020, 00:57
Zmiany klimatyczne? Nie sposób ich nie zauważyć. Lat temu kilka wstecz utkwił mi w pamięci widok pola słoneczników. Pola, które znajdowało się na terenie Republiki Czeskiej. Spalone, brązowe, straszne.
Zastanawia mnie jedno - dlaczego widząc te zmiany, zmiany postępujące w zatrważającym tempie, nie robimy nic? W dalszym ciągu wycinamy w pień drzewa, coraz więcej wokół nas betonu. Każdy, nawet najmniejszy skrawek ziemi, wykorzystują pazerni deweloperzy. A tu jest sedno niskiego poziomu wód. Mamy zakłócony, o ile w ogóle umożliwiony, przepływ wód gruntowych. Na każdym miejscu budujemy, zakłócając tym samym gospodarkę wodną. Dlaczego nie wykorzystujemy wcześniej opuszczonych terenów? Starych fabryk, osiedli, tylko budujemy w nowych miejscach?
Problem dotyczy NAS WSZYSTKICH, ale puści, próżni nowobogaccy, uważają, że skoro mają pieniądze, to im nic nie jest straszne.
Ostatnio, w radio, jeden słuchacz podrzucił dość ciekawy temat. Dlaczego tak borykamy się ze smogiem? Odpowiedź była stosunkowo prosta - nie mamy naturalnych kanałów wentylacyjnych. Cyrkulacja powietrza w metropoliach została nie tyle co zakłócona, ile zniszczona. Wszędzie widać bloki, domy wielorodzinne. Nie ma miejsca na wymianę powietrza. Niestety, sami sobie gotujemy ten los.
Jeszcze nie tak dawno, naprzeciwko moich okien roztaczał się widok na dziką polanę. Przychodziły pod blok sarny, miały siedliska bażanty. Dziś? Dziś mam przed oknami szeregowce. Beton, hałas i wszystko co najgorsze.
Wnioski? Proste, by nie rzec banalne: Liczy się tylko i wyłącznie kasa, kasa, kasa. Tu, teraz i w tym momencie. A co później? A później to jakoś to będzie. Później to będzie zmartwienie innych, następnych pokoleń.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Shreku82 w 19.02.2020, 05:05
Ja wrzucę film Możliwe, że udzielający się w tym temacie już widzieli.
 Polecam tym, którzy nie widzieli. 
Lepsza jakość niż w YT.

HOME - S.O.S Ziemia  (https://www.cda.pl/video/1693090f6/vfilm?wersja=1080p)
Bardzo ciekawy i pouczający film 🖒 Mam go od jakiegoś czasu na table i chętnie do niego wracam...

Wysłane z mojego SM-T700 przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 19.02.2020, 08:19
Wnioski? Proste, by nie rzec banalne: Liczy się tylko i wyłącznie kasa, kasa, kasa. Tu, teraz i w tym momencie. A co później? A później to jakoś to będzie. Później to będzie zmartwienie innych, następnych pokoleń.

To jest cały splot: kasa, brak świadomości, bieżące korzyści polityczne (albo odkładanie trudnych decyzji na przyszłość), w najłagodniejszym przypadku: wiara, że postęp nauki i technologii nas uratuje. I nie ma co liczyć, że zmiana mentalności jednostek pomoże. To dzieje się za wolno, jest za mało powszechne, no i za dużo jednak zależy od woli państwa i wielkich koncernów. Co z tego, że indywidualnie Brazylijczycy będą starali się zużywać mniej plastiku, skoro przyjdzie taki Bolsonaro i zarządzi wycinkę/wypalanie Amazonii? Niby demokracja świadomych obywateli nie powinna wynieść go do władzy, ale jak popatrzymy na ostatnie 100 lat tej demokracji i kto w zgodzie z nią lub wbrew niej władzę obejmował, to nie wygląda to różowo. Dlatego wielką rolę mają jednak rządy i organizacje międzynarodowe, żeby ten proces przyspieszać a częściowo te zmiany świadomości wyprzedzać i trochę na siłę kształtować prawo. Wiem, że to brzmi niezbyt ładnie, ale dobra władza robi nie tylko rzeczy, co do których wszyscy się aktualnie zgadzają - musi też patrzeć bardziej do przodu. W Polsce tego w ogóle nie ma.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 21.02.2020, 20:30
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2020/2/21/15976132_IMG_20190807_065343.jpg)
Poranny gość,  który jednoznacznie wskazuje na zmiany klimatu. Zdjęcie z sierpnia 2019 roku woj. Maowieckie
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 21.02.2020, 21:12
O ile nie uciekł komuś z terrarium :) czasem można spotkać boa w lesie, i raczej to nie świadczy, że nasze lasy zamieniają się w Amazonie :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 21.02.2020, 21:30
Nie uciekł bo nawet w tv trąbili o tym więc to nie odosobniony przypadek. Chodziło mi o to, że parę lat temu byłoby takie coś nie do pomyślenia a zwierzę raczej nie przeniesie się tam, gdzie nie będzie miało szansy przeżyć w danym momencie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 21.02.2020, 21:41
Modliszki w Polsce, ciekaw jak na to nasze owady i ptactwo. Pojedzą czy zostaną zjedzone :D

Dzięki za info, nie miałem wiedzy o masowej migracji tego konika polnego na koksie :P
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 21.02.2020, 21:45
Ku swojemu zaskoczeniu przeczytałem, ze modliszki są naszym gatunkiem rodzimym (mantis religiosa polonica) , choć faktycznie zasięg ich występowania w Polsce stale się powiększa z powodu aktualnego ocieplenia.
http://www.iop.krakow.pl/pckz/opise211.html?id=26&je=pl
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 21.02.2020, 22:10
Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka - jest to stek bredni mających na celu "płukanie kasy z powietrza" a w zasadzie ze stanu umysłów.
Jak lud przestanie wierzyć w ocieplenie to kasę zacznie się robić na oziębieniu;). Zawsze w historii na różnych bredniach robiono kasę i zawsze tak będzie... Bolesław w Kongresie USA o tym wyraźnie mówił: "przyjeżdżajcie bo na głupocie robi się najlepszą kasę... Zapraszamy..."

Modliszki były u nas zawsze, mieliśmy winnice niczym we Włoszech itd itd.
Dotychczas mieliśmy oziębienie klimatu.
Gdzieś pod koniec lat 80tych roku łowiłem 1 marca karpie i temperatura powietrza oscylowała w okolicy 25C i nikt nie bredził o tym co się ociepla ... A wcześniej w maju sypało śniegiem jak w zimie. Zawsze były lata upalne i lata zimne... Szkoda klawiatury...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: flowgrid w 21.02.2020, 22:15
Warto zerknąć na "The Report from Iron Mountain" (Raport z Żelaznej Góry) dla nieco innego punktu widzenia.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 21.02.2020, 22:28
https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.02.2020, 23:03
Gdzieś pod koniec lat 80tych roku łowiłem 1 marca karpie i temperatura powietrza oscylowała w okolicy 25C i nikt nie bredził o tym co się ociepla ... A wcześniej w maju sypało śniegiem jak w zimie. Zawsze były lata upalne i lata zimne... Szkoda klawiatury...

Nie pamiętam aby takie temperatury były w marcu w latach 80-tych, ich końcówce, pierwsze słyszę. Zawsze była ...ujnia raczej jeżeli chodzi o pogodę.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Miklas w 21.02.2020, 23:30
Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka - jest to stek bredni mających na celu "płukanie kasy z powietrza" a w zasadzie ze stanu umysłów.
Jak lud przestanie wierzyć w ocieplenie to kasę zacznie się robić na oziębieniu;). Zawsze w historii na różnych bredniach robiono kasę i zawsze tak będzie... Bolesław w Kongresie USA o tym wyraźnie mówił: "przyjeżdżajcie bo na głupocie robi się najlepszą kasę... Zapraszamy..."

Modliszki były u nas zawsze, mieliśmy winnice niczym we Włoszech itd itd.
Dotychczas mieliśmy oziębienie klimatu.
Gdzieś pod koniec lat 80tych roku łowiłem 1 marca karpie i temperatura powietrza oscylowała w okolicy 25C i nikt nie bredził o tym co się ociepla ... A wcześniej w maju sypało śniegiem jak w zimie. Zawsze były lata upalne i lata zimne... Szkoda klawiatury...

Pełna zgoda.
Ja również pamiętam czasy, gdy na początku marca były temperatury 20+.W maju potrafiło sypnąć śniegiem i nie było to nic nadzwyczajnego....
Jeśli chodzi o pożary w Australii to polecam przeczytać  https://tysol.pl/a41910-Duze-pozary-w-Australii-No-duze-ale-w-sezonie-1974-1975-byly-kilkanascie-razy-wieksze
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 22.02.2020, 00:01
Gdzieś pod koniec lat 80tych roku łowiłem 1 marca karpie i temperatura powietrza oscylowała w okolicy 25C i nikt nie bredził o tym co się ociepla ... A wcześniej w maju sypało śniegiem jak w zimie. Zawsze były lata upalne i lata zimne... Szkoda klawiatury...

Nie pamiętam aby takie temperatury były w marcu w latach 80-tych, ich końcówce, pierwsze słyszę. Zawsze była ...ujnia raczej jeżeli chodzi o pogodę.

centrum Polski
21,0C    26.03.1981

17,5C    21.02.1990

12,8C    17.01.1993
37,3C    30.07.1994
37,6C    1.08.1994

Warszawa
13,8    12.01.1993

17,2    25.02.1990

20,7    26.03.2010
27,5    29.04.2000
14,2    19.12.1989
36,4    1.08.1994
18,9    1.11.2001

są to tem "w cieniu w skrzynce", na słoneczku było sporo więcej...

czyli łowiłem pod koniec lutego i początek marca w 1990r, karpie brały w lutym tak jak w czerwcu rewelacyjnie... NIKT nie bredził o ocieplaniu czegokolwiek, tylko starzy wędkarze wspominali jak to się 30 lat temu w lutym kąpali;) itd.


Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.02.2020, 08:13
Ocieplenie jest zjawiskiem globalnym i anegdoty o tym, jaka pogoda była w Polsce w wybranych dniach, mają się tu nijak. Radziłbym przyjrzeć się postępującej suszy, czy problemom z brakiem śniegu. Można też pogadać ze Szwajcarami o cofających się lodowcach (http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C33593%2Calpy-bez-lodowcow-moze-jeszcze-w-tym-stuleciu.html) czy z niedźwiedziami polarnymi o problemach z lodem w ogóle (http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news%2C32639%2Carktyczne-krajobrazy-wolne-od-lodu-po-raz-pierwszy-od-40-tys-lat.html).
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.02.2020, 08:15
Odważna teza, Stary Baco...
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zmiana_klimatu#/media/Plik:Temperature1900-2004.png

Widać wyraźnie, że się nic nie zmienia...

A w Polsce w sumie przecież wszyscy pamiętamy, że w lato w blokach ludzie mieli po 30 stopni...

Co nie zmienia faktu, że na tym się robi pieniądze. Bo się robi.

Edit: Jeszcze mi się przypomniało. Z dzieciństwa pamiętam, że wejście w wakacje do Bałtyku do wielkich przyjemności nie należało. Dość szybko się wychodziło i dygotało. A teraz wchodzi się jak do wanny i całymi godzinami w komforcie można sobie w wodzie leżeć. Co rok jestem w Ustce...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.02.2020, 08:16
Gdyby chodziło o coś mało istotnego, możnaby ryzykować, jednak tutaj mówimy o poważnym zagrożeniu. Kilkaset lat temu, gdy w Polsce były winnice, ludność to było 10-20% tego co teraz, do tego kraj był bardzo mocno zalesiony. A dzisiaj? Do tego ile wyrżnięto lasów na całym świecie? UK też było zalesione, wyrżnęli drzewa na budowę statków. A Amazonia? USA? Inne kraje?

Jeżeli zdecydowana większość naukowców mówi o wielkich zmianach i poważnym zagrożeniu, to dlaczego im mamy nie ufać? Kto mówi o tym, że ocieplenie to normalny cykl Ziemi? Dziwnym trafem nie są to naukowcy ale jacyś ludzie związani z teoriami spiskowymi, pokazujący 'prawdę', w dużej mierze prawicowcy, którzy chcą pokazać, że to co mówią ekolodzy, a więc socjaliści w dużej mierze, to nieprawda.

Ile paliw kopalnych wydobywano w takim XIV czy XV wieku, a ile od czasów rewolucji przemysłowej, w tym zwłaszcza w XX wieku? Przecież to są olbrzymie ilości!

Kolejna sprawa to rzekoma spora ilość CO2, którego im więcej, tym lepiej dla roślin. Naturalnie więc powinno ich przybywać, tak aby następowała pewne regulacja. Sęk w tym, że teraz wcale bardziej zielono nie jest. Ilość drzew się znacząco zmniejsza, jeżeli spojrzymy w ogólnym ujęciu. Bo ludzi jest coraz więcej, coraz mocniej więc podporządkowujemy sobie naturę, poprzez chociażby meliorację czy uprawę pól pod hodowlę bydła (mięso i mleko). Na początku XV wieku ludność Ziemi wynosiła około 500 milionów, teraz jest nas już prawie 8 miliardów, tyle ma być za kilka lat. Pomiary temperatur zaś dokonuje się od ponad 100 lat dopiero...

Czy możemy ryzykować? Tak, Grenlandia zawdzięcza swą nazwę trawom które ją porastały (green - zielony, land - ląd), jednak Holandia nie była zalana wtedy przez morze, nieprawdaż? A teraz się na to zanosi i trzeba wznosić coraz większe zapory, aby nie doszło do rzeczy strasznych.

Kto wie, jak działalność człowieka wpłynie na zmianę takiego cyklu Ziemi? Napiszę jeszcze raz, możemy ryzykować? Trump to nie jest żaden wizjoner czy mędrzec, to zwykły chciwiec, który chce trwania hegemonii swego kraju, stąd jego postępowanie. Większość wykształconych Amerykanów wierzy w ocieplenie, w Trumpa głównie ci, których inteligencja nie jest najmocniejszą stroną. Warto zobaczyć co robią amerykańskie koncerny, wcale nie mają zamiaru 'dymić' na maksa, bo słusznie sądzą, że ekolodzy nie kłamią. Zresztą zalaniem lub wysuszeniem jest zagrożonych kilka stanów, na przykład Kalifornia.

Ja odnoszę wrażenie, że wiele osób co nie wierzy w ocieplanie się klimatu, lubi nie zgadzać się z większością, to jest taka cecha wspólna wielu wyznawców 'cykliczności' Ziemi :) Już Selektor wskazał na wiedzę z danej dziedziny Polaka, co trąbi o tym, ze efektu cieplarnianego nie ma. To jakby zamiast iść do lekarza z problemem zdrowotnym, pójść do profesora historii na konsultację i słuchac jego 'mądrości' :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.02.2020, 08:26
Pełna zgoda.
Ja również pamiętam czasy, gdy na początku marca były temperatury 20+.W maju potrafiło sypnąć śniegiem i nie było to nic nadzwyczajnego....

Ale to nie jest nic wielkiego, bo chodzi o to, że masy powietrza, znad Afryki czy zimnych rejonów północy, czasami mogą docierać zimą czy późną wiosną, powodując wzrost temperatury lub jej spadek i np. śnieg. Pytanie jak często takie zjawiska miały miejsce.  Według mnie o wiele rzadziej niż dziś.

Ja nie pamiętam jak byłem młodszy takich upałów jakie mają miejsce teraz, cyklicznych i długotrwałych. Sytuacji, gdzie zimą zastępowało praktycznie lato, bo w maju już potrafiło tak grzać, że nie dało się wytrzymać. Teraz jest tego coraz więcej, i następuje to na przestrzeni 20-30 lat. Jak wyjeżdżałem do UK to nie było takiego ukropu, a więc kilkanaście lat temu zaledwie. Czy to przypadek, ze mamy teraz tyle suszy latem? Dlaczego nie było ich dawniej w takiej ilości? Mieszkałem nad Odrą i wiem ile pływało dawniej barek. Teraz często już w lipcu transport rzeczny ustaje, tak mało jest wody.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.02.2020, 08:38
A tutaj trochę o tych słynnych winnicach w Polsce:
http://www.warzywaiowoce.pl/articles/gatunki-owocow/historia-uprawy-winorosli-na-ziemiach-polskich/

Były zawsze! Poza okresem, który akurat przyszło nam pamiętać, bo zniszczyła je komuna.
Tyle że jak tak dalej pójdzie, to ja sobie w ogródku zasadzę szczepy, które do tej pory na południu Francji rosły...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 22.02.2020, 12:39
Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka - jest to stek bredni mających na celu "płukanie kasy z powietrza" a w zasadzie ze stanu umysłów.
Jak lud przestanie wierzyć w ocieplenie to kasę zacznie się robić na oziębieniu;). Zawsze w historii na różnych bredniach robiono kasę i zawsze tak będzie... Bolesław w Kongresie USA o tym wyraźnie mówił: "przyjeżdżajcie bo na głupocie robi się najlepszą kasę... Zapraszamy..."

Modliszki były u nas zawsze, mieliśmy winnice niczym we Włoszech itd itd.
Dotychczas mieliśmy oziębienie klimatu.
Gdzieś pod koniec lat 80tych roku łowiłem 1 marca karpie i temperatura powietrza oscylowała w okolicy 25C i nikt nie bredził o tym co się ociepla ... A wcześniej w maju sypało śniegiem jak w zimie. Zawsze były lata upalne i lata zimne... Szkoda klawiatury...

Powtarzam: Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka . Temperatura rośnie lub spada ale nasz wpływ na to to są bajki z mchu i paproci. Odwracanie uwagi ludu od prawdziwych problemów i pokarm duchowy dla tłuszczy. Co do naukowców to właśnie naukowcy wymyślili "meliorację" i dziesiątkami lat media wbijały do głów jej zalety i dobrodziejstwa. Naukowcy napisali miliony zdań o tym jak melioracja jest dobra a media wbiły to do głów. Miliony tabelek, wykresów, dowodów naukowych... Ktoś z kolegów zaprotestował wtedy?

Co do suszy i stepowienia. Od lat 70-tych uparcie powtarzam wszystkim, że "melioracje bez głowy" doprowadzą do tego. Nikt nie chciał tego słuchać do tego stopnia, że w latach 70-tych pukali się w głowę i wprost parskali śmiechem. Ile ja się natłumaczyłem ludziom, żeby choć kawałek bagienka, stawiku zachować. Poniszczyli piękne rzeki i bagna.
Nie dawało się niczego przetłumaczyć - sprawy dziś oczywiste były śmieszne i dziwaczne dla ludu.  Dziś po 40 latach ci sami ludzie mają na polu step i chodzą kombinując jak to zatrzymać wodę itd. Tam gdzie miałem wpływ to bagienka zachowane ale ogólny poziom wód spadł drastycznie. Jest to tragedia spowodowana medialnym praniem mózgów o dobrodziejstwie melioracji. Coś jak teraz bajki o CO2. Nikogo nie obchodzą prawdziwe zagrożenia: nano chemia, antybiotyki itd. medycyna itd. "pranie mózgów" w tym w szkołach, o tym "sza" - jest to znów czarna magia i dziwaczenie i teorie spiskowe. Potem będzie lament i "gdybym wiedział" itd.
Za 40 lat będziemy znów biadolić nad tym z czego teraz rechoczemy, a CO2 to będzie "wstydliwy zakątek" i nikt się nie przyzna, że wierzył w te brednie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.02.2020, 13:15
No i po co światu nauka, skoro amatorzy wiedzą wszystko lepiej? I to ot tak, po prostu.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 22.02.2020, 14:05
No i po co światu nauka, skoro amatorzy wiedzą wszystko lepiej? I to ot tak, po prostu.


Ta... wiara w naukowców amerykańskich,  wcześniej radzieckich - lud jest traktowany jak duże dziecko...
Mózgi naukowców są inaczej zbudowane niż Twój?
Ich mózgi są zabezpieczone w jakiś sposób przed żądzą zysku i korupcją? Za milion dolców dużo jesteś w stanie zrobić jak wystarczy zmienić tylko kilka liczb w tabelce?
System grantów coś Kolega słyszał?

Po drugie czym mózg naukowca różni się od Twojego. W czym jego mózg jest taki genialny? Czego nie ma zwykły mózg?

Podam przykład IRŚ - coś wędkarze kojarzą? coś im świta jak to działa?

Ps. prawdziwych naukowców jest jak na lekarstwo - bo biorą ogromną kasę za PRAWDZIWE badania które idą do szuflady koncernów, na klucz... I mają za ogromną kasę zakaz zabierania głosu, podpisali takie dokumenty, że nigdy nie pisną publicznie słówka... Masz kontakty z takimi, bo ja mam.

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.02.2020, 14:23
Przepraszam, ale to się w ogóle kupy nie trzyma. Oprócz struktury mózgu jest coś takiego jak czas poświęcony na zgłębianie tematu. Naukowcy zasadniczo mają go więcej, niż inni - na tym polega ich praca. Jak wszędzie, jedni się bardziej przykładają, inni mniej. Ale średnio, klimatolog przez kilkanaście czy kilkadziesiąt lat zajmowania się klimatem wie o nim więcej niż inżynier elektryk. Cały świat, który nas otacza świadczy o tym, że nauka działa. Cały czas popełniane są błędy, czasem bardzo grube, ale te błędy wykrywają inni naukowcy, wraz z napływem nowych danych, innego spojrzenia pozwalającego tworzyć lepsze modele, czy wreszcie z powstaniem lepszych narzędzi przetwarzania danych. Oczywiście może się zdarzyć, że pierwszy lepszy ziutek odkryje nagle lukę w teorii, ale to promil przypadków. Czas omnibusów i samouków orientujących się we wszystkim skończył się tak naprawdę na długo przed urodzeniem Lema, uważanego przez niektórych za "ostatniego człowieka Renesansu". Jeśli 97% ludzi, którzy zawodowo czymś się zajmują, ma dość jednoznaczne stanowisko w temacie, to trudno poważnie traktować kogoś, kto określa to "bzdurami", bez żadnych argumentów, poza przypuszczeniem, że wszyscy są kupieni i uczestniczą w celowej zmowie. To po prostu manifestacja światopoglądu - jest oczywiście ok, każdy jakiś ma. W sprawie klimatu pozwolę sobie zachować bacosceptycyzm ;)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 22.02.2020, 15:45
No i po co światu nauka, skoro amatorzy wiedzą wszystko lepiej?

Fakty są takie, że amatorzy nie tylko zdemaskowali globalną zmowę zawodowych klimatologów (skorumpowanych przez bliżej nieokreślone koncerny), lecz także odkryli projekt depopulacji z użyciem chemtrails, szczepionek i fluoru w pastach do zębów, projekt masowej kontroli umysłu z użyciem nano-implantów i 5G, niesamowite właściwości lecznicze lewoskrętnej witaminy C oraz podawanego dożylnie perhydrolu, starożytne imperium Wielkiej Lechii, autentyczność Protokołów Mędrców Syjonu, a nawet występowanie reptilian na naszej planecie, która wbrew naukowym bajaniom jest skądinąd płaska jak pizza i ma co najwyżej 6 - 10 tysięcy lat.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 22.02.2020, 16:16
Chemtrails, zrzucają aluminium. Wystarczy zobaczyć film o Hawajach, gdzie zniszczono uprawy, wody i odporność człowieka.
Fluor w pastach do klaków, jest również niebezpieczny, piękne uśmiechy, zdjęcia , reklama - być doskonałym(aktorzy z białym uśmiechem pokazują drogę do doskonałości, zdrowo, lśniące jak gwiazda)
Nano - implany to też coś... bądźmy, podporządkowani, grzeczni - głupi.
Fale elektromagnetyczne, kontrolowanie umysłów, odpowiednia muzyka, dźwięk.

Znajdziemy to w obecnie powszechnych telefonach.
Fale elektromagnetyczne leczą jak również szkodzą - potężna broń.
W każdym czasie, dniu, co sekundę, doświadczamy impulsów elektro...

Idąc nad wodę, ryby, wyłączmy telefon. Kto ma większy stres, chaos w głowie po takim zabiegu ?
Kiedy szukasz wolności, tak trzeba robić i zostawić komunikację za sobą. ;) :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.02.2020, 16:30
... na naszej planecie, która wbrew naukowym bajaniom jest skądinąd płaska jak pizza i ma co najwyżej 6 - 10 tysięcy lat.
Ba, podobno istnienie piramid w Egipcie i Meksyku jest dowodem na to, że powstały one na jednym kontynencie, który rozdzielił się na Afrykę i Amerykę, a te odpłynęły hen, z ludźmi.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 22.02.2020, 17:46
Modus rozbił bank :D
Akurat piramidy to są podobno statkami jakiejś wymarłej, pozaziemskiej cywilizacji. Ale kupieni naukowcy nigdy się do tego nie przyznają.

Do dyskusji nt zmian klimatycznych i wpływu czlowieka na nie trzeba przede wszystkim odróżniać pojęcia pogody i klimatu.
Bo ciepły dzień w marcu sprzyjający braniom karpia, a śnieżyca w maju to są kwestie pogody. Cykliczne, coraz suchsze i dłuższe lata - to jest klimat.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 22.02.2020, 18:21
... na naszej planecie, która wbrew naukowym bajaniom jest skądinąd płaska jak pizza i ma co najwyżej 6 - 10 tysięcy lat.
Ba, podobno istnienie piramid w Egipcie i Meksyku jest dowodem na to, że powstały one na jednym kontynencie, który rozdzielił się na Afrykę i Amerykę, a te odpłynęły hen, z ludźmi.
Nie wiem po co koledzy te wtrącenia o piramidach? Koniecznie musicie wrzucać krytyków globalnego ocieplenia do jednego worka z różnego typu oryginałami mającymi absurdalne poglądy?? Nie tak powinno się przekonywać do swoich poglądów.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 22.02.2020, 19:33
Koniecznie musicie wrzucać krytyków globalnego ocieplenia do jednego worka z różnego typu oryginałami mającymi absurdalne poglądy?

Biorąc pod uwagę klimatologiczny konsensus naukowy (https://en.wikipedia.org/wiki/Scientific_consensus_on_climate_change), skłonny jestem wrzucać owych krytyków do jednego worka z kreacjonistami, którzy krytykują stanowisko współczesnej nauki, głosząc, że w rzeczywistości wszechświat ma co najwyżej 6 - 10 tysięcy lat, a człowiek nie jest spokrewniony z żadnym innym gatunkiem i przez pewien czas współwystępował z dinozaurami :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 22.02.2020, 22:11
Koniecznie musicie wrzucać krytyków globalnego ocieplenia do jednego worka z różnego typu oryginałami mającymi absurdalne poglądy?

Biorąc pod uwagę klimatologiczny konsensus naukowy (https://en.wikipedia.org/wiki/Scientific_consensus_on_climate_change), skłonny jestem wrzucać owych krytyków do jednego worka z kreacjonistami, którzy krytykują stanowisko współczesnej nauki, głosząc, że w rzeczywistości wszechświat ma co najwyżej 6 - 10 tysięcy lat, a człowiek nie jest spokrewniony z żadnym innym gatunkiem i przez pewien czas współwystępował z dinozaurami :)

Kreacjoniści to osoby uważające ziemię, i życie na niej za działo Boże. I ja jestem kreacjonista również, a także rzymskim katolikiem :)

Spierać się tutaj z nikim nie mam zamiaru, natomiast jeśli ktoś twierdzi, że ziemia powstała w sposób chaotycznego wybuchu to proszę spróbować w domu przeprowadzić eksperyment w skali mikro. Weź sobie puzzle i próbuj tyle razy rzucać, pod jakim kątem i z jaką sila tylko zechcesz, i powiedz mi czy uda Ci się takim rzutem ułożyć je w obrazek... Jeśli nie, to podnieś skalę trudności do poziomu którego nie ogarnia ludzki umysł, i zastanów się czy nasz świat i życie jakie znamy, stworzyły Ręce Boże, czy może wielka chaotyczna stłuczka w galaktyce, kiedyś dawno temu :)

A co do pochodzenia człowieka, to mała zagwozdka :) jeśli człowiek pochodzi od małpy jak twierdzą Darwiniści, to jak wytłumaczyć fakt, że biologicznie najbliżej nam do świni, i to do tego stopnia, że przeszczepiane są nam narządy świńskie :)

A co się tyczy bieżących wydarzeń, to matrwi mnie nie to czy klimat ociepli się o te 2,czy 3 prognozowane stopnie celcjusza przez najbliższe kilkanaście/dziesiąt lat, ale pewna głupota szerzącą się wśród ludzi, i przyjmowanie bezrefleksyjne chorej ideologii śmierci. To jak szybko rozprzestrzenia się ideologia aborcji, eutanazji, prowadzi nas na schyłek ludzkości, i coraz więcej słychać głosów, że jest nas, ludzi, za dużo na świecie! Dla każdego głoszącego takie bzdury zalecam wycieczkę za miasto, i rozejrzenie się dookoła. Same pola, lasy, słowem nieużytki. Ziemia jest pusta, spokojnie mozna się osiedlać, i zajmować kolejne tereny. To w skali kraju. Jadąc ze Śląska do rodziny na wieś, przez 120 km drogi, jakieś 90 km jadę pustymi polami nie zamieszkanymi przez ludzi. A w skali globalnej to proszę się przyjrzeć zaludnieniu Australii, Grenlandia, Syberii czy Alaski. Ziemia jest pusta :) niech się kochane dzieci rodzą bo miejsca starczy dla wszystkich :) natomiast coraz więcej ludzi wierzy w te bzdury o naszym działaniu na ziemię, zapominając albo nie wiedząc, że nasz wkład w bieżące wydarzenia na świecie jest znikomy. Jedna erupcja wulkanu, albo jedno porządne przesunięcie się płyty tektonicznej sprawi, że większość naszych problemów rozwiąże się sama :)

Zamiast martwic się o rzeczy na które nie mamy wpływu lepiej skupić się na chorych ideologiach, całkowicie sprzecznych z ludzka natura, w sposób biologiczny, kulturowy, czy religijny, które prowadzą nas w ideologię śmierci, znieczulenia społecznego i prowadzące do wzajemnej nienawiści w imię, o zgrozo, Tolerancji...

Na koniec radzę nie słuchać pani Kopacz, przedstawiciela nauki jakby nie było, bo jeszcze faktycznie uwierzysz, że ludzie ganiali kilka miesięcy za dinozaurem i rzucali w niego kamieniami :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.02.2020, 22:23
Teorię Pustej Ziemi też już kiedyś sformułowano.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Dyrek w 22.02.2020, 22:23
Stary Baca ma rację - człowiek nie ma żadnego wpływu na ziemię i środowisko. Od paru (około 30) lat czasem jeżdżę sobie taką leśną drogą (znaczy w lesie, choć porządna i asfaltowa, a nie że piaszczysty dukt) - jeszcze kilka lat temu, jak ktoś nie znał okolicy to nie wiedział, że powyżej drogi - jakieś 300 metrów są fajne i malownicze skałki. Teraz wszyscy już je widzą - wycięto chyba ponad 50% drzew które je złośliwie zasłaniały. Teraz po 10 minutach ulewnego deszczu jadę środkiem dość wartkiej rzeczki płynącej drogą (ryb nie stwierdziłem). To lasy jury krakowskiej, więc skała i troszkę gleby na wierzchu. To nie wpływ człowieka, tylko jak rozumiem okresowe wahania gęstości wody powodujące jej szybsze spływanie hen, zamiast powoli się wchłonąć w okolicy. Fajny ten człowiek, taki mało wpływający na otoczenie. ;)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 22.02.2020, 22:58
:facepalm: LGBT, eutanazja i aborcje, in vitro i ateizm większym zagrożeniem dla Ziemi niż niszczenie środowiska naturalnego. :D

Proponowałbym nie mieszać religii do tematu, bo się rozmyje i straci sens, no zaraz wszystko trzeba będzie tłumaczyć.
Jak chociażby to, że nie pochodzimy od małp takich jakie znamy dzisiaj. To nie były orangutany albo goryle.
Zresztą nawet nasi światli biskupi przyznają rację ewolucji i wplatają w nią swoje mity.
"Ewolucja wiedzie ku pojawieniu się człowieka jako istoty wolnej, odpowiedzialnej i świadomej. Ale sama z siebie tego progu nie pokonuje. W celu powołania do życia człowieka Bóg mógł posłużyć się jakąś istotą przygotowaną na planie cielesnym przez miliony lat ewolucji i tchnąć w nią duszę – na swój obraz i podobieństwo”.
Zabrałbym stąd religię, bo trzeba albo milczeć albo najpewniej obrazi się czyjeś uczucia.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 22.02.2020, 23:23
Natomiast kwestia tego, ilu jeszcze ludzi zmieści się na ziemi, jest dość istotna. Bo nie oszukujmy się, bez pestycydów i całej chemii, jaka leci w uprawy, ewentualnie bez GMO, nawet połowa obecnej populacji by się nie utrzymała. Jeśli więc ludzie mają się dalej mnożyć i dokładać planecie kolejne miliardy, to czeka nas żarcie modyfikowanej genetycznie soi. Większe zagęszczenie to również większa agresja, a wojny o zasoby świat widział praktycznie od zawsze. Magicznie tych zasobów nie przybędzie - a przecież każdy "ma prawo do samochodu", pewnie na ropę albo benzynę, bo skoro człowiek nie ma wpływu na klimat, to po co się ograniczać: spalajmy wszystko, co się pali. Wycinajmy lasy, bo przecież każdy z nowego miliarda zasługuje na komplecik mebelków oraz drewno do kominka i żadni wcześniej wzbogaceni nie mają prawa mówić mu, żeby się ograniczył. Wielkie wymieranie gatunków również nie jest problemem - co z tego, że przyspieszy, gdy ludzie zajmą wszystkie "nieużytki". W końcu to człowiek jest koroną stworzenia: a jakieś tam owady, ptaszki, kwiatki, to tylko ozdoba. Człowieku, mnóż się, zmieścisz się śmiało.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 22.02.2020, 23:40
Stary Baca ma rację - człowiek nie ma żadnego wpływu na ziemię i środowisko. Od paru (około 30) lat czasem jeżdżę sobie taką leśną drogą (znaczy w lesie, choć porządna i asfaltowa, a nie że piaszczysty dukt) - jeszcze kilka lat temu, jak ktoś nie znał okolicy to nie wiedział, że powyżej drogi - jakieś 300 metrów są fajne i malownicze skałki. Teraz wszyscy już je widzą - wycięto chyba ponad 50% drzew które je złośliwie zasłaniały. Teraz po 10 minutach ulewnego deszczu jadę środkiem dość wartkiej rzeczki płynącej drogą (ryb nie stwierdziłem). To lasy jury krakowskiej, więc skała i troszkę gleby na wierzchu. To nie wpływ człowieka, tylko jak rozumiem okresowe wahania gęstości wody powodujące jej szybsze spływanie hen, zamiast powoli się wchłonąć w okolicy. Fajny ten człowiek, taki mało wpływający na otoczenie. ;)

Powtarzam: Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka. Wyraźniej: wytwarzanie CO2 przez człowieka jest obojętne na wzrost lub spadek temp. w skali planety itp.

To są naukowe bajki takie same jak:
- zima nuklearna -  też dziesiątki lat musiałem słuchać tych bredni... ileż lud się nastraszał i nakomentował - całe steki naukowych bredni i miliony dowodów, wywiadów z naukowcami, wykresów, całe konferencje międzynarodowe... w pewnym momencie przestałem się publicznie bulwersować gdyż lud napadał na mnie ze słowami "jesteś bez serca, przecież wszyscy jak nie zginiemy to ZAMARZNIEMY i umrzemy z głodu". Przestałem wtedy rozmawiać na poważne tematy z pięknymi kobietami.
- dziura ozonowa - jak wyżej, skutek taki, że mamy w instalacjach samochodowych klimatyzacji bombę i broń chemiczną i płacimy za to opatentowane ... jak za złoto. Ludzie z amoku przestawali się opalać. Co gorsza uniemożliwiali innym opalanie się gdyż "umrzesz na raka - dziura!!! Przestałem zabierać piękne kobiety na łono przyrody.
- grypy świńskie, ptasie i wszelkie inne, amoki szczepień, sarsy, WŚCIEKŁE KROWY, BSE, PRIONY-ZAGŁADA!!! - mieliśmy na to umierać milionami!!! - prawdziwa psychoza!!!, legionella, MERS, WĄGLIK 2001, masło szkodzi, mięso szkodzi, jajka szkodzą - było tego mnóstwo - szkoda słów... Przestałem zabierać piękne kobiety do restauracji...
- ocieplenie klimatu - "czy twój samochód jest niskoemisyjny i ekologiczny i nie szkodzi planecie?" Nie skarbie, mój samochód ma 200KM i 2,5L silnik i bardzo sobie cenię to ile wytwarza CO2... Piękne kobiety już nie jeżdżą ze mną dla dobra planety, tylko jadą nędzną taksówką moim śladem.

Nie będę przecież okłamywał kobiet, tylko co te biedne istoty są winne...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 22.02.2020, 23:48
I ja jestem kreacjonista również

Gratuluję. Kreacjonizm występuje w kilku odmianach - należy do nich przywołana wcześniej odmiana młodoziemska, na gruncie której wszechświat jest około półtora miliona razy młodszy niż wedle współczesnej kosmologii. Biologia ewolucyjna nie głosi, że "człowiek pochodzi od małpy", zaś powstanie Ziemi w ujęciu współczesnej astronomii jest nieco bardziej skomplikowane niż "w sposób chaotycznego wybuchu".

coraz więcej ludzi wierzy w te bzdury o naszym działaniu na ziemię, zapominając albo nie wiedząc, że nasz wkład w bieżące wydarzenia na świecie jest znikomy.

Wkład ludzi w rozmaite "bieżące wydarzenia na świecie" wydaje mi się całkiem spory - gdy zaś chodzi o "bzdury", kolega Azymut powinien niezwłocznie powiadomić zawodowych klimatologów z wiodących ośrodków o ustaleniach klimatologii kreacjonistycznej ;)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 23.02.2020, 03:26
Proszę obejrzeć program o odkryciach archeologicznych w Polsce. To co można odczytać z skał świadczy o tym, że Polska była doświadczona prawdopodobnie klimatami od tropików po zlodowacenie. I wtedy jeszcze w Polsce nie było Polaków na których dziś ochoczo zrzuca się winę bo jedzą mięso i grzeją się w zime węglem he he :) co za bzdury :-\

Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Tak, ja uważam że ilość osób które zmarły na świecie w wyniku katastrof żywiołów jest promilem tego, co wymordowano w imię chorych idelogii i wojen. Więc, czego się bardziej bać? Że mnie piorun walnie, czy np islamista poderżnie gardło? Ile jest więcej ofiar rocznie? :beer:

Któryś kolega wspominał wyżej że obecność człowieka musi sprawić że cała przyroda wokół wyginie. Jest dokładnie na odwrót 8) przy naszej technologii rolnictwa jaka posiadamy, jesteśmy w stanie na miejscach trudnych naturalnie typu stepy tworzyć uprawy czy hodowle. Kolega zapomniał też chyba, że wyżynanie gatunków zwierząt nie wynika z nadmiaru ludzkości, tylko rabunkowej gospodarki człowieka. Opierając swoją dietę na hodowli kur, krów, kóz, czy ryb, człowiek nie musi sięgać ręka po dzikie zwierzęta, albo robić to w sposób umiejetny. Dziś problem głodu na świecie nie wynika z braku jedzenia, tylko nadmiarze tego jedzenia w jednej części świata, gdzie jest ono marnowane w milionach sztuk, przy jednoczesnym braku w innej części planety. I żeby była jasność, biedne dzieci w Afryce nie potrzebują naszych zbiórek pieniędzy, tylko kogoś kto zaprowadzi tam porządek i doporowadzi mądrych ludzi do władzy, by wykorzystali swój potencjał i utrzymywali się sami.

Tak, czyńcie sobie ziemię poddana, to jasny sygnał, że to człowiek ma stanąć na szczycie ziemi, być najważniejszy tutaj. Nie znaczy to że ma zgodę Boga na niszczenie wszystkiego w sposób bezsensowny, ale to znaczy, że jeśli zachodzi taka potrzeba, to ma korzystać z KAŻDEGO ziemskiego elementu stworzenia, i we wszystkim człowiek jest w oczach Boga najważniejszy. Puszczą amazonska, rafa kolarowa, każde drzewo czy ptak, są stworzone dla człowieka i na jego użytek. Nie na odwrót.

Wiec proszę nie słuchać tego głupstwa w TV, bo zaczyna się już prawie nawoływanie do samobójstw na rzecz ziemi. :facepalm: Nasza ziemia nie jest wyeksploatowana, proszę sobie w dowolnym miejscu posadzić jabłoń i cieszyć się jabłkami. Czy ziemia da radę czy osiągnęła kres, i jabłko nie obrodzi już? Robaków zabraknie dla kur? Woda stała się zbyt gęsta dla ryb? Nie, masowo wciska się ludziom ciemnotę, by tworzyć taka otoczkę wyrzutów sumienia z każdym oddechem.

Texas który porównywalny jest wielkością z Polską odpowiada za zaopatrzenie Ameryki w bydło. I ja się pytam czy coś się tam komuś stało, że setki tysięcy steków chodzi po tych ziemiach? Czy Polska wieś była lata temu na skraju upadku z powodu krów które masowo pasły się na polach? Albo dzieci na wsiach pijące mleko prosto z dojarni, jeszcze wtedy naturalnie brudnej z przechadzacym się zawsze kotem w środku? Czy któremuś dziecku spadł włos z głowy? Ilość bzdur jakie wciśnięto albo próbowano nam wcisnąć do głów w ciągu ostatnich kilkunastu lat jak przerażająca.

Powtórzę jeszcze raz, dopóki mamy od Boga czas na ziemi, jako ludzkość, tak, mnóżmy się i zaludniajmy planetę. Mamy takie prawo a wręcz obowiązek. Robiąc wszystko z głową można osiedlać i eksploatować kolejne tereny ziemi. I skoro dziś jest moda na Eco, to jak najbardziej słusznym jest palić węgiel jak komuś zimno :) skoro wyprodukowała go natura i nie ma w nim kszty działania człowieka, to palić ile wlezie, aż komin będzie czerwony. :thumbup:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 09:20
Powiem krótko: stek bredni. Szkoda czasu na prostowanie dosłownie każdego zdania po kolei. Bo skoro każdy może mieć własne zdanie, wbrew nauce i łatwo zauważalnym faktom, to niech ma.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 23.02.2020, 09:28
Tylko, że człowiek niszczy wszystko w sposób bezsensowny. Spojrz chociażby na nasze wody. Wypalają lasy amazońskie pod uprawy. W miastach wycinana jest ostatnio ostoja zieleni, byleby postawić jakis blok. Owszem wprowadzono wiele bzdur. Sam za młodego , u dziadka piłem mleko prosto od krowy i jakoś żyje. Klimat się zmienia. Nie wiem jaki na to dokładnie ma wpływ człowiek,ale sądzę że duży. Kiedy byłem młodym chłopakiem ,to zimą śniegu było po pas. A mrozy po -30 potrafiły trzymac i ze dwa tygodnie. A teraz moja córka niedługo kończy 7lat i nie wie co to śnieg. Wiec jednak bardziej wierzę Sir Davidowi Attenborough , niż Azymutowi czy Bacy.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 23.02.2020, 09:48
Człowiek dewastuje przyrodę, ja tego nie neguje. Warto zwalczać głupotę.

Co do lasów Amazonii, są one większe jak Polska, samoczynnie dochodzi do tysięcy "pożarów" rocznie, z tym że te samoczynne pożary momentalnie gasna bo mają miejsce na terenie gdzie wilgotność sięga powyżej 90%! Więc jak w takim klimacie ma powstać pożar jak wszystko mokre i śliskie? Zielone płuca świata które same zżerają tlen który produkują... Czy na pustyni brakuje tlenu? Nie. A ile tam rośnie drzew i traw? Około 0%.


Propagandowe zdjęcia Amazonii były wykonane przeszło 10 lat temu, tylko wtedy Di Caprio i elita się tym nie interesowała bo ówczesny prezydent im bardziej odpowiadał niż obecny. Polityka.

Wypalane są trawy na obrzeżach lasów, ognia nawet nikt nie pilnuje, bo jak mówiłem lasy są za mokre by ogień je zajął. A samo wypalanie głównie ma miejsce w Boliwii niż Brazylii :facepalm:

Nauka dziś w większości nie służy człowiekowi tylko koncernom. W reklamie możecie usłyszeć, że krem taki i taki został przebadany prze polskie towarzystwo naukowe i posiada milion certyfikatów. Tylko, że prawie każdy z nich zawiera substancje rakotwórcze nikt nie wspomni, te super nawilżające kremy gdzie jednym z głównym składników jest parafina która zamyka komórki ciała ha ha :facepalm:

Przykładów można mnożyć, w Ameryce rocznie wypłaca się 4 miliardy dolarów odszkodowań za powikłania poszczepiennej, u nas rada naukowa twierdzi że takowe nie istnieją....

Polityka i pieniądz, to dzisiejsza nauka.

Einstain, Skłodowska Currie, to są przykłady naukowców przez duże N, a nie dziejsze doktorki z tytułem zdobytym na uczelni koleżki, co przy każdej okazji napędzają koncern farmakologiczny albo inne podmioty.

Macie świetny przykład z IRŚ... Wszak naukowcy.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 23.02.2020, 10:00
...
- ocieplenie klimatu - "czy twój samochód jest niskoemisyjny i ekologiczny i nie szkodzi planecie?" Nie skarbie, mój samochód ma 200KM i 2,5L silnik i bardzo sobie cenię to ile wytwarza CO2... Piękne kobiety już nie jeżdżą ze mną dla dobra planety, tylko jadą nędzną taksówką moim śladem.
...

...
Każdy ma prawo mieć swoje zdanie. Tak, ja uważam że ilość osób które zmarły na świecie w wyniku katastrof żywiołów jest promilem tego, co wymordowano w imię chorych idelogii i wojen. Więc, czego się bardziej bać? Że mnie piorun walnie, czy np islamista poderżnie gardło? Ile jest więcej ofiar rocznie? :beer:

Któryś kolega wspominał wyżej że obecność człowieka musi sprawić że cała przyroda wokół wyginie. Jest dokładnie na odwrót 8) przy naszej technologii rolnictwa jaka posiadamy, jesteśmy w stanie na miejscach trudnych naturalnie typu stepy tworzyć uprawy czy hodowle. Kolega zapomniał też chyba, że wyżynanie gatunków zwierząt nie wynika z nadmiaru ludzkości, tylko rabunkowej gospodarki człowieka. Opierając swoją dietę na hodowli kur, krów, kóz, czy ryb, człowiek nie musi sięgać ręka po dzikie zwierzęta, albo robić to w sposób umiejetny.

Tak, czyńcie sobie ziemię poddana, to jasny sygnał, że to człowiek ma stanąć na szczycie ziemi, być najważniejszy tutaj. Nie znaczy to że ma zgodę Boga na niszczenie wszystkiego w sposób bezsensowny, ale to znaczy, że jeśli zachodzi taka potrzeba, to ma korzystać z KAŻDEGO ziemskiego elementu stworzenia, i we wszystkim człowiek jest w oczach Boga najważniejszy. Puszczą amazonska, rafa kolarowa, każde drzewo czy ptak, są stworzone dla człowieka i na jego użytek. Nie na odwrót.

Wiec proszę nie słuchać tego głupstwa w TV, bo zaczyna się już prawie nawoływanie do samobójstw na rzecz ziemi. :facepalm: Nasza ziemia nie jest wyeksploatowana, proszę sobie w dowolnym miejscu posadzić jabłoń i cieszyć się jabłkami. Czy ziemia da radę czy osiągnęła kres, i jabłko nie obrodzi już? Robaków zabraknie dla kur? Woda stała się zbyt gęsta dla ryb? Nie, masowo wciska się ludziom ciemnotę, by tworzyć taka otoczkę wyrzutów sumienia z każdym oddechem.

Texas który porównywalny jest wielkością z Polską odpowiada za zaopatrzenie Ameryki w bydło. I ja się pytam czy coś się tam komuś stało, że setki tysięcy steków chodzi po tych ziemiach? Czy Polska wieś była lata temu na skraju upadku z powodu krów które masowo pasły się na polach? Albo dzieci na wsiach pijące mleko prosto z dojarni, jeszcze wtedy naturalnie brudnej z przechadzacym się zawsze kotem w środku? Czy któremuś dziecku spadł włos z głowy? Ilość bzdur jakie wciśnięto albo próbowano nam wcisnąć do głów w ciągu ostatnich kilkunastu lat jak przerażająca.

Powtórzę jeszcze raz, dopóki mamy od Boga czas na ziemi, jako ludzkość, tak, mnóżmy się i zaludniajmy planetę. Mamy takie prawo a wręcz obowiązek. Robiąc wszystko z głową można osiedlać i eksploatować kolejne tereny ziemi. I skoro dziś jest moda na Eco, to jak najbardziej słusznym jest palić węgiel jak komuś zimno :) skoro wyprodukowała go natura i nie ma w nim kszty działania człowieka, to palić ile wlezie, aż komin będzie czerwony. :thumbup:

Naprawdę? ???

Rozumiem, że moje choroby układu oddechowego, takie same choroby mojej córki, czy 3/4 pozostałej, bliskiej rodziny, to efekt mojego własnego zmanierowania, czy też słabej genetyki?
Może 'czyste i świeże powietrze' podczas wędkarskich wypraw tak szkodzi? ;)
Dziękuję Wam koledzy, że obaliliście tak szybko i sprawnie teorię, że moje problemy zdrowotne nie są skutkiem jeżdżenia autami spalającymi po 20l paliwa na 100km i palenia węglem, aż komin będzie czerwony. Zapewne leżąc na łożu śmierci, podpięty do butli z tlenem, będę z uśmiechem na ustach wspominał wasze manifesty...

Religii, Boga i wojen na serio bym nie przytaczał w tym wątku, zwłaszcza w zestawieniu z ilością ofiar z ich powodu :-\

Powiem krótko: stek bredni. Szkoda czasu na prostowanie dosłownie każdego zdania po kolei. Bo skoro każdy może mieć własne zdanie, wbrew nauce i łatwo zauważalnym faktom, to niech ma.

Największy problem, to taki, że skutki działań takich "anty- ekologów" odczujesz również Ty, Twoja rodzina, a także ludzie, którzy mają bardziej otwarty umysł i widzą niepokojące zmiany.

Rozumiem też dlaczego na siłę forsowane są ustawy i regulacje prawne dotyczące ochrony środowiska, a także surowy kary za niedostosowanie się.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.02.2020, 10:08
Fajnie się wątek zapowiadał, ale już sobie dopuściłem czytanie. Teorie spiskowe, piękne kobiety, naukowcy beee. Negowane wszystko, zero jakichkolwiek dowodów ze swojej strony.
 cyt "Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka." :facepalm:
Cały świat się jednak myli.

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 23.02.2020, 10:10
Czesiu nie denerwuj się.

Jeśli 3/4 Twojej rodziny choruje na układ oddechowy to może ma to związek z jakimś uwarunkowaniem... Są rodziny gdzie prawie każdy choruje też na nadciśnienie, albo inne choroby. Generalnie każdy ma coś nie tak ze zdrowiem.

Jestes ze Śląska, ja przypomnę tylko jak 20,30 lat temu wygląd Śląsk przy złotych latach hut, kopalń i innego ciężkiego przemysłu. Powietrze było gęste i czarne jak smola, w tamtych czasach dodatkowo wszyscy palili w piecach plastik, gumę, śmieci, meble...

Dziejsze powietrze to jak świeża morska bryza w porównaniu do lat 90 i 80, a ludzie popadają w paranoje jakby świat się kończył. :facepalm:

Współczuje Ci, i Twojej rodzinie tych chorób, ale czy dziś można winić za każde nieszczęście auta albo węgiel?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 23.02.2020, 10:14
Czesiu nie denerwuj się.

Jeśli 3/4 Twojej rodziny choruje na układ oddechowy to może ma to związek z jakimś uwarunkowaniem... Są rodziny gdzie prawie każdy choruje też na nadciśnienie, albo inne choroby. Generalnie każdy ma coś nie tak ze zdrowiem.

Jestes ze Śląska, ja przypomnę tylko jak 20,30 lat temu wygląd Śląsk przy złotych latach hut, kopalń i innego ciężkiego przemysłu. Powietrze było gęste i czarne jak smola, w tamtych czasach dodatkowo wszyscy palili w piecach plastik, gumę, śmieci, meble...

Dziejsze powietrze to jak świeża morska bryza w porównaniu do lat 90 i 80, a ludzie popadają w paranoje jakby świat się kończył. :facepalm:

Współczuje Ci, i Twojej rodzinie tych chorób, ale czy dziś można winić za każde nieszczęście auta albo węgiel?
czytam i nie wierzę.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.02.2020, 10:20
Któryś kolega wspominał wyżej że obecność człowieka musi sprawić że cała przyroda wokół wyginie. Jest dokładnie na odwrót 8) przy naszej technologii rolnictwa jaka posiadamy, jesteśmy w stanie na miejscach trudnych naturalnie typu stepy tworzyć uprawy czy hodowle. Kolega zapomniał też chyba, że wyżynanie gatunków zwierząt nie wynika z nadmiaru ludzkości, tylko rabunkowej gospodarki człowieka. Opierając swoją dietę na hodowli kur, krów, kóz, czy ryb, człowiek nie musi sięgać ręka po dzikie zwierzęta, albo robić to w sposób umiejetny. Dziś problem głodu na świecie nie wynika z braku jedzenia, tylko nadmiarze tego jedzenia w jednej części świata, gdzie jest ono marnowane w milionach sztuk, przy jednoczesnym braku w innej części planety. I żeby była jasność, biedne dzieci w Afryce nie potrzebują naszych zbiórek pieniędzy, tylko kogoś kto zaprowadzi tam porządek i doporowadzi mądrych ludzi do władzy, by wykorzystali swój potencjał i utrzymywali się sami.

Sorry, ale to co piszesz jest mocno naciągane. Przede wszystkim ludność Polski jest stała od pewnego czasu, teraz będzie ulegać zmniejszeniu się.Mamy 2 miliony Ukraińców i Białorusinów, więc ludzi jest niby tyle samo, miejsca jest 'sporo'. Tylko, że my jestesmy tymi szczęśliwcami, których jest 10% i żyją w dostatku w miejscach gdzie przeludnienia nie ma. 90% populacji zaś żyje w skrajnym ubóstwie, często w miejscach gdzie przeludnienie jest olbrzymie.

Problem głodu dla ciebie nie istnieje, bo masz co jeść. Natomiast Afryka czy Azja to juz całkiem inna sprawa. Tam ludzie bez pomocy zaczną umierać z głodu, zaś epidemie spowodują śmierć setek milionów, do tego zaczną się wojny. Bogaty świat nie może żywić cały czas Afryki czy Azji. Do tego rolnictwo nie wszędzie się rozwija, bo w Hiszpanii, która zamienia się w pustynię, rolnicy mają małe szanse aby mieć plony większe, nie da się nawadniać jeszcze bardziej, brakuje wody. Polska była od zawsze krajem rolniczym, przez wieki nasze zboże żywiło Europę. Więc spojrzenie Polaka jest zasadniczo inne niż takiego właśnie Hiszpana.

Jeżeli Europa ma stały poziom ludności, podobnie jak Północna Ameryka czy Australia, to nie znaczy to, że nie ma przeludnienia. Bo te miliony przybywają tam gdzie jest bieda. I dlatego grożą nam wojny, bo głodni ludzie będą chcieli przeżyć i będą robić wszystko w tym kierunku, aby przetrwać. Budowa murów, jak w USA na granicy z Meksykiem nie jest wcale rozwiązaniem, to coś co najwyżej można określić jako rozwiązanie polubowne, chwilowe.

Marnowanie się żywności to nie jest tak naprawdę coś dziwnego, to rzecz normalna. Ludzie w Afryce muszą stać się samowystarczalni aby mogli tworzyć normalne społeczności, dawanie im jedzenia niczego nie rozwiązuje, sprawia wręcz, że przybywa ich jeszcze więcej. Oni sami zaś stają się jeszcze bardziej uzależnieni od pomocy międzynarodowej. Dzięki której pasą się rozmaitej maści lokalni watażkowie czy też dyktatorzy, sami ludzie dostają zaś mniej. Watażkowie ci później powodują lokalne konflikty aby walczyć z innymi lokalnymi bossami, mają miejsce kolejne wojny. DLatego najwięcej konfliktów jest właśnie w Afryce, gdzie jest najwięcej głodujących i żyjących w skrajnym ubóstwie.

A czy pomyślał ktoś, co spowoduje przejście z ropy na inne paliwa, związane głównie z energią odnawialną? Warto zerknąć na mapę i zobaczyć, ile milionów ludzi żyje w Iranie, Iraku, Kuwajtach i okolicy. Co się tam będzie działo, jak ceny ropy spadną masakrycznie? Wtedy te kilkaset milionów nie będzie miało czym zapłacić za żywność, za wodę i jej transport. 'Będzie się działo' - zapewniam. Masy będą uderzały właśnie do Europy, do lepszego życia, aby mieć co zjeść, nie cierpieć głodu, nędzy. Kto wie czy nie pod jakimiś mocniejszymi hasłami, na przykład rewolucji islamskiej i rozszerzania panowania jedynej słusznej religii. To będzie właśnie pokłosie braku żywności. Bo jak oni byliby zamożni, to by nie musieli walczyć. A tak będą. I nastąpi to niezależnie od wydobycia ropy. Te złoża i tak się muszą wyczerpać, na piachu zaś wiele nie urośnie. Więc mamy przed sobą niespokojne czasy. I będzie to właśnie zderzenie bogatej części świata, do której należymy, tych 10% populacji, z tymi 90%, żyjącymi w nędzy i głodujących.

Ogólnie samo rolnictwo też nie będzie się miało świetnie, ponieważ zmiany klimatyczne już i tak sprawiają, że wydajność spada. Zerknijmy jak drożeje żywność od kilku lat. Co roku mamy sytuację, że mamy suche lata, zbiory zbóż lub owoców czy warzyw, często są mniejsze od średnich. Problem suszy dotknął Polskę bardzo mocno, a więc dotyczy to głównie rolnictwa. W UK teraz po latach suchych jest rok powodzi. Widze codziennie nie wyciętą kukurydzę, której rolnicy u mnie nie zdążyli zebrać, bo pola są pod wodą od października. Oziminy też nie wyrosną jak powinny, wielu pól nie udało się obsadzić, nie ma jak wjechać, bo ciągnik utknie. Nie widzę w ogóle maszyn rolniczych na polach, nie ma ich prawie w ogóle, i nie wiadomo kiedy będę mogły wjechać. A jest bardzo ciepła zima, temperatura średnia jest  o kilka stopni wyższa niż normalnie. Od października było około 10 powodzi, z czego połowa bardzo mocnych! Na rzece Severn (najdłuższa rzeka UK) i Wye padły rekordy tydzień temu poziomu maksymalnego wody. Nie było takowych tu nigdy, od kiedy człowiek tu zamieszkał i zaczął używać pisma  i spisywać swoje dzieje. I podobno to dopiero początek. Bo schemat ma być taki, że lata będą suche zaś zimy mokre, obfitujące w powodzie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 23.02.2020, 10:24
Moim zdaniem mylimy dwa pojęcia:
- Wpływ i oddziaływanie człowieka na środowisko naturalne(temat ze szkoły)
- Zmiany klimatyczne - czy można je zauważyć ?(globalnie)

Pytanie było proste, tylko brniemy w temat - oddziaływanie człowieka na środowisko :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.02.2020, 10:34
Powtarzam: Nie ma żadnych zmian klimatycznych spowodowanych działalnością człowieka . Temperatura rośnie lub spada ale nasz wpływ na to to są bajki z mchu i paproci. Odwracanie uwagi ludu od prawdziwych problemów i pokarm duchowy dla tłuszczy. Co do naukowców to właśnie naukowcy wymyślili "meliorację" i dziesiątkami lat media wbijały do głów jej zalety i dobrodziejstwa. Naukowcy napisali miliony zdań o tym jak melioracja jest dobra a media wbiły to do głów. Miliony tabelek, wykresów, dowodów naukowych... Ktoś z kolegów zaprotestował wtedy?

Co do suszy i stepowienia. Od lat 70-tych uparcie powtarzam wszystkim, że "melioracje bez głowy" doprowadzą do tego. Nikt nie chciał tego słuchać do tego stopnia, że w latach 70-tych pukali się w głowę i wprost parskali śmiechem. Ile ja się natłumaczyłem ludziom, żeby choć kawałek bagienka, stawiku zachować. Poniszczyli piękne rzeki i bagna.

Baco, kaman. Melioracja to był projekt polskich naukowców, którzy musieli zrobić wszystko, aby socjalizm wyżywił Polaków i jeszcze wsparł inne sojusznicze kraje żywnością, Sowietów na ten przykład. I tak brakowało jedzenia. Obsadzone były wszystkie pola. Jak jestem dziś u swojej rodziny w zielonogórskim, to ze zdumienia przecieram oczy. 70% pól, które był uprawiane do 1990 roku (i ciut później), jest teraz ugorami, na wielu rośnie las, który sam się 'posadził'. Wygląda to niesamowicie. Jak się okazuje, ludzie nie głodują, półki sklepowe uginają się od ilości żarcia.

Poza tym kim byłeś w latach 70-tych, że ktoś miałby cię słuchać, zwłaszcza naukowcy od 'meliorancji'? Jak niby mieliśmy wtedy protestować, co to za argument? ;D ;D ;D To nie jest forum dla pensjonariuszy domów starców. Tutaj większość urodziła się po roku 1980 8)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.02.2020, 10:40
Baco to naprawde musisz być doświadczony życiem skoro 40 lat temu już byłeś aktywny zawdowo.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Gul w 23.02.2020, 11:02
Wszelkie, mniej lub bardziej zasadne przykłady za i przeciw, możemy przytaczać w nieskończonośc. Nie zmieni to jednak faktu że najwiekszym złem jakie mogło się przydażyć tej planecie to niestety człowiek. Jeśli ktoś ma sensowny argument który temu zaprzeczy to z chęcią go poznam.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Gul w 23.02.2020, 11:09
A propos nieużytków które przed laty były uprawnymi polami, sprawa jest chyba oczywista. Komuś się opłaca dać dopłaty właścicielom gruntów po to aby leżały odłogiem, aby nic na nich nie rosło. Dzieki temu to produkty rolne z ościennych krajów zalegają na półkach w polskich sklepach a nasz rolnik nie stanowi konkurencji dla rolników w krajach sąsiednich. Nasz rolnik cieszy sie że dostał dopłaty i nie musi nic robić, a rola leży nie wykorzystana. No cóż, takie czasy.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Semit w 23.02.2020, 11:11
Komuś się opłaca dać dopłaty właścicielom gruntów po to aby leżały odłogiem, aby nic na nich nie rosło. D

Powiedz mi kto Ci da dopłaty za pole leżące odłogiem? Pochodzę z mocno rolniczej rodziny i pierwsze słyszę żeby za ugory płacili.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 23.02.2020, 11:14
Wszelkie, mniej lub bardziej zasadne przykłady za i przeciw, możemy przytaczać w nieskończonośc. Nie zmieni to jednak faktu że najwiekszym złem jakie mogło się przydażyć tej planecie to niestety człowiek. Jeśli ktoś ma sensowny argument który temu zaprzeczy to z chęcią go poznam.

Największym złem jakie spotkało naszą planetę to pazerny i chciwy, niedbający o dobro innych człowiek. Nie sprowadzaj wszystkich ludzi do jednego mianownika bo się obrażę:)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Gul w 23.02.2020, 11:44
Postaram sie odpowiedzieć na dwie kwestie. Otóż dopłat nikt nie daje za to żeby rola lezała odłogiem. Natomiast wielu rolników, bądź pseudo rolników, w tym kilku których znam, sami twierdzą że wystarczy wykonac podstawowe zabiegi typu koszenie lub tym podobne, zamiast regularnej uprawy i dzięki temu kwalifikują się do tego aby dostać jakieś ochłapy finansowe. To są niestety fakty. To nie jest wyssane z palca. Sam byłem wielokrotnie  świadkiem rozmów, prowadzonych przez właścicieli gruntów rolnych, którzy wręcz chełpili sie tym że czerpią profity z takiej działalności. Nie twierdzę ze tak robi wiekszość ale z pewnością  są tacy którzy to robią.

Druga kwestia - nie mam na mysli konkretnych osób a jedynie ogólną działalność człowieka na tej planecie. Prowadzenie rabunkowej gospodarki, zakłucającej naturę w skutek drastycznego przyrostu populacji ludzkiej. W tym sensie najgorszym złem dla planety jest człowiek. Żaden inny gatunek nie dewastuje tak planety jak my ludzie. Jesli sie z tym nie zgadzasz to podaj przykłady.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Semit w 23.02.2020, 11:49
Postaram sie odpowiedzieć na dwie kwestie. Otóż dopłat nikt nie daje za to żeby rola lezała odłogiem. Natomiast wielu rolników, bądź pseudo rolników, w tym kilku których znam, sami twierdzą że wystarczy wykonac podstawowe zabiegi typu koszenie lub tym podobne, zamiast regularnej uprawy i dzięki temu kwalifikują się do tego aby dostać jakieś ochłapy finansowe. To są niestety fakty. To nie jest wyssane z palca. Sam byłem wielokrotnie  świadkiem rozmów, prowadzonych przez właścicieli gruntów rolnych, którzy wręcz chełpili sie tym że czerpią profity z takiej działalności. Nie twierdzę ze tak robi wiekszość ale z pewnością  są tacy którzy to robią.


Zalesianie ugorów , bądź inna gospodarka gruntami, koszenie łąk raz w roku to nie leżenie odłogiem, jak to ująłeś w poprzednim poście. A to co opisujesz jest jak najbardziej na miejscu i wskazane. W nadbużańskich terenach jest praktykowane nagminnie. Zła klasa ziemi na której i tak niewiele urośnie, jest zalesiana i brane są za to dopłaty, a łąki są koszone po wylęgu ptaków raz w roku i ja w tym nic złego nie widzę, wręcz przeciwnie, dało się zauważyć rozkwit niektórych gatunków ptaków. Nic to wspólnego z ugorami o których pisałeś nie ma. A ze rolnicy ekonomicznie kalkulują to się im nie dziwię, bo jak ma posiać zboże na złej ziemi, wziąć dopłaty i dopłacić za kombajn bo niewiele zbierze z takiej ziemi, to woli zasadzić lasem, wziąć mniejsze dopłaty i nie martwić się że mu na kombajn nie wystarczy.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 12:02
Największy problem, to taki, że skutki działań takich "anty- ekologów" odczujesz również Ty, Twoja rodzina, a także ludzie, którzy mają bardziej otwarty umysł i widzą niepokojące zmiany.

Rozumiem też dlaczego na siłę forsowane są ustawy i regulacje prawne dotyczące ochrony środowiska, a także surowy kary za niedostosowanie się.

Ja to wiem, ale są ludzie po prostu nieprzemakalni na wiedzę. Możesz latami tłumaczyć, że nowoczesne, wydajne rolnictwo, np. z tysiącem hektarów pod rząd obsianych wyłącznie rzepakiem, to jest zagłada dla ekosystemu. Że jeśli gdzieś znikną owady i zjadające je ptaki, to skutek będzie o wiele większy niż tylko zniknięcie tych gatunków - nota bene, o zależnościach w ekosystemie uczy się już w szkole podstawowej. A tu rozmowa z dorosłymi ludźmi, którzy znikanie gatunków utożsamiają z wyżynaniem i całą ich receptą jest "wyhodujemy, to nie będziemy wyżynać". Wyhodujemy zapewne w laboratorium, bez anektowania kolejnych tysięcy hektarów na uprawę paszy, stawianie ubojni i spalarni utylizujących resztki. Tak samo dziecięce są wyobrażenia, że Afryka sobie poradzi, jak "dzikusy" w końcu wybiorą rozsądne władze i przestaną się tłuc. Pewnie zrobiliby to dawno, gdyby nie sztuczne granice narzucone przez kolonizatorów i gdyby nie wojny o zasoby - na przykład toczące się od ćwierć wieku w Kongu. Wojny, w których zasadniczą rolę grają nasze, zachodnie korporacje wydobywcze. I duszpasterze, jak w konflikcie Hutu - Tutsi. I tak można ciągnąć. Ostatecznie dowiesz się, że ludzie zawsze wdychali dym z ogniska i żyją, więc w czym problem? Albo, że w Polsce były kiedyś tropiki. Czego to dowodzi? No nie wiadomo.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 23.02.2020, 12:06

Druga kwestia - nie mam na mysli konkretnych osób a jedynie ogólną działalność człowieka na tej planecie. Prowadzenie rabunkowej gospodarki, zakłucającej naturę w skutek drastycznego przyrostu populacji ludzkiej. W tym sensie najgorszym złem dla planety jest człowiek. Żaden inny gatunek nie dewastuje tak planety jak my ludzie. Jesli sie z tym nie zgadzasz to podaj przykłady.

Najgorszym złem jest nadmiernie rozbujany konsumpcjonizm części społeczeństwa, podsycany przez pazernych kapitalistów dewastujących środowisko. To jest zło. Zaburzona równowaga między życiem duchowym a pędem do posiadania coraz to nowych rzeczy pozornie wypełniających duchową pustkę. Rodzaj ludzki nie może być postrzegany jako zło dla planety, bo to sprzeczne z zamysłem Stwórcy. Wg Biblii Bóg stworzył świat: "wg miary liczby i wagi" Mdr 20. Niczego nam nie zabraknie, jeśli będziemy żyć zgodnie z Jego wolą. Na pewno nie pomoże nam tutaj aborcja ani eutanazja, bo chyba to jest wg was lekiem na ludzkość pojętą jako raka planety.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 12:27
Jeśli rodzaj ludzki jest złem dla planety, to może być tak postrzegany, niezależnie od tego, co sądzą o tym bohaterowie literaccy.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 23.02.2020, 12:36
Jeśli rodzaj ludzki jest złem dla planety, to może być tak postrzegany, niezależnie od tego, co sądzą o tym bohaterowie literaccy.

I co zrobisz wobec tego z sobą jako złem?  Nie kpię, nie chcę nikogo obrazić, naprawdę chciałbym to  myślenie zrozumieć, ale wiem, ze tego nie pojmę. Nie jesteśmy złem dlatego że żyjemy  i oddychamy  koledzy:)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.02.2020, 12:38
A propos nieużytków które przed laty były uprawnymi polami, sprawa jest chyba oczywista. Komuś się opłaca dać dopłaty właścicielom gruntów po to aby leżały odłogiem, aby nic na nich nie rosło. Dzieki temu to produkty rolne z ościennych krajów zalegają na półkach w polskich sklepach a nasz rolnik nie stanowi konkurencji dla rolników w krajach sąsiednich. Nasz rolnik cieszy sie że dostał dopłaty i nie musi nic robić, a rola leży nie wykorzystana. No cóż, takie czasy.

Spiskowa teoria dziejów? 8) Polski rolnik przez wiele lat terroryzował kolejne rządy protestami, żądając skupu gwarantowanego, innych przywilejów. Państwo skupowało płody rolne pomimo, że nie miało gdzie i jak ich przechowywać, i kosztowało to dodatkowe pieniądze. Które wyłożyć musieli ci co pracują i płacą podatki. Polski rolnik zamiast się stowarzyszać i tworzyć spółdzielnie, tak aby sprzedawać swoje produkty po wyższej cenie, z pominięciem sieci pośredników, wolał blokować drogi i wysypywać zboże na tory, żądając aby państwo kupowało po cenach z kosmosu to, co oni wyprodukują. W ten sposób rozkradali państwo do społu z innymi branżami, wysysającymi soki z obywateli, jak chociażby górnicy.

Mimo wszystko nasze rolnictwo wcale nie jest słabe. Gdybyśmy mieli odpowiednie przepisy i kraju nie doświadczaliby ludzie pokroju Leppera, polski rolnik by ładnie ewoluował. Niestety to nie następuje w takim tempie jak powinno. Nie pomagają tu wcale programy z serii plus, bo rolnik tym bardziej nie ma motywacji aby być bardziej przedsiębiorczym, aby gospodarzyć na większej ilości ziemi, nie stawia na efektywność. Czy się stoi czy się leży, jakaś kasa się należy.

Polacy bardzo łatwo znajdują przyczyny swoich niepowodzeń. Zazwyczaj są to jacyś 'oni'. UE dała masę kasy, dzięki której można by stać się światową potęgą, ale co tam, że sami siebie niszczymy, okradamy. To UE przecież nas okrada, zalewa nasze kraje swymi produktami. Jakież  to proste i logiczne. To nie partyjniactwo i rozdawnictwo, przywileje, wysokie podatki duszące prywatny biznes nas ograniczają, to 'oni', wrogowie Polski. Na dodatek wymyślili sobie ocieplanie się klimatu. Polska węglem stała i nic się nie działo, jakaś mała mgiełka zwana smogiem tu i tam się pojawiła i od razu wielkie halo :P
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.02.2020, 12:56
Jeśli rodzaj ludzki jest złem dla planety, to może być tak postrzegany, niezależnie od tego, co sądzą o tym bohaterowie literaccy.

I co zrobisz wobec tego z sobą jako złem?  Nie kpię, nie chcę nikogo obrazić, naprawdę chciałbym to  myślenie zrozumieć, ale wiem, ze tego nie pojmę. Nie jesteśmy złem dlatego że żyjemy  i oddychamy  koledzy:)

Tu chodzi o coś innego, że niszczymy planetę na której żyjemy. Nie potrafimy jej uszanować, sami sobie niszczymy dom w którym mieszkamy. Dlatego można przyjąć, że w pewnym sensie jesteśmy 'złem'. Bo destrukcja to nie tylko świat dookoła, niszczymy samych siebie. Większość rzeczy ma miejsce ze względu na chciwość. Nie tylko  koncerny są chciwe, zwykli ludzie również. Ilu z nas chce kupić jak najtaniej? Nie liczą się konsekwencje z tym związane, to, że trujemy więcej wybierając najtańsze technologie. 'Bo nas nie stać'. Czyżby? Stać nas za to na leczenie dolegliwości powodowanych przez smog chociażby?

Nie czarujmy się, Polacy niszczą naturę, mamy z narodów europejskich najniższą świadomość ekologiczną. Śmieci w lesie czy na łąkach to normalka, jak syfią wędkarze doskonale wiemy z autopsji. Doszło do tego, że polski rząd chce uruchomić programy idiotyczne wręcz, tylko po to aby wyrwać z UE kasę na inwestycję. W Polsce szuka się powodu, dla którego można by skorzystać z milionów lub miliardów euro z jakichś programów. To jest obraz nędzy i rozpaczy. Dlatego betonuje się rzeki. Europa stawia na naturalną retencję, u nas trwa w najlepsze lanie betonu. Plan zrobienia z Wisły i Odry rzecznych autostrad, to jakaś kpina. Już zrobiono masakrę na Wiśle w rejonie Krakowa, tu miał mieć miejsce wielki transport towarów ze Śląska do Małopolski. I co? WIelkie gó...no, niczego się tam praktycznie nie spławia, za to trzeba będzie wywalić masę kasy na to, aby progi wodne się nie rozpadły. Poszły na to wielkie pieniądze...

Dlatego tak ważne jest uszanowanie przyrody, działania aby zahamować szkodliwy wpływ jaki wywieramy na środowisko. Zamiast jak najwięcej z niego wycisnąć, powinniśmy się dopasowywać. Musimy też zrozumieć, że to, że u nas (powiedzmy w u nas w Europie) jest ekologicznie, nie znaczy, że tak jest wszędzie. Kupujemy teraz masę rzeczy od Chińczyków, i tam się truje na maksa. Nie znaczy to, że to Chiny są za wszystko odpowiedzialne, my również!

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 23.02.2020, 13:01
Biebrzański Park Narodowy traci wodę, bagna wysychają a ptactwo i owady będą musiały szukać innego domu.(zmiany klimatyczne)
Krótki opis (https://kopalniawiedzy.pl/Biebrzanski-Park-Narodowy-woda-bagno-mokradlo-zmiany-klimatu-ocieplenie-klimatu,31504)

Trochę o ziemi i jej użytkowaniu w GB po wyjściu z UE.

Kilka cytatów:
" Opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię oznacza zerwanie z europejską polityką rolną, co – zdaniem ekspertów – przyniesie wszystkim liczne korzyści. Wielka Brytania skończy bowiem z dopłacaniem do produkcji rolnej samej w sobie. Brytyjscy rolnicy nie będą dostawali pieniędzy za sam fakt uprawiania ziemi, jak to jest obecnie w UE."

 "Europejska polityka rolna spowodowała, że coraz większe tereny były przeznaczane na produkcję rolną, niszczono cenne przyrodniczo obszary, zwiększano w ten sposób erozję, a nawozy i środki ochrony roślin zatruwały wodę i powietrze. Doszło do olbrzymiej utraty habitatów i bioróżnorodności."

"...firmy wybierały rolników, którym płaciły za mniejsze używanie nawozów czy środków ochrony roślin, dzięki czemu oczyszczanie wody jest tańsze."
Brexit z korzyścią dla środowiska (https://kopalniawiedzy.pl/Brexit-Wielka-Brytania-polityka-rolna-Unia-Europejska-zasady-uslugi-srodowiskowe,31362)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 23.02.2020, 13:13
Jeśli rodzaj ludzki jest złem dla planety, to może być tak postrzegany, niezależnie od tego, co sądzą o tym bohaterowie literaccy.

I co zrobisz wobec tego z sobą jako złem?  Nie kpię, nie chcę nikogo obrazić, naprawdę chciałbym to  myślenie zrozumieć, ale wiem, ze tego nie pojmę. Nie jesteśmy złem dlatego że żyjemy  i oddychamy  koledzy:)

Tu chodzi o coś innego, że niszczymy planetę na której żyjemy. Nie potrafimy jej uszanować, sami sobie niszczymy dom w którym mieszkamy. Dlatego można przyjąć, że w pewnym sensie jesteśmy 'złem'. Bo destrukcja to nie tylko świat dookoła, niszczymy samych siebie. Większość rzeczy ma miejsce ze względu na chciwość. Nie tylko  koncerny są chciwe, zwykli ludzie również. Ilu z nas chce kupić jak najtaniej? Nie liczą się konsekwencje z tym związane, to, że trujemy więcej wybierając najtańsze technologie. 'Bo nas nie stać'. Czyżby? Stać nas za to na leczenie dolegliwości powodowanych przez smog chociażby?

Nie czarujmy się, Polacy niszczą naturę, mamy z narodów europejskich najniższą świadomość ekologiczną. Śmieci w lesie czy na łąkach to normalka, jak syfią wędkarze doskonale wiemy z autopsji. Doszło do tego, że polski rząd chce uruchomić programy idiotyczne wręcz, tylko po to aby wyrwać z UE kasę na inwestycję. W Polsce szuka się powodu, dla którego można by skorzystać z milionów lub miliardów euro z jakichś programów. To jest obraz nędzy i rozpaczy. Dlatego betonuje się rzeki. Europa stawia na naturalną retencję, u nas trwa w najlepsze lanie betonu. Plan zrobienia z Wisły i Odry rzecznych autostrad, to jakaś kpina. Już zrobiono masakrę na Wiśle w rejonie Krakowa, tu miał mieć miejsce wielki transport towarów ze Śląska do Małopolski. I co? WIelkie gó...no, niczego się tam praktycznie nie spławia, za to trzeba będzie wywalić masę kasy na to, aby progi wodne się nie rozpadły. Poszły na to wielkie pieniądze...

Dlatego tak ważne jest uszanowanie przyrody, działania aby zahamować szkodliwy wpływ jaki wywieramy na środowisko. Zamiast jak najwięcej z niego wycisnąć, powinniśmy się dopasowywać. Musimy też zrozumieć, że to, że u nas (powiedzmy w u nas w Europie) jest ekologicznie, nie znaczy, że tak jest wszędzie. Kupujemy teraz masę rzeczy od Chińczyków, i tam się truje na maksa. Nie znaczy to, że to Chiny są za wszystko odpowiedzialne, my również!
Zgadzam się ze wszystkim. Od początku się zgadzałem. Ci którzy żyją w poszanowaniu natury, dbają o środowisko, korzystają z dóbr naturalnych rozsądnie nie czynią źle. Źle czynią ci co dewastują środowisko na szkodę sobie i innym. Pełna zgoda.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.02.2020, 13:29
Zgadzam się ze wszystkim. Od początku się zgadzałem. Ci którzy żyją w poszanowaniu natury, dbają o środowisko, korzystają z dóbr naturalnych rozsądnie nie czynią źle. Źle czynią ci co dewastują środowisko na szkodę sobie i innym. Pełna zgoda.

A czy zgadzasz się też z tym, że ci co głosowali na PiS, głosowali na trucie i niszczenie naszej planety? Bo tak niestety jest. PiS zablokował budowę wiatraków, postawił na węgiel. Koszty drogiego wydobycia przerzucił na podatników, płacimy za przywileje górników i związkowców i innych darmozjadów z zarządów państwowych spółek, kupując bardzo drogi prąd. Nie twierdzę, że jakieś PO byłoby lepsze, jednak  ten rząd wyraźnie olewa pewne rzeczy. Warto sobie też zdać sprawę, że gdyby nie smog, to Polska by broniła węgla jak lwica młodych :) A się nie da, bo wielokrotnie przekroczone normy i 'ciężkie powietrze' to polska rzeczywistość. Dla mnie, który przyzwyczaił się do tutejszego powietrza, wizyta w Polsce w styczniu była nie lada szokiem.

Nie chcę tu prowadzić jakieś agitki wyborczej, wskazuję tylko, że PiS wyraźnie przeciwstawiał się ochronie środowiska i dalej to robi. Zablokowanie wiatraków i solarów to chyba najlepszy dowód. Większość wyborców PiS doskonale wie na co głosowała lub przeciwko czemu :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 23.02.2020, 13:32
Coś skrobnę zapewne jeszcze w temacie, ale lecę na rybki, póki spodziewana wichura nie nadejdzie. Sorki.Adieu
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 13:46
Cytuj

I co zrobisz wobec tego z sobą jako złem?  Nie kpię, nie chcę nikogo obrazić, naprawdę chciałbym to  myślenie zrozumieć, ale wiem, ze tego nie pojmę. Nie jesteśmy złem dlatego że żyjemy  i oddychamy  koledzy:)

Muszę żyć z tą świadomością. I starać się jak najmniej szkodzić, na miarę możliwości. Człowiek też ma prawo żyć na planecie, ale ponieważ wyewoluował tak, że może unicestwić resztę życia, musi bardziej uważać i świadomie się ograniczać. Można mniej konsumować, odpowiedzialnie planować rodzinę, używać antykoncepcji, zostawiać odpowiednią przestrzeń innym gatunkom. W przypadku dzikich zwierząt, populację reguluje natura: dostępność pożywienia, wody, naturalni wrogowie. Człowiek pokonał te ograniczenia, albo przynajmniej chwilowo tak nam się wydaje - po prostu odsunęliśmy je w czasie. Dla innych gatunków jesteśmy czynnikiem niszczącym, nawet jeśli nie zawsze świadomym. Ale bez nich też w końcu zginiemy, więc musimy zacząć myśleć trochę szerzej niż dotąd. Opór konsumpcji i ignorancji jest niestety duży.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Wonski81 w 23.02.2020, 13:57
Śmieszne jest (i to nawet bardzo), że ludzie, którzy stawiają taki opór teorii ocieplenia klimatu i niebezpiecznych zmian na skutek działalności człowieka obwiniają "kogoś".
Za wszystkim stoją "oni": bogacze, korporacje, innowiercy... Ci podli "oni" kierują się jedynie wyzyskiem, krzywdą innych, i nieopisaną chciwością.
Hmm....
Czym w takim razie jest kopcenie w piecu byle gó**em, jeżdżenie po mieście starym dieslem koncernu VAG i wywalanie gruzu do rowu, albo wywóz śmieci z remontu do lasu?
Oszczędność?
Zaradność?
A może... oj nie... chci... :P
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 23.02.2020, 14:22

Za wszystkim stoją "oni": bogacze, korporacje, innowiercy... Ci podli "oni" kierują się jedynie wyzyskiem, krzywdą innych, i nieopisaną chciwością.
Jak to będzie w praktyce ?
JP Morgan, ogłasza, że należy zmniejszyć emisję CO2 ! Trzeba dorzucić nowe podatki ! Firmy upadną, bezrobocie itd... kto zyska ? USA ?
https://www.green-news.pl/823-kryzys-klimatyczny-zagraza-jp-morgan (https://www.green-news.pl/823-kryzys-klimatyczny-zagraza-jp-morgan)

Z drugiej strony, USA wycofują się z programu o zmniejszenie emisji CO2
Ktoś musi polec w tej wojnie ekonomicznej. Prawdopodobnie nastawienie na gospodarkę Chin, przy czym inne kraje będą w to wciągnięte.
https://wgospodarce.pl/informacje/70667-usa-wycofuje-sie-z-porozumienia-klimatycznego-ke-ubolewa-nad-tym (https://wgospodarce.pl/informacje/70667-usa-wycofuje-sie-z-porozumienia-klimatycznego-ke-ubolewa-nad-tym)

Nie wiem jak na to patrzeć Czesiu. Z jednej strony dobrze, z drugiej, potężny koncern chcący nowych podatków i na pewno zysku. Komu wierzyć ?(sam muszę sobie odpowiedzieć ;) )
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 23.02.2020, 14:46
Śmieszne jest (i to nawet bardzo), że ludzie, którzy stawiają taki opór teorii ocieplenia klimatu i niebezpiecznych zmian na skutek działalności człowieka obwiniają "kogoś".
Za wszystkim stoją "oni": bogacze, korporacje, innowiercy... Ci podli "oni" kierują się jedynie wyzyskiem, krzywdą innych, i nieopisaną chciwością.
Hmm....
Czym w takim razie jest kopcenie w piecu byle gó**em, jeżdżenie po mieście starym dieslem koncernu VAG i wywalanie gruzu do rowu, albo wywóz śmieci z remontu do lasu?
Oszczędność?
Zaradność?
A może... oj nie... chci... :P

Napisałem tylko o tym, że wpływ CO2 wydzielanego przez cywilizację na ocieplenie klimatu to brednia, tak by nas doić z kasy.

 CO2 to temat zastępczy dla ludu tak by nie zajmować się tym co trzeba (szkodliwa żywność, chemia, niszczenie przyrody, rabunkowa gospodarka (w tym rolna), chciwość koncernów, stepowienie w Polsce itd itd). tylko  zajmować ludzi bredniami o CO2, doić ich z kasy. CO2 ma odwracać uwagę od prawdziwych problemów i uspokajać lud, że "ratujemy planetę" - robimy co możemy no ale to musi kosztować...

Prawdziwych naszych problemów których rozwiązywanie KOSZTOWAŁO by koncerny i ludzi przy władzy mnóstwo kasy. Więc wpadli na pomysł jak nasz słuszny gniew i zatroskanie przerobić w walkę z CO2 i wydoić nas z kasy pod płaszczykiem dbania o środowisko.

A w jaki sposób propaganda POŁĄCZYŁA w głowach ludzi dbanie o środowisko z walką z CO2 to zapytajcie tych którym się to utożsamia w JEDNO. Dla mnie walka z CO2 to robienie kasy i temat zastępczy by NISZCZYĆ środowisko NADAL bezkarnie.

PS. a propos diesli to kto wmawiał latami jaki co cymes? Czy nie czasami media głównego ścieku? Czy nie ekolodzy promowali nowoczesne diesle jako panaceum na smog? Net był zawalony artykułami jakie te diesle nowoczesne i dobre dla środowiska. Gazety motoryzacyjne to samo - nowoczesny diesel zbawienie dla planety. Tysiące artykułów naukowców o supernowoczesnych dieslach i KUPUJCIE a zbawicie planetę!
I nagle sru - zmiana wajchy bo rynek się nasycił i Ameryka chciała dokopać faszystom. Z CO2 będzie podobnie... jak się natrzepie na tym kasy, to się teorie ulepszy...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 14:57
Może jeszcze w kwestii czy "człowiek to zło, bo oddycha". Weźmy przypadek płetwala błękitnego. Urocze stworzenie, bez naturalnych wrogów, niegroźne dla człowieka, więc odpada dylemat "my albo tygrysy". Praktycznie całkowicie (90% populacji) wytępiony przez wielorybników, gdy już opracowaliśmy broń odpowiednią do jego rozmiarów. Działo się to w pierwszej połowie ubiegłego wieku. Czy było to konieczne? Czy ludzkość nie przeżyłaby bez mięsa wielorybów?  Zapewne setki tysięcy ludzi w jakiś sposób korzystało z tych dóbr, nie wnikając w ich pochodzenie. Nie mieli złych intencji - po prostu: ktoś z fiszbinów wyrabiał grzebienie, ktoś inny z tłuszczu świece - może nawet pierwsi ekolodzy tamtych czasów pisali przy tych świecach książki, bo akurat zabrakło prądu. W zasadzie "tylko jedli i oddychali", a płetwal znalazł się na granicy wymarcia. Nawet teraz, już chroniony przed łowcami, ginie w zderzeniach z kontenerowcami, na przykład wiozącymi niewinnym ludziom zakupy z Aliexpress. Nie musimy celowo mordować, żeby szkodzić. Tak bardzo urośliśmy, że możemy od niechcenia utrupić największe zwierzę na planecie.
W świecie ciągłego wzrostu, bez którego upadają banki, rządy i systemy emerytalne, każdy nowy konsument to skarb. A im więcej żre i spala, tym lepiej. Czy to da się pogodzić dbaniem o środowisko naturalne i klimat? Nie. Tylko nie ma łatwego wyjścia, bo cały system społeczno-gospodarczy musiałby się zmienić. Dlatego część ludzi zamyka po prostu oczy i udaje, że problemu nie ma.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.02.2020, 14:58
A spotkaliście się z teorią aktywności słońca.
Po mega okresie naukowcy prognozują mniejszą aktywność słońca , a co za tym idzie oziembienie klimatu.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.02.2020, 15:01
Stary Baco, jeśli tak stawiasz sprawę, to możemy trochę podyskutować. Bo:

Carbon dioxide composes 0.039% of Earth's atmosphere.
The human contribution is 0.83% of that 0.039%.
The Paris Accord seeks to reduce that 0.83% of 0.039% by 20%.
20% of 0.83% of 0.039% is 0.000065%.

I tu się mogę zgodzić, że samo stężenie C02 nie jest problemem. Może inaczej - sama zmiana tego stężenia, a już w ogóle wpływ ludzkości na tę zmianę...

Natomiast Ty autorytatywnie stwierdziłeś, że "człowiek nie ma żadnego wpływu na zmiany klimatyczne". Ja tak samo napiszę - sorry, ale ma. I koniec.


Pojawiło się w tym wątku tyle pseudonaukowego bełkotu, że po prostu wymiękam :facepalm:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.02.2020, 15:03
PS. aporpo diesli to kto wmawiał latami jaki co cymes? Czy nie czasami media głównego ścieku? Czy nie ekolodzy promowali nowoczesne diesle jako panaceum na smog? Net był zawalony artykułami jakie te diesle nowoczesne i dobre dla środowiska. Gazety motoryzacyjne to samo - nowoczesny diesel zbawienie dla planety. Tysiące artykułów naukowców o supernowoczesnych dieslach i KUPUJCIE a zbawicie planetę!
I nagle sru - zmiana wajchy bo rynek się nasycił i Ameryka chciała dokopać faszystom. Z CO2 będzie podobnie... jak się natrzepie na tym kasy, to się teorie ulepszy...

Diesle nie są trendy, bo okazało się, że bardzo trują, nie koniecznie atmosferę, ale ludzi. Spaliny diesla są rakotwórcze. Wstawianie filtrów DPF zwiększa spalanie do takiego stopnia, że stają się one nieekonomiczne, ulegają uszkodzeniom.

Kolejna sprawa to badania naukowe. Nikt nie spodziewał się, że zmiany klimatu będą tak wielkie i będą następowały tak szybko. Dlatego  nawołuje się do drastycznej zmiany sposobu życia. Stąd chęć do wyeliminowania silników spalinowych w ciągu kilkunastu, dwudziestu lat. Jest to też sygnał, aby szybko pomyśleć jak przestawić się na odnawialne źródła energii, jak nie spowodować światowego konfliktu. Obecnie wielki wpływ na politykę krajów maja koncerny paliwowe, to jedna z największych 'sił'. Taki Trump doskonale wie, że odejście od ropy i gazu to może być wielki cios dla Ameryki, bo właśnie oni najwięcej na tym stracą. Niech nie dziwi więc pewien sojusz Trumpa z Putinem, panowie mają wspólny interes. Dla nich UE to szczególny problem, bo tam się rodzi ekologiczna rewolucja, sprzeczna z ich interesami. Nie dziwić powinna też polityka Chin, które chcą wspierać ochronę środowiska. Bo same mają mega problemy z emisjami gazów, zanieczyszczeniem wód. Do tego mogą się wpisać w politykę europejską, znajdując tu sojusznika. Bardzo mądre działanie, mogące oznaczać zdecydowany koniec hegemonii USA  :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Gul w 23.02.2020, 15:09
Daleki jestem od politykowania a ten temat jak wiele innych zahacza też o politykę, ta gospodarczą jak też rządową. Nie chce wkładac przysłowiowego kija w mrowisko ale osobiście uważam że żadna w dwóch największych partii politycznych w Polsce nie zrobiła zbyt wiele dobrego dla kraju  w zakresie ochrony przyrody. Niechlubnych przykładów mozna by przytoczyć wiele i jednym i drugim. Ostatnio ponownie trafiłem na materiały dotyczące faktu sprowadzania do Polski smieci z krajów europejskich jak tez z innych kontynentów. Tu zasługi w tym zakresie powinni wziąć na klatę obecnie rządzący ale poprzednicy równiez maja sporo na sumieniu. Przykre to i żałosne, że my szare żuczki widzimy co się dzieje a jedyne co możemy zrobić to ponarzekać z bezsilności. Możemy też wylewać nasze żale ale efekt jak widać podobny do tego jak by syfilisa leczyć pudrem.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 15:33
I tu się mogę zgodzić, że samo stężenie C02 nie jest problemem. Może inaczej - sama zmiana tego stężenia, a już w ogóle wpływ ludzkości na tę zmianę...
I z uporem maniaka wklejam :):
https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-dwutlenek-wegla-emitowany-przez-czlowieka-nie-ma-znaczenia-31?t=2
https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-nie-ma-empirycznych-dowodow-na-antropogenicznosc-globalnego-ocieplenia-41?t=2
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 23.02.2020, 15:37
Robson :thumbup: (I za kilka poprzednich wpisów)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 23.02.2020, 16:12
Badania stężenia CO2 z linku robsona są przeprowadzone w miejscu gdzie jest wulkan, Mauna Loa. :facepalm: Takie badanie jest o kant dupy rozbić, razem z tymi wykresami.
W innym regionie Hawajów, będzie inny odczyt CO2.
Nie wierzę w te badanie i wykres.
Wszystko aby udowodnić jak jest dramatycznie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.02.2020, 16:17
Daleki jestem od politykowania a ten temat jak wiele innych zahacza też o politykę, ta gospodarczą jak też rządową. Nie chce wkładac przysłowiowego kija w mrowisko ale osobiście uważam że żadna w dwóch największych partii politycznych w Polsce nie zrobiła zbyt wiele dobrego dla kraju  w zakresie ochrony przyrody. Niechlubnych przykładów mozna by przytoczyć wiele i jednym i drugim. Ostatnio ponownie trafiłem na materiały dotyczące faktu sprowadzania do Polski smieci z krajów europejskich jak tez z innych kontynentów. Tu zasługi w tym zakresie powinni wziąć na klatę obecnie rządzący ale poprzednicy równiez maja sporo na sumieniu. Przykre to i żałosne, że my szare żuczki widzimy co się dzieje a jedyne co możemy zrobić to ponarzekać z bezsilności. Możemy też wylewać nasze żale ale efekt jak widać podobny do tego jak by syfilisa leczyć pudrem.

Według mnie każdy rząd był kiepski. Były niektóre które były mniej kiepskie od innych. Nie mieliśmy nigdy normalnego rządu jednak. Niestety...

Jednak chodzi tu o pewną tendencję. Nasze społeczeństwo jest niewyedukowane, nie rozumie co dla niego jest dobre, przeciętny Polak nie rozumie co to jest postawa obywatelska. Do tego podstawą jest u nas nie być frajerem. Jak dają to bierz, jak biją to uciekaj - podstawowe motto Polaków. Jak ktoś daje to należy brać, dlatego teraz wyborca do spółki z partią polityczną robi skok na wspólną kasę.

Niestety, PiS nie jest lepszy od PO, jest znacznie gorszy. Dla mnie głównie dlatego, że niszczy finanse państwa, zwiększa podatki, stosuje populizm, rodzaje kasę której nie ma, za co płacić będą przyszłe pokolenia. Kwitnie u nas partyjniactwo, nepotyzm. Zerknijmy na reformę sądów. Nie chodziło o żadne zmiany, z których miał skorzystać obywatel, chodziło o podporządkowanie sobie sądów. Tak jak CBA, które jest obecnie narzędziem politycznym. PiS używa go do niszczenia opozycji. Agent Tomek się wygadał aby się bronić, teraz jego żona mówi otwarcie, że się boi o życie męża, bo w areszcie może 'popełnić samobójstwo'.

To co zrobił PIS z Polski jest przerażające. Nie mamy pomysłu na politykę, na finanse. Przejadamy unijną kasę, która wiecznie trafiać do nas nie będzie, jestesmy uzależnieni od unijnej kroplówki. Zamiast stanąć na nogi gospodarczo, jesteśmy w totalnym parterze, za niedługo będzie totalna padaka jak przyjdzie kryzys. To co robi rząd, to piłowanie gałęzi na której siedzimy wszyscy. Jak się nie opanuje inflacji, Polacy będą w ciemnej doopie, zwłaszcza ci z kredytami. Zamiast dbać o prywatny biznes, głównego konia pociągowego gospodarki, u nas się go zajeżdża. I to w momencie prosperity! Jak przyjdzie kryzys, to deficyt budżetowy będzie olbrzymi, masa firm pójdzie z torbami, nie bezie skąd wziąć pieniędzy, trzeba będzie się zapożyczać. Jeżeli ktoś chce porównania, to warto zerknąc jakie podatki płaci się w typowym kraju europejskim a jakie w Polsce. U nas jest to dużo, dużo więcej. Jak mamy więc konkurować w normalnych warunkach? Tylko niski koszt robocizny nas tutaj ratuje. Jak długo?

Jaki jest sens blokowania wiatraków i pójścia w węgiel, skoro wiadomo, że w UE nas zjedzą za to? To jest przegrana bitwa, z góry. Do tego działamy na własną szkodę, bo odnawialne źródła energii to mus. Oczywiście, można użyć tu pewnych rzeczy aby wyrzucono nas z UE. Ale chyba nawet najwięksi optymiści nie wierzą, ze damy radę bez dostępu do wspólnego rynku europejskiego. Bez niego idziemy na dno jak kowadło wrzucone do wody. Do tego UE zażądała by zwrotu części pieniędzy, nie wiem skąd byśmy to mieli wytrzasnąć. Wydrukować? :)

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Lohi w 23.02.2020, 16:18
Zgadzam się ze wszystkim. Od początku się zgadzałem. Ci którzy żyją w poszanowaniu natury, dbają o środowisko, korzystają z dóbr naturalnych rozsądnie nie czynią źle. Źle czynią ci co dewastują środowisko na szkodę sobie i innym. Pełna zgoda.

A czy zgadzasz się też z tym, że ci co głosowali na PiS, głosowali na trucie i niszczenie naszej planety? Bo tak niestety jest. PiS zablokował budowę wiatraków, postawił na węgiel. Koszty drogiego wydobycia przerzucił na podatników, płacimy za przywileje górników i związkowców i innych darmozjadów z zarządów państwowych spółek, kupując bardzo drogi prąd. Nie twierdzę, że jakieś PO byłoby lepsze, jednak  ten rząd wyraźnie olewa pewne rzeczy. Warto sobie też zdać sprawę, że gdyby nie smog, to Polska by broniła węgla jak lwica młodych :) A się nie da, bo wielokrotnie przekroczone normy i 'ciężkie powietrze' to polska rzeczywistość. Dla mnie, który przyzwyczaił się do tutejszego powietrza, wizyta w Polsce w styczniu była nie lada szokiem.

Nie chcę tu prowadzić jakieś agitki wyborczej, wskazuję tylko, że PiS wyraźnie przeciwstawiał się ochronie środowiska i dalej to robi. Zablokowanie wiatraków i solarów to chyba najlepszy dowód. Większość wyborców PiS doskonale wie na co głosowała lub przeciwko czemu :)

Temat tak jak przewidziałem zdryfował tam gdzie nie powinien, czyli POPiSowe wojenki oparte na półprawdach i insynuacjach.

Luk w swoim podprogowym przekazie sugerujesz, żebyśmy w wyborach głosowali na PO, jako jedynie słuszną opcję (przecież PO tyle zrobili dla środowiska i naszego powietrza , włącznie z elektrownią jądrową, która już pochłoneła 447mln zl a nawet nie ma miejsca wytyczonego na jej budowe :P ).

Najgorsze, że ten cholerny PiS dotarl nawet do Anglii i kopalnie węgla angolom otwiera. Jak żyć ? Że Ty Luk tam na wyspach nie inteweniujesz przeciwko wszechobecnym mackom PiS i Kaczyńskiego to aż mnie dziwi .
https://www.money.pl/gospodarka/w-wielkiej-brytanii-ma-powstac-pierwszakopalnia-wegla-od-dekad-to-cios-dla-ekologow-6442079520085633a.html

Na szczęście w Niemczech  stawiają na ekologie ... a nie czekaj, przecież naziści planuja wybudować nową elektrownie węglowa :P Bez kozery mówię : Widzę w tym rękę PiS  ;D

https://dorzeczy.pl/swiat/126685/niemcy-jest-zgoda-na-nowa-elektrownie-weglowa-smutek-ogarnal-wszystkie-grety.html

Tak na marginesie. Szkoda, że ci sami Niemcy, którzy tak są zatroskani jakością powietrze i ilością spalanego węgla w Polsce, w ramach europejskich wartości i solidarności wspólnie z Rosją poprowadziły nitkę gazu Nord Stream 2 pod bałtykiem, żeby ominąć Polskę.  Jak wiemy gaz jest dużo bardziej mniej emisyjny, ale Niemcy w du...e mają ekologie i Polskę, bo liczy się przewaga ich gospodarki nad innymi gospodarkami  (w tym, a może przede wszystkim nad naszą polska gospodarką) a dla Rosji daje to narzedzie nacisków politycznych na Polske.   A gospodarka jak wiemy potrzebuje energii. Dlatego zrobili nam bypass'a i klasycznie odcieli od ruskiego gazu.  Jak ich (nazistów) za to nie kochac? Sam powiedz Luk .

 Luk, wszyscy wiemy, że nie lubisz PiS i kibicujesz PO, ale zatraciłeś przez to kontakt z rzeczywistością. No chyba, że chcesz, żeby melioracją w Polsce znowu zajął się Gawłowski z twojej ukochanej PO i ustawiał przetargi za łapówki, ''krul jewropy'' Tusk kontynuował dzieło elektrowni jądrowej w Polsce i zajął się prywatyzacją Lasów Państwowych (pamiętasz nieudaną próbę zmiany w nocy w sejmie Konstytucji RP ? ) ,  a elektrownie wiatrowe budował na lewych przetargach klan Kulczyków (jak to miało miejsce w przypadku autostrad, za które teraz bulimy kupe kasy)  ;)

BTW ja ani na PO ani na PiS nie głosuje (i nie będę głosował, bo mam swój rozum niezszargany ani przez TVN / GW / Newsweek ani przez TVP / GP / Republika ).
Obie te partie mają za uszami wiele zaniedbań i partactw we wszystkich dziedzinach, w tym w kwestiach środowiskowych. 
Sugeruję więc Luk, żeby zachować apolityczność dyskusji, bo nikogo nie przekonasz bajkami o populistach itd.
 
 


Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mironek w 23.02.2020, 16:38
Zgadzam się ze wszystkim. Od początku się zgadzałem. Ci którzy żyją w poszanowaniu natury, dbają o środowisko, korzystają z dóbr naturalnych rozsądnie nie czynią źle. Źle czynią ci co dewastują środowisko na szkodę sobie i innym. Pełna zgoda.

A czy zgadzasz się też z tym, że ci co głosowali na PiS, głosowali na trucie i niszczenie naszej planety? Bo tak niestety jest. PiS zablokował budowę wiatraków, postawił na węgiel. Koszty drogiego wydobycia przerzucił na podatników, płacimy za przywileje górników i związkowców i innych darmozjadów z zarządów państwowych spółek, kupując bardzo drogi prąd. Nie twierdzę, że jakieś PO byłoby lepsze, jednak  ten rząd wyraźnie olewa pewne rzeczy. Warto sobie też zdać sprawę, że gdyby nie smog, to Polska by broniła węgla jak lwica młodych :) A się nie da, bo wielokrotnie przekroczone normy i 'ciężkie powietrze' to polska rzeczywistość. Dla mnie, który przyzwyczaił się do tutejszego powietrza, wizyta w Polsce w styczniu była nie lada szokiem.

Nie chcę tu prowadzić jakieś agitki wyborczej, wskazuję tylko, że PiS wyraźnie przeciwstawiał się ochronie środowiska i dalej to robi. Zablokowanie wiatraków i solarów to chyba najlepszy dowód. Większość wyborców PiS doskonale wie na co głosowała lub przeciwko czemu :)
Jestem skłonny przyznać nawet ze to pisowcy budują największa kopalnie węgla brunatnego w Niemczech i ze to aktyw Pisu odpowiada za import wegla kamiennego do Niemiec, tylko proszę pozwolić nie czuć mi się winnym że żyję bo:
Śmieszne jest (i to nawet bardzo), że ludzie, którzy stawiają taki opór teorii ocieplenia klimatu i niebezpiecznych zmian na skutek działalności człowieka obwiniają "kogoś".
Za wszystkim stoją "oni": bogacze, korporacje, innowiercy... Ci podli "oni" kierują się jedynie wyzyskiem, krzywdą innych, i nieopisaną chciwością.
Hmm....
Czym w takim razie jest kopcenie w piecu byle gó**em, jeżdżenie po mieście starym dieslem koncernu VAG i wywalanie gruzu do rowu, albo wywóz śmieci z remontu do lasu?
Oszczędność?
Zaradność?
A może... oj nie... chci... :P
Palę ekogroszkiem, jeżdzę benzyniakiem 1.1 a do rowu nic nie wyrzucam, ani gruzu ani plastiku.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 16:40
Badania stężenia CO2 z linku robsona są przeprowadzone w miejscu gdzie jest wulkan, Mauna Loa. :facepalm: Takie badanie jest o kant dupy rozbić, razem z tymi wykresami.
W innym regionie Hawajów, będzie inny odczyt CO2.
Nie wierzę w te badanie i wykres.
Wszystko aby udowodnić jak jest dramatycznie.

Zamiast klepać się po głowie, można doczytać :):
https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-nie-mozna-mierzyc-koncentracji-co2-na-mauna-loa-przeciez-to-wulkan-81

Naprawdę staram się nie linkować tu tekstów portali satyrycznych, czy twittera redaktora Ziemkiewicza.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 23.02.2020, 17:02
cyt.
"Z tego co wiem, na stacje pomiarową CO2 wybrano Mauna Loa ze względu na to, że jest dość odległa od wszelakich punktowych źródeł (środek Pacyfiku) CO2, zarówno pochodzenia ludzkiego jak i naturalnego, stąd brak zaburzeń dla pomiarów średniego stężenia CO2."

Kiedy nie występuje czynnik ludzki i pomiary samego CO2 są jedynie z grzbietu wulkanu to dla mnie, to niedorzeczne.
Porównanie, odnosi się do zawartości tlenu(węgla) w lodowcu na przełomie 10 000 lat.
Badania są prowadzone od 1950 r. na wulkanie.

Rozmawiamy teraz o CO2 z poziomu życia w społeczeństwie, fabryki, środowisko itd. a nie o badaniu na wulkanie.
Nie zmienia to faktu, że CO2 na wulkanie i średniej światowej, są na tym samym poziomie. Wynika z tego, że CO2 na wulkanie ma krzywą/stałą.
Badania, z linku są do 2012 r. co dalej ? mamy 2020.
Z badań i wykresu do 2012 wynika, że CO2 rośnie.
Szkoda, że link do wykresu poniżej nie działa ;)
Proszę wrzucić nowe dane na np. 2018-2019 r. , może te badania na wulkanie nie były tak oczywiste.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 23.02.2020, 17:20
Pamiętam czasy kiedy butelki wszystkie były ze szkła. Nie było plastikowych butelek , woreczków foliowych też nie było bo wszystko pakowali do papieru lub plastiku.
Plastiki wchodziły były wiadra , miski , etc.
Samochodów osobowych  w mieście było niewiele , a ciężarówki to głównie były stary i jelcze po ich przejechaniu dech zapierało.  Palono byle hu... em byle by się w piecu spaliło. W zimie jak nie było wiatru na polu chwytało gardło ze smrodu .
Ale nikt w tedy nie mówił o smogu....

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 23.02.2020, 17:25
Nie zmienia to faktu, że CO2 na wulkanie i średniej światowej, są na tym samym poziomie. Wynika z tego, że CO2 na wulkanie ma krzywą/stałą.
Badania, z linku są do 2012 r. co dalej ? mamy 2020.
Z badań i wykresu do 2012 wynika, że CO2 rośnie.
Szkoda, że link do wykresu poniżej nie działa ;)
Proszę wrzucić nowe dane na np. 2018-2019 r. , może te badania na wulkanie nie były tak oczywiste.


A co do "Rozmawiamy teraz o CO2 z poziomu życia w społeczeństwie, fabryki, środowisko itd. a nie o badaniu na wulkanie", to nie - mówimy o globalnych poziomach CO2. Przy której fabryce trzeba postawić stację pomiarową, żeby było dobrze? Chyba dane z kilkudziesięciu stacji, wskazujące w zasadzie zbieżne dane, są wystarczające?


Proszę, https://www.esrl.noaa.gov/gmd/ccgg/trends/
I surowe dane:


# Data from March 1958 through April 1974 have been obtained by C. David Keeling
# of the Scripps Institution of Oceanography (SIO) and were obtained from the
# Scripps website (scrippsco2.ucsd.edu).
#
# The estimated uncertainty in the annual mean is the standard deviation
# of the differences of annual mean values determined independently by
# NOAA/ESRL and the Scripps Institution of Oceanography.
#
# NOTE: In general, the data presented for the last year are subject to change,
# depending on recalibration of the reference gas mixtures used, and other quality
# control procedures. Occasionally, earlier years may also be changed for the same
# reasons.  Usually these changes are minor.
#
# CO2 expressed as a mole fraction in dry air, micromol/mol, abbreviated as ppm
#
# year     mean      unc
  1959   315.97     0.12
  1960   316.91     0.12
  1961   317.64     0.12
  1962   318.45     0.12
  1963   318.99     0.12
  1964   319.62     0.12
  1965   320.04     0.12
  1966   321.38     0.12
  1967   322.16     0.12
  1968   323.04     0.12
  1969   324.62     0.12
  1970   325.68     0.12
  1971   326.32     0.12
  1972   327.45     0.12
  1973   329.68     0.12
  1974   330.18     0.12
  1975   331.11     0.12
  1976   332.04     0.12
  1977   333.83     0.12
  1978   335.40     0.12
  1979   336.84     0.12
  1980   338.75     0.12
  1981   340.11     0.12
  1982   341.45     0.12
  1983   343.05     0.12
  1984   344.65     0.12
  1985   346.12     0.12
  1986   347.42     0.12
  1987   349.19     0.12
  1988   351.57     0.12
  1989   353.12     0.12
  1990   354.39     0.12
  1991   355.61     0.12
  1992   356.45     0.12
  1993   357.10     0.12
  1994   358.83     0.12
  1995   360.82     0.12
  1996   362.61     0.12
  1997   363.73     0.12
  1998   366.70     0.12
  1999   368.38     0.12
  2000   369.55     0.12
  2001   371.14     0.12
  2002   373.28     0.12
  2003   375.80     0.12
  2004   377.52     0.12
  2005   379.80     0.12
  2006   381.90     0.12
  2007   383.79     0.12
  2008   385.60     0.12
  2009   387.43     0.12
  2010   389.90     0.12
  2011   391.65     0.12
  2012   393.85     0.12
  2013   396.52     0.12
  2014   398.65     0.12
  2015   400.83     0.12
  2016   404.24     0.12
  2017   406.55     0.12
  2018   408.52     0.12
  2019   411.44     0.12

Ale uprzedzam, więcej za niańkę nie będę robił ;) Muszę powiązać przypony na nowy sezon.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 23.02.2020, 17:34
"Ale uprzedzam, więcej za niańkę nie będę robił ;) Muszę powiązać przypony na nowy sezon."
Daruj sobie i idź wiązać.

Dzięki za link.
Dalej wulkan. Pogrzebię ;)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.02.2020, 08:30

Jestem skłonny przyznać nawet ze to pisowcy budują największa kopalnie węgla brunatnego w Niemczech i ze to aktyw Pisu odpowiada za import węgla kamiennego do Niemiec, tylko proszę pozwolić nie czuć mi się winnym że żyję

Polski rząd jako jedyny w UE nie wpisał się w politykę redukcji emisji CO2. Ponownie było 27:1 ??? Czy musimy się patrzeć na Niemców we wszystkim, tak w ogóle? Nie sądzę, oni mają swoją wizję, po awarii atomówki w Japonii chcą zamknąć swoje, mają fobię, bo mają wiele starych elektrowni atomowych, które są też podatne na różnego rodzaju zamachy, których w Niemczech jest niemało. Więc muszą czymś zastąpić braki. Ogólnie jednak wpisują się w politykę ekologiczną UE. Polacy nie mają elektorwni atomowych to nie rozumieją problemu, jeden reaktor atomowy w Żarnowcu to trochę mało.

A co zrobił polski rząd? Zatrzymał budowę elektrowni wiatrakowych kilka lat temu. Po co? Po jakiego grzyba? :facepalm: Dlaczego tak bardzo stawia się na węgiel w Polsce, skoro wiadomo, że w UE nie spotka się to z akceptacją i że Polska będzie płacić kary? Bo PiS nie ma jaj aby restrukturyzować polski przemysł wydobywczy. Oni zresztą wzmacniają partyjniactwo w spółkach państwowych, i nie mają zamiaru likwidować stanowisk pracy swojakom. Polacy za wszystko zapłacą... Już wrzucono w cenę prądu koszt drogiego polskiego węgla, teraz pójdzie kolejna kasa na przywileje górnicze. Pomimo strat branży, i to wielkich, na rok 2019. Ciepła zima? Nie palono tyle węgla ile potrzeba? Państwo ma kupić to co na składach teraz, zatrzymując sprowadzanie o wiele tańszego węgla zza granicy. Zapłacą za to wszyscy. Zero restrukturyzacji, od razu spełnia się żądania, byle górnicy nie przyjechali protestować, przecież jest kampania wyborcza. Bo w Polsce jak za PRL, wszyscy są szczęśliwi i chcą wzmacniać socjalizm i przyjaźń między narodami, nikt nie protestuje.

U nas nie ma jednej strategii, mamy kadencyjność rządów, przy czym jeden robi jedno, drugi zaś coś odmiennego. To co teraz się w Polsce wydarza, to zarzynanie państwa. Niszczymy naszą przyszłość, hamujemy wzrost gospodarczy, rzucamy kotwicę, która na wiele lat nas będzie trzymać w miejscu. Gdybyśmy byli bogaci, na wiele by nas było stać. Niestety, Polska za niedługo zacznie obniżać loty, i kto wie jak mocno. Na wiele rzeczy zabraknie kasy, i będziemy przywiązani do węgla na długi czas. PiS to socjalistyczny rząd, z prawicą nie ma on nic wspólnego, bo prawica dba o gospodarkę i finanse państwa, lewica zaś rozdaje na lewo i prawo, podnosząc podatki prywatnemu biznesowi. Pod szyldem niesienia pomocy najbiedniejszym, wyrównania szans, okrada się Polaków i czyni ich najbiedniejszymi, uderza w klasę średnią. I tak robi PiS właśnie. Biedne państwa zaś nie mają jak być ekologicznymi...






Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.02.2020, 08:33
A wczoraj na wieczornym spacerze spotkałem na środku jezdni żabę.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.02.2020, 12:16
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.02.2020, 12:22
Dobre. Ale to nic. We Włoszech 2 osoby zmarły na... Stan wyjątkowy zaraz będzie i armia na ulicach.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.02.2020, 12:56
Michał, we Włoszech jest panika, bo kobieta która zmarła, miała wirusa i on był przyczyną jej śmierci, wyszło to jakby przypadkiem. Sądzono, że coś innego spowodowało zgon.

W UK o tym trąbią w radio, zwłaszcza, że wiele lotów było z Mediolanu i potencjalni nosiciele wirusa mogą już zarażać tu w różnych miejscach. W radio też podawane są komunikaty jak przeciwdziałać zakażeniom, plus apeluje się, aby mając objawy coronavirus, nie iść do szpitala lub przychodni, ale dzwonić na pogotowie.

Robi się mała panika...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.02.2020, 13:01
Oczywiście, że robi się panika...

Przeważnie jest tak, że każdy zgon poza tragicznym wypadkiem powodowany jest przez jakąś chorobę. I na każdą z tych powszechniejszych każdego dnia w każdym kraju umierają dziesiątki, setki... osób. Czy będzie to zapalenie płuc, czy żółtaczka zakaźna czy inne choroby przenoszone z człowieka na człowieka. Gdyby trąbili o każdym takim zgonie jak teraz o koronawirusie, to nie byłoby miejsca w internecie na inne tematy, bo by się światłowody zapchały.

Powtórzę jeszcze raz - ja to wszystko piszę, opierając się o oficjalne dane. Bo jeśli liczba faktycznych zgonów idzie w grube dziesiątki tysięcy, to będzie to już zupełnie inna rozmowa.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.02.2020, 13:08
Jeśli się mylę to mnie poprawcie.
Skoro ten syf rozwija się do 14 dni i nie zdradza przy tym objawów a zaraża ...
To  w tym momencie we włoszech są pierwsze ujawnienia... Czyli po drodze w ciągu 14 dni we włoszech może już być ... ? i tu jest pytanie ilu chorych...?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.02.2020, 13:13
https://www.businessinsider.com/coronavirus-struck-cruise-ship-is-being-cleaned-before-next-trip-2020-2?IR=T

Gdy było głośno o tym statku, zadałem pytanie - to ile osób już tam zmarło, bo powinien trup słać się gęsto. To cholera już przycichło? Nikt nie zmarł, dezynfekują statek i będzie wyruszał w następny rejs?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 24.02.2020, 13:19
Ja zwróciłem uwagę na coś innego, nikt tutaj jeszcze tego wątku nie poruszył, ale Koronawirus otwiera Władzy furtkę do bardzo daleko idącej ingerencji w życie obywatela.

W Chinach podobno jest już kara śmierci za zarażanie wirusem, w Europie przymusowa izolacja przez 14 dni, odcinane od świata są całe miasta czy województwa.

Pomyślcie, na ile Państwo dziś wobec obywatela sobie może pozwolić w przypadku ogłoszenia stanu wyjątkowego? Osadzanie ludzi w izolatkach pod pretekstem choroby, zamykanie miast, aresztowania za niestosowanie się do poleceń służb, albo za rzekome roznoszenie wirusa... Przymusowe szczepienia, przesiedlenia, tworzenie gett, odcięcie świata od miejsca zdarzenia i na odwrót.


I chodź to brzmi jak z powieści Kinga, to za chwilę może się to okazać rzeczywistością. Dziś pod pretekstem walki z Koronawirusem robi się podchody pod agresywne i opresyjne działanie aparatu przymusu i przemocy państwa. Obym się mylił.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Majki w 24.02.2020, 13:23
Ludzie tego chcą...
Na Ukrainie społeczeństwo zabarykadowało drogę bo ktoś miał wracać z podróży z Chin. :-X
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 24.02.2020, 13:32
Wojsko na ulicy, godziny policyjne, kontrola życia publicznego, odbieranie dzieci rodzicom itp itd.

Filmy, książki, a może to być już jutro... Korona może nie być na tyle poważna, ale dowiemy się tyle i takie rzeczy jakie będą komuś potrzebne.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.02.2020, 13:35
Azymut, ja cały czas właśnie próbuję to pokazać. Bo dla mnie tylko o to chodzi:
A) Zwalenie winy na wirus za to, że banki centralne doprowadziły do całkowitego zniszczenia rynków. Całkowitego. Wszystko jest oderwane od rzeczywistości. Nawet rezerwa cząstkowa, która sama w sobie jest przerażającym zidioceniem, istnieje tak naprawdę już tylko na papierze. Mógłbym tak długo. Mnie bardo przeraża, że gdy ja piszę/mówię takie rzeczy, to ludzie, którzy się w ogóle finansami nie interesują, myślą, że to teoria spiskowa. Fakty są takie, że doszliśmy do ściany, matematycznie. I mogą nam teraz zaserwować kilka rozwiązań tego problemu, który sami stworzyli. W każdym obrywają małe żuczki, stanowiące 90% społeczeństwa wszędzie. Spowoduje to oczywiście rozruchy na ulicach, bunty, jakieś ataki na władzę i tak dalej.
No chyba że... siła wyższa. Nikt nie będzie się buntował, że wybuchła epidemia, prawda?
B) Zostaną wprowadzone w życie ustawy pozwalające władzy tak głęboko wejść zwykłemu obywatelowi w odbytnicę, że to się Orwellowi w najgorszych koszmarach nie śniło.

Ale ja opowiadam głupoty.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.02.2020, 13:45
Azymut, ja cały czas właśnie próbuję to pokazać. Bo dla mnie tylko o to chodzi:
A) Zwalenie winy na wirus za to, że banki centralne doprowadziły do całkowitego zniszczenia rynków. Całkowitego. Wszystko jest oderwane od rzeczywistości. Nawet rezerwa cząstkowa, która sama w sobie jest przerażającym zidioceniem, istnieje tak naprawdę już tylko na papierze. Mógłbym tak długo. Mnie bardo przeraża, że gdy ja piszę/mówię takie rzeczy, to ludzie, którzy się w ogóle finansami nie interesują, myślą, że to teoria spiskowa. Fakty są takie, że doszliśmy do ściany, matematycznie. I mogą nam teraz zaserwować kilka rozwiązań tego problemu, który sami stworzyli. W każdym obrywają małe żuczki, stanowiące 90% społeczeństwa wszędzie. Spowoduje to oczywiście rozruchy na ulicach, bunty, jakieś ataki na władzę i tak dalej.
No chyba że... siła wyższa. Nikt nie będzie się buntował, że wybuchła epidemia, prawda?
B) Zostaną wprowadzone w życie ustawy pozwalające władzy tak głęboko wejść zwykłemu obywatelowi w odbytnicę, że to się Orwellowi w najgorszych koszmarach nie śniło.

Ale ja opowiadam głupoty.

Daj nazwę leku jaki bierzesz - jest na receptę ... ??? :'( :P 8) :-X
Skłaniał bym się ku twoim teorią że ktoś to świństwo wystawił w chinach. , nawet w iranie  - ale we włoszech coż makaroniarze zrobili kowboją... :-X ??? 8) :P :'(

Teraz na poważnie - w sumie nikt nie wie o co chodzi. Nikt nie wie co się stanie . Co z ludźmi których zamkną w domach ... - z kąd wezmą jedzenie ?
Dziwne to wszystko
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.02.2020, 13:54
Oczywiście, że ja biorę niezłe leki. A wiesz, co jeszcze mi się po tych lekach ubzdurało? Że pieniądze, które masz w banku nie są Twoje. Dlaczego? Dlatego, że one są przez bank księgowane jako środki własne. Czyli Ty masz tylko roszczenia wobec tej instytucji. Więc jak ta instytucja padnie, to jesteś w kolejce do tych roszczeń zgodnie z ustawą - czyli na końcu :)
Jeszcze mi się ubzdurało, że jak bank będzie miał kłopoty, to może w majestacie prawa Ci te pieniądze zabrać.

Cicho tam, to wszystko nieprawda.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 24.02.2020, 13:58
Tu podaje link do przepisów prawa, dot. wprowadzenia stanu wyjątkowego i jego konsekwencji dla obywatela.

https://www.prawo.pl/akty/dz-u-1928-32-307,16869303.html

Jeśli się komuś nie chce czytać to w skrócie powiem, że obywatel po wprowadzeniu takiego przepisu ma tyle prawa w swoim kraju co miał Polak u Niemca w 41 roku w Warszawie.

Wg ustawy przestaje obowiązywać prawo własności, prawo do zgromadzeń, prawo prasowe, można bez zgody sądu być w każdej chwili aresztowanym, izolowanym, prawo wolności osobistej... Słowem wszystko masz podane w formie rozkazu i masz obowiązek się stosować do poleceń. Bez gadania.

Przypuszczam że w innych krajach sa podobne regulacje, i o ile w Polsce społeczeństwo jest póki co zdyscyplinowane, i jest raczej bezpiecznie, o tyle we Francji Makron pod osłona Koronawirusa może żółtym kamizelkom dokręcić śrubę i spacyfikować to towarzystwo.

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 24.02.2020, 14:02
Oczywiście, że ja biorę niezłe leki. A wiesz, co jeszcze mi się po tych lekach ubzdurało? Że pieniądze, które masz w banku nie są Twoje. Dlaczego? Dlatego, że one są przez bank księgowane jako środki własne. Czyli Ty masz tylko roszczenia wobec tej instytucji. Więc jak ta instytucja padnie, to jesteś w kolejce do tych roszczeń zgodnie z ustawą - czyli na końcu :)
Jeszcze mi się ubzdurało, że jak bank będzie miał kłopoty, to może w majestacie prawa Ci te pieniądze zabrać.

Cicho tam, to wszystko nieprawda.

No jasne że tak jest.

Co ciekawe jak już ten korowirus dotrze - to uw państwo może ci zawłaszczyć samochód , na potrzeby walki z epidemią. A jeszcze ciekawiej będzie gdy twój dom przejmie i założy w nim np. prosektorium.

To wszystko prawda - człowiek jako obywatel nie może nic- system za niego myśli i każe mu robić rzeczy na jakie system pozwala. Jeśli się zbuntujesz przedstawią cie przed sądem odbiorą ci prawa obywatelskie i ubezwłasnowolnią .... a resztkę twego prywatnego mienia jakie ci pozostanie ( po zarekfirowaniu samochodu , domu oraz zajęciu twojego konta ) zawłaszczą na poczet wymierzonych w przyszłości kar i zasądzą przepadek.

I to wszystko mogą teraz zrobić - bo takie mamy prawo.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.02.2020, 14:17
Tu podaje link do przepisów prawa, dot. wprowadzenia stanu wyjątkowego i jego konsekwencji dla obywatela.

https://www.prawo.pl/akty/dz-u-1928-32-307,16869303.html

Jeśli się komuś nie chce czytać to w skrócie powiem, że obywatel po wprowadzeniu takiego przepisu ma tyle prawa w swoim kraju co miał Polak u Niemca w 41 roku w Warszawie.

Wrzuciłeś link do przedwojennych przepisów z 1928 r., które od dawien dawna już nie obowiązują :P  Zerknij na ustawę z dnia 21 czerwca 2002 r. o stanie wyjątkowym

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20021130985

Zgodnie z polską Konstytucją (art. 230) stan wyjątkowy ma chronić konstytucyjny ustrój państwa, bezpieczeństwo obywateli lub porządek publiczny. I tylko wówczas może zostać wprowadzony. Równa się to obronie państwa przed jakąś rewolucją, czy też powstaniem. Nie chciałbyś żyć w Stanach Zjednoczonych. Tam jest dużo łatwiej o jego wprowadzenie i tam to dopiero jest ograniczenie wolności po jego wprowadzeniu. Wystarczy sobie przypomnieć Klewki i Guantanamo ;)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 24.02.2020, 14:19
Piszę o tym z uporem - Doktryna szoku: jak współczesny kapitalizm wykorzystuje klęski żywiołowe i kryzysy społeczne
Rozumiem, ze nikt teraz nie czyta czegoś co ma ponad 100 stron ale choć opis przeczytajcie https://pl.wikipedia.org/wiki/Doktryna_szoku_(ksi%C4%85%C5%BCka) (https://pl.wikipedia.org/wiki/Doktryna_szoku_(ksi%C4%85%C5%BCka))

Po drugie przecież wyraźnie w starym wywiadzie doradca Trumpa mówił jak jest... było wyraźnie powiedziane: "wirus dotrze do Polski"

Po trzecie to wirus głównie polityczno-ekonomiczno-propagandowy. Wszelkie wasze paniki itd. są dokładnie tym czego chce ten co to wypuszcza.

Po czwarte

(https://img8.demotywatoryfb.pl//uploads/201109/1316760924_by_Luelos_600.jpg)

Po piąte:

 :narybki:

PS. Proszę o przeniesienie do właściwego wątku bo chyba to wpływ wirusa, a ponieważ ze 30% dochodów czerpię z Włochów :-X , więc być może zarażenie jest już faktem :P
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: koras w 24.02.2020, 14:23
Ale wiecie, że piszecie o wirusie w wątku dot. zmian klimatycznych, nie? :P
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 24.02.2020, 14:29
Tu podaje link do przepisów prawa, dot. wprowadzenia stanu wyjątkowego i jego konsekwencji dla obywatela.

https://www.prawo.pl/akty/dz-u-1928-32-307,16869303.html

Jeśli się komuś nie chce czytać to w skrócie powiem, że obywatel po wprowadzeniu takiego przepisu ma tyle prawa w swoim kraju co miał Polak u Niemca w 41 roku w Warszawie.

Wrzuciłeś link do przedwojennych przepisów z 1928 r., które od dawien dawna już nie obowiązują :P  Zerknij na ustawę z dnia 21 czerwca 2002 r. o stanie wyjątkowym

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20021130985

Zgodnie z polską Konstytucją (art. 230) stan wyjątkowy ma chronić konstytucyjny ustrój państwa, bezpieczeństwo obywateli lub porządek publiczny. I tylko wówczas może zostać wprowadzony. Równa się to obronie państwa przed jakąś rewolucją, czy też powstaniem. Nie chciałbyś żyć w Stanach Zjednoczonych. Tam jest dużo łatwiej o jego wprowadzenie i tam to dopiero jest ograniczenie wolności po jego wprowadzeniu. Wystarczy sobie przypomnieć Klewki i Guantanamo ;)

Przeczytałem, i w nowym prawie są prawie identyczne uprawnienia jak w tych starych przepisach, z włączeniem w to aresztowania osób w przypadku podejrzenia, że stanowią zagrożenie dla ustroju Państwa, czy pozbawienie obywatela prawa do emisji i odbioru przekazów radiowych i telewizyjnych, wolności zgromadzeń, a także cenzura prasowa i wyłączenie tajności korespondencji.

Wiec wcale nie jestem specjalnie lepiej Selektor :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 24.02.2020, 14:39
No, ale to o czym piszesz znajduje się już np. w procedurze karnej, ustawie Prawo o zgromadzeniach i wielu innych ;) Nie trzeba wprowadzać stanu wyjątkowego, aby Cię aresztować na podstawie tego o czym pisałeś, jak i zakazać Ci uczestnictwa w zgromadzeniu, czy też kontrolować Twoją korespondencję. To robią polskie służby każdego dnia, często bez wiedzy obywateli. 

Policja oraz służby specjalne mają nieograniczone środki kontroli obywateli, a które to środki znajdują oparcie w ustawach je powołujących, czy też  np. w tej ustawie
http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20160000904
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.02.2020, 21:24
Temat tak jak przewidziałem zdryfował tam gdzie nie powinien, czyli POPiSowe wojenki oparte na półprawdach i insynuacjach.

Luk w swoim podprogowym przekazie sugerujesz, żebyśmy w wyborach głosowali na PO, jako jedynie słuszną opcję (przecież PO tyle zrobili dla środowiska i naszego powietrza , włącznie z elektrownią jądrową, która już pochłoneła 447mln zl a nawet nie ma miejsca wytyczonego na jej budowe :P ).

Pudło mój drogi, odradzam głosowanie na PO każdemu. Chyba, że w ramach mniejszego zła. PO też skręca w lewo jak PiS, też kłamią i robią wały. To, że na tle PiS wyglądają lepiej, nie sprawia, że to partia na którą bym głosował.

Powiedz mi jednak co mam robić? Jak nie pisać o tym co robi rząd w ujęciu ochrony środowiska? Masz jakiś sposób, ja takiego nie widzę. Weźmy takie wiatraki. Czy uważasz, że zablokowanie ich stawiania było rzeczą mądrą? Takich kwiatków jest wiele. I nie chodzi tu o to aby ubierać jakieś partyjne barwy ale aby krytykować to co złe. Krytykować aby się coś takiego nie powtarzało.

Kryzys klimatyczny uderzył bardzo mocno w strategię PiS, jeżeli emisja CO2 będzie coraz droższa, to jaki sens jest wchodzenia jeszcze mocniej w węgiel? Przecież nadarza się super okazja aby powoli wygasić kopalnie lub naprawde dokonać ich restrukturyzacji, tak aby odciąć wrzód partyjno-związkowy. Czy na pewno wiemy ile kosztują nas kopalnie, górnicy i sam węgiel naprawdę? Jeżeli górnicy odchodzą na emeryturę w wieku czterdziestu kilku lat, to kto będzie na nie łożył? Przecież oczywistą rzeczą jest, że węgiel się wyczerpie,  mamy go jeszcze na jakieś 20 lat, i to głównie  brunatny. I tak będziemy musieli go sprowadzać. Więc dlaczego nie wejść w nowe technologie?

I kolejna sprawa. Teraz mamy okres prosperity, a więc powinno się obniżać podatki i wchodzić w nowe technologie, bo są pieniądze w budżecie. Co robi rząd? Rozdaje kasę, zamiast inwestować :facepalm: Czy rozumiesz co to oznacza? Jak zawsze po czasie byka przyjdzie czas niedźwiedzia, a więc kryzys. Wtedy o wiele trudniej będzie znaleźć kasę na problemy energetyki. Budowa elektrowni to wiele lat i masa kasy, więc trzeba już coś planować. A tu będzie problem z rozbuchanymi wydatkami i ludźmi, co przyzwyczaili się do państwa opiekuńczego, którzy będą żądać. Wygląda więc to fatalnie, bo coraz bardziej zanurzamy się w bagnie, w pewnym momencie będzie ciężko z niego wyjść, może trwać to bardzo długo, dziesięciolecie lub dwa.

W latach 70-tych czy 80-tych można było inaczej spoglądać w przyszłość, bo po prostu zakładano budowę kolejnych elektrowni aby pokryć zapotrzebowanie. Teraz jednak trzeba rozsądnie myśleć, bo budowanie kolejnych węglówek nie ma sensu, atomowe elektrownie to też niespecjalny biznes, zwłaszcza jak nie mamy rudy uranu. Gazówki to też rozwiązanie na jakiś czas tylko. Więc dlatego trzeba wchodzić w wiatraki i solary. Nie trzeba nawet zamykać kopalni aby to robić. Dlaczego się to nie wydarza?

PiS kilka lat temu w swej kampanii zakładał budowę setek tysięcy samochodów elektrycznych, to był taki dobry ekologiczny chwyt. Jednak nic się tu raczej nie wydarzy. Póki co za PiS wycięto miliony drzew w całej Polsce, nasiekano ich też w Puszczy Białowieskiej. Postawiono na węgiel, państwo dalej będzie dojone przez kampanie górnicze, będzie nowa odkrywka. Do tego te wspaniałe plany zrobienia z polskich rzek autostrad, lub walka z suszą poprzez budowę progów wodnych, przykrywka aby wyrwać unijną kasę na inwestycje, tylko o to chodzi, środowisko się nie liczy. Zatrzymano wiatraki. Jak więc nie narzekać? A finanse państwa? Przecież sprawa wygląda katastrofalnie prawie już. Wkładamy coraz bardziej głowę w paszczę lwa...





Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.02.2020, 08:23
Najgorsze, że ten cholerny PiS dotarl nawet do Anglii i kopalnie węgla angolom otwiera. Jak żyć ? Że Ty Luk tam na wyspach nie inteweniujesz przeciwko wszechobecnym mackom PiS i Kaczyńskiego to aż mnie dziwi .
https://www.money.pl/gospodarka/w-wielkiej-brytanii-ma-powstac-pierwszakopalnia-wegla-od-dekad-to-cios-dla-ekologow-6442079520085633a.html
 

Ale kto stawia te kopalnię? Czy ty rozumiesz jaka różnica jest między kopalniami w UK a tymi w Polsce? Z tego co pamiętam, to kilkanaście lat temu, górnicy brytyjscy, których jest tu dziesięć razy mniej niż w Polsce, wykopali 40% tego, co ich koledzy z Polski. A więc cztery razy więcej. Do tego tutaj są związki zawodowe, ale działają na całkiem innej zasadzie. Nie ma tu tego złodziejstwa co w Polsce, gdzie na 20 górników przypada jeden prezes i kilku ludzi ze związków lub z kierownictwa. Tu nie ma emerytur po 20 latach, 13, 14 i Barbórek, deputatów. Za które płaci podatnik. I takie kopalnie niech sobie otwierają. Zwłaszcza, ze mają jeszcze elektrownie węglowe, które potrzebują węgla. Zerknij też kto buduje kopalnie. To nie państwo, ale prywatny biznes. Tak więc będzie 500 miejsc pracy, co w tym złego?

Thatcher złamała związki zawodowe,  które prowadziły kraj na manowce. U nas właśnie na manowce zmierzamy :) UK ma ostre plany odnośnie ochrony środowiska, i się przygotowuje tu strategię na kolejne 20-40 lat. W Polsce strategii takiej nie ma, jest za to kurs na rafy. Bo emisja CO2 będzie coraz droższa, więc ci co będa truć najwięcej, będą mieli kłopoty. Nasza strategia więc jest pakowanie się w kłopoty. Gdybyśmy jeszcze byli ekonomiczną potęgą, niestety, nie jesteśmy i będziemy wkrótce spadać w rankingach. I nie ma się co tu puszyć narodowo, bo to jest fakt. Z takimi przepisami i podatkami wiele się nie zwojuje.

Dlaczego na zachodzie wchodzi się na maksa w naturalną retencję a u nas w sztuczną? To jest nowoczesne podejście do problemów jakie nas dotyczą. U nas zaś realizujemy założenia rodem z lat 60 i 70-tych! Do tego masę kasy z UE plus od podatnika, chce się przeznaczyć na niszczenie środowiska. Tak jakby progi wodne na rzekach miały zwalczyć problem suszy :facepalm: Mamy kolejny plan rządu na wydanie dziesiątek miliardów, które się nie zwrócą. Co gorsza trzeba będzie potem wydać kolejne miliardy aby beton kruszyć, niszczyć wały i tworzyć rozlewiska. Najlepsze w tym jest to, ze rząd chce tych robót nie dlatego, ze są słuszne, ale dlatego, że może wyrwać kasę z UE, aby wypaść dobrze w sondażach, aby w Polsce było więcej inwestycji, niezbyt potrzebnych :facepalm: Przecież to jest jakiś matrix. Jak można tak robić? Na dodatek oznacza to niszczenie środowiska, zagładę wielu gatunków, w tym ryb.

Napisz mi proszę, jak można tu nie narzekać? Właśnie problemem jest malowanie się w plemienne barwy. Ja nie piszę tego aby dowalić PiS, ja pokazuję jakie straszne rzeczy ma się zamiar robić już wkrótce. I właśnie w odniesieniu do zmian klimatycznych polityka PiS jest tragiczna, bo nic dobrego nie przynosi. Stawiamy na węgiel, jednocześnie konserwując fatalne układy, związki zawodowe, partyjniactwo, idziemy na wojnę z UE, bo za trucie będą nas dojeżdżać, im dalej w las tym ciemniej. Taki Trump przynajmniej truje ale dba o interes kraju, u nas nie dość, że będziemy truć, to zarzynamy własne finanse.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.02.2020, 08:29
Panowie wróćmy do podstaw na czym polega równa linia dostaw energii... - ???

Czy ktoś z was wie - wszak na forum mamy tuzów wiedzy ze wszystkich dziedzin , także myślę że wiecie - odpowiecie..?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 25.02.2020, 09:17
Luk, jednej rzeczy nie rozumie i pisze całkiem bez spiny. Ciągle mówisz o tej kasie z Unii na budowanie wodnych autostrad i niszczenie rzek. Ale czy komórka Unii odpowiedzialna za przelew do Polski tych miliardów złotych nie kontroluje na co idą te pieniądze? W ramach polityki Pro Eco powinni przecież zamrozić finanse i nie dawać Polsce tych pieniędzy z uwagi na konflikt interesów EU z PL.

Przecież to jakby rodzic świadomie dawał dziecku kase na fajki. Więc jak to jest z tą kontrola finansów i projektów na które one idą?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.02.2020, 09:33
Aby uciąć kolejną demagogię na forum dotyczącą kasa = UE = wypłaty dla polski polecam:

https://europa.eu/european-union/about-eu/funding-grants_pl

https://mapadotacji.gov.pl/projekty/?search-s=drogi+wodne&search-voivodeship=all&search-county=&search-fund=&search-program=&search-number-name-activity=&search-beneficiary=&search-title-of-project=&search-theme=&search-years=

Kasa z uni jest ściśle kontrolowana - jeżeli się nawet komuś uda pozyskać kasę - ale wyda ją nie zgodnie z zatwierdzonym planem - następuje rozliczenie inwestycji , i jeżeli są uchybienia względem planu  - następuje wzrot kasy do UE.

Nie siejmy demagogii - jeśli Polska dostaje kasę z UE na wodne  szlaki drogowe w Pl- to walmy w UE że daje na rozwałkę rzek , a nie walmy w  beneficjenta jakim jest Pl  , że korzysta ze środków na jakąś inwestycję.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.02.2020, 10:34
Maciek, UE nie może sprawdzać wszystkiego. Zerknij na programy rybackie. Przecież to ściema, jak wprowadzenie rybaków na Zegrze. A co do programu rzecznych autostrad, Unia nie dała zgody na ten projekt. Więc teraz chcą uderzyć w walkę z suszą. W sumie podobne rzeczy chcą robić :)

A tak na marginesie. Czy ktoś w UE myślałby, że jakiś rząd  chce robić takie rzeczy tylko w imię inwestycji? Olewając środowisko? To jest właśnie straszne, bo to jest marnotrawienie środków, przy niszczeniu własnego środowiska. Większości ludzi nie przyszłoby to do głowy.

Zerknijmy na transport rzeczny na takiej Odrze. Kto mieszka w jakimś przyodrzańskim mieście poniżej Głogowa, ten wie jak taki transport wygląda. Nie ma go zimą, jak są wysokie lub niskie stany wód. Więc odbywa się mniej niż 6 miesięcy w roku! Przecież to obłęd wydać setki miliardów na coś, co kie działa ciągle. Do tego coraz częstsze susze w ogóle taki transport będą ograniczać. To jak wydawać krocie na grzebienie i suszarki do włosów, jak się jest łysym, mając jakąś resztkę włosów po bokach :)

I nie ma nic złego w tym, że coś kwestionujemy. Tak trzeba robić, nie zaś na wszystko się zgadzać z automatu, ufając władzy. To nie Szwecja czy Szwajcaria, to Polska.

A smog? Nie bądźmy naiwni, to, że u nas się nie reklamuje wszędzie węgla jest spowodowane stanem powietrza, fatalnym dodam. Sami się trujemy. Rząd musi więc kombinować. Bo nie da się palić węglem wszędzie i mieć czyste powietrze. Coś za coś. O ile zmiany klimatu to rzecz bardziej odległa w czasie, tu mamy efekty 'od ręki'. A problem wcale nie znika...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.02.2020, 10:39
Azymut, UE nie dała kasy na rzeczne autostrady. To miało być wpisane w biały transport, ekologiczny. Inwestycję zahamowali między innymi ekolodzy, którzy pokazali jaki jest koszt takiego projektu, mowa o zmianach środowiskowych.

Tak na marginesie wiadomo dlaczego mają taką siłę, wędkarze zaś są słabi jak niemowlaki 8)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 25.02.2020, 11:28
Dziwne to, młody przedsiębiorca starając się o dotacje na start, musi przejść takie sito biurokratyczne w związku z dotacjami unijnymi że szok. A tu Unia lekka reka daje komuś potężna kasę i za mało urzędasow dupe grzeje w Brukseli bo nie ma komu tego sprawdzić. Mocno naciągana teoria
...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.02.2020, 11:35
Właśnie mi na trawniku zakwitły pierwsze krokusy :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.02.2020, 12:08
Pozwól Lucjanie że zacytuje w ten sposób twój post.

Maciek, UE nie może sprawdzać wszystkiego.
- Pytanie czy ktoś znas dokładnie ten program ... czy ktoś z nas wie czy się skończył ... czy ktoś z nas wie czy została inwestycja rozliczona.. ?

Zerknij na programy rybackie.
- Popatrz na rybactwo morskie - czy masz jakieś uwagi ?

 Przecież to ściema, jak wprowadzenie rybaków na Zegrze.
- Nie w nikam w ten temat - kolejne pytanie jaki program jaką ma geneze
 -  czy się skończył , czy został rozliczony ?


 A co do programu rzecznych autostrad, Unia nie dała zgody na ten projekt.
  - sam widzisz debile ... ?

Więc teraz chcą uderzyć w walkę z suszą. W sumie podobne rzeczy chcą robić :)
  - pożyjemy zobaczymy , chcieć nie znaczy mieć ...  ?

A tak na marginesie. Czy ktoś w UE myślałby, że jakiś rząd  chce robić takie rzeczy tylko w imię inwestycji? Olewając środowisko? To jest właśnie straszne, bo to jest marnotrawienie środków, przy niszczeniu własnego środowiska. Większości ludzi nie przyszłoby to do głowy.
 - przecież piszesz że nie dostali kasy ...

Zerknijmy na transport rzeczny na takiej Odrze. Kto mieszka w jakimś przyodrzańskim mieście poniżej Głogowa, ten wie jak taki transport wygląda. Nie ma go zimą, jak są wysokie lub niskie stany wód. Więc odbywa się mniej niż 6 miesięcy w roku! Przecież to obłęd wydać setki miliardów na coś, co kie działa ciągle. Do tego coraz częstsze susze w ogóle taki transport będą ograniczać. To jak wydawać krocie na grzebienie i suszarki do włosów, jak się jest łysym, mając jakąś resztkę włosów po bokach :)
 - luknij na linka powyżej jakiego dałem z imienia i nazwiska masz wykaz inwestycji w wyszukiwarce w pisz droga wodna wyskoczą ... czy to żle że je obecnie modernizują po 40 latach użytkowaniu lub więcej...

I nie ma nic złego w tym, że coś kwestionujemy.
- oczywiście tylko z głową i oparciu o żródło wiedzy.

 Tak trzeba robić, nie zaś na wszystko się zgadzać z automatu, ufając władzy. To nie Szwecja czy Szwajcaria, to Polska.
 - no jasne że tak .

A smog? Nie bądźmy naiwni, to, że u nas się nie reklamuje wszędzie węgla jest spowodowane stanem powietrza, fatalnym dodam. Sami się trujemy. Rząd musi więc kombinować. Bo nie da się palić węglem wszędzie i mieć czyste powietrze. Coś za coś. O ile zmiany klimatu to rzecz bardziej odległa w czasie, tu mamy efekty 'od ręki'. A problem wcale nie znika...
- a oto to ja jeste spokojny , ten problem rozwiążą inni i to nie w Polsce .
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.02.2020, 14:24
Maciek, UE już sprawdza pewne rzeczy odnośnie inwestycji rybackich.

A co do technologii. Aby na czymś zarabiać, warto samemu coś wynaleźć. Dla mnie budowa wiatraków i solarów to idealna inwestycja dla Polski. Można się tu rzucić i działać, sami byśmy te wiatraki sobie instalowali, sprzedawali technologię innym.

O ile ropę czy gaz trzeba kupować od kogoś, to wiatru i słońca mamy pod dostatkiem. Inni też będą musieli w to wchodzić, nawet taki Irak czy Iran. Dlatego można się stać tu mocarstwem. Nie trzeba tu technologii jak w motoryzacji czy  branży zbrojeniowej. Do tego mamy z czego i gdzie takie wiatraki budować, zamiast sprowadzać używki z Niemiec. Mamy KGHM kopiący potrzebne metale, w tym rzadkie, mamy stał, nawet Huta by się znalazła.

Maciek, najgorsza opcja to tylko kopać kopaliny i sprzedawać lub zużywać, tu hajcu się nie zrobi. Lepiej je przetwarzać i zamieniać w drogie produkty.

Czy to jest coś niemożliwego? Europa pierwsza wyznacza surowe normy środowiskowe, wpiszmy się w to i z tego korzystajmy, zarabiajmy na tym. Zamiast iść w przeciwnym kierunku. Do tego czy musimy być ciągle podwykonawcami dla niemieckiej gospodarki? Dlaczego się nie szarpnąć i nie być równorzędnym partnerem? Może Niemcy by tu nam coś produkowali?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 25.02.2020, 18:39
Wróce do mojego pytania co to jest równa linia dostaw energi.
Mając czarną enegię z elektrowni mamy ten komfort że nie interesuje nas temat spadku napięć oraz magazynowania energi.
Co do mixu energetycznego np. niemcy mają wiatraki , panele fotowoltaniczne , czarną energię patrz węgiel kamienny brunatny , elektrownie atomowe.
Ich plan opierajać się na wiatrakach i panelach mamy prąd gdy wieje lub swieci słońce...
A gdy jest noc lub nie ma wiatru .... co w tedy nie ma prądu.
Uzupełniają tonczarną energią oraz atomem.
Plan jaki mają to wycofanie się z atomu i zmniejszenie czarnej energi z wegla.
Po porzuceniu atomu potrzebna im druga rura i gaz z rosji w miejsce atomu powstana elektrownie gazowe.
Co do kopalni juz wiecie ze pobuduja nowa.

Realia polskie.
Osiągnięcie nowych lokalizacji ośrodków energetycznych w pl bedzie bardzo trudne lub inaczej kosztowne. Bo oprocz nowej technologi sa ktora trza zabulić to trzeba wybudować nowy przesył. A to nie komuna i lata 70 gdzie geodetowi pasowała linia to szła linia 400kv gdzie mu pasowało.
A wiec klania się prawo własności i świadomosć ludzi.
To pierwszy problem.

Następnie co z kopalniami -zamykanie ich jest nieuniknione i pewne. Za rzad polski zrobią to inni .

Co do produkcji wiatraków. Polska  produkuje maszty i śmigła do wiatraków. Jeżeli chodzi o prądnice rynek jest zmonopolizowany i nikt na polske nie otworzy technologi i w pl produkować ich na ten czas nie będzie. Niemcy ten rynek mają opanowany.

Co do paneli cisną ze starą technologią na maxa do pl. Sprzedawane w pl obecnie rozwiązania są starymi w zachodniej europie lub w czechach bedą za rok dwa ją wymieniać.
Już się wprowadza rozwiązania podwójnego odbicia przedni panel 100% sprawności drugie odbicie czyli plecy 60% sprawności przy założeniach pogodwyvh zgodnych z maximami.

Także śmiało można powiedzieć że w pl w drugim rzucie wiatraków pojawia się sprawności z technologi nie super nowej to samo tyczy się fotowoltaniki.

Zauważcie zawsze jesteśmy krok do tyłu czy to z energią czy samochodami. Poptostu nasz kraj to zasoby siły roboczej oraz rynek zbytu dla zachodu.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 25.02.2020, 18:52
Zauważcie zawsze jesteśmy krok do tyłu czy to z energią czy samochodami. Poptostu nasz kraj to zasoby siły roboczej oraz rynek zbytu dla zachodu.

Historia z grafenem jest pouczająca: https://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/artykuly/590921,grafen-strupinski-technologia-nano-carbon-karpinski-komputer-osobisty.html
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 25.02.2020, 19:58
O, Grafenie, czytam jakieś 6-7 lat. i inteligencji Polskiej,(w czasie 97-02 nowych pomysłach)
Wszystko, zaprzepaszcza ustrój w głowach komunistycznych wychowanków.
Nowe, dobre - złe
Stare, głupie, bez perspektyw, sytem... - dobre.
Brak wsparcia...
Koorva, dalej polityka ZSSR.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.02.2020, 20:01
A smutni panowie na górze dalej zawijają w sreberka i pięknie opowiadają o innowacjach, wiatrakach... a potem wprowadzają innowacyjne, ale ustawy, które puszczają ludzi z torbami, którzy chcieli coś w tym kraju zrobić.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.02.2020, 21:01
Zauważcie zawsze jesteśmy krok do tyłu czy to z energią czy samochodami. Poptostu nasz kraj to zasoby siły roboczej oraz rynek zbytu dla zachodu.

Maciek, wiele krajów zaczynało od zera w czymś i stało się potentatami. Amerykanie mają bardzo kapitalistyczną gospodarkę i u nich nie trzeba czegoś wynaleźć, można kupić gotowy pomysł. Apple to nie są wcale wynalazki jakich dokonał Jobs, on je kupował i 'wkładał' do swych komputerów czy smartfonów.

W przypadku alternatywnych źródeł energii do węgla, gazu czy atomu, musimy w coś wejść. Dlaczego nie próbować? Oczywiście to musi mieć ręce i nogi. Weźmy pod uwagę takiego producenta jak Kia. Oni nie są na rynku 100 lat, tak naprawdę nowoczesną produkcję zaczęli od robienia samochodów na licencji, Fiata i Peugeota w latach 80-tych. I poszło. W UK to bardzo popularna marka.

Polacy od razu nie staną się gigantem tutaj, jednak wsparcie uczelni technicznych jakimiś dotacjami pod badania, robienie konkursów i związanie się z jakimś prywatnym kontrahentem mogłoby otworzyć szeroko takie drzwi. Skoro Polacy zbudowali drony, które podobno wcale wiele nie ustępują tym amerykańskim (mowa o podstawowej konstrukcji), to i wiatraki zbudują. Tutaj zresztą nie trzeba się martwić o takie rzeczy jak w motoryzacji, czyli dopasowanie do potrzeb użytowników itd. Po prostu wiatraki czy solary mają robić swoje i tyle.

Jako, że robię w wykończeniówce, posłużę się przykładem. Firma Geberit ze Szwajcarii, wypuściła podtynkowy system do ustępów, od kibli, pisuarów po umywalki. Pomysł nie wiem czy jest ich, ale to oni byli lub są wciąż numerem jeden. Obecnie w Polsce mamy kilkanaście tego typu systemów. Nie muszą być wcale lepsze od Geberitowych, ale działają. Jedne są dużo tańsze, inne bardziej ekskluzywne, kolejne są promowane przez dane firmy lub hipermarkety. Jest wybór. I czy trzeba tu wielkich działań, badań za miliardy dolców? Oczywiście, że nie.  Wiatrak czy solar już jest wynaleziony, więc nie trzeba wyważać otwartych drzwi :)

Maciek, co do przesyłu energii. Masz rację, że jest problem, jednak tutaj można też pokombinować. Czyli myśleć o tym jak energię magazynować. Na pewno nocą, kiedy zużycie jest mniejsze, można ładować akumulatory - np. samochodowe. Jeżeli za 20 lat wszystkie pojazdy praktycznie będą napędzane silnikami elektrycznymi, to mamy kolejne wyzwania. Trzeba je jednak na pewno ładować, i tutaj noc na pewno będzie tym czasem, można też ogrzewać wodę o tej porze. Można więc wejść w rynek akumulatorów również :)

Produkcja takich wiatraków na pewno nie byłaby łatwa w obecnym systemie. PO czy PiS się już nie raz popisali, czy to z grafenem czy też z samochodami elektrycznymi. Na ten przykład PiS ogłosił konkurs na wygląd samochod elektrycznego, jednak nie tak się projektuje samochody. Wygląd zewnętrzny to dalsza praca projektu, wpierw musi być podwozie, silnik i tak dalej, do tego dopasowuje się kształt. Więc po projektach z konkursu już nie ma śladu. Warto poczytać o tym jak te samochody powstają w Polsce, mam nadzieję, że powstaną. Jeżeli jednak w styczniu 2020 roku sprzedało się w Polsce łącznie 23 samochody elektryczne, to chyba można mówić o pewnej klęsce tego projektu. Bo dowalono takie ceny za prąd, że mało kto się decyduje na samochód elektryczny. I to jest problem naszych rządzących, brak stałej wizji, planowania. Jak niby Polacy mają kupić wielką liczbę samochodów elektrycznych, a takie były plany rządu, do roku 2025 nie pamiętam, pół miliona samochodów polskiej produkcji? To się musi opłacać przede wszystkim...

Dlatego warto się otworzyć na nowe. Niestety, w kraju gdzie dojeżdża się prywatny biznes, powstanie o wiele mniej wynalazków niż w innych krajach, bo nie ma warunków aby takie nowe firmy dobrze działały i były konkurencyjne. Można rzec, że w imię rozdawnictwa i populizmu, niszczy się naszą przyszłość. Nie dość, że nie inwestuje się w nowe technologie, to skazujemy się na bycie podwykonawcą. A zyski zgarnia zawsze producent. A jak się dzieje źle, to podwykonawcę pierwszego się kopie w tyłek. Sami więc jakby skazujemy się na bycie  szarakiem. Czyli z jednej strony puszymy się i nadymamy, mówimy o powstawaniu z kolan, z drugiej zaś robimy wszystko aby z tych kolan się nigdy nie podnieść.

Może więc droga do bycia krajem mocnym i zamożnym prowadzi przez odpowiednie obniżenie podatków i uproszczenie prawa, tak aby firmom było łatwo? Nie dla większości polskich partii niestety. Ważniejsze jest utrzymać koryto i monopol państwowych spółek, aby móc po wyborach obsadzać stanowiska swojakami. A wybory wygrywa się obietnicami i rozdawnictwem, nie mając w ogóle na to pieniędzy, wyczarowując je potem w trakcie rządzenia. Przez narzucanie podatków ???

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 25.02.2020, 21:39
Wszystko, zaprzepaszcza ustrój w głowach komunistycznych wychowanków.
Nowe, dobre - złe
Stare, głupie, bez perspektyw, sytem... - dobre.
Brak wsparcia...
Koorva, dalej polityka ZSSR.

To akurat spierdaczyli nowi, rzutcy działacze dojnej zmiany. Ale masz rację, mentalność ta sama - ktoś coś robi, trzeba się pod to podpiąć, obstawić swoimi. A że się kolesie na niczym nie znają, to efekty widać. I tak jest ze wszystkim, czego się tkną, czy to stadnina, czy Rada Polityki Pieniężnej, TK czy stocznia, edukacja, służba zdrowia czy ochrona środowiska. Jeśli coś działało kiepsko, kolesie i tak potrafią sprawić, żeby działało jeszcze gorzej. Taki dar.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.02.2020, 07:20
Zauważcie zawsze jesteśmy krok do tyłu czy to z energią czy samochodami. Poptostu nasz kraj to zasoby siły roboczej oraz rynek zbytu dla zachodu.

Maciek, wiele krajów zaczynało od zera w czymś i stało się potentatami. Amerykanie mają bardzo kapitalistyczną gospodarkę i u nich nie trzeba czegoś wynaleźć, można kupić gotowy pomysł. Apple to nie są wcale wynalazki jakich dokonał Jobs, on je kupował i 'wkładał' do swych komputerów czy smartfonów.

W przypadku alternatywnych źródeł energii do węgla, gazu czy atomu, musimy w coś wejść. Dlaczego nie próbować? Oczywiście to musi mieć ręce i nogi. Weźmy pod uwagę takiego producenta jak Kia. Oni nie są na rynku 100 lat, tak naprawdę nowoczesną produkcję zaczęli od robienia samochodów na licencji, Fiata i Peugeota w latach 80-tych. I poszło. W UK to bardzo popularna marka.

Polacy od razu nie staną się gigantem tutaj, jednak wsparcie uczelni technicznych jakimiś dotacjami pod badania, robienie konkursów i związanie się z jakimś prywatnym kontrahentem mogłoby otworzyć szeroko takie drzwi. Skoro Polacy zbudowali drony, które podobno wcale wiele nie ustępują tym amerykańskim (mowa o podstawowej konstrukcji), to i wiatraki zbudują. Tutaj zresztą nie trzeba się martwić o takie rzeczy jak w motoryzacji, czyli dopasowanie do potrzeb użytowników itd. Po prostu wiatraki czy solary mają robić swoje i tyle.

Jako, że robię w wykończeniówce, posłużę się przykładem. Firma Geberit ze Szwajcarii, wypuściła podtynkowy system do ustępów, od kibli, pisuarów po umywalki. Pomysł nie wiem czy jest ich, ale to oni byli lub są wciąż numerem jeden. Obecnie w Polsce mamy kilkanaście tego typu systemów. Nie muszą być wcale lepsze od Geberitowych, ale działają. Jedne są dużo tańsze, inne bardziej ekskluzywne, kolejne są promowane przez dane firmy lub hipermarkety. Jest wybór. I czy trzeba tu wielkich działań, badań za miliardy dolców? Oczywiście, że nie.  Wiatrak czy solar już jest wynaleziony, więc nie trzeba wyważać otwartych drzwi :)

Maciek, co do przesyłu energii. Masz rację, że jest problem, jednak tutaj można też pokombinować. Czyli myśleć o tym jak energię magazynować. Na pewno nocą, kiedy zużycie jest mniejsze, można ładować akumulatory - np. samochodowe. Jeżeli za 20 lat wszystkie pojazdy praktycznie będą napędzane silnikami elektrycznymi, to mamy kolejne wyzwania. Trzeba je jednak na pewno ładować, i tutaj noc na pewno będzie tym czasem, można też ogrzewać wodę o tej porze. Można więc wejść w rynek akumulatorów również :)

Produkcja takich wiatraków na pewno nie byłaby łatwa w obecnym systemie. PO czy PiS się już nie raz popisali, czy to z grafenem czy też z samochodami elektrycznymi. Na ten przykład PiS ogłosił konkurs na wygląd samochod elektrycznego, jednak nie tak się projektuje samochody. Wygląd zewnętrzny to dalsza praca projektu, wpierw musi być podwozie, silnik i tak dalej, do tego dopasowuje się kształt. Więc po projektach z konkursu już nie ma śladu. Warto poczytać o tym jak te samochody powstają w Polsce, mam nadzieję, że powstaną. Jeżeli jednak w styczniu 2020 roku sprzedało się w Polsce łącznie 23 samochody elektryczne, to chyba można mówić o pewnej klęsce tego projektu. Bo dowalono takie ceny za prąd, że mało kto się decyduje na samochód elektryczny. I to jest problem naszych rządzących, brak stałej wizji, planowania. Jak niby Polacy mają kupić wielką liczbę samochodów elektrycznych, a takie były plany rządu, do roku 2025 nie pamiętam, pół miliona samochodów polskiej produkcji? To się musi opłacać przede wszystkim...

Dlatego warto się otworzyć na nowe. Niestety, w kraju gdzie dojeżdża się prywatny biznes, powstanie o wiele mniej wynalazków niż w innych krajach, bo nie ma warunków aby takie nowe firmy dobrze działały i były konkurencyjne. Można rzec, że w imię rozdawnictwa i populizmu, niszczy się naszą przyszłość. Nie dość, że nie inwestuje się w nowe technologie, to skazujemy się na bycie podwykonawcą. A zyski zgarnia zawsze producent. A jak się dzieje źle, to podwykonawcę pierwszego się kopie w tyłek. Sami więc jakby skazujemy się na bycie  szarakiem. Czyli z jednej strony puszymy się i nadymamy, mówimy o powstawaniu z kolan, z drugiej zaś robimy wszystko aby z tych kolan się nigdy nie podnieść.

Może więc droga do bycia krajem mocnym i zamożnym prowadzi przez odpowiednie obniżenie podatków i uproszczenie prawa, tak aby firmom było łatwo? Nie dla większości polskich partii niestety. Ważniejsze jest utrzymać koryto i monopol państwowych spółek, aby móc po wyborach obsadzać stanowiska swojakami. A wybory wygrywa się obietnicami i rozdawnictwem, nie mając w ogóle na to pieniędzy, wyczarowując je potem w trakcie rządzenia. Przez narzucanie podatków ???


Lucek to co piszesz to prawda , niemniej jednak zauważ jedną zasadę jaką mamy w PL młodzi zdolni ludzie nie przyjeżdżają do nas jak to ma miejsce w USA czy w innych wiodących z dobrobytu krajach. Tylko na odwrót z Pl wszyscy zdolni chcą wyjechać - a to za kasą , a to za karierą... Uważam że kilkanaście lat rząd lub inna instytucja lub kapitał musiał by zainwestować tkzw. dolinę talętów. Ale na chłodny rozum korporacje z zachodu trzymają łapę na co nóż zdolniejszych i od początku nauki na studiach i technikach są granty , wymiany  - patrz jawna kradzierz mózgu na zachód. Państwo nie robi z tym nic , i co gorsze nie będzie nic z tym robić.
Co może państwo zaoferować młodzieży naukę religi w szkołach , zmiany programowe wymyślane przez cepów - by kształcić następne tabuny cepów . Zauważ na rękę suwerenowi jest społeczeństwo matołów , zależnych od socjalu , podatnych na sterowanie medialne ... etc .... etc...

Co do magazynowania energii dzieję się i jedne kierunki są oklepane przez koncerny patrz baterie... Ale kolejne Ale jest kierunek który można podpiąć po nowość gas-pge temat warty uwagi. I tu kłania się szybkość taki temat musi być grzany tu i teraz ... a nie rozmawiać o nim bo będzie jak z grafenem wszyscy na nim działają a  w Pl się o nim mówi.

https://www.gramwzielone.pl/trendy/16330/power-to-gas-pge-chce-magazynowac-energie-z-wiatru
https://www.gramwzielone.pl/magazynowanie-energii/100386/plany-pge-w-obszarze-magazynow-energii
http://gramwzielone.pl/magazynowanie-energii/34570/pge-szykuje-inwestycje-w-magazyny-energii
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.02.2020, 08:29
Maciek, USA to wielkie możliwości dzięki ichniemu 'dzikiemu kapitalizmowi'. Dzikość polega na tym, w kilku słowach można to określić - kto sieje ten zbiera. Po prostu ktoś kto się stara, pracuje ciężej czy wydajniej, ma po prostu więcej. Bez opiekuńczego państwa, które podstawia obywatelowi wszystko pod nos. Jak masz pomysł, jakiś patent, to możesz tam rozwinąć skrzydła. Jednak głównie chodzi o niskie podatki. Tam się po prostu można rozwijać, zarobić swoje adekwatnie do włożonej w dany projekt pracy. W takiej Francji zabraliby takiemu konstruktorowi czy właścicielowi dobrej firmy 80% jego zysków. Więc normalne jest, gdzie tacy wolą pojechać. Nie bez kozery masa aktorów zostaje w USA. Nie dość, że tam więcej zarabiają, to amerykański fiskus ich nie łupi. To dlatego tak wielu ambitnych ludzi chce się dostać do Stanów.

W Polsce może podatki nie są dla najbogatszych aż tak wysokie, ale jest ich wiele, do tego przepisy są zagmatwane i działalność gospodarcza to ciężka orka. U nas w Polsce po prostu nie ma klimatu dla start up'ów, ludzi z pomysłem i temu podobnych. Polacy są i tak twardzi jak hartowana stal, że się nie poddają :)

Maciek, niestety Polacy nie rozumieją, jak ważne są niskie podatki i przejrzyste, proste przepisy dla rozwoju państwa, osiągnięcia statusu państwa silnego gospodarczo. Do tego ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości, że rozdawanie pieniędzy jest złe, że oznacza wyższe podatki, rozrost administracji i aparatu biurokratycznego, który pieniądze rozdziela i częściowo przeżera. Urzędnik nie wytwarza niczego, nie daje kasy do budżetu, on ten budżet obsługuje, za co trzeba mu zapłacić. Wpływy do budżetu zapewniają głównie firmy prywatne, od małych po dużych. Im więcej więc ludzi pracuje w sektorze prywatnym, tym więcej pieniędzy wpływa do budżetu, im prostsze przepisy, tym mniej trzeba urzędników, więc obniża się koszty prowadzenia państwa.

Są kraje bogate, które świadomie mają wysokie podatki, gdyż oferują swym obywatelom coś extra. Na przykład w Holandii mają najlepszą na świecie służbę zdrowia. A u nas? Mamy wysokie podatki, z każdym rokiem jeszcze bardziej zagmatwane przepisy, zaś niewiele w zamian. Służba zdrowia u nas jest w stanie katastrofalnym, jeszcze moment, i lekarze zaczną 'pękać' i uciekać do innych krajów, bo u nas nie dość, ze zarobki są małe, to trzeba wykonać dwa razy więcej pracy niż w innych krajach, lekarze i pielęgniarki są u nas eksploatowani na maksa.

Dlatego potrzeba nam rządu, który przede wszystkim zajmie się finansami, gospodarką, przestanie dzielić Polaków. Nowoczesne technologie dotyczące ochrony środowiska to coś co idealnie się wpisuje w obecne trendy, można tu nieźle zarobić. Trzeba wiedzieć jednak jak to zrobić. To jak z polem, aby zebrać plony, należy przygotować grunt, zasiać, dbać aby dobrze rosło, potem zebrać. W Polsce  nie ma gruntu lub jest on niezbyt dobry, więc trudno o spektakularne wyniki. Warto tez mieć na uwadze, że Dostajemy kasę z UE dlatego się rozwijamy. bez kroplówki unijnej mielibyśmy nie lada problemy.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.02.2020, 08:57
Ale na chłodny rozum korporacje z zachodu trzymają łapę na co nóż zdolniejszych i od początku nauki na studiach i technikach są granty , wymiany  - patrz jawna kradzież mózgu na zachód. Państwo nie robi z tym nic , i co gorsze nie będzie nic z tym robić.
Co może państwo zaoferować młodzieży naukę religi w szkołach , zmiany programowe wymyślane przez cepów - by kształcić następne tabuny cepów . Zauważ na rękę suwerenowi jest społeczeństwo matołów , zależnych od socjalu , podatnych na sterowanie medialne ... etc .... etc...

Jeżeli będziemy mieli niskie podatki i przejrzyste i proste przepisy, to wtedy polskie firmy mogą się rozwijać i same będą szukać talentów i ich przejmować. Obecnie o wiele lepiej jest związać się z jakaś partią i liczyć na synekurę jaką partia załatwi, niż iść w jakieś start up'y czy zakładać własną firmę. PiS porozdawał masę stanowisk, gdzie średnia pensja to kilkadziesiąt tysięcy na miesiąc, tych stanowisk jest kilka tysięcy! Więc praktycznie każdy kto się zwiąże z PiS czy innym PO, może liczyć przy wygranej na ustawienie się. To jest chore, bo każdy powinien mieć właśnie perspektywę osiągnięcia sukcesów dzięki samemu sobie, a nie plecom. Zamiast być drenowanym przez zachodnie koncerny i korporacje, które wyłapują najlepszych, można pokazać młodym ludziom, ze sami mogą osiągnąć sukces.

Często śmiejemy się z Amerykanów, że nie znają historii, geografii. Głównie dlatego, ze tam dzieciakom i młodzieży wkłada się do głowy inne rzeczy, uczy się ich bardziej realnego życia. Pokazuje, że mają wielkie możliwości, że jeżeli zechcą, będa skazani na sukces. Tłumaczy się im, że w ciągu życia mogą zmieniać zawód, i że jest to normalne. że bankructwo to nie koniec świata, że najbogatsi też często bankrutują, aby później znów być na szczycie. A u nas? :facepalm:

W Polsce robi się z ludzi lemingów, rządy populistów niszczą 'mentalność' Polaków, bo wkładają do głów, że im się 'należy'. Na przykład masa ludzi uwierzyła, że się im należą wcześniejsze emerytury. Pytanie tylko skąd na to wziąć kasę, zwłaszcza, że nikt niczego nie odkładał, PO i PiS już zabrali sporą część z OFE tym, co oszczędzali wcześniej (niech nie dziwi, że nowe fundusze pracownicze nie są bardzo popularne). Kasa z prywatyzacji, zamiast iść na konto emerytalne Polaków, była przejadana przez kolejne rządy, które bilansowały sobie tym budżet, uwzględniający wielkie złodziejstwo.

Dlatego aby powstawały nowe technologie, należy przede wszystkim stworzyć odpowiedni grunt dla sektora prywatnego, dla pewnych branż wręcz dać przywileje aby mogły się jeszcze bardziej rozwijać. Nie czarujmy się, wynalazki powstają głównie w sektorze prywatnym a nie państwowym. Dlatego tutaj można robić tak wiele, bez idiotyzmów w stylu programu elektrycznych samochodów, w którym od państwowych spółek wzięto fundusze aby założyć firmę, co będzie budować samochody. To grozi kolejną branżą opanowaną przez partyjnych bonzów i związki zawodowe, i ogólną klapą. Przypomnę program ratowania stoczni, masa kasy utopiona i zero efektów. Ojciec Rydzyk do dziś nie wyjaśnił co się stało z kasą ze zbiórek :)

Prosty przykład. Jeżeli chodzi o broń, państwa często robią przetarg na dany typ, np. na model samolotu myśliwskiego. Prywatne firmy tworzą projekty, tak aby przedstawić je rządowi, który wybiera jeden i daje kasę danej firmie. Tak to działa w normalnych krajach, nie trzeba państwowego instytutu, który zrobi wszystko. Podobnie więc byłoby z wiatrakami, można nawet kupić taki projekt od firmy zachodniej, z zastrzeżeniem sobie tego, że fabryka' będzie umiejscowiona w Polsce. Obecnie dane technologie docierają do nas z opóźnieniem, kupujemy używane wiatraki zamiast inwestować w najnowsze. A przecież tu będzie mocny wyścig, za 5-10 lat można przyjąć, że będą juz nowe, jeszcze wydajniejsze. My wybieramy sprzęt używany, przestarzały, super podejście :facepalm:

Plusem wiatraków, solarów i baterii, jest to, że tu nie trzeba bazować na kliencie indywidualnym, który ma wybór, na jego widzimisię. W przypadku samochodów elektrycznych, polski produkt będzie musial konkurować z produktem innych koncernów. Zaś w energetyce można się oprzeć o polskie produkty, tworząc elektrownie wiatrowe czy solarne, w których kupować się będzie polski wiatrak lub solar. Te pieniądze więc nie przepadną.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 26.02.2020, 10:16
Z czystą zieloną energią w realiach polski jest nie za ciekawie jeśli chodzi o strefy wiatrowe to nie w całej polsce opłaca się budować wiatraki to na bank. Nikt nie wyda kasy bez realnej stopy wzrotu jeżeli chodzi o koszty poniesione względem zysków . Do tego trzeba wszystko wkalkulować czas (patrz żywotność wiatraków ). Mechaniki systemu inwestycji są różne i rynek otworzy się ponownie gdy ruszą inwestycje . Bazuje na możliwościach z przed kilku lat jak była hossa wiatrakowa ( budowano również dewelooperskie rozwiązania biznesowe)
http://www.instalacjebudowlane.pl/7935-24-87-elektrownie-wiatrowe--wietrznosc-w-polsce.html

Ta sama sytuacja tyczy się fotowoltaniki ba jest bomm bo się go nakręca są dotacje buduję się gównianą technologie po pieniądzach ... nie zwracając uwagi ile dają gwarancji na panele po boomie firmy znikną z rynku a płacić kredyt trza będzie. Nie zwraca się uwagi na sprawność urządzeń jakie się buduje. Projekty są lipne - jest potrzeba chwili to się buduje.
Nie wspomne o sprawności czyli ile faktycznie w ciągu roku w danym obszerze jest sprawność pozwalająca zarabiać... patrz odniośnik strefy wiatrowe. Polska to nie hiszpania gdzie słońce operuje 300 dni w roku.
Pisząc o starych rozwiązaniach prądnic nie miałem na mysli tych z demobilu tylko te które na zachodzi były budowane 10-15 lat temu - w pl ciśli właśnie te albo używki po liftingu albo nowe na starym rozwiązaniu.
Obecnie ustawodawca wprowadził bezpiecznik jeżeli chodzi o demobil ... ale nie zawarł w ustawie zapisu o sprawności czyli patrz nowe stre może iść...
Co do starych wiatraków z demobilu :
https://www.gramwzielone.pl/energia-wiatrowa/101307/ustawa-o-oze-uderzy-w-uzywane-wiatraki-szybciej-niz-spodziewali-sie-inwestorzy

Wracając do ograniczeń miejsca na zabudowy wiatraków w pl nadmienie że gra toczy się o morze :
https://wysokienapiecie.pl/19029-wiecej-chetnych-na-wiatraki-na-polskim-baltyku/
I to ziarno dyskusji - ale jak widać konkretni gracze wzieli się do tematu. Powiązanie Bank pieniądze - fabryka pieniądze - wykonawca pieniądze. Widać że łańcuch kapitału będzie generowany na gotowe rozwiązania z kąd z zachodniej europy...
Czyli znowu jesteśmy biorcami - w tym planie niema miejsca na odrodzenie polskiego przemysłu , nie ma miejsca na polski pomysł.
Co najwyżej pozwolą nam tłoczyć mateirłay które u nich są nie opłacalne do wykonania na zachodzie.

Pozostaje tylko atom i włącznie atom jego przez dziesięciolecia nie włączą do brudnej energi no chyba że francja wyjdzie w UE.


Jeżeli chodzi o USA - Lucjanie powiedz mi kto ma tam kase i loboratoria - bo nie państwo - tylko prywaciarze , korporacje , instytucje finansowe prywatne.
Kto ma w polsce labolatoria infrastrukture uniwersytecką - państwo.

I tu masz dwa światy komu zależy na pędzie ku nowemu prywatnej swerze , czy państwowej....

Szkoda dyskutować w tej przestrzeni.

Polska jest opóżniona o lata świetlne od zachodu - jesteśmy biorcami a dawcami.  U nas niema partii która chcwyci wszystko za morde i wciągu dwóch dekad wybuduje potęgę...


Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.02.2020, 22:28
Maciek, mi chodzi o to aby zacząć od czegoś. Jasne, że nie będziemy potentatem, ale za 10-20 lat, kto wie? Chodzi o podwaliny, których brak. Nasze państwo nie jest przyjazne dla prywatnego biznesu, nie wspiera nauki. Dlatego mamy o wiele mniej wynalazków niż nasi sąsiedzi. NIe jesteśmy jednak jako naród głupolami, wręcz przeciwnie. Dlatego marnujemy potencjał...

Przed II WŚ mieliśmy wiele udanych typów broni, w produkcji której nie mieliśmy żadnego doświadczenia, bo Polska stała się faktem w 1918 roku. A potrafiliśmy robić niezłe czołgi (7TP przewyższał znacznie  niemieckie czołgi lekkie Panzer I i II), samoloty (bombowiec Łoś czy PZL50 Jastrząb), broń strzelecką, przeciwlotniczą. Mieliśmy sporo ciekawych projektów, które nie zostały zrealizowane ze względu na brak pieniędzy. Wtedy się udało, udało by się i teraz. Ale to musi być bardzo mocny impuls... A u nas lepiej iść na łatwiznę i wszystkim obiecywać.

Warto zerknąć na zastój polskiego przemysłu zbrojeniowego. Tak wyglądają państwowe spółki w Polsce. Co się tam teraz dzieje? Raczej niewiele...

Dziwi mnie też, czemu nie wprowadzić prawa, aby każdy nowy budynek musiał posiadać panele słoneczne lub inne rzeczy zapewniające ciepło czy ograniczające zużycie energii. Rząd by mógł wtedy refundować część kosztów, ważne aby był solar czy pompa ciepła. To wiele by pomogło. Oczywiście nie teraz, bo spółki węglowe nie sprzedawałyby takich ilości węgla, i górnicy by protestowali w ostry sposób :facepalm: A górnik zadowolony musi być.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.02.2020, 07:11
Lucek pełna zgoda.

Co do broni przed wojennej dodam URA - niesamowity sprzęt - gdyby było ich tysiące na wyposażeniu polskiego wojska bickrig w 1939 r. mógłby wyglądać inaczej.

Jeżeli chodzi o mądrość Polaków  - to dziwna sprawa , nasz naród jest zaradny , sprytny , mądry  - ale daję się rządzić pzez debili.
Klasa polityczna to zbiór cwaniaczków bez celowanego wykształcenia w sprawach za które odpowiadaja . Klasa polityczna psuje biznes , wprowadza chore prawo etc... nie chce mi się pisać o tych istotach , które zakopują państwo - zakopują nas czyli naród.

Co do fotowoltaniki na każdym domie  - nie wytrzyma tego przesył , mamy tak opłakanym stanie sieć że przeciążanie spowodują masowe wysiadanie podstacji , trafoków. etc  - to temat na inną rozmowę.

Ludzie powinni wiedzieć że jeszcze zderzą się z tym problemem.
https://agrodoradca24.pl/25/chcesz-zamontowac-panele-fotowoltaiczne-na-wlasne-potrzeby.-sprawdz-czy-bedziesz-musial-placic-podatki-4400.html

A samo rozliczenie z zakładem energetycznym to kolejna historia.

Wszystko jest do zrobienia od wiatraków po fotowoltanike ,ale państwo musi ulżyć w tych działaniach . Ne w piepszać się za każdym razem bo ktoś zlobbował jakiego ministra ... Zostawić sprawy w rękach ludzi którzy się na tym znają. Ramy prawne przyjąć z krajów gdzie to działa od lat.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.02.2020, 07:58
Masz zupełną rację, nasze państwo nie jest w ogóle przygotowane na wejście pełną parą w wiatraki i solary, nie ma strategii, do tego okłada się kolejnymi podatkami tych, co chcą coś takiego robić. To wszystko sprawi, że obudzimy się z ręką w nocniku w pewnym momencie. Zresztą smog to bardzo podobna rzecz, olewano normy emisji, zachęcono Polaków do inwestycji w węgiel, setki tysięcy gospodarstw domowych powróciły z gazu do węgla jakiś czas temu, no i mamy to co mamy. Do tego w Polsce nie ma kar za niszczenie środowiska, więc jest przyzwolenie na 'róbta co chceta' praktycznie.

Za nierozliczenie się z państwem, niepłacenie podatków, można szybko trafić za kraty, mieć wyrok wyższy niż za udział w jakieś zbrodni (np. pobicie ze skutkiem śmiertelnym), za zrzut ścieków, wywalanie śmieci, trucie powietrza - kary są znikome. Teraz będziemy świadkami akcji z oczyszczalnią Czajka w stolicy, gdyż za zrzut niedozwolonym kolektorem grożą im milionowe kary. I tak ma być. Wtedy porozlicza się dokładnie tych, co oczyszczalnię budowali i projektowali, tych, co dali ciała w którymś momencie. I wtedy właśnie inni zaczynają się pilnować, bo widzą, że oszukiwanie to zbyt duże ryzyko.

W kraju gdzie środowisko się traktuje po macoszemu, trudno aby ludzie mocno się przejmowali zmianami klimatycznymi. Wielu dostaje do zrozumienia, że węgiel musi być, że powinien być używany. Rządy kolejne więc unikają problemu ocieplania się klimatu jak diabeł święconej wody, gdyż idą w 'trucie na maksa'. Nie ma jakieś debaty co robić dalej, jakie mamy opcje, jakie strategie są do wyboru. Ale wiadomo tez dlaczego. Gdyby dopuszczono uświadomionych ekologicznie znawców tematu do debaty, ci wykazaliby przede wszystkim złą strategię odnośnie węgla i energetyki, co uderzyłoby w konserwowanie postpeerelowskich układów, jakie robi każda partia.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.02.2020, 08:08
Działania naszego rządu są niezrozumiałe, sprzeczne z logiką... założenia też dziwne, bo przecież wiadomo, że muszą doprowadzić do skutków odwrotnych, niż nam zapowiadają...

A wystarczy stanąć z boku i stwierdzić, że nikt nie jest tak głupi, a szczególnie ludzie u władzy, i oni robią to, co mają robić i wyniki ich działań są zgodne z ich założeniami. Wszak inne być nie mogą.
I wtedy nagle wszystko staje się proste. Nie trzeba ze zdumieniem patrzyć, że ktoś dodaje 2 do 2 i opowiada, że wyjdzie 8.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 27.02.2020, 08:30
Michał, to jest dość dziwne, bo dawniej PiS mówił o walce z układem. Chcieli za wszelką cenę zniszczyć te wszystkie powiązania czy macki, jakimi oplątany był kraj przez ludzi z dawnego systemu. To jakoś można było zrozumieć. Tylko, że teraz o tym nie mówi się nic, natomiast powstaje wyraźnie nowy układ. Dla którego nie liczy się demokracja, zaś dobro narodu jako cel jest bardzo mglisty. Trwa powrót do czasu PRL, pielęgnuje się państwowe spółki, które cechuje wielka nieefektywność, spowodowana partyjniactwem. Niczym za sanacji, rację ma tylko marszałek Piłsudski, i kto przeciwko niemu ten przeciwko Polsce. Teraz marszałkiem jest Kaczyński, który podobnie rządzi z tylnego fotela. Zerknijmy kto będzie winny za syf i chaos w jakim pogrąży się Polska. Ziobro, Morawiecki, Pawłowicz, Kurski i inni. Kaczyński nie będzie tak obwiniany, bo nie on w teorii tym wszystkim steruje. W przypadku więc wpadki politycznej będzie mógł wymienić marionetki i z 'nową twarzą' będzie robił to samo.

Niestety, pielęgnujemy tego wirusa, który spowodował upadek Rzeczpospolitej w XVIII wieku, podobnie jak w 1939 roku. Wielu snuje mocarstwowe plany, wizje wielkiego i silnego państwa, zapominając, że wielkość bierze się z silnej gospodarki i finansów przede wszystkim, nie zaś haseł.

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Lohi w 27.02.2020, 09:14
Luk mówisz w każdym swoim poście, że PiS jest zły. Powiedziałeś, że spudłowałem, mówiąc że będziesz głosował za PO i że nikomu nie polecisz głosowania na nich. Czy to oznacza, że w wyborach będziesz popierał jedyne ugrupowanie prawicowe i wolnościowe czyli Konfederacje i Bosaka (tak, tak - PiS ze swoim socjalistycznym programem to lewica jest, a nie żadna prawica)?  Czy jednak starym polskim zwyczajem wybierzesz pomiędzy dżumą a cholerą lub jak to nazwałeś ''mniejsze zło'' (chociaż ja nigdy nie rozumiałem ludzi, którzy oczekują zmian a postępują ciągle tak samo) ?

Druga sprawa Luk: dostrzegłem w Twoich poglądach wiele nieścisłości, ale jedna przykuła moją uwagę. Z jednej strony jesteś miłośnikiem Unii Europejskiej z jej nakazami , centralizacją , federalizacją, karaniem Polski za łamanie ''wartości europejskich'' (chociaż jak do tej pory nikt mi nie powiedział co to sa te tajemnicze ''wartości europejskie''), często mówisz w superlatywach o funduszach europejskich płynących z UE do Polski ,  a z drugiej zaś strony jesteś za tym, żeby okręgi wędkarskie w Polsce były niezależne od PZW (PZW to taki nasz taki scentralizowany relikt komunistyczny, ktory bardzo przypomina Unię Europejską w obecnej postaci , nawet sami sie na górze wybierają pomiędzy sobą, nie pytając wędkarzy o zgodę - wypisz , wymaluj Unia Europejska), działały bez ograniczeń narzucanych z centrali PZW, jesteś przeciwnikiem jednolitek składki na cały kraj. Nie chcesz, żeby koła wpłacały składki na PZW, a potem o te pieniądze żebrały w centrali PZW itd itd.
Mógłbyś mi wyjaśnić skąd u Ciebie ten dysonans w poglądach?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.02.2020, 11:07
cyt."Michał, to jest dość dziwne, bo dawniej PiS mówił o walce z układem."

To akurat jest proste. Co innego być piewcą populizmu - złodzieje ( w sumie niko nie skazali prawomocnym wyrokiem za ich wymysły...) , a co innego być rządzącym.
Sami zderzyli się z zachłannością ludzką , z butą pewnych ludzi , pewne instykty ujawniając się po objęciu stanowisko po dostaniu dużych pieniędzy...

Prawda dopiero wypłynie o sobie państwie pisu - nie wiadomo kiedy bo system wybudowali taki że ludzie głosować na nich będą.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 27.02.2020, 11:11
Może przenieście ten temat do działu polityka bo zdecydowana większość wpisów tego dotyczy?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 27.02.2020, 12:16
Może szanowni Moderatorzy skupią się wyłącznie na wędkarstwie i zaczną coraz śmielej informowac o blokowaniu tematów politycznych ?
Szczególne pozdrowienia dla Pana Luka, wiem nie nawidzisz Pisu, ja tez. Ale troche za bardzo zaczyna mi tu śmierdzić politycznym syfem. Tym bardziej, ze zaczynacie mieszac w to nasze ukochane hobby.
Myślałem że forum SiG będzie wolnością od wszystkich tematów wrażliwie społecznych, a jednak powoli zaczynam się mylić.
Proszę Panowie opamietajcie się, bo nie wróży to nic dobrego dla naszego forum.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.02.2020, 12:22
Ze swojej strony przepraszam. Nie powinienem poruszać tutaj kwestii politycznych, fakt.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 27.02.2020, 13:38
Apelowałem już o to jakiś czas temu. Odpolitycznic to forum, bo poglądy są tu skrajne, nie obiektywne, kierowane rządzą dowalenia i dyskredytowania konkretnych podmiotów, jak PiS, Trump, kościół i narodowcy. Słowem, zło tego świata.

Luk kręci się wokół własnej osi w sprawach polityki i często zaprzecza sam sobie.

Każdy jak jeden jest tutaj z powodow wędkarskich, i filmów Luka na YouTube. Szkoda taki ogrom pracy włożonej tu przez każdego użytkownika zaprzepaścić w imię agitacji politycznej.

I naprawdę, o ile filmy Luka to dla mnie cenny materiał, szanuje i podziwiam jako wędkarza, o tyle jako człowiek polityki jest dla mnie skrajnie nawiedzony, i zaszczuty jakims Onetem, gazeta.pl i innymi siewcami nienawiści.

P.S.nie jestem zwolennikiem Pisu jakby co. Po prostu mam swój rozum, i ta sama miarą mierze PO i PiS.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.02.2020, 14:15
Oby tego nasi politycy nie spieprzyli.

https://www.onet.pl/biznes/biznesalert/jakobik-polska-strategia-wodorowa-i-wyscig-po-swiety-graal-energetyki/160xg7k,30bc1058
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Simpson w 27.02.2020, 14:19
Uważam, że na forach tego typu powinien być bezwzględny zakaz wypowiadania się na tematy polityczne itp. Wiele forów tak robi (są nawet zapisy w regulaminach). Jestem świeżym użytkownikiem, ale ostatnie co chciałbym tu znaleźć to tematy polityczne z całą otoczką obyczajową.

Sądzę, że wielu podzieli mój pogląd.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: koras w 27.02.2020, 14:23
Uważam, że na forach tego typu powinien być bezwzględny zakaz wypowiadania się na tematy polityczne itp. Wiele forów tak robi (są nawet zapisy w regulaminach). Jestem świeżym użytkownikiem, ale ostatnie co chciałbym tu znaleźć to tematy polityczne z całą otoczką obyczajową.

Sądzę, że wielu podzieli mój pogląd.

Kwestia tematów politycznych została już rozwiązana w inny sposób:
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=5544.0

Po prostu niektóre wątki trafiają do odpowiedniego działu z mniejszym lub większym opóźnieniem.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 27.02.2020, 14:34
Po prostu wystarczy by wszyscy złagodzili ciut przekaz, bez tego wymiana poglądów jest niemożliwa. Wiem co piszę bo jakbym tu umieścił to co myślę naprawdę, to nikt by nie był w stanie tego czytać.
Poglądy takie jak LUK ma obecnie mało osób w Polsce. Jest to dla mnie nad wyraz oryginalne i cenne. Dla mnie jego wpisy są cenne - bo do tej pory by posłuchać takich poglądów (kropka w kropkę) musiałem jechać 100km. Mnie poglądy LUKa nie przeszkadzają i mam świadomość, że zmiana tych poglądów tu na forum jest niemożliwa.

Co do sytuacji na forum.
Jest to kropka w kropkę to co było na śp. frazie i wykończyło tamto forum i cały portal poprzez zamykanie się na różnorodność i jednoznaczne ukierunkowanie polityczne forum. LUK robi podobny błąd m.in. wyrzucając za radykalne poglądy i ograniczając politykę. Każda cenzura niszczy forum bo pozbywamy się użytkowników - którzy już nie wrócą nigdy.

Rozumiem osoby o "prawicowych" poglądach i to, że "ledwo stoją na nogach" czytając forum, ale ograniczanie polityki na forum nic nie daje na dłuższą metę. Mamy tak sztucznie upolitycznione wszystko w życiu publicznym, że cokolwiek tu napiszemy to może być odebrane jako polityka. Najlepiej jest jak żadnych ograniczeń i cenzury nie ma i można wszystko swobodnie pisać.
Należy tylko pamiętać o tym by kogoś przekonać nie można mieć całkowicie odmiennych poglądów.
LUK czy ktokolwiek o podobnych poglądach nikogo tu na forum (z prawicy) nie przekona, bo poglądy są całkowicie rozbieżne i dla niektórych wręcz egzotyczne. W drugą stronę jest to samo.
Istnieje tylko wzajemne drażnienie się i wzajemne utwierdzanie w przeciwstawnych poglądach.
Dlaczego tak jest? Do ktoś tak zaplanował nasza scenę polityczną, by wymiana poglądów była niemożliwa i by skłócać ludzi. Doprowadzać ludzi do tego by nie mogli ze sobą rozmawiać tylko by działali pod wpływem emocji a nie rozumu.
Nie mamy w Polscy racjonalnej dyskusji politycznej tylko Hutu I Tutsi. I media dbają o to by wojna Polaków w Polakami trwała bez końca. Dostarczają nam maczety medialne byśmy się nimi okładali w necie i życiu prywatnym.
Ja odmawiam udziału w tym napuszczaniu wzajemnym i obcą maczetą nie będę nikogo okładał, nawet jak ma on zupełnie nieakceptowalne dla mnie poglądy. Ma i już i to jest głównie jego problem (co z nim media zrobiły - co pozwolił ze sobą zrobić) a nie mój. Mogę tylko  delikatnie mu zwracać uwagę na to, że jak myśli tak jak myśli, to głównie szkodzi jemu samemu.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 27.02.2020, 14:59
Kłócenie się o poglądy polityczne to trochę jakby kłócenie się kto jaką metodą łowi ryby. Spławikowcy vs gruntowcy.
Moim skromnym zdaniem wyrażanie swoich poglądów nawet na forum wędkarskim jest ok ale w związanych z tym tematach. Przekonywanie innych do swoich racji natomiast powinno odbywać się w sposób kulturalny i przede wszystkim merytoryczny a nie "lewackimi" metodami :P
Żart
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 27.02.2020, 15:07
...jest dla mnie skrajnie nawiedzony...

Ciekawe, czy dla kolegi Azymuta "skrajnie nawiedzony" jest kolega Azymut. Niewykluczone, że jest - wszak objawy silnego wzmożenia religijnego/ideologicznego są najzupełniej ewidentne :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 27.02.2020, 15:09
...jest dla mnie skrajnie nawiedzony...

Ciekawe, czy dla kolegi Azymuta skrajnie nawiedzony jest kolega Azymut. Niewykluczone, że jest - wszak objawy silnego wzmożenia religijnego/ideologicznego są najzupełniej ewidentne :)

I nie mam zupełnie z tym problemu, jesli ktoś tak myśli. :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 27.02.2020, 15:24
...jest dla mnie skrajnie nawiedzony...

Ciekawe, czy dla kolegi Azymuta skrajnie nawiedzony jest kolega Azymut. Niewykluczone, że jest - wszak objawy silnego wzmożenia religijnego/ideologicznego są najzupełniej ewidentne :)

Szanowny Kolego, dla mnie Kolega Azymut jest stanowczo zbyt mało religijny na forum i za mało to akcentuje na forum.

Mnie brakuje stanowczo na forum tematów ważnych. Brakuje stanowczo wątków niezbędnych. Np. rola kapelana w kole wędkarskim. Spowiedź przed obradami koła, okręgu, związku.
Skąd wziąć dobrego spowiednika. Czy ksiądz kapelan musi łowić ryby - wady i zalety.
Gwarantuję koledze, że za kilkadziesiąt lat takie wątki będą na forum czymś niezwykle popularnym i niezbędnym.

Niestety na obecnym etapie takie tematy są zupełnie niestrawne dla większości. Tak samo jak niestrawne były tematy C&R w latach 70-tych i 80-tych. Wiem, bo jak promowałem wtedy wypuszczanie ryb to pukano się w głowę. A jakbym zaczął temat "jaka kołyska dla ryb" to skierowany by mnie wtedy prosto do psychiatry...

Dlatego takie tematy jak powyżej nie są proponowane na forach - bo na razie zrozumienie tematu jest zerowe. Ale wielu ludzi prywatnie dyskutuje temat. A ja lubię być przygotowany na to co będzie i jestem zawsze w awangardzie zmian - dlatego pomyśl Kolego czym mogę się teraz zajmować i co testuję już TERAZ.
Co mnie zajmuje teraz. Np. co będzie po upadku PZW. Jak działają towarzystwa wędkarskie i czego im trzeba. Co jest przydatne...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 27.02.2020, 15:39
I nie mam zupełnie z tym problemu, jesli ktoś tak myśli.

To jak w końcu - koledze Azymutowi przeszkadzają forumowe objawy wzmożenia światopoglądowego/ideologicznego/politycznego czy nie przeszkadzają? Stawiam, że przeszkadzają, ale tylko w takim zakresie, w jakim są niezgodne z przekonaniami silnie wzmożonego kolegi Azymuta :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 27.02.2020, 15:43
I nie mam zupełnie z tym problemu, jesli ktoś tak myśli.

To jak w końcu - koledze Azymutowi przeszkadzają forumowe objawy wzmożenia światopoglądowego/ideologicznego/politycznego, czy nie przeszkadzają? Stawiam, że przeszkadzają, ale tylko w takim zakresie, w jakim są niezgodne z przekonaniami silnie wzmożonego kolegi Azymuta :)

Niestety znowu pudło. Nigdzie nie zwalczam nikogo poglądów, tylko apeluje by forum wędkarskie nie było miejscem ringu dla spraw związanych z polityką. I pisząc o odpolitycznieniu forum, mam na myśli uciąć w ogóle tematy polityczne. A nie jedna narracje zastąpić inna. :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 27.02.2020, 16:03
...mam na myśli uciąć w ogóle...

Jeżeli koledze Azymutowi przeszkadzają wszelkie objawy wzmożenia światopoglądowego/ideologicznego/politycznego na forum SiG, kolega Azymut niechybnie ma duże pretensje do samego siebie, a może nawet pryncypialnie się potępia za bycie "skrajne nawiedzonym" ;)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 27.02.2020, 16:07
...mam na myśli uciąć w ogóle...

Jeżeli koledze Azymutowi przeszkadzają wszelkie objawy wzmożenia światopoglądowego/ideologicznego/politycznego na forum SiG, kolega Azymut niechybnie ma do siebie duże pretensje, a może nawet pryncypialnie się potępia za skrajne nawiedzenie ;)

Cytowanie wycinka wypowiedzi wyrwanego z kontektsu jest manipulacja :) jeśli masz ochotę to ustosunkuj się do całego zdania w kontekście całego akapitu. 8)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 27.02.2020, 16:38
W jaki mianowicie sposób owa "manipulacja" deformuje stanowisko kolegi Azymuta? Kolega Azymut chce oczyścić forum wędkarskie z wszelkich objawów wzmożenia polityczno-partyjnego, ale skłonny jest tolerować objawy wzmożenia światopoglądowo-ideologicznego? Bo jeżeli nie toleruje także tych drugich, zdecydowanie powinien zacząć kurację od samego siebie :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 27.02.2020, 16:39
Panowie polityka na bok ,nie interesują mnie poglądy kolegów z forum na temat władz itp.,zgadzam się że każdy ma swoje zdanie w tym temacie i nie ma co krytykować jednych czy drugich ;),olać politykę kraju, mamy swoją politykę No Kill to mnie interesuje i czyste wody pełne ryb ,a nie syf rodem z Parlamentu :facepalm:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.02.2020, 19:44
To jednak wciąż forum wędkarskie. Ale też nasze hobby wiąże się dość ściśle ze stanem środowiska, także zmianami klimatycznymi, które z roku na rok możemy obserwować - choćby na wodowskazach. A tu niestety dość poważnie miesza się światopogląd i polityka. Chyba nie da się uniknąć tego w dyskusjach, o ile nie chcemy ograniczyć się do kwestii wiązania haczyka, komponowania mixu czy kupna Jaxona Genesis.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 27.02.2020, 20:28
A karasie jedzo guwno. Sum jest król wód.

A na poważnie, wiadomo, że miesza się polityka. Musimy tylko spróbować być obiektywni i wyprani z emocji, albo dyskursy polityczne wezmą górę nad całą resztą. Mnie też trzęsie jak czytam niektóre teorie, ale albo wątek umrze albo się zamieni w dialog kilku osób.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 27.02.2020, 20:41
http://www.pogodynka.pl/hydro/ (http://www.pogodynka.pl/hydro/)

http://www.pogodynka.pl/hydro/suma/ (http://www.pogodynka.pl/hydro/suma/)

http://instytutmeteo.pl/aktualne-stany-rzek-w-polsce (http://instytutmeteo.pl/aktualne-stany-rzek-w-polsce)

Jeśli nie zacznie regularnie solidnie padać deszcz to latem będzie katastrofa ekologiczno-gospodarcza. Rolnicy już powinni myśleć nad tym skąd wezmą wodę bo za miesiąc czy dwa może być już za późno. Ten rok może być przełomowy jeśli chodzi o gospodarkę wodną. Nie ma śniegu nie będzie z niego wody...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 27.02.2020, 20:53
I to by się zgadzało. Poziom wody na Siemianówce bardzo niski. Brakuje ponad metr wody, co przy takiej powierzchni obrazuje jak jest źle. Narew w korycie, gdzie w normalnych warunkach zalane hektary łąk zawsze były. Będzie masakra.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: MetiusMate w 27.02.2020, 20:59
U mnie na Drwęcy w tej chwili 105cm. Niby stan normalny, ale w tamtym roku w lutym ponad 250cm było. Pięknie wtedy wylała na łąkach i polach.
Na jednym z ukochanych jezior brakuje dobry metr do normalnego poziomu :(
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 27.02.2020, 21:21
Już nawet do polityków ;) dotarło: https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/susza-w-polsce-moze-byc-najsilniejsza-od-50-lat-w-2020-r/8f1nbgv
Na razie nie przekłada się to na sensowne pomysły zaradcze, o działaniach nie wspominając, ale dobrze, że przynajmniej nie udają, że problemu nie ma.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 27.02.2020, 21:23
U mnie stan jak w suche lato. A co będzie w lato...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.02.2020, 21:24
Co by nie pisać, to takie zimy jak ta obecnie oraz takie, a nie inne rozwiązania z tym związane ( https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/nawozy/oficjalne-od-15-lutego-mozna-nawozic-azotem,91973.html ) będą mieć wpływ na stopień eutrofizacji wielu polskich wód. Tym samym skutki eutrofizacji będą jednocześnie bezpośrednio wpływać na wędkarstwo, w postaci np. różnego rodzaju zakazów (szczególnie widocznych na zbiornikach zaporowych). A na wielu zbiornikach PZW takie zimy jak ta obecnie będą w przyszłości skutkować walką z eutrofizacją poprzez odłowy sieciami nadmiaru białorybu. Skąd będzie wiadome, że jest nadmiar białorybu ? O to już zadbają okręgowi działacze, no i wędkarze nie wypełniający rejestrów.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 27.02.2020, 21:30
W górach troszkę śniegu jest , podkreślam troszkę. Zasobów wody to ta zima nieuzupełni. Ale po ostatnich opadach rzeki u mnie płyną pełne.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 27.02.2020, 21:41
https://swiatwody.wordpress.com/2020/02/04/zimowa-susza-cz-ii-gdzie-ten-snieg-i-co-dalej/
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 27.02.2020, 23:14
Narew w korycie, gdzie w normalnych warunkach zalane hektary łąk zawsze były. Będzie masakra.

Zanosi się na pierwszą narwiańską wiosnę bez wyraźnego przyboru - niezależnie od wszystkich innych konsekwencji, rodzi to nowe wyzwania wędkarskie, bo tradycyjne miejscówki wczesnowiosenne będą w najlepszym razie bardzo płytkie, a w najgorszym całkowicie bezużyteczne. 
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 28.02.2020, 00:15
Apelowałem już o to jakiś czas temu. Odpolitycznic to forum, bo poglądy są tu skrajne, nie obiektywne, kierowane rządzą dowalenia i dyskredytowania konkretnych podmiotów, jak PiS, Trump, kościół i narodowcy. Słowem, zło tego świata.


Jak można dyskutować  pewnych rzeczach nie mieszając do tego polityki? Przecież dzieją się straszne rzeczy, tak, napiszę straszne. Na dodatek wiążą się one ściśle z wędkarstwem. Jeszcze rok temu nie byłem tego tak świadomy jak teraz. Dlatego staram się alarmować, nakłaniać ludzi do myślenia, wyciągania wniosków, zainteresowania się historią, gdzie już takie błędy popełnialiśmy.

Dlaczego mamy takie kiepskie wody? To nie jest wcale prawda, że przez złe prawo, przez sitwę w PZW, czy też samo PZW, przez rybaków, lobby rybackie. To przez nas wędkarzy wydarza się to co się wydarza. Nie żyjemy w PRL, jest demokracja niby, i wystarczy zrobić mały ruch aby zagłosować, zainteresować się tym kto i co robi. I co? Nico. Doopa zbita. Podam przykład - Zalew Zegrzyński. Ryb nie ma, bo sitwa buduje sezonowe restauracje za 1.7 miliona, ze składek wędkarzy (czyli nie zainwestowano w wody!), wprowadza się rybaków aby brać unijne pieniądze, pod to wymyśla się jeden z najgłupszych programów ochrony wody rybakami, którzy odławiają suma sumarum wędkarzom ryby. I co? Nic. Cisza, gdyby nie Sati i może ktoś jeszcze, to byśmy mieli wrażenie, ze się nic nie dzieje.

Ludzie, opamiętajcie się! To są WASZE wody i jeżeli chcecie aby były rybne, musicie odpowiednio działać. Nie trzeba być Rambo z SSR albo robić filmy czy zakładać forum, wystarczy zrobić krok aby ci, co podejmują takie decyzje, zostali usunięci z PZW lub pozbawieni stanowisk. Ba mamy sytuację, gdzie po naszym domu grasuje złoczyńca a my nic nie robimy. Wielu za to pisze 'odważnie' o tym jaki ten złoczyńca zły i jakie rzeczy wyprawia. Zamiast zrobić cokolwiek. Przepraszam, są hasła o jednej składce lub o rozwaleniu PZW :facepalm:

Problem główny jest taki, ze to nie jest cecha wędkarzy. To jest cecha Polaków. Nie głosować, nie robić, nie działać, ale jak jest okazja aby coś 'przytulić', to czemu nie. Czasem ktoś się zainteresuje, ale czy z tego coś wyniknie? Wątpię. Obecnie w Polsce wygrywa kolesiostwo, cwaniactwo, ludzie zaś nie mają odwagi aby powiedzieć STOP. Przez to, że tego nie robią, cwaniaki przesuwają coraz bardziej granicę. Staliśmy się państwem teoretycznym, gdzie konstytucja czy ustawy mówią jedno, a robi się coś innego. Wąskie lobby rybackie dyktuje całemu krajowi swoje warunki, żeby tam jeszcze byli  jacyś super inteligenci, geniusze pokroju Einsteina. Ale to zwykli goście, którzy często nawet pracy naukowej nie potrafią napisać. I z takimi cieciami przegrywamy. Nie dlatego, że są z SB czy WSI i mają super kontakty, mega plecy, i niejednemu zrobili 'kuku'. Bo to im pomaga w zwalczaniu jednostek, może. Oni są, bo my nie robimy nic, nie mówimy właśnie im STOP. Wędkarzy jest w Polsce milion z okładem, i nie ma światełka w tunelu, jest rok 2020. Stoimy na progu sytuacji, gdzie sitwa może rozwiązać lub przejąć PZW, dogadując się z naukowcami rybackimi i rybakami, zabierając nam wody. Przegrywamy już 10:0, a to nie koniec meczu...

Czy ktoś pomyślał, dlaczego mamy najgorsze wody w Europie? Nie chodzi mi o powtarzanie tego faktu jak regułki, ale o zastanowienie się dlaczego? W 1989 roku, za PRL, te ryby jeszcze były, teraz są resztki. Więc nie zrobił tego Gomułka z Gierkiem, Jaruzelski też nie pomagał. Na kogo zwalić winę? Czy jeżeli widzimy, że ktoś kradnie wspólne dobro, to co powinniśmy zrobić? Spróbować temu przeciwdziałać, czy też nie robić nic? A może samemu coś skubnąć? i tu jest sedno problemu, wybieramy te dwie ostatnie opcje. Bo nie liczy się mówienie 'NIE' pod nosem ub w domowym zaciszu, tu trzeba wykonać jakieś działanie, aby złodzieja zatrzymać lub przynajmniej przegonić.

Dlatego ja się poddaję jeżeli chodzi o rzeczy duże. Bo nie wygra się, jeżeli ludzie mają takie nastawienie, nie wierzą, że się coś może udać. Wszystko nie ma sensu. Bo to, bo tamto. Jednak zawsze mamy ten sam punkt wyjścia, trzeba zadziałać, nawet przy rzeczach małych. Bo nie robiąc nic dajemy sitwie przyzwolenie aby robili to co robią. I należy zacząć to robić chociażby dzisiaj, nigdy nie jest za późno!


Jak można rozmawiać o zmianach klimatycznych, nie wnikając w politykę i to, co robi rząd? Jak, pytam? To nie moja wina, że jest PiS, jakby robiło to PO czy inne SLD czy PSL pisałbym to samo. Nie jestem fanem PO, choć niektórzy tak sądzą. Bo skoro atakuję PiS, to muszę być  lewak, KODorasta czy inne liberały albo wstrętne LGBT. Bo normalny człowiek nie reaguje przecież na to, co robi rząd, tak? A właśnie, ze normalny człowiek takie rzeczy mówi, nienormalny siedzi cicho, pozwalając właśnie, aby złoczyńca hasał mu po domu i robił co chciał. :facepalm: I nie nazywam kogoś złym bo jest z PIS, ja się odnoszę do tego co oni czy ci co rządzili wcześniej robią złego (bo robią i rzeczy dobre!). Białe jest białe a czarne jest czarne. Zło jest złem, i nie staje się dobrem, jeżeli robią to ci, na których głosujemy. Tu warto się w ogóle zastanowić, dlaczego na kogoś głosujemy.

Ludzie, czy wy nie widzicie, jak wygląda nasz kraj? Jeżeli rząd chce wyrwać z UE kasę w wysokości około 150 miliardów złotych, na projekt, który się wymyśla na podorędziu, byle dostać kasę i lać beton, to jak to o nas świadczy? Nie jest Wam wstyd? Bo mi tak. Nie chodzi o żadne rzeczne autostrady czy o transport wodny, to jest przykrywka, byle poszła kasa, ruszyły inwestycje i jeden z drugim się nachapał, by wykresy wyglądały odpowiednio w Wiadomościach, aby firmy budowlane i producenci coś tam też mieli. A że nic z tego nie będzie, że zniszczy się piękne polskie rzeki, zagrozi bytowi wielu gatunków, to już mało ważne. Nie wspomnę o kasie, jaka trzeba by zwracać (bo część to kredyty) i jaką trzeba topić później. Bo progi wodne mogą się zachowywać jak te pod Krakowem. Już jeden odcinek autostrady mamy, ruch na niej jest jak na drogach w Wuhan.

Gdyby taką hecę chciano zrobić w UK, Francji czy Niemczech, to ludzie szybko by wytłumaczyli jednemu z drugim, że ich kariera właśnie dobiega końca. Ale w Polsce nie robi z tym nikt nic praktycznie, oprócz ekologów. I takich kwiatków jest mnóstwo. Zerknijcie na giełdę, stan chińskiej gospodarki, potem na inflację w Polsce, stan  finansów naszego państwa, poziom rozdawnictwa i podatków, widmo kolejnych podwyżek. idą gorsze czasy, sami je sobie zafundowaliśmy. Tak się dzieje, jak się nie działa, jak się nie zauważa rzeczy złych i nie nazywa ich po imieniu. Ale po co o tym mówić? Skupmy się na tym jaka przynęta jest numerem jeden w Metodzie czy klasyku, to jest przecież ważniejsze, a że ryb nie ma to już mało ważne 8)

Jakby co, to wątek polityczny jest od pewnych rzeczy, tutaj pewne rzeczy wypłynęły z racji tematu zmian klimatycznych i Polski. Nie kieruję też tych słów mając kogoś na myśli, są one dla ogólnie wędkarzy i Polaków jednocześnie. Bo mam nadzieję, że się w końcu opamiętamy. Mamy wielkie możliwości, olbrzymi potencjał. Niestety go marnujemy...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Lohi w 28.02.2020, 08:07
Przekonałeś mnie Luk. Trzeba się pozbyć PO-PiS'u raz na zawsze i pookrągłostołowego betonu SBecko-komunistycznego. I tak jak Ty będę głosował na Konfederacje. Wszystkich TW Wolfgangów, TW Carex'ów, Buyerów, TW Znaków , TW Must'ów, towarzyszy Piotrowiczów, Rzeplińskich,  towarzyszy sekretarzy Święcickich itd itd (lista komuchów i SBeków w PO i PiS jest baaaardzo długa), którzy przefarbowali sie teraz na POPiS, trzeba raz na zawsze pogonić (tak jak komunistycznych dziadków z PZW)

I tak samo jak Ty Luk jestem za tym, żeby PZW i Unia Europejska były zdecentralizowane i oddziały / Kraje były niezależne . Żeby bezzębny Belg (Verhofstadt) nie wyzywał Polaków od nazistów (w samej Belgii podczas 2WS bodajże 45tyś Belgów było w Waffen SS Hitlera) , że jedzenie wędzonej kiełbasy jest niezdrowe a chemicznie ''wędzone'' goowno z zachodu jest mega super , żeby nie prostowali nam bananów i nie mówili w Brukseli jak robić ogórki kiszone.  Dlatego będę jak Ty głosował na Konfederacje.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 28.02.2020, 08:31
Luk, zauważ że prowadzisz grę do jednej bramki. Ile idzie wsadzić PiS to wsadzasz.

Dlatego zrobisz jak uważasz, ja sobie grzecznie z tego tematu wyjdę, ale historia pokazuje że wolisz poświęcić naprawdę dobrych, ciekawych, wędkarzy-użytkowników forum, w imię swojej racji, niż po prostu traktować sig jako miejsce do relaksu i nauki o wędkowaniu dla każdego z nas. Postępowy portal wędkarski ma kryzys, dziś przyszedł czas królowania, bo każdy już umie tu łapać, są okazy, fajne wody, coś się wypaliło. Ale nie zastępuj "jaka przynęta do metody" tematem politycznym z góry utarta teza anty PiS.

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 28.02.2020, 08:42
Cytuj
teza anty PiS
Zawsze dostaje po tyłku najbardziej ten, kto akurat rządzi i tak powinno być. Dostali władzę, żeby coś zmienić i zmieniają, tylko na gorsze. Im krytyka najbardziej się należy (nie jestem za PO ani tym bardziej za lewicą).
Ja też jak Lohi będę głosował na Bosaka ze względu na to, że jest to ktoś nowy i nawet jak niewiele będzie mógł zrobić to przynajmniej zahamuje trochę socjalizm Pisu.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.02.2020, 09:10
Z ciekawostek wam powiem że za noc napadało umnie ze 20cm śniegu , i co ciekawe dalej pada.
Śnieg topnieje ale choć na chwilę bedzie zima za oknem.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 28.02.2020, 09:12
No to luty się postarał na pożegnanie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 28.02.2020, 09:25
Już od dzisiaj w górę, a w niedzielę 10 na plusie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.02.2020, 09:35
Już od dzisiaj w górę, a w niedzielę 10 na plusie.

Ale woda będzie u mnie retencję napełnią.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.02.2020, 09:13
A u mnie kolejny weekend i kolejny huragan. Do koorvy nędzy! Znów masakryczny wiatr i deszcz :o Nigdy jeszcze czegoś takiego tu nie było, idzie kolejna fala powodziowa. Pozamykali wiele komercji, na wielu woda się podniosła tak wysoko, że stawy się połączyły w jedno, będzie niezły bajzel...

Nie za bardzo rozumiem jak to jest, że każdy huragan przypada na weekend :P To już czwarty tydzień z rzędu!
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.02.2020, 09:21
https://www.wnp.pl/gornictwo/malgorzata-janowska-walka-o-zloczew-caly-czas-trwa,374330.html
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 29.02.2020, 10:10
A u mnie kolejny weekend i kolejny huragan. Do koorvy nędzy! Znów masakryczny wiatr i deszcz :o Nigdy jeszcze czegoś takiego tu nie było, idzie kolejna fala powodziowa. Pozamykali wiele komercji, na wielu woda się podniosła tak wysoko, że stawy się połączyły w jedno, będzie niezły bajzel...

Nie za bardzo rozumiem jak to jest, że każdy huragan przypada na weekend :P To już czwarty tydzień z rzędu!

Lucek, jedź na The Big One Show ;)
Godzina z groszami i będziesz na targach 8) Zawsze to jakaś namiastka wędkowania :P
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 29.02.2020, 11:12
Jakoś mnie nie ciągnie, choć rozważam taką opcję. Mam do kupienia dwa kręcioły do karpiówek, więc może sfinalizuję ich zakupi pooglądam nowości. Model kręcioła na który poluję będzie zapewne długo niedostępny przez wirusa.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 29.02.2020, 11:21
Ja zmiane klimatu odczuwam ilością czasu potrzebnego do podlewania ogrodu  >:O
A zwłaszcza że ulubionymi roślinami małżonki jest rodzina Hydrangea macrophylla (hortensje)- i jak sama nazwa łacińska mówi: baaaardzo lubią wodę.
Na szczęście zgodziła się na likwidację datur, te trzeba było podlewać trzy (w upały nawet cztery) razy  dziennie  :beg:

(https://i.postimg.cc/dZVcqs39/1876.jpg) (https://postimg.cc/dZVcqs39)  (https://i.postimg.cc/4H4vBdNV/2014.jpg) (https://postimg.cc/4H4vBdNV)

No to sobie tropikalne postawiła:

(https://i.postimg.cc/bSNG7s3M/04.jpg) (https://postimg.cc/bSNG7s3M)   (https://i.postimg.cc/ZvYpFfN1/01.jpg) (https://postimg.cc/ZvYpFfN1)

Eeeeech: coby nie małżonka to randapem bym ten ogród polał ;)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.02.2020, 11:24
Ale te dwie rośliny z kielichami (górne foty) są piękne! Czy Wy to na zimę wstawiacie do garażu?

Coś jest nie tak z serwisem, z którego wstawiasz foty. Gdy klikam, otwiera mi także kartę z Aliexpress, a raz Avast wyskoczył, że zablokował jakieś złośliwe oprogramowanie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Zbigniew w 29.02.2020, 11:33
Potwierdzam, mnie przekierowało do sex strony
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 29.02.2020, 12:03
Nie wiem co jest, kod do zdjęć wygląda OK
[url=https://postimg.cc/dZVcqs39][img width=180 height=135]https://i.postimg.cc/dZVcqs39/1876.jpg[/img][/url]  [url=https://postimg.cc/4H4vBdNV][img width=180 height=135]https://i.postimg.cc/4H4vBdNV/2014.jpg[/img][/url]

[url=https://postimg.cc/bSNG7s3M][img width=180 height=165]https://i.postimg.cc/bSNG7s3M/04.jpg[/img][/url]   [url=https://postimg.cc/ZvYpFfN1][img width=180 height=135]https://i.postimg.cc/ZvYpFfN1/01.jpg[/img][/url]

Może coś na serwerze?
Z tego co wiem to AVast bywa często przewrażliwiony.

Tak: te datury już przy zero stopni są martwe, musiałem to gó..o na strych nosić  :(

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.02.2020, 12:39
Ja zmiane klimatu odczuwam ilością czasu potrzebnego do podlewania ogrodu  >:O
A zwłaszcza że ulubionymi roślinami małżonki jest rodzina Hydrangea macrophylla (hortensje)- i jak sama nazwa łacińska mówi: baaaardzo lubią wodę.
Na szczęście zgodziła się na likwidację datur, te trzeba było podlewać trzy (w upały nawet cztery) razy  dziennie  :beg:

(https://i.postimg.cc/dZVcqs39/1876.jpg) (https://postimg.cc/dZVcqs39)  (https://i.postimg.cc/4H4vBdNV/2014.jpg) (https://postimg.cc/4H4vBdNV)

No to sobie tropikalne postawiła:

(https://i.postimg.cc/bSNG7s3M/04.jpg) (https://postimg.cc/bSNG7s3M)   (https://i.postimg.cc/ZvYpFfN1/01.jpg) (https://postimg.cc/ZvYpFfN1)

Eeeeech: coby nie małżonka to randapem bym ten ogród polał ;)

Piękny macie ogród :thumbup:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 29.02.2020, 12:53
No ładny, jednak wędkarzowi z zamiłowania nie radzę się ładować w PIĘKNY ogród: po co się grzebać w ziemi- lepiej w zanętach  :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 29.02.2020, 20:54
https://wysokienapiecie.pl/26611-epopeja-elektrowni-ostroleka-c-dobiegla-konca/
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 29.02.2020, 21:04
Tyle kasy zmarnowane, tyle firm doprowadzone na skraj bankructwa... winnych brak.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 29.02.2020, 21:35
"Wydano ok. miliard zł, nierozstrzygnięta pozostaje kwestia ewentualnych odszkodowań dla generalnego wykonawcy czyli GE. Jest mało prawdopodobne, że ktoś poniesie odpowiedzialność"

Fajno.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 29.02.2020, 21:38
https://biznesalert.pl/elektrownia-ostroleka-c-wegiel-gaz-energetyka/
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 01.03.2020, 10:16
Bardzo dobry artykuł, dzięki któremu można się zorientować, jakie mamy w Polsce przepisy w porównaniu do innych krajów:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/lukasz-kempa-upraszczanie-rozliczen-podatkowych-za-rzadow-pis-u-to-fikcja/bv2jk33

Cytuję:
Mierzalnym już teraz efektem jest katastrofalny wzrost pracochłonności rozliczeń podatkowych. Do jakiego raportu by nie zajrzeć, to właśnie w tym obszarze Polska najbardziej odstaje od większości innych państw rozwiniętych. Np. zgodnie z raportem Paying Taxes 2020 w Polsce potrzeba średnio aż 334 godzin rocznie, by uporać się z obowiązkami rozliczeń podatków (w raporcie z 2019 r. średnia światowa wyniosła 237 godzin, a w przypadku państw UE i OECD mówimy o 161 godzinach).

Podobne relacje widać w innych raportach, np. w dokumencie Banku Światowego – to również 334 godziny pracy polskich przedsiębiorców przy średniej UE równej 172 godziny). Dla Niemiec jest to 218 godzin, dla Czech 230, dla Słowacji 192, dla Białorusi 170, dla Rosji 159, zaś dla Litwy… 95. Podobny „rząd wielkości” jak my prezentuje tylko Ukraina z wynikiem 327,5 godziny. Pytanie, czy jest to powód do radości dla Ukraińców, czy do wstydu dla nas. Dla Estonii ta wielkość wyniosła… 50 godzin. Dlatego nie spodziewam się w Polsce podatku naprawdę estońskiego.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 01.03.2020, 10:28
Już kilka razy wklejałem wywiady, w których poruszano te kwestie. Generalnie do ludzi nic nie dociera.
Najbardziej przerażające jest jednak to, że polskie urzędy są wrogiem polskiego przedsiębiorcy. Wszędzie tylko patrzą, jak go na czymś przyłapać, a potem przykładnie ukarać.
W jednym z wywiadów dr Mentzen (doradca podatkowy) stwierdził, że stawia 10 tysięcy na to, że nie ma w Polsce firmy, która działa w 100% zgodnie z przepisami. Po prostu przepisy nawzajem się wykluczają i są zrobione tak, by zawsze można było kogoś udupić.
W wielu wywiadach z przedsiębiorcami i ludźmi sukcesu, które od kilku lat namiętnie oglądam, ludzie podkreślają, że gdy wyszli ze swoją firmą za granicę, to w trakcie rozmów już tam z księgowymi spotykali się z ogromnym zdumieniem, gdy zaczynali wypytywać o rzeczy, na które w Polsce na każdym kroku musieli uważać i po 20x sprawdzać, czy aby na pewno za 5 lat nie bekną całym swoim majątkiem, bo zrobili coś nie tak. W normalnych kraju nie do pomyślenia po prostu jest, by urzędnik chciał zniszczyć człowieka, który odpowiada za dobrobyt w jego kraju i daje pracę obywatelom tego kraju.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 01.03.2020, 11:35
Też oglądam Mentzena, mówi interesujace, choć niepopularne rzeczy.
W jednym materiale w kilku punktach określił jak mógłby zmniejszyć lub zniwelować dług publiczny. Po czym podsumował to słowami mniej więcej takimi : "Ale nikt tak nie zrobi, ja też bym nie mógł. Bo takimi programami nie wygrywa się wyborów."

Tak samo jest we wszystkich innych dziedzinach, w tym z ochroną środowiska.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 01.03.2020, 11:43
W ogóle ten raport Paying taxes 2020 jest ciekawy. Można sobie porównać Polskę z innymi krajami:
https://www.pwc.com/gx/en/services/tax/publications/paying-taxes-2020/overall-ranking-and-data-tables.html
Ponoć socjalistyczna Dania: miejsce 8 w całościowym rankingu, czas poświęcany na walkę z podatkami to 132 godziny.
Finlandia: miejsce 10, tylko 90 godzin.
Szwecja: miejsce 31, 122 godziny.
Polska: miejsce 77, 334 godziny.
O tym, co się za te podatki otrzymuje w powyższych krajach nawet nie ma co mówić.
https://www.pwc.com/gx/en/paying-taxes/pdf/pwc-paying-taxes-2020.pdf - na stronie 7 porównania globalne. Wychodzi na to, że ponoć przeregulowana i ociężała UE nie ustępuje jakoś Ameryce Płn.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 10.03.2020, 09:24
A tak na prawdę, to w powietrzu jest za mało dwutlenku węgla i zbliżamy się do globalnego ochłodzenia. Po prostu trzeba wiedzieć skąd czerpać informacje.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.03.2020, 09:56
W ogóle ten raport Paying taxes 2020 jest ciekawy. Można sobie porównać Polskę z innymi krajami:
https://www.pwc.com/gx/en/services/tax/publications/paying-taxes-2020/overall-ranking-and-data-tables.html
Ponoć socjalistyczna Dania: miejsce 8 w całościowym rankingu, czas poświęcany na walkę z podatkami to 132 godziny.
Finlandia: miejsce 10, tylko 90 godzin.
Szwecja: miejsce 31, 122 godziny.
Polska: miejsce 77, 334 godziny.
O tym, co się za te podatki otrzymuje w powyższych krajach nawet nie ma co mówić.
https://www.pwc.com/gx/en/paying-taxes/pdf/pwc-paying-taxes-2020.pdf - na stronie 7 porównania globalne. Wychodzi na to, że ponoć przeregulowana i ociężała UE nie ustępuje jakoś Ameryce Płn.

Tak, Robson. Wszyscy piewcy socjalizmu jako raju utraconego np. nie wiedzą, że w Danii nie ma związków zawodowych, a pracodawca może Ci wieczorem powiedzieć, że jesteś zwolniony i rano do pracy nie masz co przychodzić. Bo tam się dba o pracodawcę, w tym socjalizmie ichnim ;)

A tak na prawdę, to w powietrzu jest za mało dwutlenku węgla i zbliżamy się do globalnego ochłodzenia. Po prostu trzeba wiedzieć skąd czerpać informacje.

Oczywiście, przecież co roku za oknem widzisz, że jest coraz chłodniej. Ja też wiem, skąd czerpać informacje.
Jedni czerpią je z dzieł o klasie robotniczej i sprawiedliwości w socjalizmie, drudzy wyglądają przez okno i widzą, gdzie ludziom się powodzi, a gdzie jest coraz gorzej. No i czy jest chłodniej czy cieplej.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.03.2020, 11:25
Tak, Robson. Wszyscy piewcy socjalizmu jako raju utraconego np. nie wiedzą, że w Danii nie ma związków zawodowych

Dania to światowy ewenement. Wiele lat potrzebowali, aby w końcu zaczęło im to działać tak jak obecnie. W Danii są rozbudowane i silne związki zawodowe ;) Mają one duży wpływ na ichniejszy rynek pracy. Aha i jest ich całkiem sporo. Trzy główne to http://www.solidarnosc.org.pl/dzialalnosc-miedzynarodowa/zwiazki-zawodowe-na-swiecie/item/950-dania

Natomiast cała tamtejsza koncepcja rynku pracy opiera się o ideę "Flexicurity".
https://pl.wikipedia.org/wiki/Flexicurity

Wpiszcie sobie w google Flexicurity i poczytajcie naukowe publikacje (będą w pdf-ach ;)), bo naprawdę warto :beer:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 10.03.2020, 11:57
Uuu, grubo przywaliłem... To ja bardzo przepraszam, bo gdzieś musiałem przeczytać/usłyszeć bzdurę i nie zweryfikowałem :facepalm:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.03.2020, 12:35
Też tak kiedyś myślałem, póki nie porozmawiałem z ludźmi mającymi wpływ na polskie prawo pracy, jak i tymi mieszkającymi w Danii ;)  Polskim związkom zawodowym marzy się duńska sytuacja, bo tamtejsze związki zawodowe mają olbrzymi wpływ na system pracy w tym kraju. Jednak jest coś za coś. I tego już polskie związki zawodowe nie chcą widzieć :P One chcą jedynie brać od pracodawcy i dostawać benefity od państwa, a także mieć olbrzymi wpływ na zmiany prawa pracy. Taka drobna, aczkolwiek istotna różnica jeżeli chodzi o polską koncepcję Flexicurity.

No, ale jak w tym kraju ma być dobrze, jak jeden z największych autorytetów jeżeli chodzi o polskie prawo pracy, obecny prezes Sądu Najwyższego M. Gersdorf jest opluwana i wyzywana od kasty i komuchów, przez tych samych ludzi dla których tworzyła takie, a nie inne prawo pracy, chroniące głównie ich interesy jako pracowników ;D To jest dopiero kuriozum i powód do śmiechu w tym kraju ;D. Przynajmniej ja się głęboko uśmiecham widząc aktualną sytuację w Polsce, gdzie ludzie opluwają kobietę, która od początku lat 80-tych działała w Solidarności i tworzyła przepisy chroniące związki zawodowe, pracowników, a które to przepisy w rzeczywistości gnębią pracodawców. I teraz ci pracownicy, którzy mają pracę dzięki m.in. jej działaniom, teraz na nią plują ;D Ciemny lud kupi w tym kraju każdą bajkę. Jednak dziś to jest dumny suweren, więc jaki suweren taki kraj :beer:

Wracając do tematu, to niedługo będą ogłaszane rządowe programy, które ukażą ludowi, jak będzie w praktyce wyglądać walka ze zmianami klimatu w Polsce.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 10.03.2020, 13:02
Po prostu trzeba wiedzieć skąd czerpać informacje.

Informacje należy czerpać z publikacji przedstawicieli lobby kopalnianego oraz domorosłych klimatologów, którzy brak stosownego wykształcenia nadrabiają ideologicznie słusznym wzmożeniem. Najwyraźniej nie zdaje sobie z tego sprawy ogromna większość zawodowych klimatologów, o czym świadczy klimatologiczny konsensus naukowy w kwestii globalnego ocieplenia :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 10.03.2020, 17:12
Tak, tak. I stosujcie piramidę żywieniową  - dużo węglowodanów. Życzę powodzenia i gratuluję wiary w mainstream.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.03.2020, 17:43
Wchodzisz na niebezpieczny grunt...na grunt z którym muszę się codziennie stykać dzięki mojej drugiej połówce ;) Znajdź mi tam zalecenia dotyczące dużej ilości węglowodanów w diecie.
http://www.izz.waw.pl/zasady-prawidowego-ywienia
https://dietetycy.org.pl/zmiany-piramidy-zywienia-na-przestrzeni-lat/
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 10.03.2020, 18:46
Tak, tak. I stosujcie piramidę żywieniową  - dużo węglowodanów. Życzę powodzenia i gratuluję wiary w mainstream.

Nie wiemy niestety, komu wierzy kolega Pittubski, bo nie ujawnił swego źródła antysystemowej informacji klimatologicznej. Być może źródło pozostaje w ukryciu przez wzgląd na grożącą zemstę systemu, który nie zawaha się użyć chemtrails ani reptiliańskich siepaczy uzbrojonych w szczepionki, nano-implanty, a może nawet jagody, płatki owsiane, pomidory, czerwoną fasolę i brokuły (węglowodany w zabójczej dawce). Nie każdy antysystemowy informator naukowy dorównuje odwagą Jerzemu Ziębie - na to rady nie ma :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 11.03.2020, 08:59
A wierzycie, że chemioterapia, radioterapia leczy nowotwory? Bo jak mam swoje zdanie oparte na doświadczeniach rodzinnych. Obejrzyjcie na YT filmy dr Czerniaka.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.03.2020, 09:01
Na koronawirusa masz naprawdę marne szanse, ale na raka ogromne. Zapada na niego co trzecia osoba. Więc wtedy będziesz się konsultował z dr Czerniakiem (swoją drogą genialne nazwisko - to na pewno znak od Boga).
Czekamy na relację na żywo.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2020, 09:17
A wierzycie, że chemioterapia, radioterapia leczy nowotwory? Bo jak mam swoje zdanie oparte na doświadczeniach rodzinnych. Obejrzyjcie na YT filmy dr Czerniaka.

I tu znowu błądzisz. Masz pecha, bo sprawę dr Czerniaka dobrze znam, bo raz że specjalizuję się w błędach medycznych, a dwa to właśnie Okręgowy Sąd Lekarski w Łodzi skazał go na rok zawieszenia w prawach wykonywania zawodu lekarza za propagowanie niepotwierdzonych naukowo kocopołów. W Anglii w takich przypadkach pozbawiają prawa wykonywania zawodu. Jak ktoś chce się leczyć u tego guru antyszczepionkowców to droga wolna. Zawsze też pozostaje Jerzy Zięba.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 11.03.2020, 16:44
Ty błądzisz. Ale jeszcze o tym nie wiesz.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 11.03.2020, 17:00
;D
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2020, 19:54
Typowa argumentacja. Jakoś mnie nie dziwi, że ludzie którzy negują zmiany klimatu jednocześnie widzą spisek w obecnej medycynie, dowalając się nawet do piramidy żywieniowej, która okazuje się że w rzeczywistości również wygląda inaczej, aniżeli im się wydaje ;D. Ze spiskowymi teoriami mieliśmy do czynienia
od początków istnienia państwowości poczynając od Żydów, templariuszy, czarownic, jezuitów, masonów, a kończąc na służbach specjalnych. Obecnie do tego kręgu dołączyli lekarze.

Jako że jestem osobą, która zwiedziła kawał świata - słuchając takich dobrych rad jak te dr Czerniaka (od 7.08 minuty), że mogę sobie spokojnie podróżować po całym świecie w dobie zagrożeń koronawirusem bylebym wypoczywał, dobrze się wysypiał i zabrał ze sobą witaminę C oraz zestaw witamin ADEK - to ja już wolę zostać u siebie w domu, ograniczając do minimum na mieście kontakty z ludźmi, którzy słuchają tego typu rad. Pozdrawiam.

 
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 11.03.2020, 20:32
Ferdynand Barbasiewicz, twórca kliwiterapii, uznany przez autorytety medyczne, popiera dr Czerniaka i p. Ziębę.
Też błądzi?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2020, 21:01
Chyba wiesz, że klawiterapia jest znana tylko w Polsce i jest to medycyna alternatywna ? I obecnie nie ma ani jednego udowodnionego przypadku, że mogłaby ona być w jakikolwiek sposób lecznicza ? BTW autor tej metody powołał  Światowe Stowarzyszenie Klawiterapii ;D a sam pisze książki i szkoli ludzi.
Podkreślę to raz jeszcze, że specjalizuję się w błędach medycznych i chociażby przez to powinienem reprezentować Twoje stanowisko. Jednak tak nie jest ;D Nie chciałbym jednak, aby ten temat stał się wymianą zdań o obecnej medycynie. Życzę Ci abyś nigdy w życiu nie musiał korzystać z rad np. J. Zięby, ale jak z nich korzystasz to na zdrowie.

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 11.03.2020, 21:07
Dlaczego człowiek redukujący ponoć bóle kręgosłupa jakimiś nakłuciami ma być autorytetem w dziedzinie walki z wirusami? A w ogóle to jakiś Hogwart się tu robi.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 11.03.2020, 21:33
Ostatnio..., przez to CO2, skończyłem na niedźwiedziach polarnych, że nie mają co jeść i nie mogą się przemieszczać...
robson, badania z nad wulkanu, niech sobie będą.
Wiedziałem od dawna, że klimat się ociepla i nie wiem, po co, po raz kolejny, chcę to sobie udowadniać i sprawdzać jakieś szczegółowe badania z nad wulkanu i innych miejsc.
 
Jest nawet licznik emisji CO2 do atmosfery.
https://www.worldometers.info --> ENVIROMENT --> CO2 emissions (today/this year)

Powiedziałem sobie - dość.
Ociepla się ! Eureka ! ;)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Modus w 11.03.2020, 21:59
Jakoś mnie nie dziwi, że ludzie którzy negują zmiany klimatu jednocześnie widzą spisek...

https://pl.wikipedia.org/wiki/Ogólna_orientacja_spiskowa (https://pl.wikipedia.org/wiki/Ogólna_orientacja_spiskowa)

Wszystkim miłośnikom antysystemowych/spiskowych wynalazków (z negacjonizmem klimatycznym oraz tzw. medycyną alternatywną włącznie) polecamy ciekawą i pouczającą lekturę:

(https://czarne.com.pl/uploads/catalog/product/cover/1421/large_swiatyrownolegle_OK_podglad.jpg)

https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/swiaty-rownolegle (https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/swiaty-rownolegle)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 11.03.2020, 23:01
Dla adwokatów, radców prawnych są to idealni klienci. Nie ma lepszych. Problem w tym, że wielu stosujących "internetowe porady" po prostu umiera, a potem przychodzi rodzina i chce dochodzić roszczeń od internetowych "fachowców". Trudno jest wówczas procesować się z kimś kto w sieci gada głupoty i przed sądem tłumaczy się, że to nie jego wina, bo nie trzeba było go słuchać. I jeszcze trzeba mu udowodnić, że śmierć jest skutkiem jego działania. A ludzie umierają od rad internetowych fachowców.

Wracając do rad niejakiego J. Zięby radzę aby wszyscy chętni w walce z koronawirusem zaaplikowali sobie dożylnie perhydrol, tak jak im radzi ich guru. Radzę zacząć od swoich dzieci, a następnie skończyć na rodzicach, a potem pojechać sobie na wakacje do Włoch lub do Chin albo gdziekolwiek tam jeszcze :thumbup: 
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 12.03.2020, 09:19
Więcej nie będę tu nic pisał. Życzę zdrowia.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 13.03.2020, 10:45
coś

https://kobieta.interia.pl/zycie-i-styl/news-pozeraja-plastik-a-potem-wydalaja-alkohol,nId,4377231#iwa_source=worthsee
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 17.03.2020, 03:43
Właśnie mi się przypomniało co obserwuję namiętnie od kilku dni.
Szach i mat w kwestii smogu powodowanego paleniem w  demonicznych starych piecach demonicznym węglem. Zajrzałem tu i tam i czy u was jest smog? Bo smog dziwnie zniknął pomimo siedzenia w domu i palenia węglem, palą bo zimno a smogu nie ma tam gdzie zawsze był.

Jakieś wnioski się narodzą, czy jedyny wniosek to taki, ze ten w=irus zeżarl smog?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: lajon38 w 17.03.2020, 05:59
Piękna pogoda już dawno nie było tak czystego błękitnego nieba.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Stary Baca w 17.03.2020, 06:05
Piękna pogoda już dawno nie było tak czystego błękitnego nieba.

Lewica od Grety wie lepiej. Tym ludziom nawet śmierć nie otworzy oczu na prawdę. Uszkodzono im mózgi i nawet tego nie zauważyli. Tyle lat tłumaczyłem i groch o ścianę. Zrobili to sobie i nam.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 17.03.2020, 07:50
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/1667_17_03_20_7_48_07.jpeg)

Rzeczywiście, jak media zapomniały o tym paplać to zniknął smog. Podobnie jak wszystkie inne niekorzystne zmiany, procesy i zjawiska w przyrodzie.
Media, czy inne "szmaty" ;)  zapomniały mówić, to zniknęły też wypadki samochodowe, kradzieże, morderstwa i oszustwa.

Chyba, że oczywiście te czujniki są lewe, chińskie, albo przekupione.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.03.2020, 08:06

Jakieś wnioski się narodzą, czy jedyny wniosek to taki, ze ten w=irus zeżarl smog?

Myślę, że masz rację. Należy sią nastawić na spalanie węgla, znowu niech ludzie palą czym popadnie, floatem z mazutem najlepiej.


Lewica od Grety wie lepiej. Tym ludziom nawet śmierć nie otworzy oczu na prawdę. Uszkodzono im mózgi i nawet tego nie zauważyli. Tyle lat tłumaczyłem i groch o ścianę. Zrobili to sobie i nam.

Zapomniałeś, że lewica od Grety to praktycznie wszyscy naukowcy badający zjawisko ocieplania się ziemi. Nie wiem jak im to tłumaczyłeś, może po polsku? Może tłumacza potrzebowali? Do tego jakie masz tytuły naukowe aby cię posłuchał jakiś naukowiec lub ludzie? Nie oglądasz telewizji, nie czytasz prasy i netu, zyskujesz wiedzę od 'źródeł'. Czyli od kogo? Czy naukowcy od klimatu to skrajna lewica?

Może ta małolata przegina i się za bardzo robi z niej jakąś bohaterkę, ale czy warto ryzykować? Z drugiej strony w sprawie koronawirusa mówisz o młodych ludziach co zachowują się jak idioci. Tylko, że teraz właśnie młodzi naciskają mocno na środowisko. Może wynika to z innego spojrzenia na świat? Oni mają jeszcze całe życie przed sobą i się martwią jak Ziemia będzie wyglądać za 40-50 lat? Może dla nich to ty jesteś tym, który niczego nie rozumie i wszelkie tłumaczenia to rzucanie grochem o ścianę? Mówię o środowisku.

Stawiasz na przemysł państwowy, w Polsce :) :) :) Piszesz dziwnie o lewicy, ale czy sam nie chcesz tutaj socjalizmu? Ani słowa nie widziałem odnośnie słabości polskich spółek i niegospodarności związanej z partyjniactwem. To jak to jest? A może są dwie różńe lewice? Ta nowa, i ta stara? Ciekawe z jakimi partiami byłeś dawniej związany :) Bo prawdziwej prawicy w Polsce jest jak na lekarstwo tak naprawdę. Obecnie to co prezentuje PiS, to taki PPS katolicki. A może chcesz 'kapitalizmu z ludzką twarzą'?

Czy też bierzesz to co chcesz od jednych i drugich?

Baco, jesteś mocno niekonsekwentny. DO tego nie podajesz wcale rozwiązań, ale wskazujesz raczej na wielki spisek obcych i ichniego kapitału. Tak jakbyśmy mieli alternatywy. UE jest zła? Super nie jest, zwłaszcza z wirusem widać, że nie działa to dobrze. ALe czy dla Polski jest ona zła? Dla kontynentu? Uważasz, ze Rosja by nas nie pozamiatała?

Może jeszcze jedno pytanie. Geopolityczne. Polska jest pomiędzy dwoma wielkimi mocarstwami: Niemcami i Rosją. Jak powinniśmy działać aby było nam jak najlepiej? Jeżeli się nie dogadamy z jednym z tych państw, to one dogadają się z sobą, my na tym stracimy. Sojusze egzotyczne nam nie pomogą. To ten scenariusz okazał się zabójczy dla Polski w 1939 roku. Straciliśmy najwięcej ze wszystkich państw, procentowo. I ludności i ziem. USA, Francja i Anglia nas zlały. Jak więc postępować dzisiaj? Jakie mamy opcje?

Ja widzę dokładnie to samo co z PZW. Wielu uważa, ze PZW to trup i musi upaść. Nie myśląc o tym, że lepszej opcji nie ma, bo państwo nie da niczego więcej, a sitwa bez PZW uwłaszczy się na jego majątku i przejmie najlepsze wody, i będzie jeszcze gorej, lobby rybackie wygra. I chcą upadku związku, jednocześnie nie próbując nawet go naprawiać :facepalm: Jakie więc masz rozwiązania? CO jest dla nas najlepsze? Postawić na Niemcy, i być z nimi w sojuszu (czyi w UE)? Może sojusz z Rosją? Czy też postawmy na USA? Może na Czechy, Słowację i Węgry? Ja rozumiem, ze u nas zarobki są niższe niż w Niemczech. Ale czy to wina Niemców? Naprawdę? A może właśnie ta masa państwowych spółek i rozdawnictwo sprawia, że nie zarabiamy tak jak 'zachód'? Jakaż manipulacja,co? Nie robić tego co dobre, ograniczać rozwój gospodarczy, z drugiej winić za to UE. To jest właśnie ta druga strona polityki, kłamstwa i manipulacja na maksa. I nie twierdzę jakby co, że PO było tu cudowne (o SLD nie ma co mówić nawet). Mówię o mechanizmach.

SPodziewam się, że użyjesz pokrętnej odpowiedzi. Bo to jak z demokracją, wielu narzeka i wiesza na niej psy, ale na pytanie co byłoby lepszego od niej milczą jak zaklęci, bo niczego lepszego nie ma. Gdyby to była jeszcze konstruktywna krytyka. Ale takiej nie ma. Nie ma alternatyw, jest tylko mówienie, ze coś jest złe. Polska ma wyjść z UE? Palić dalej węglem? Zamknąć granice? To jest recepta? Na co, bycie zaściankiem Europy i świata? Gdzie klepiąc biedę taka Rosja nas owinie sobie wokół palca lub inne mocarstwa? Warto zerknąć jak na tym wyszła taka Ukraina. Przez lata będą klepać biedę. Nie pomogą im złoża naturalne, czarnoziemy, dostęp do morza, bycie pomostem między Europą i Azją w pewnym sensie. Warto widzieć przykłady konkretne. Bez porównywanie się do Szwajcarii, modelowego społeczeństwa, gdzie postawę obywatelską pielęgnuje się od wieków. Jakie my mamy korzenie, pokazują doskonale filmy Barei. Nie bez kozery Alternatywy 4 przeleżały 8 lat na półce. Bo to nie była zwykła komedia wcale, to było pokazanie prawdy w śmieszny sposób, troszeczkę tylko na wyrost. Dzisiaj dla wielu to masakryczne krzywe zwierciadło, bo nie pamiętają jak było, nie są w stanie uwierzyć, że to się działo naprawdę.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 17.03.2020, 08:20
Lewica od Grety wie lepiej. Tym ludziom nawet śmierć nie otworzy oczu na prawdę. Uszkodzono im mózgi i nawet tego nie zauważyli. Tyle lat tłumaczyłem i groch o ścianę. Zrobili to sobie i nam.

Dziwnie piszesz jak zwykle. Odczyty z dzisiejszego poranka, Warszawa:
- skażenie PM2.5: 120% normy (30 µg/m³). Zanieczyszczenie nie zmieniło się.
- skażenie PM10: 150% normy (60 µg/m³). Zanieczyszczenie maleje.
I to w Warszawie, gdzie wpływ ruchu samochodowego jest dość duży, zwłaszcza w porównaniu z innymi miastami.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piitubski w 17.03.2020, 09:18
Dużą rolę odgrywa wiatr, a ostatnio wiało całkiem solidnie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.03.2020, 09:24
Oraz temperatura, bo ostatnio ciepło.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.03.2020, 10:10
W UK kolejne anomalie. Po serii powodzi, teraz świeci słońce i na najbliższe dwa tygodnie nie zapowiada się żadnych opadów. Czyli ponad trzy tygodnie kiedy jest sucho. Powtarza się ten sam schemat, będzie za miesiąc susza i rolnicy będą w kolejnej doopie, tak to wygląda. Wczoraj było około 22 stopni (ale w cieniu 'tylko' 15), można było śmigać w koszulce, byle w słońcu. Nie wygląda to dobrze :o

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.03.2020, 10:17
W Hiszpanii była najcieplejsza zima od ponad 100 lat. W styczniu w Alicante i okolicach ludzie leżeli sobie na plaży, w okresie kiedy wiatr lewanter chciał zwykle łeb urwać i przynosił pochmurną i deszczową pogodę. Teraz do zmian klimatu dochodzi kwestia koronawirusa. Jak tu nie można mówić o globalnym kryzysie ?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 26.03.2020, 11:29
Ciekawe ile starych fajnych wirusów poznamy, gdy wieczna zmarzlina na Syberii przestanie być wieczna...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.03.2020, 11:31
Ciekawe ile starych fajnych wirusów poznamy, gdy wieczna zmarzlina na Syberii przestanie być wieczna...
Tam już miasta, drogi, torowiska się zapadają, bo zmiany klimatyczne to przecież ściema...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 12.04.2020, 10:46
Kiedy przyjechałem do UK, był 13 maja 2003 roku, i pamiętam upały wtedy, było około 26 stopni, i gorąco, zwłaszcza w takim Londynie. Ale to co ma teraz miejsce, przechodzi ludzkie pojęcie. W marcu miały miejsce ostatnie powodzie, woda wylała około 1-2 marca, potem podniosła się tydzień później osiągając stan przedpowodziowy na Trencie. I od tego czasu, przez miesiąc, prawie w ogóle nie padało. Od kilku dni temperatury osiągają do 25 stopni, przy czym mieszkam w Midlands (środek Anglii), a w Londynie jest jeszcze cieplej (południe wyspy, najcieplejsza cżęść, między innymi z racji aglomeracji). Lipy, które mają liście dość późno, zazwyczaj na początku maja, już są zielone. Szok :o Jestem maniakiem sprawdzania pogody z racji wędkarstwa, i widzę wielkie zmiany. Po powodziach idą susze, w prognozach na najbliższe 2 tygodnie nie ma prawie w ogóle deszczu, oprócz małych opadów jednego dnia, nie przekraczających 2 mm deszczu, a więc nic. Całe szczęście, że były tu powodzie, bo poziom wód gruntowych się bardzo mocno podniósł. Jednak brak śniegu w Polsce oznacza klęskę suszy, kto wie czy nie największą od wielu lat.

To raczej nie jest normalne. Co roku są nowe 'rekordy' związane z pogodą, jak nie temperatur, to wysokości rzek podczas powodzi, ilości dni bez deszczu i tak dalej...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 12.04.2020, 11:30
U nas na początku marca woda była trochę podniesiona, ale trudno to nazwać powodzią, stany średnie co najwyżej - wodowskaz na Bulwarach w Warszawie pokazywał maksymalnie trochę ponad 230 cm, o ile dobrze pamiętam. Stan ostrzegawczy jest od 600. Od tego czasu spada - teraz jest 71 cm. Czyli jak w czasie sierpniowej suszy. Ostatnia mżawka, bo trudno to nazwać deszczem, była gdzieś w połowie marca.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 12.04.2020, 11:33
Już pisałem, ale się powtórzę. U mnie na okolicznych żwirowniach jest tyle wody, co w środku suchego lata. A normalnie o tej porze było po kokardę, żeby potem spaść metr albo i lepiej. Będzie dramat.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.04.2020, 13:55
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/zbliza-sie-najwieksza-susza-od-ponad-100-lat-notujemy-niechlubne-rekordy/kh4b6v4

Wczoraj miało u mnie padać. Jedyny deszcz, jaki na prognozie widziałem od dawna. Pokropiło parę minut...
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 14.04.2020, 14:35
U mnie przeszła burza  dwa dni temu, chwilę popadało, dziś znów świeci słońce, chmur brak. Prognozy mówią o dwóch tygodniach bez jakichkolwiek opadów, będzie słonecznie. Typowo jak na deszczową Anglię 8)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 14.04.2020, 14:47
A u mnie dzisiaj dla odmiany padał sobie śnieżek :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.04.2020, 19:32
Dziś pojechałem po odbiór zamówienia, i jestem w szoku. Jest zielono, kwitną kasztany, bez, liście puszczają buki i dęby, kwitnie mlecz, niektóre już przeobrażają się w 'dmuchawce'. Nie pamiętam tak szybkiej wiosny. Temperatura dziś to 20 stopni i pełne słońce. Ach, ta deszczowa Anglia :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 15.04.2020, 19:55
A w piątek na moim ulubionym wodowskazie ma być 60 cm :( W zeszłym roku w najgorszym momencie było około 40, a absolutny rekord to 26. Tyle, że to w pełni lata.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 15.04.2020, 21:01
U mnie na Pilicy już jest tyle, ile było w lipcu zeszłego roku. Nie złapałem jeszcze żadnej ryby i ten rok już poszedł na straty. Jak Sulejów przytrzyma wodę to rzeka będzie miała 5 metrów
wody, tylko na szerokość.
Poniżej link do bieżących stanów rzek dla ciekawych.
http://instytutmeteo.pl/aktualne-stany-rzek-w-polsce (http://instytutmeteo.pl/aktualne-stany-rzek-w-polsce)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 19.04.2020, 20:15
Kompletnie nie chce mi się szarpać z naszą galerią, wiec leniwie wrzucę link. Ciekawe zdjęcia Wisły z okolic Józefowa.
https://www.facebook.com/1758280207779231/posts/2645662479040995/
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: koras w 19.04.2020, 20:17
E tam, barka przepłynie :P
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 19.04.2020, 20:19
Oby bez wyngla. Bo wiadomo, wyngiel to wojna będzie :) przed wojną też był!
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 19.04.2020, 20:23
E tam, barka przepłynie :P

To samo miałem napisać. Niedługo powstanie jasna, długa, prosta. Szeroka jak morze... wodna autostrada!
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Ytr w 19.04.2020, 21:30
Dzisiaj w radiu słyszałem, że żeby nadrobić deficyt wodny w Polsce, musiało by padać non stop przez 60 dni.
Trudny ten rok jakiś taki.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 19.04.2020, 23:04
Takie obrazki to efekt koncowy a nie przyczyna.
Uwierz, że 60 dni nie wystarczy, bo nie ma możliwosci zatrzymania tej wody ze względu na brak fizycznych możliwosci.
Wodę trzeba zatrzymywac na bieżaco poprzez malą retencję, tak żeby podnosic poziom wod gruntowych.
Trza brac przyklad z bobrów.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.04.2020, 10:11
Dokładnie, należy się skupić na naturalnej retencji, należy zakazać betonowania rzek, rolnikom meliorowania pól, wypłacając im odszkodowania i tak dalej i dalej. Wg mnie niewiele pomogą zbiorniki retencyjne tutaj. te mogą zatrzymywać i magazynować wodę pitną lub wykorzystywaną do pewnych celów w przemyśle (chłodzenie itd), jednak nie zapewnią tego, że rzeki będą miały normalne stany. Do tego co zmieni zrobienie z rzek kanałów, poprzecinanych śluzami? Będzie w nich więcej wody i co? Susza zniknie? Kaman,poziom wód gruntowych będzie taki sam, jedyne co będzie mogło operować, to transport wodny jako tako. Ale po co nam on, jak PKP i transport drogowy sobie świetnie radzi? Po co nam wielkie inwestycje, które niczego nie zmienią, zniszczą natomiast środowisko naturalne? Nie jestem w stanie pojąć tego sposobu myślenia rządzących. Dlatego widać tam od razu, że pod przykrywką walki z suszą chce się wyrwać wielką kasę z UE na inwestycje. Czyli dla dobra gospodarki i rządzących polityków, będzie się niszczyć środowisko naturalne. Jest to obraz nędzy i rozpaczy tak naprawdę.

Wg mnie powinno się odpalić jak najszybciej program sadzenia drzew przy rzekach, tworzenia obszarów naturalnych, których zadaniem będzie magazynowanie wody. Nie potrzebujemy tylu pól uprawnych, spokojnie można ich część przeznaczyć na coś takiego, zwłaszcza, że pomogłyby to w nawodnieniu innych, zapobiegło by niskim plonom lub wysokim kosztom upraw. Ale u nas nie jest normalnie i będzie się betonować :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 20.04.2020, 10:20
Niestety nad Wisłą drzew jest coraz mniej - bobry robią swoje.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2020, 10:35
Robi się bobrowa klęska żywiołowa, a one nadal pod ochroną. Typowe u nas. Kormorany to samo...
Wszystko jak zwykle stoi na głowie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: booohal w 20.04.2020, 11:12
Robi się bobrowa klęska żywiołowa, a one nadal pod ochroną. Typowe u nas. Kormorany to samo...
Wszystko jak zwykle stoi na głowie.
Mówiąc o szkodnikach i i ich ochronie nie wolno zapomnieć o immunitecie poselskim.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 20.04.2020, 11:16
Co do sadzenia drzew: aby nie topolę- to taki sam szkodnik jak bóbr i kormoran.
Służy właśnie do osuszania terenów.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.04.2020, 11:53
Robi się bobrowa klęska żywiołowa, a one nadal pod ochroną. Typowe u nas. Kormorany to samo...
Wszystko jak zwykle stoi na głowie.
Mówiąc o szkodnikach i i ich ochronie nie wolno zapomnieć o immunitecie poselskim.
:thumbup:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 20.04.2020, 13:03
Wg mnie bobry mają swoj rozum, powinno sie je introdukowac na terenach suchych ze szcźątkowymi strumieniami.
Ogladalem ostatnio taki film o introdukcji bobrow w kalifornii. Jeden z farmerow w ten sposob zmienił na farmie dużą częśc krajobrazu. Reszta niestety, jak polski rolnik, pompowala wodę. Ja wiem, Ameryka duży kraj, oni tam se mogą. Ale dalej uważam, że to kwestia skali. Umiejetna redukcja a nie przetrzebienie.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.04.2020, 13:25
Wg mnie bobry mają swoj rozum, powinno sie je introdukowac na terenach suchych ze szcźątkowymi strumieniami.
Ogladalem ostatnio taki film o introdukcji bobrow w kalifornii. Jeden z farmerow w ten sposob zmienił na farmie dużą częśc krajobrazu. Reszta niestety, jak polski rolnik, pompowala wodę. Ja wiem, Ameryka duży kraj, oni tam se mogą. Ale dalej uważam, że to kwestia skali. Umiejetna redukcja a nie przetrzebienie.

Jeżeli drzewo otoczy się stalową siatką, boby go nie ruszą. Ale nie czarujmy się, nie potrzeba nam bobrów nad Wisłą czy Odrą, dlatego ich liczba musi być monitorowana. Do tego w ocieplającym się klimacie drzewa są na wagę złota wręcz, i nie powinno się pozwalać aby bobry robiły czystkę, a uwierzcie mi, że robią masakrę. Na Śródlesiu  (łowisko PZW Opole) wycięły kilkadziesiąt rosłych drzew, w tym buki. Potrafią wyjść z wody i ścinać drzewa do 50 metrów od wody. Mają mniejsze, ale wolą te wielkie. Dlatego tam bóbr to szkodnik, do tego zasiedlił wodę stojącą. Biorąc pod uwagę, że drzewa obalane sa w stronę wody, czyli na drogę, są wręcz niebezpieczne.

Ale czym innym jest przeniesienie ich tam, gdzie  są małe cieki i nie ma bobrów. Wtedy będą działać w korzystny dla wszystkich sposób.

Ale na to potrzeba kasy, a tej nie ma. Strażników PSR jest w Polsce 350 około, powinno być kilka razy więcej. Co z leśnikami i innymi tego typu osobami? Po prostu u nas nie chce się płacić za coś takiego. Więc trudno pogodzić pewne rzeczy. I wchodzimy w politykę. Skoro brakuje kasy na służę zdrowia, to nie ma się co dziwić, że na takie 'zbytki' też nie ma środków. A nie da się tego zrobić bez odpowiednio przeszkolonych ludzi. Myśliwi też nie będą się bawić w takie fiku-miku, co innego wykonać na bobrach wyrok 8)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 20.04.2020, 19:49
https://noizz.pl/ekologia/men-klamie-w-sprawie-klimatu-prof-z-karaczun-materialy-sa-skandaliczne/nxzbmvs
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.04.2020, 10:36
Szykuje się ciekawy rok z koronawirusem w tle. 

https://www.farmer.pl/produkcja-roslinna/zboza/erozja-wietrzna-susza-i-mroz-niszcza-zboza,94389.html
https://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/trzoda-chlewna/asf-znow-blisko-granic-lodzkiego-ponad-70-nowych-przypadkow,94344.html
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: ObraFMI w 22.04.2020, 11:01
W ubiegłym roku wielokrotnie widziałem przydomowe warzywniki (zwłaszcza takie te większe na przedmieściach) pozostawione na pastwę suszy- bo ile można ładować kasy w podlewanie.
Makabrycznie takie widoki  wyglądają.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: cumbajszpil w 22.04.2020, 11:10
Mamy i polską myśl ekologiczną
http://wsrodpol.swietodrzewa.pl/zadrzewienia-srodpolne-generala-chlapowskiego/
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 22.04.2020, 11:11
W UK jest obecnie jest najbardziej suchy kwiecień w historii od kiedy wprowadzono pomiary. Póki miesiąc się nie skończy, nie można więc ostatecznie czegoś stwierdzać, jednak u mnie ma tylko pokropić przez kilka godzin za tydzień. Reszta to słońce, i przez kilka dni bezchmurne niebo. Jestem w szoku, wczoraj znajomy, który był na spacerze, mówił, że ziemia nad Trentem jest spękana od słońca jak przy prawdziwej suszy. Cholera, to jest dopiero kwiecień, jest jeszcze tydzień do maja! Jak tak pójdzie dalej, ryby przystąpią do tarła już w maju, część zaś już się wyciera teraz na wodach stojących. Będzie mega niżówka w tym roku na rzekach coś czuję...

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Dawid1987 w 22.04.2020, 12:18
W UK jest obecnie jest najbardziej suchy kwiecień w historii od kiedy wprowadzono pomiary. Póki miesiąc się nie skończy, nie można więc ostatecznie czegoś stwierdzać, jednak u mnie ma tylko pokropić przez kilka godzin za tydzień. Reszta to słońce, i przez kilka dni bezchmurne niebo. Jestem w szoku, wczoraj znajomy, który był na spacerze, mówił, że ziemia nad Trentem jest spękana od słońca jak przy prawdziwej suszy. Cholera, to jest dopiero kwiecień, jest jeszcze tydzień do maja! Jak tak pójdzie dalej, ryby przystąpią do tarła już w maju, część zaś już się wyciera teraz na wodach stojących. Będzie mega niżówka w tym roku na rzekach coś czuję...

Ta zmiana klimatu postępuje bardzo szybko. Ja się wychowałem w Londynie i pamiętam, że kwiecień co roku był masakrycznie deszczowym miesiącem. Obawiam się, że coraz częściej teraz tak będzie a i na zachowaniu ryb to się odbije.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Piker w 22.04.2020, 12:39
Także tego..

https://wiadomosci.wp.pl/sytuacja-w-biebrzanskim-parku-narodowym-jest-dramatyczna-nigdy-nie-widzialem-czegos-podobnego-6502556417521793a

https://wiadomosci.onet.pl/bialystok/biebrzanski-park-narodowy-walka-z-pozarem-dolaczaja-kolejni-strazacy/6p683tj
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Alek w 23.04.2020, 20:09
W nawiązaniu do pożaru w BPN.
No ku.... ręce opadają. :facepalm:
https://wiadomosci.wp.pl/biebrzanski-park-narodowy-plonie-strazacy-osp-oburzeni-pali-sie-nasze-podworko-a-my-mamy-sie-przygladac-6502946945508993a
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 24.04.2020, 18:00
A to tylko jacyś imbecyle wypalali sobie trawę. W czasie suszy. Bo łociec wypalał, i dziadunio wypalał, to i ja se wypalił. Wziąć k..a i powiesić dla przykładu.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 07.06.2020, 18:27
Pamiętacie zdziwienie, że są dopłaty na oczka wodne w ramach walki z suszą?
To już wiadomo dlaczego ;)

https://portalkomunalny.pl/sprzedajac-dom-z-oczkiem-wodnym-lub-basenem-prawo-pierwokupu-bedzie-mial-starosta-367951/amp/%F0%9F%A4%94/
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 07.06.2020, 18:36
Duda chyba myślał, że jest sprytny. Najpierw "oczko wodne przy każdym domu", potem "wszystkie domy nasze są".
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: robson w 07.06.2020, 18:45
Jeśli ktoś nie widział, to jeszcze jest okazja, do końca dnia:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 07.06.2020, 19:36
Pamiętacie zdziwienie, że są dopłaty na oczka wodne w ramach walki z suszą?
To już wiadomo dlaczego ;)

https://portalkomunalny.pl/sprzedajac-dom-z-oczkiem-wodnym-lub-basenem-prawo-pierwokupu-bedzie-mial-starosta-367951/amp/%F0%9F%A4%94/

To prawo pierwokupu to jest dość daleko idąca interpretacja jednego z przepisów prawa wodnego ( art. 23), czyli definicji stojących wód śródlądowych ;)
https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/prawo-wodne-18625895/art-23

Nie uważam, aby przepis ten obejmował oczka wodne, bo zgromadzona w nich woda nie jest pochodzenia naturalnego, a tym samym nie może ona podlegać ochronie prawa wodnego. Ktoś wywiódł z treści tego przepisu, że obejmuje on także oczka wodne, bo zgodnie z tą regulacją w skład wód stojących śródlądowych  wchodzą  „wody znajdujące się w zagłębieniach terenu powstałych na skutek działalności człowieka niebędących stawami”. Tym samym "Ktoś" uznał, że obejmuje on też oczka wodne. Literalnie rzecz biorąc ten "Ktoś" ma rację. Jednak na prawo nie patrzy się literalnie ;)

Jest tu całkiem inny problem. Problem marnotrawienia publicznych pieniędzy. Przecież oczka wodne to zwykła ozdoba. Pomysł PIS-u na te oczka jest jednym z większych debilizmów na małą retencję. Ogólnie jest to ciąg dalszy debilnych pomysłów obecnego rządu na poprawę magazynowania wody (tak to jest jak jest kasa z UE i trzeba ją na "coś" wydać).

Co ciekawe to rząd nie zmienia nic np. w zakresie tego, że na większe oczka wodne (te powyżej 50 mkw) wymagane jest dalej pozwolenie na budowę, czyli nadal musisz mieć zaświadczenie o zgodności z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego albo warunki zabudowy jak dla tego terenu nie ma planu.

Poza tym ponad 99% oczek wodnych w Polsce to oczka szczelne, wykopane przez właścicieli nieruchomości i przez nich napełnione wodą. Jak woda wyparuje z oczka to się ją dolewa...z kranu. Gdzie w tym systemie jest miejsce na retencję wody z dobrocią dla otoczenia ?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 08.06.2020, 11:17
Ręce opadają... Nie dość, że biurokracji przez to jest dużo więcej, zaś ludziom komplikuje się życie (sprzedaż będzie trwać dłużej), to jeszcze tworzy się przepisy idiotyczne, nie mające zastosowania. Urzędnicy w skali kraju będą musieli poświęcić masę czasu na odpisywanie na takie rzeczy, czyli są to zmarnowanie tysiące godzin i dziesiątki tysięcy złotych 8)

Jak Arek pisze, oczko wodne jest uszczelnione, więc nie ma nic wspólnego z retencją , bo równie dobrze można postawić 10 wiader na posesji, i napełnić je wodą. Kolejna sprawa to zmuszanie ludzi do kombinowania. Zasypujesz oczko wodne i po sprawie. Albo spuszcza się wodę, wkłada kilka donic i jest oczko dla roślin.

Kto to wymyśla? :facepalm: Tak to jest jak ustawy się pisze na kolanie. No chyba, że ktoś ma w tym jakiś ukryty interes. Od 1989 roku wprowadzono masę dziwnych poprawek w ustawach, często większość posłów o tym nie miała pojęcia. Było czytanie w sejmie, poprawki, a potem 'ktoś' coś dopisał. Kto - nie wiadomo. Tak jak z żelatyną z 20 lat temu. Okazało się, że wprowadzono przepisy, dzięki którym państwo kupowało żelatynę od jednego gościa (od jednej prywatnej firmy). Nikt nie wiedział jak wprowadzono te rzeczy do ustawy, wszyscy byli zdziwieni, od posłów po urzędników. A ktoś tam wziął w łapę i się dało... Bo u nas wszystko można, Polska to kraj możliwości :o
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 10.06.2020, 14:06
"Toksyczne miasto" - Agbogbloshie dzielnica w stolicy Ghany Akrze. W Polsce też obecnie mocno popularny wśród pseudoprzedsiębiorców jest skup odpadów

Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: michalryby w 26.06.2020, 09:21

Trochę o zmianach klimatycznych w odniesieniu do gospodarek, społeczności, lobbystów klimatycznych i ludzi których dotykają regulacje klimatyczne - nie same zmiany, a regulacje, które się wprowadza aby walczyć ze zmianami klimatycznymi 😉
Polecam :P
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.06.2020, 09:40
Właśnie tu wszedłem, żeby to wrzucić :thumbup:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 26.06.2020, 09:52
W tym roku zmiany klimatyczne zachodzą pięć razy dziennie, co źle wróży wędkarskim sukcesom. Chyba ani razu w nie skończyłem wędkować przy pogodzie takiej, jaką zastałem, zaczynając łowić.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: michalryby w 26.06.2020, 11:29
Właśnie tu wszedłem, żeby to wrzucić :thumbup:
Super wiedzieć, że na forum są słuchacze Tomasza Wróblewskiego 😉 :thumbup:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: ogrmaster w 26.06.2020, 11:35
Cześć chłopaki, dawno mnie tu nie było i własnie jestem w trakcie nadrabiania forumowych zaległości :). Przy słuchaniu redaktora Wróblewskiego warto jednak zachować odpowiednią dawkę sceptycyzmu, bo zarówno ze strony skrajnej lewicy jak i prawicy dowiemy się tylko o skrajnych postawach drugiej strony. Warto przypomnieć jak skończyła się jego kariera w "Rzeczpospolitej".

https://www.press.pl/tresc/29797,gmyz-i-wroblewski-zwolnieni-z-%E2%80%9Drzeczpospolitej%E2%80%9D
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.06.2020, 12:01
Michał, a gdzieś Ty był, jak Cię nie było?
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: ogrmaster w 26.06.2020, 12:05
Michał, a gdzieś Ty był, jak Cię nie było?
W skrócie - trzylatek, budowa chaty, pewne kłopoty zdrowotne żony i ciężko to było wszystko ogarnąć. W każdym razie wracam na prostą i szykuje się do pierwszego łowienia w sezonie :)
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 26.06.2020, 12:13
Dobrze, że wróciłeś :beer:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: ogrmaster w 26.06.2020, 12:15
Dobrze, że wróciłeś :beer:
Nigdy was nie opuściłem, składki płacę regularnie :D. Dobrze Was poczytać po kilku miesiącach przerwy. Tęskniłem za tymi dyskusjami.
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.06.2020, 13:34
:thumbup:
Tytuł: Odp: Zmiany klimatyczne - czy można ich nie zauważać?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 15.08.2022, 08:10
Wrzucę ten artykuł tutaj, o tym jak zmienia się klimat i co to powoduje w Europie tylko:
https://www.onet.pl/informacje/onetwiadomosci/susza-poglebia-sie-w-calej-europie-szkodzac-wielu-dziedzinom-zycia/mwfpcms,79cfc278

Co ciekawe jest wielu, co uważa tego typu rzeczy za dzieło marksistów kulturowych, podczas gdy to są fakty. Zmiany klimatyczne są spore i niestety mamy efekt domina, jest coraz gorzej i gorzej. Wczoraj byłem nad morzem w Grimsby (największa dziura w UK), i po drodze widziałem jak wiele jest wyschniętych dębów, brzóz i krzaków, susza jest straszliwa. Rolnicy biją na alarm, bo plony są dużo mniejsze, nie ma czym paść bydła, owiec. A to nie jest wyjątkowy rok, susza jest tu praktycznie każdego już lata, pada tu mniej niż w Polsce, część Anglii, i to ta większa, nie miała opadów deszczu przez 120-15o dni, oprócz sporadycznego 'pokropienia'.