Autor Wątek: Wędkarstwo w Czarnogórze  (Przeczytany 2726 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Wędkarstwo w Czarnogórze
« dnia: 31.07.2018, 01:14 »
Jestem w Czarnogórze w miejscowości Bar. Wędkarze, ku mojemu zdumieniu, zabierają nawet 10 centymetrowe ryby. Proszę sobie wyobrazić – plaża, mnóstwo ludzi, przychodzi wędkarz ze spinningiem i rzuca blachami. Dzieci bawią się w zasięgu rzutu jego wędki. On rzuca. Przychodzi drugi, tak samo, trzeci, czwarty piąty…, spinningują od siebie w odległościach ok. 2 m. Wokół pełno ludzi (których można zahaczyć! kto był na Bałkanach to wie ile osób jest na plażach) Ktoś pojawi się ze spławikiem, ktoś inny przyjdzie skąd inąd z siatką pełną ryb i w miejscu, gdzie kąpią się dzieci (dorośli tez) zaczyna patroszyć i skrobać te ryby. Spokój i nostalgia… Nikt nikomu nie zwraca uwagi. Pełna symbioza pływających flaków i kąpiących się ludzi. Na plaży w większości to Serbowie, Czarnogórcy, Bośniacy, i Rosjanie. W Polsce dla odmiany widywałem gówna pływające w morzu. Nie wiem co lepsze, srać, czy patroszyć.
Nasuwają mi się tu dwie refleksje.
Pierwsza. Może my, Polacy, jesteśmy jakoś nadmiernie znerwicowani i wciąż (powiem dosadnie) dopierdalamy się do siebie i innych o wszystko – że beretujemy ryby, że dziadki wyżynają wszystko, a my tacy to postępowi jesteśmy, że ho ho.
Druga. Może jednak cywilizujemy się nieco. Chyba dzięki wstąpieniu do UE. Coraz mniej wywalamy śmieci w krzaki, czy na ulicę, co jest normą w Czarnogórze (20 lat temu taki sam syf był w Warszawie na ulicach!!! papiery, pety, torebki foliowe itd.). Zauważamy gwałty na naturze, choćby takie jak zabieranie wszystkiego, co uwiesi się na kiju.

[...]
nie ma na ziemi nikogo bardziej
 godnego szacunku dlatego do was
 kieruję – dęby – ciemne pytania
 na wyrok losu czekam jak niegdyś w Dodonie
[...]
Tyle pytań – o dęby –
Tyle liści a pod każdym liściem
 rozpacz
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 336
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Wędkarstwo w Czarnogórze
« Odpowiedź #1 dnia: 31.07.2018, 08:55 »
Trzeci świat. Co się dziwisz... Może zwróć uwagę. Będzie takie samo zdziwienie jak u nas, gdy prosisz, by nie zabijali okazów.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Wędkarstwo w Czarnogórze
« Odpowiedź #2 dnia: 31.07.2018, 11:05 »
Najciekawsze jest to, że ci wędkujący to zazwyczaj wczasowicze. Żony się opalają, a faceci łowią. I co oni z tymi małymi rybkami zrobią na wczasach??? Rozumiem, kiedy złowią większą (30-40 cm) rybę, bo to nie jest rzadkością, ale takie maleństwa? Tym bardziej jest absurdalne zabieranie małych ryb, kiedy łowi się większe. Tu dopiero można powiedzieć, że chłop żywemu nie przepuści. Teraz widzę, że u nas wcale nie jest tak źle ze świadomością. Przynajmniej toczy się dyskusja, ścierają się różne poglądy, normalną staje się postawa umiarkowana: nie zabiera się wszystkiego jak leci. Jasne, są i takie przypadki, nawet wiele, ale jednak to zaczyna już razić.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 898
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Wędkarstwo w Czarnogórze
« Odpowiedź #3 dnia: 31.07.2018, 13:51 »
W Chorwacji jak kiedyś łowiłem z brzegu i łódki to była większa kultura.

Ale miejscowi jak łowili to w zasadzie też zabierali małe rybki, no może nie od 10 cm, ale od  ... 12. ;)
Ja raz zabrałem sporo rybek takich ok 15 cm (nazywali je żontra) i 20-25 cm (uszata) i muszę przyznać, że były bardzo smaczne.
;)