Brzeg od strony Guźni. W tych zatoczkach za plażą na pewno są, bo zawsze ktoś obok mnie tam siada z żywcem i ma efekty. Na końcu, przy przewężeniu, czasem jak siedziałem że spławikiem, to aż się woda otwierała, tak pistolety chodziły. Tylko problem jest z tym, że przesmyk bardzo zarasta i po za powierzchnią ciężko coś tam poprowadzić.
Edit:
Odnośnie Uchania, to byłem tam ostatnio 3 lata temu. Jest sens jechać za białorybem, czy sobie odpuścić?
Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka