Autor Wątek: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji  (Przeczytany 6872 razy)

Offline grzegorz07

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 791
  • Reputacja: 58
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Jastrząb
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #15 dnia: 30.05.2020, 11:19 »
Hmm zgadza się. Jeśli sprawa skończyła by się precedensowo, i udało z powodu zatrucia wody i organizmów w niej żyjących wymusić na PZW stworzenie no kill, to wtedy warto by było użyć takiego sposobu na uratowanie chodź części zbiorników przed miesarzami. Przynajmniej w teorii.

Nie wiem skąd się biorą takie pomysły. Ale ciarki mam na plecach jak czytam takie wpisy. Ze skrajności w skrajność Albo tłuczemy wszystko albo nic. Nie może być normalnie nie można wszystkich wrzucać do jednego worka. Mam przykład zbiorników no kill z dwóch okręgów. Jeden zdewastowany została tylko nazwa, drugi tętni życiem. To co napisał Lucjan to ma się do gospodarowania i dbania i dla mnie to jest kierunek. A nie liczyć ,że zakazy to lekarstwo na wszystko. Jaki ma sens wprowadzać nowe jak nie egzekwuje się tego co obowiązuje teraz. 

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #16 dnia: 30.05.2020, 13:17 »
Też uważam, że zakazy to nie jest rozwiązanie. Bo należy rozumieć, że aby zakaz działał, musi być ktoś, kto jego przestrzegania będzie pilnował. Kto? No właśnie... Problem jest więc innej natury. Dlatego wody no kill powinny być takie, że ich pilnowania podejmują się dani wędkarze. Nie pozwala jednak na to skostniała struktura PZW, gdzie wody okręgu są wszystkich, więc nie ma odpowiedzialności. PSR też nie będzie pilnował no killa, bo są obłożeni tak wielką ilością obowiązków, iż nie sposób wypełnić ich mając tak mało ludzi. A SSR zawiązywane jest też na pewnych zasadach. Ogólnie to powinna być jakaś reforma, aby ustalić kompetencje w taki sposób, aby wszystko miało sens. Obecnie jest spychologia i jedni obwiniają drugich. Samo załatwianie spraw związanych z zanieczyszczeniem punktowym wód jest jakimś koszmarem. Mamy kilka instytucji których kompetencje się krzyżują, jak przychodzi do działania to nie ma nikogo. U nas się nie ratuje takich ryb tylko załatwia sprawę jak już zdechną, jest to szokujące jak na państwo unijne, z tak dużą populacją.

A co do ryb, które są zatrute i ich mięso nie powinno być spożywane. Są tacy, co zeżrą wszystko. Do tego taka panga to też syf, i ludzie to kupują, jest tego pełno w sklepach. Ten argument więc raczej nie przemówi do wielu, zwłaszcza, że dla obecnych władz (gmina, powiat, miasto, województwo) może być to bardzo niewygodne. Bo się okaże, że woda w kanale Gliwickim jest bezklasowa. Kto za to odpowiada? Trzaskowski jest oskarżany o awarię w Czajce, warszawskiej oczyszczalni ścieków. Ale co ma prezydent miasta tutaj do tego  jak budowano ten obiekt, kiedy decyzje zapadały wiele lat temu, jak prezydentem nie był nawet Kaczyński? A jednak może być to argument jak się okazuje. Stąd raczej lokalne władze i samorząd będą starać się, aby tego typu rewelacje nie były wyciągane na zewnątrz, i sprawie się będzie ukręcać łeb. Gdyby sam związek ruszy dupsko, i zamiast na dietach i składkach, zogniskował swa energię na walce o załatwienie spraw związanych z zatruciami, byłoby inaczej. Ale oni nie sa zainteresowani czymś takim. Bo chcą kasować siekę jak najmniejszym kosztem, wąsate dziady >:O
Lucjan

Offline Michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 811
  • Reputacja: 93
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #17 dnia: 31.05.2020, 10:03 »
RAPR jasno określa rolę wędkarza

" W przypadku zauważeniazanieczyszczeniawody lub jego skutków,jak np. śnięte ryby,
zmianakoloruwody,plamyolejowe,nienaturalnyzapach,wędkarzpowiniennatychmiast
zawiadomić o tym zarząd najbliższego koła lub okręgu PZW, policję albo najbliższy
organadministracjipublicznej."

Reszta spoczywa na pracownikach okręgu i innych służb. Biorą za to wynagrodzenie i jest to ich obowiązek.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #18 dnia: 31.05.2020, 10:19 »
RAPR jasno określa rolę wędkarza

" W przypadku zauważeniazanieczyszczeniawody lub jego skutków,jak np. śnięte ryby,
zmianakoloruwody,plamyolejowe,nienaturalnyzapach,wędkarzpowiniennatychmiast
zawiadomić o tym zarząd najbliższego koła lub okręgu PZW, policję albo najbliższy
organadministracjipublicznej."

Reszta spoczywa na pracownikach okręgu i innych służb. Biorą za to wynagrodzenie i jest to ich obowiązek.

Ale to przecież typowy przykład pustego przepisu. Zgłoszenie oczywiście jest potrzebne, pytanie tylko co dalej? Tam nie ma ujęć wody pitnej, więc nie ma presji aby się starać, bo to 'tylko' Kanał Gliwicki i jakieś tam ryby. Człowiekowi się krzywda nie dzieje niby...

Ale taki jest RAPR czy statut PZW. Górnolotne słowa nie mają odbicia w rzeczywistości. U nas nie ma ciśnienia aby karać trucicieli, awarię Czajki wyciąga się teraz ze względu politycznych tylko. Mam wrażenie, że instytucjom czy służbom zależy na jak najszybszym 'załatwieniu' sprawy, co często oznacza zmiecienie jej pod dywan.

Takie niestety mamy prawo i podejście do jego wykonywania. Niby mamy bezpłatną służbę zdrowia, jednak skoro do specjalisty (np. urologa) dostać się można za pół roku do półtorej, to tak naprawdę jest to równoznaczne z pójściem do specjalisty prywatnie. I szumne zapisy można o kant tyłka potłuc. Wg mnie u nas nie ma w ogóle planu na walkę z zatruciami. Straż Pożarna ma za zadanie chronić ludzkie życie, nie zaś ryb. Więc na takiej rzece będą wyłapywać np. takie paliwa, neutralizować jakieś chemiczne związki, ale nie będą zajmować się rybami. Kto ma to robić więc? W teorii takie funkcje powinni pełnić ludzie z PSR i SSR, ale wiadomo jak jest...

Ale próbować robić wszystko należy jak najbardziej oczywiście. Szkoda tylko, że nie ciągnie się spraw do końca. U nas wszystko ucicha, sprawom często 'ukręca się łeb' aby uniknąć rozgłosu. Trucicieli się nie piętnuje i nie zmusza do wypłacania odszkodowań aby pokryć szkody, jakie swym działaniem spowodowali. Dziwne to wszystko ???
Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 729
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #19 dnia: 31.05.2020, 10:39 »
Wszystko zostało zgłoszone do WOŚ i RZGW  ( czyt, Wody Polskie ) totalna spychoterapia , jedni i drudzy podziękowali ale jak twierdzą nic nie mogą, więc pytam po jakiego diabła w UM w Gliwicach jest WOŚ a Wody Polskie które w imieniu państwa nadzorują wszystkie wody to jakiś totalny gniot.
Normalnie trzeba chyba zgłaszać w Prokuraturze zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa to może w końcu ktoś ruszy 4 litery . >:(
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #20 dnia: 31.05.2020, 10:56 »
Nawet wtedy będą sprawie ukręcać łeb, bo taki prokurator uważa, że ma o wiele więcej ważniejszych spraw na głowie niż martwe ryby w Kanale Gliwickim.

Tak naprawdę to fatalnie działa tu PZW, które powinno zrobić aferę i cały czas trzymać rękę na pulsie. Ale nie od tego są działacze, by się takimi sprawami zajmować. Dietki, zebrania, zawody i związana z tym kasa są dużo ważniejsze. To dlatego nikt nie robi nic, bo przez lata się nic nie robiło. Dlatego takich gości jak Iwański i jemu podobnych powinno się wysyłać jak najszybciej na zieloną trawkę, postawić zas trzeba na tych co będa bronić wędkarskich interesów.

Prosta sprawa, można sprawę nagłośnić i dać gazetom czy telewizji dobry materiał, pokazujący jak urzędnicy nie robią nic i się tylko tłumaczą. Wtedy ktoś to prostuje, są jakieś ruchy, poprawki w przepisach itd. Jak się tego nie robi, to nie dziwmy się, że wszelkie instytucje robią wszystko aby o sprawie jak najszybciej zapomnieć. To PZW jest od tego, aby sprawom nadać odpowiedni bieg. Może trzeba konkretnie pojechać, i na przykład zrobić niespodziankę zarządowi okręgu, żądając przeprowadzenia wotum nieufności? Oni mają za dużo luzu, trzeba ich pogonić do roboty, bo w cioola lecą >:O
Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #21 dnia: 31.05.2020, 20:00 »
Nic tak dobrze nie robi na spychologię i bezczynność organów samorządu terytorialnego oraz państwa jak dobrze napisane zawiadomionko do prokuratury :P Pomagałem już w różnych sytuacjach, w różnych częściach Polski i od dawna przestałem się bawić w tryby administracyjne (za radami speców od prawa ochrony środowiska). I mogę powiedzieć, że postępowanie karne wszczęte "na siłę" i na siłę też utrzymywane przy życiu przez nas, to jedyna droga w tym kraju do jakiejkolwiek ochrony środowiska :(

Trochę to smutne. No, ale tak już jest w Polsce. Trzeba prokuraturze i Policji też wskazać, o co w tym wszystkim dokładnie chodzi i jakie są w tym kraju przepisy dotyczące ochrony środowiska, bo one są skomplikowane i mało prośrodowiskowe. Poza tym wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego to konieczność. I jedynie w ten sposób można przyspieszyć jakąkolwiek reakcję organów ochrony środowiska w Polsce. Szybka reakcja organów to wyjątek w skali kraju.

O drodze administracyjnej, czyli odwołań do organów, jak i powiadamiania organów wyższego stopnia zajmujących się ochroną środowiska nie będę pisał... bo to nie ma sensu. Jak próbujesz drogi karnej, to najczęściej takie sprawy cechuje odmowa wszczęcia/umorzenie postępowania karnego, bo.... przepisy skomplikowane, dużo roboty z ustalaniem i jeszcze biegłych trzeba ściągać. No, ale jest jeszcze sąd ( w trybie zażalenia na odmowę wszczęcia/umorzenie), który może dać wytyk prokuraturze i często jest to jedyny sposób na rozpoczęcie drogi doprowadzenia kogokolwiek przed sąd karny. ::) Jak widać droga okopana jest cierpieniem :P

A jak jest jeszcze weekend, to już w ogóle nie ma co się trudzić ze zgłaszaniem czegokolwiek komukolwiek. Piątek Piąteczek Piątunio to ulubiony czas w tym kraju dla wszystkich parszywych trucicieli, którzy walą do wody co popadnie, no bo jest już po godzinach pracy urzędników i jeszcze weekendzik jest przed nami. Jedynie wędkarze mogą coś tam zobaczyć.

A komu oni mają to zgłosić ? PZW ? Nie bądźmy śmieszni. Organizacja z majątkiem sięgającym setek milionów złotych "nie ma" kasy na właściwą obsługę prawną. Ma za to całą rzeszę darmozjadów w swoich okręgowych władzach. Powszechnie nawet nie występuje ona przed sądem w roli oskarżyciela posiłkowego w swoich własnych sprawach, czyli w sprawach dotyczących kłusownictwa i zatruwania wód, które to wody PZW de facto dzierżawi i użytkuje.... za kasę wędkarzy. No, ale wodę ktoś zatruje, ryby padną, za rok się zarybi mikro rybkami za kasę wędkarzy i wszystko się zgadza - zarówno z operatem rybackim, jak i z tym jak działacze PZW wywiązali się ze swoich statutowych obowiązków.

Z drugiej strony PZW za pewnik przyjął pogląd jednego z profesorów od prawa rybackiego - lobbysty rybaków, że ryba w polskiej wodzie należącej do Skarbu Państwa, dopóki nie zostanie złowiona przez wędkarza należy do Skarbu Państwa, więc jak ta organizacja ma walczyć o polskie wody i o kasę wędkarzy ? Zobaczcie co robi w UK Angling Trust i z jakim trudem przychodzi im ta walka. Też muszą użerać się z całym systemem i narzekań jest tam co nie miara na brytyjskie sądy. Jednak walczą i nie odpuszczają. A u nas ? Dla działaczy PZW każde wystąpienie przeciwko Wodom Polskim, WIOŚ oznaczać będzie strach przed wzmożonymi kontrolami. A komu to potrzebne w PZW ? Jakieś dokładne kontrole zarybień ? Jakieś wzmożone kontrole dokumentów z prowadzenia ich "racjonalnej" gospodarki rybackiej ? Nikomu to nie jest na rękę - zarówno urzędnikom, którzy jedynie zza biurka i w oparciu o przedkładane przez PZW i innych rybaków dokumenty rządzą polskimi wodami, jak i działaczom PZW, z których wielu jeszcze pamięta czasy PRL i pracę w lub dla SB, więc jeszcze ktoś publicznie się do tego przyczepi, ktoś to odkopie. A no co to komu potrzebne?     

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #22 dnia: 31.05.2020, 21:12 »
Panowie krótko, bo póki miałem czas i ochotę to pisałem trochę do różnych instytucji w sprawie ogólnie zatrutej wody w KG, i o możliwości ewentualnego zatrucia ludzi jedzących pływające tam ryby.

Sanepid odbił piłeczkę do Inspektoratu Ochrony Środowiska, ci do Wód Polskich, Urzędu Miejskiego z wydziału ekologii, i PZW.

Wydział ekologii stwierdził że to nie ich brocha ale przyjęli do wiadomości ze problem istnieje, pzw nic nie odpisało, a Wody Polskie zapytały mnie... Uwaga... Skąd takie przypuszczenia że woda w Kanale Gliwickim jest brudna. Kto był nad tą woda wie czym ona jest i daruje sobie tutaj opisy po których część z was puści pawia.

Każda instytucja zrzuca robotę na innych, sami umywając rece. Ogólnie szuka się kozła ofiarnego, który pierwszy weźmie ta sprawę na garba i będzie wtedy można mu wrzucić wszystko. Albo robi się z zgłaszającego idiote licząc że idiota odpuści i da spokój. U mnie zastosowali wariant B, co skończyło sprawę bo niestety mam ważniejsze obecnie sprawy niż kopać się ze stadem koni.

Generalnie każda z tych w/w instytucji ma ustawowe obowiązki które można podciągnąć pod sprawę domniemanego zagrożenia zbiorowym zatruciem, ba, mają oni moc urzędową by jedna decyzja administracyjna coś zabronić, nakazać, a nawet tymczasowo zamknąć.

Niestety układ rodem z PRL ma się dobrze a polega on na rozłożeniu odpowiedzialności i kompetencji na wiele instytucji a sprawę należy prowadzić w sposób najbardziej jak to możliwe uciążliwy dla zgłaszającego. I tak mamy do czynienia z papierologia, przerzucaniem winy, odbijaniem piłeczki, odpowiedzi na pismo po miesiacu czasu itp itd.

Dopóki sami wedkarze w sposób zbiorczy i agresywny nie wezmą sprawy w swoje ręce, dopóty każdy ma to w dupie. Gliwice to jeszcze miasto jakich wiele w Polsce. Tutaj Prezydenci, komendanci, naczelnicy, dyrektorzy, itp itd bardzo rzadko się zmieniają, znają się jak łyse konie i okopali się w swoich bunkrach, bardzo skutecznie "wspólnie" rozwiązując wszelkie problemy typu "kanał gliwicki" i spoleczniaków jak ja :beer:
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #23 dnia: 31.05.2020, 22:50 »
Polską rządzą układy. Od tych lokalnych, po te na szczycie władzy. Rozumiem, że Wy tam w Gliwicach macie specyficzną sytuację i nie wszystko wypada Wam robić :P Jednak można też spróbować walnąć w dany "układ" lokalną prasą. Jak ktoś ma znajomości wśród dziennikarzy, to można sporo ugrać. Jak artykuł będzie miał głębszy sens, to można "podbić" wówczas do jakiegoś krajowego potentata medialnego, aby sporządził jakiś reportaż. Powiem jeszcze tak. Zawsze na każdy układ znajdzie się opozycyjny układ - ten konkurencyjny, z dostępem do "swojej" prasy i mediów. Można też zainteresować ten inny układ. To czasem działa. Nic tak "dobrze nie robi" na lokalne układy i spychologię, jak umiejętnie wywołany chaos :P Dlatego ja zawszę wolę od razu z grubej rury wyskoczyć z zawiadomieniem o możliwości popełnienia przestępstwa, bo to mobilizuje do działania. Jednak rozumiem że wiele osób nie może tego robić albo też nie chce ...z różnych przyczyn ;) Inaczej się po prostu nie da skutecznie działać w Polsce na gruncie ochrony środowiska.

Mnie to irytuje PZW, że nie wykorzystuje swojego potencjału, który posiada. Tzn. nie chce wykorzystać. Brak reform doprowadził tę organizację do takiego marazmu. A PZW mając ten potencjał, który posiada mógłby być naprawdę liczącym się graczem na polu ochrony środowiska w Polsce i to z pożytkiem dla wędkarzy. No, ale w PZW jest raptem kilku prezesów okręgów myślących przyszłościowo i bez negatywnych konotacji z czasami przeszłymi. To trochę mało jak na skuteczny lobbing pod szyldem PZW.  A szkoda, bo kto ma dbać o środowisko wodne jak nie organizacja wędkarzy, która jest największym użytkownikiem rybackim w Polsce, mając w swoim użytkowaniu całą masę wód ? Z mentalnością że za rok znowu się zarybi zgodnie z operatem rybackim,a zatruwanie wód, to nie jest problem PZW (bo ryby w wodzie należą do Skarbu Państwa) daleko się nie zajdzie. Tzn. przez lata kładło się na to lachę, robiąc jedynie sztuczny hałas "że się zgłosiło i czeka na reakcję organów państwa".

Tu trzeba działać. Mieć ogólny plan działania, narzucony chociażby stosowną uchwałą ZG PZW. Tu trzeba zmian w organizacji pomocy prawnej, jak i natychmiastowych działań naprawczych na wypadek szkód w środowisku wodnym będącym w posiadaniu PZW. Nie ma lobbingu wędkarskiego, to jest marazm, również i w przepisach. W dobie internetu trudno jest już ukryć swoje niekompetencje. A co raz więcej wędkarzy chodzi po tym świecie wkurzonych. A wędkarstwo ma uspakajać, a nie szargać nerwy :P   

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #24 dnia: 01.06.2020, 08:02 »
Piękny przykład funkcjonowania państwa z tektury. I tak jest na każdym szczeblu.

Jak w takim kiepskim sklepie wędkarskim, co często się zastanawiamy, jak to możliwe, że jeszcze takie funkcjonują.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #25 dnia: 01.06.2020, 09:33 »
Ja jednak bym tutaj bardziej wskazywał na winę samego PZW. Nie po to opłacamy składki na tak dużą organizację, aby potem samemu się zajmować sprawą zatruć wody. Tu chodzi o to, aby 'wisieć im na gardle' niczym pitbull i nie dawać się zbyć. Tak trzeba działać aby uzyskać efekty.

Arek nie napisał dokładnie jakie układy i układziki mogą mieć miejsce. Jednak warto tutaj nagłośnić to, że władze PZW, jako beneficjenci  obecnego systemu gospodarki wodami, nie chcą naruszać interesów swego folwarku. A tym byłoby robienie problemów Polskim Wodom chociażby. Oni dokładnie wiedzą, że są pomysły aby zrobić 'dekomunizację' w PZW, i że PiS może to zrobić jak się 'uweźmie'. Dlatego siedzą niczym myszki pod miotłą. Jeżeli potrzeba podpisu pod zarybieniami, który składa się po fakcie lub przed nim, to trzeba żyć z kimś w zgodzie, nieprawdaż? I nie jest to coś co ma miejsce tylko w związku z PZW, to zachowanie normalne w Polsce, pomiędzy firmami, instytucjami.

Dlatego sprawy wędkarstwa to nie jest odosobniony problem, tak się w Polsce działa w większości przypadków. Korupcja i układy wcale nie zniknęły wraz z pojawieniem się CBA, teraz po prostu jest to bardziej ukryte lub odbywa się na legalu, bo wiele rzeczy jest dopuszczalnych. Mamy do czynienia z PRL bis, to tak jakby wirus zmutował i przybrał inną formę, jest o wiele trudniejszy do wykrycia, potrafi się maskować.

Niestety, problemem jest to, że brakuje tutaj obywatelskiej postawy. Powinniśmy od PZW wymagać aby sprawą się zajęto, od A do Z, czyli aż do jej załatwienia (co nie jest równoznaczne z rozbiciem się o mur 'niemożności' polskich urzędów czy instytucji). Nie robimy tego. Dlatego rządzą tam Iwańscy, Bedyńscy i Purzyccy, którzy zajmują się swoją koterią, nie zaś sprawami wędkarzy. I nie zmieni się wiele, jak dalej będziemy robić to co robimy, bądźmy szczerzy.
Lucjan

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 228
  • Reputacja: 316
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #26 dnia: 01.06.2020, 10:59 »
Jak wytruli Przemsze w 2018, do tej pory nie znaleźli winnych i niewiedzą co się stało. Jak rozeszła się też fama, że tam są ryby, to wysyp gumofilców biorących wszystko jak leci do octu.

Ocet przyjmie wszystko. Znam totalny ściek mała rzeczka. Gdzie gówna płyną równo, a przez lata wpadało tam to, co najgorsze. Jakimś cudem pojawiły się tam ryb wręcz eldorado. Mało osób wiedziało, że tam jest ryba. Jednak lokalni gumofilce jakimś cudem zwęszyli temat i też się uruchomił proceder dla kotka dla sąsiadki i do octa. Do tego fama się niesie i takich delikwentów jest więcej. Jedyne co ratuje, że brzeg w większości jest trudno dostępny i może to eldorado się szybko nie zakończy.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #27 dnia: 01.06.2020, 12:08 »
To jest szerszy problem. U nas nie ma kultury dbania o środowisko, taka jaka jest chociażby w krajach skandynawskich. Tam jest cała masa inicjatyw oddolnych, czyli płynących od zwykłych obywateli, a nie z mocy nakazów/zakazów władz. U nas ze środowiska czerpie się garściami, bo państwo na to przyzwala. Taki spadek po czasach PRL-u. Tego się nie pozbędziemy w najbliższych kilkudziesięciu latach. Musi dojść do zmian pokoleniowych, a przede wszystkim do zmian w mentalności. Wpie...lanie ryb z mocno zanieczyszczonych wód, które poczynając od tych żerujących w osadach dennych, aż po drapieżniki kumulują w sobie to co najgorsze, to powolne skracanie sobie życia. No, ale wielu się tym nie przejmuje, bo np. w occie taka ryba smakuje dobrze. Wśród ludzi panuje ciemnota. Nie będzie zmian w mentalności, nie będzie zmian w rzeczywistości. Identyczna sytuacja jak ze zmianami w PZW.

Problemem polskich wód jest coraz bardziej agresywna polityka państwa celem ich przemysłowego zagospodarowania. I już teraz np. na rzekach Pomorza tworzą się coraz to nowe hodowle ryb. Polska chce być np. światowym potentatem w produkcji pstrąga. Już teraz na rynek trafia cała masa pstrąga "łososiowego" ;D karmionego paszą z karotenoidami dla odpowiedniego kolorku. No, ale każda taka hodowla wiąże się z wprowadzaniem ścieków do środowiska wodnego. Buduje się więc co raz więcej klasycznych (rzecznych) obiektów hodowlanych, bo rolnictwo w Polsce ( a rybactwo to dział rolnictwa) korzysta z daleko idących preferencji. Skoro urzędnicy nie mogą sobie poradzić z notorycznymi trucicielami, których efekty działań są widoczne, to poradzą sobie z hodowcami, którzy twierdzą, że taka hodowla nie ma wpływu na środowisko ? Nie bądźmy śmieszni. Będzie takie oczyszczanie ścieków, jak w miastach. Po cichu spuści się "to co trzeba", nawet jak pozwolenie wodnoprawne zakazuje.

Zwykle taka hodowla to jest jeden wielki lokalny układ. A to świeżą lub wędzoną rybkę dostanie lokalny pan urzędnik w zamian za przymknięcia oka. A to pan burmistrz. A to pan policjant, czy strażnik PSR. A to pan z innej kontroli. A to nawet pan prokurator, czy też sędzia. Tak to wygląda w praktyce. I biznes hula, szczególnie jak się otworzy jeszcze jakąś smażalnie/restauracje. Mamy mentalność rodem z PRL-u to i stan wód jest rodem z PRL-u. Zmiany są powolne, aczkolwiek w niektórych miejscach w Polsce już widać efekty np. na wodach Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty. Na kilku wodach PZW też widać zmiany. Dokonują ich wędkarscy pasjonaci. Po cichu. Niezgodnie z obowiązującym w Polsce prawem rybackim i wbrew treści operatu rybackiego. Nie będzie zmian w mentalności, nie będzie też zmian w przestarzałym prawie rybackim. Proste.     

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 568
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #28 dnia: 01.06.2020, 12:44 »
Warto też zwrócić uwagę, jak pracuje u nas takie CBA. Normalnym jest, że powinna to być niezależna służba, która tropi wszelkiego rodzaju afery i nadużycia. Jednak teraz jest to służba polityczna, której zadaniem jest szukanie syfu u ludzi związanych z opozycją. Rusza więc śledztwo  w sprawie awarii Czajki, aby w porę zaatakować Trzaskowskiego, kandydata do fotela prezydenckiego Adriana Dudy. A więc CBA nie działa jak powinno. NIK? Teraz sytuacja jest kuriozalna, bo Banaś, oskarżany o różne malwersacje, nagle robi kontrole nie na rękę partii rządzącej. Dawny beneficjent partyjny teraz robi dobrą robotę, przeciwko rządowi, ukazując co działa źle. Zbuntował się i pracuje właściwie, niesamowite :)

Komu można u nas ufać? Jak się okazuje nikomu, trudno o czystą policję czy inne służby, wszystko wiąże się z polityką, układami. Więc jak ma byc dobrze? Jak budować coś normalnego? Po co przestrzegać przepisów, jak można sprawę załatwić w 'odpowiedni' sposób, korzystając chociażby z układów z politykami partii rządzącej?

I o to wszystko chodzi, w Polsce rządzą układy, koterie, grupy interesów. I nie zmieni się nic, jak się nie wyda temu wojny. Ale niestety, wielu wierzy (dzięki propagandzie), że np. wolne sądy to takie, gdzie PiS wyznaczy swoich sędziów, którzy zaklepią to co zadecyduje Kaczyński lub inny Morawiecki czy Ziobro. Bo jak nie będzie sędziów związanyzh z PO, to wszystko będzie dobrze nagle. Niby niedorzeczne ale to się u nas wydarza, tu i teraz :o
Lucjan

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 958
  • Reputacja: 237
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Zatruta woda w Kanale Gliwickim - reakcja instytucji
« Odpowiedź #29 dnia: 01.06.2020, 18:16 »
I o to wszystko chodzi, w Polsce rządzą układy, koterie, grupy interesów. I nie zmieni się nic, jak się nie wyda temu wojny.
Lucjan, to o czym piszesz to oczywiście prawda.
Mam jedno pytanie. Kto ma tę wojnę wydać? Jednostka, nie bądźmy śmieszni. Nie trzeba daleko sięgać pamięcią czym takie próby się skończyły. Przykład Romana Kluski jest idealny. Nie będę się zagłębiał, ale podobnych przypadków mógłbym podać dziesiątki jak nie setki, ale nie o to chodzi bo za chwilę zacznie sie polityka. :)
Adam