RysiekS - nie zgadzam się. Moja żona chciała zrobić mi prezent choinkowy. Zamówiła grzebień od Flagmana (poprzez stronę) i przez 2 dni wisiała informacja, że zamówienie wysłane. Wyraźnie zaznaczyła, że odbiór osobisty. Telefon milczał (włączała się sekretarka), na maile nie odpowiadali. Dopiero po którejś-tam próbie nawiązania kontaktu telefonicznego ktoś raczył w końcu odebrać i zreflektować się, że "tak-tak, można przyjść po odbiór".
Sądząc po ilości negatywnych opinii, które przewijają się tu na Forum, oraz sposobu "obsługi internetowej" klienta śmiem twierdzić, że w tytułowym sklepie "olewanie klienta" jest swego rodzaju standardem.
Reasumując - pomimo, iż mam mocno "nie po drodze" sklep, w którym robię opłaty za kartę i kupuję przynęty/zanęty, zaś przejeżdżam obok "glin" - naprawdę wolę jechać do Fish-a.