No jest no to archaiczny wzór, pochodzący jeszcze z czasów sklejki, że CW w uncjach jest równy krzywej ugięcia w funtach
. Można to bardzo orientacyjnie zastosować do współczesnego sprzętu. Krzywa ugięcia dla feedera to, według mnie, obciążenie, pod którym tworzy się kąt prosty pomiędzy blankiem a początkowym (od strony połączenia z ostatnim segmentem wędki) odcinkiem szczytówki.
Jestem w posiadaniu i nadal chętnie łowię na dwa kije z ubiegłego wieku, kiedy nie było w zwyczaju podawania czegoś takiego jak CW wędki. Są to ulubiony BALZER Magna Silver WinklePicker 3 m i SHIMANO Aero Feeder Light 11'3". Oba gną się ładnie i nie mam strachu, że złamią się przy wyrzucaniu albo na rybie. Pierwszym najlepiej rzuca się podajnikami 15g (zważone 19 g) z towarem, drugim odpowiednio 30 - 35 g.
Nie boję się założyć większego obciążenia ale czuję, że wędki nie działają już jak katapulty i ich sprężystość została przekroczona, wyrzut jest gorszy. Mogę to porównać do działania procy, gdzie w miarę zwiększania wagi ładunku, odległość strzału jest coraz większa, aż do osiągnięcia granicy, kiedy zaczyna maleć.
Koń bardzo dobrze opisał, jak to empirycznie określić dla wędki przy pomocy ciężarków.
Moim zdaniem, jeśli wędka pęknie przed określeniem maksymalnej masy dla najdalszych rzutów to jest do d.py i nie ma nad czym płakać.