Z czeskiego piwka kojarzę tylko Złotego Bażanta, super był.
20 lat temu był super, bo jedyny w PL
Czesi traktują bażanta, budweisera, pilsnera podobnie jak my Żywca, Tyskie, Harnasia czy Tatre - tania masówka...
Przede wszystkim Czesi piją piwa lokalne - każdy region ma swoje piwa, które są świeże i smaczne np. okolice Ostravy - Radegast, Nahod - Primator, Trutnov - Krakonos, Hradec - Krusovice, Staropramen - Praga itd., itp. Piwa powyżej 4, no 4,5 % Czesi uważają za "mózgojeby"
, owszem mają takie mocniejsze, ale ich nie lubią, nie szanują, uważają za niedobre, sztucznie "wspomagane".
Oczywiście lokalne browary też się zmieniają - globalizacja, wiele z tych lokalnych browarów zostało kupionych przez potentatów, wiele zaczęło produkować masówkę - obniżyło jakość. Kultura picia piwa też się zmienia - 20,30 lat temu, codziennie po pracy wujek szedł do knajpy i wypijał ok 10 piwek (wtedy piwo lane w CR było tańsze niż woda w butelce), potem chodził tylko w piątki i soboty, teraz tylko w sobotę na 4, 5 piwek - sklepowe są tańsze.
Ja osobiście uwielbiam te czeskie "siki" do 4 % -głównie Staropramena i Krakonosza, chociaż niekiedy kupie też budweisera czy pilsnerka.