Pod koniec zeszłego roku stałem się właścicielem tytułowego rod poda, w wersji na 3 kije. Na początek może opis producenta:
"Lekki i kompaktowy, ten rod pod to najlepsze rozwiązanie dla nowoczesnego karpiarza. Dostarczony z 4 standardowymi nogami i dwoma przedłużkami nóg, dzięki czemu może być ustawiony dosłownie wszędzie – na betonowym chodniku, kiedy łowisz w mieście, lub nad dużym jeziorem – cztery nogi gwarantują doskonałą stabilność, zawsze. Rozkłada się go szybko i łatwo, w transporcie jest bardzo kompaktowy, dzięki nowemu, obrotowemu złączu buzzer barów z prętami ramy.
• Cztery regulowane nogi
• Dwie regulowane nogi, od 43cm do 73cm
• Regulowana rama główna
• Złącza do sygnalizatorów i podpórek wędzisk typu flip-lock
• Dołączony pokrowiec
• Buzzer bary w wersji na 3 wędziska 30cm i 35cm
(ma być 27cm i 30cm)• Buzzer bary w wersji na 4 wędziska 54cm i 60cm
• Waga: wersja na 3 wędziska 1,7kg, wersja na 4 wędziska 2,4kg".
Po zdarciu folii, moim oczom ukazał się taki oto kartonik, wraz z zawartością oczywiście:
Całość spakowana jest w dobrej jakości, estetyczny pokrowiec z solidnymi suwakami.
Po otwarciu, po obu stronach przegrody, za pomocą rzepów przymocowane są buzzbary z dokręconymi sztycami, choć oczywiście można je demontować (nie widzę takiej potrzeby). Sygnalizatory i rod resty nie są firmowym elementem zestawu ;).
Tak wygląda cały komplet elementów - na górze para dłuższych sztyc, szpilka (tutaj akurat od namiotu, gdyż oryginalna jest nieco krótsza) i główny "korpus" rod poda, które na czas transportu schowane są w kieszonkach, na których leżą na zdjęciu:
Pręty ramy są do niej przykręcone śrubami z nakrętkami samo-kontrującymi. Dzięki temu możemy regulować siłę ich de/montażu, a co za tym idzie stabilność ramy przy ziemi. Należy to zrobić z wyczuciem, za luźno - chybotanie się konstrukcji, za mocno - zacznie się łuszczyć farba.
Ciekawym i jednocześnie genialnym w swej prostocie rozwiązaniem, jest możliwość przyszpilowania ramy do gruntu, za pomocą dołączonej szpilki, wkręcanej w otwór jednej z "belek" (to ta krótsza, na przeciw belki z logiem), co widać na kolejnych fotkach. Nie ma już potrzeby stosowania dodatkowych gum itp. Jest to szczegółnie potrzebne, gdy łowimy z mocniej dokręconymi hamulcami, na pomostach (tu trzeba specjalnej szpilki - wkrętu do drewna) itd. nie obawiając o wciągnięcie do wody poda z wędkami. Od nas także zależy czy szpilka będzie z przodu ramy, czy też z tyłu - wystarczy ramę obrócić o 180st i zamocować sztyce z buzz-barami. Długość poda można oczywiście w niewielkim zakresie regulować, za pomocą wysuwanych prętów ramy z zapadkami. Zapadki mocujące pręty do sztyc, zamykają się z wyczuwalnym oporem.
Tak prezentuje się podzik bez wędek:
...oraz w pełnej gotowości bojowej, z mieczami na pokładzie:
Jeśli ktoś z Was jest podobnie jak ja, hmmm....jakby to nazwać....zboczony czy po prostu jebnięty wędkarsko, to może także mieć poda tylko na 2 kije. Wystarczy przerobić dodatkowo zakupione buzz-bary i otrzymujemy taki oto efekt:
Minusem tego rozwiązania, jest przymus odkręcania sztyc od buzz-barów do transportu, gdyż tylko oryginalne poprzeczki są zespolone ze składanymi przegubami, z gwintami do sztyc.
Dobra, napisy końcowe...czyli moje spostrzeżenia.
Zakupiłem tą konstrukcję gdyż:
- moim głównym, karpiowym (i nie tylko) łowiskiem jest glinianka, a wkręcanie świdrów w suchą glinę to żadna przyjemność
- chciałem mieć lekkie, kompaktowe, w miarę stabilne i szybkie w rozkładaniu stanowisko pod wędki
- lubię mieć schludnie, równo i stabilnie ułożone wędki, bez obawy o ich wyciąganie z wody
- jestem kolekcjonerem (zbieraczem).
Jest to pod przeznaczony na miejscówki raczej równe, angielskie trawniczki, żwirki itp, pomimo pewnego zakresu regulacji nóżek. Do dalekiej wywózki, na rzeki itp. mam jego większego brata Tri Sky Rod Poda. Nie wiem, czy nadałby się pod feedery, nie próbowałem. Spidera nabyłem w cenie ok.300zł i póki co jestem zadowolony.
Finito.