Korzystając z przymusowego postoju u Niemca, postanowiłem spróbować zrobić krótką prezentację teleskopowego kijka Jaxon Float Academy Travel Mino w wersji 3,60 10-40g. Zaznaczam, że nie przepadam za teleskopami, ale mają niezaprzeczalną zaletę w postaci krótkiego składu, co było dla mnie głównym argumentem za zakupem tej wędki. Proszę też o wyrozumiałość, bo jakość zdjęć nie powala, a moja recka też pozostawia wiele do życzenia.
Kijek zakupiłem z zamiarem wożenia go ze sobą w ciężarówce i bardzo rzadkie wyciąganie go celem zabawy z płotkami czy innym białorybem. Pod warunkiem że znajdę kawałek wody gdzie będę mógł go rozwinąć, ale to już inna bajka
Teraz do rzeczy.
Wędkę kupiłem w Fishing Marcie za kwotę 130zł, czyli mniej więcej za tyle samo co wyszłoby z alledrogo z przesyłką, tyle że miałem możliwość organoleptycznie "pomacać" czy będzie mi leżał w ręku
Kijek otrzymujemy w parcianym pokrowcu, a kapturek ochronny na przelotki jest bardzo solidny.
Kij ma 53cm w składzie bez kapturka i 55,5cm z kapturkiem. Według producenta jest to 56cm, więc tu już jest plusik. Wagi nie mam ale subiektywnie mogę stwierdzić, że jest bardzo lekki i waga podana przez producenta (185g) może być realna.
Liczba segmentów to 11szt, a liczba przelotek to 7szt. Przelotki dość dobrze rozmieszczone.
Uchwyt na kołowrotek typowy do bolonki.
JINBO-S6 (pewnie jakiś chinol) wydaje mi się solidny, dobrze trzymający młynek.
Wędka ma ugięcie szczytowe, ale nie jest kijem od szczotki i jak na tak dużą ilość segmentów na stosunkowo niezbyt długim kiju przyjemną pracę.
Kij stworzony do połowu niedużych ryb metodą spławikową, a od biedy ogarnie też lekki grunt z koszyczkiem. Przy ewentualnym spotkaniu z kilku kilogramowym i silnym bonusem sobie poradzi, ale będzie to trochę trwało, bo nie czuć w nim zbyt dużych rezerw.
Z kijkiem byłem już raz nad wodą i na jego koncie jest już ponad 100 płoci, wzdręg, uklei i parę kiełbi i okoni. Największe płocie miały około 30cm i kij bardzo fajnie już pod taką rybką pracuje, dając dużo przyjemności z holu. Zresztą, każda rybka daje frajdę, bo czuć każdy zryw - nawet maleństwa
Za parę godzin wędkowania nie był męczący.
Na zdjęciach:
Wędka z pokrowcem i długości w składzie,
Wyważenie kija pod kołowrotkiem Ryobi Virtus 2000,
Praca kija pod obciążeniem butelką z około 0,5l wody,
Jedna z rybek.
Ogólnie kijek zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie i patrząc na to, że to teleskop, jego praca jest przyjemnym zaskoczeniem.
Jeśli ktoś poszukuje wędki, którą będzie mógł wrzucić do bagażnika, czy na górne łóżko i raz za czas z niej skorzystać, to będzie to dobry wybór. Kijek zajmuje bardzo mało miejsca, nawet z podpiętym młynkiem.
Wysłane z mojego SM-T700 przy użyciu Tapatalka