Autor Wątek: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'  (Przeczytany 43965 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 681
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #30 dnia: 02.03.2016, 16:43 »
Dodać można wiele rzeczy. Jak jednak to wszystko przetestować później? :)  Trzeba zacząć od czegoś. Pomyślałem o migdałowym aromacie, bo karpiarze sprzedają właśnie taką wersję, kozieradkę mam na leszcza. I tak wychodzi mi już z 6 wersji przynętowych :o
Lucjan

Offline jakub_wr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 500
  • Reputacja: 113
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #31 dnia: 02.03.2016, 16:49 »
Wódkę to chyba dla siebie.  ;D

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 681
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #32 dnia: 02.03.2016, 17:09 »
Nie lubię. To będzie wódka wędkarska, do dipowania ;)
Lucjan

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #33 dnia: 02.03.2016, 19:39 »
Eh Lucjan. Co ta obczyzna z tobą zrobiła. :)

Wysłane z mojego ASUS Transformer Pad TF300T przy użyciu Tapatalka

Marcin

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #34 dnia: 02.03.2016, 19:46 »
Ostatnio zalałem kukurydzę z puszki 30% nalewką truskawkową. Kukurydza pomarszczyła się niczym moje jajka...
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline cumbajszpil

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 050
  • Reputacja: 40
  • Volenti non fit iniuria...
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #35 dnia: 02.03.2016, 19:48 »
Mam jeszcze trochę słodkich nalewek. Będą akurat jako podwójny atrakcje wędkarski. 8)

Offline cumbajszpil

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 050
  • Reputacja: 40
  • Volenti non fit iniuria...
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #36 dnia: 02.03.2016, 19:48 »
Ostatnio zalałem kukurydzę z puszki 30% nalewką truskawkową. Kukurydza pomarszczyła się niczym moje jajka...
A fuj!!!

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 911
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #37 dnia: 02.03.2016, 22:18 »
Głowa po nich boli :)
Zbyszek

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #38 dnia: 02.03.2016, 23:10 »
Pomijając mój mało humorystyczny wpis wyżej, uważam, że nalewki, które mają około 30% alkoholu są zbyt mocne do stosowania w zanęcie czy przynętach.

O truskawkowej rozmawialiśmy w ubiegłym roku i ją zrobiłem. Niezależnie, czy zaleję kukurydzę nalewką wiśniową, aroniową, miętową, pigwówkę, malinówkę, czy ostatnią truskawkową, zawsze kukurydza się pomarszczy, zmaleje i robi się twarda.

Wnioski moje pochodzą ze spostrzeżeń (ostatni zapis mam z roku 1997 na ten temat), otóż kiedyś do zanęt leszczowych, ale przede wszystkim brzanowych stosowałem zamiast wody „bełty”, czyli tanie wina, które wówczas kosztowały nieco ponad 2 zł butelka.
Tutaj uwaga: do tego celu nie nadawały się wszelkiego rodzaju te tanie nalewki i pseudo wina wzorowane na nalewkach.
 
Do naszych celów wędkarskich nadawało się wyłącznie wino, które na etykiecie miało napis: „wino owocowe wyprodukowane z naturalnych moszczów owocowych”. Tym winem zalewałem pęczak i makaron, który wówczas stosowałem do połowu leszczy (prócz przynęt mięsnych). Tylko do "wina leszczowego" dodawałem anyż gwiaździsty i macerowałem kilkanaście dni. To wino dodawałem do zanęty.
Nie wiem czy dzisiaj są takie tanie wina, ale powiem tylko, że ja co rok zostawiam w litrowych słoikach przechowując odpady po robieniu wina (czyli skórki, pestki winogron i wszystko to, co zostaje po robieniu moszczu).

Osobno zostawiam do celów wędkarskich rozmnożone i przerobione drożdże (ciemnobrązowy osad) po pierwszym zlewie młodego wina. Śmierdzi to niesamowicie, ale rybom widzę ten zapach pasuje.

Ja nie mam od kogo, ale jeśli ktoś robi, lub wie kto robi bimber, to niech zabiera drożdże po obróbce cukru. W bimbrze znów jest zasada, że zacier powinien sklarować się niczym wino, następnie czysty zacier zlewamy, a osad drożdży zbieramy i pakujemy w słoiczki. Śmierdzi, jakby ktoś granat wrzucił do Tojtoja…
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 681
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #39 dnia: 03.03.2016, 08:12 »
Mirek, ja zalałem kukurydzę whisky w zeszłym roku, i po kilku miesiącach nie było widać takich zmarszczek, może Twoja nalewka miała większą moc? :D Co do dużej kukurydzy gotowanej, to wydaje mi się, że i tak będzie problem z marszczeniem się, niezależnie od płynu.

Zwróćcie jednak uwagę, że Angole namaczają imitacje kukurydzy głównie... Jest to potwierdzona, jedna z najlepszych przynęt na rekordowe okazy leszczy i linów właśnie. Jeżeli założymy dużą kukurydzę prawdziwą na włos, a później sztuczną, sprawiając, że ta lekko się unosi - mamy idealny zestaw właśnie na wielkie łopaty. W moim przypadku łowienie tych największych ryb nie daje efektów przy użyciu 'zwykłych' technik, jeżeli pojawia się większa ryba - to jest to raczej fuks. Sam obserwuję wyniki wędkarskie w UK z dużą uwagą, i zdecydowanie większość łowiących leszcze ponad 5 kilogramów łowi je z alarmami i na 'mocniejsze' zestawy, często karpiowe, w przypadku linów jest podobnie, jednak tutaj jest część wędkarzy specjalizujących się w połowie tego gatunku (mają zestawy inne - jak np. aligner).

Dlatego właśnie trzeba kombinować. Ten słodzik powinien działać w inny sposób niż Goo, oczywiście nie zaszkodzi połączyć obydwu rzeczy ;)

Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #40 dnia: 03.03.2016, 08:59 »
Lucjanie, nalewka 30% może "wciągać" wilgoć z kukurydzy podobnie jak robi to sól (niedokładnie oczywiście).

Możliwe, że w nalewce są garbniki, które przenikają do nalewki i one powodują jakąś reakcję.

Whiski Lucjanie, to sam alkohol (bimber) bez dodatków owocowych.

Zaraz przygotuję porcję i po kilku dniach zrobię zdjęcie i Ci pokażę jak to wygląda. Zrobię truskawkę...
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 681
  • Reputacja: 1981
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #41 dnia: 03.03.2016, 09:03 »
Nie musisz, wierzę ci absolutnie!
Lucjan

Offline alexart

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 615
  • Reputacja: 22
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #42 dnia: 03.03.2016, 09:07 »
Ale o ile się nie mylę, to tak samo jest z cukrem. Pamiętam taki test: owoce zawierają cukier, jak się je wrzuci do wody
to spuchną, a jak je zasypiemy cukrem, to się skurczą. Widać z cukrem też nie można przesadzać w przypadku kuku świeżej.
Artur

Offline kop3k

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 488
  • Reputacja: 320
  • Płeć: Mężczyzna
  • Amat Victoria Curam
    • Galeria
  • Lokalizacja: UK London
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #43 dnia: 03.03.2016, 09:08 »
Mirku, a tak z innej beczki - jakiej kuku używasz?

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Atraktor/dip własnej produkcji - robimy 'killera'
« Odpowiedź #44 dnia: 03.03.2016, 09:11 »
Szczerze mówiąc, wszystko, co jest na półce sklepowej. Czasami wolę całe ziarna, czasami połówki (te tańsze).

Arturze, nie wziąłem cukru pod uwagę, a przecież nalewka, to szklanka cukru, szklanka spirytusu i szklanka owocu. Przednia uwaga...
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław