Co do Trapera. To wielu moich kolegów łowi ich zanętami na zawodach. Nie na każdej wodzie się sprawdzają. Są różne opinie o powtarzalności, o tym, że widuje się śmieci itp.
Ja nigdy nie zauważyłem nic złego w ich zanętach, może dlatego, że za często ich nie używam. Dodatki mają dobre.
Generalnie sama zanęta to nie wszystko. Ważna jest odpowiednia taktyka i odpwiednie jej przygtowanie. Trzeba testować, sprawdzać, modyfikować i "mieszać" pod sytuację nad wodą.
Widać to bardzo dobrze po drużynie Trapera, która w tej chwili jest najlepszą drużyną w Polsce a ich ostatnie wyniki można zaliczyć do totalnego zmiażdżenia kolegów na zawodach.
Cała drużyna łowi równo. Trenują nad wodą, wyciągają wnioski, każdy wtrąci swoje trzy grosze i opracowują najbardziej skuteczną taktykę.
http://trapersiedlce.pl/Aktualnosci,69Myślę, że zanęta Traper Lin-Karaś jest skuteczna. Kwestia tego, na ile potrafimy z niej tę skuteczność wykrzesać i czy woda nam na to pozwoli.
Nigdy nie interpretowałem skuteczności zanęty przez pryzmat łowionego gatunku ryb. Mam na myśli, że kiedy nęcę zanętą lin-karaś i nie łowię linów czy karasi to nie twierdzę, że zanęta nie jest skuteczna bo przecież tych ryb w moim łowisku może w ogóle nie być? Może nie żerują, może są w innym miejscu. Może coś zrobiłem źle, podałem źle zanętę, dałem za mało robaków, może wypłoszyłem ryby poprzez złą taktykę. Może niepotrzebnie dodałem czegoś, co rybom się nie spodobało?
Dyskusje na temat skuteczności zanęt są bardzo trudne a sama ocena nigdy nie będzie miarodajna. Najzwyczajniej w świecie, każdy z Nas miał, łowiąc na tę samą zanętę, jednego dnia rewelacyjne wyniki a drugiego zupełnie marne. Łowiąc w tym samym miejscu, dokładnie tak samo. No i teraz, jeśli trafił bym tylko na te dni słabe, mógłbym stwierdzić, że zanęta się nie sprawdza, że nie jest skuteczna. No ale co kiedy jednego dnia łowimy do oporu a innego nic? Zapala się czerwone światełko. Kurde, może to nie zanęta...