Autor Wątek: Metoda na martwą rybkę  (Przeczytany 134917 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #30 dnia: 14.11.2014, 00:33 »
Mam pytanie dotyczące czasu i efektów łowienia sandacza na martwą rybkę. Czy zauważyliście, że w jakichś godzinach sandacz lepiej bierze po zmroku z gruntu, czy nie ma to znaczenia. NA podstawie swoich doświadczeń rzecznych z poprzednich lat (ale głównie spinningowych) wydaje mi się, że podczas pierwszych 3 godzin po zmroku ryba jest najbardziej aktywna oraz na godzinę przed świtem. Czy to samo można powiedzieć o łowieniu z gruntu na trupka?
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #31 dnia: 14.11.2014, 01:21 »
Myślę, że zawsze o zmroku jest czas bardzo dobry. A później? Wkręciłem sie juz kilka razy w to jak ryby biorą... Zauważyłem, że brzany raz biorą dobrze o zmroku, a póxniej nad ranem... Jednak jedna sesja wszystko zmieniła. Podobnie z węgorzem... Brał zawsze po 1 w nocy! ;) Ale znów jedna sesja na Trencie i druga na Tamizie obaliła moją teorię. ;) Teraz wolę byc ostrożniejszy. Może zależy to od pogody, księżyca... Sam nie jestem pewny. Na pewno zmrok to pora dobrych brań. A później - zależec to może od wielu czynników. Jak czytam kiedy są łowione większe okazy różnych ryb, to trudno o jakąś prawidłowość (oprócz zmroku). Myślę, że pora roku też ma na to wpływ... Jak pomyslę o takim karpiu lub sandaczu - to przecież wcale nie jest łatwo mu znaleźć pożywienie - czasami musi długo na to 'popracować'.

Ciekawe były spostrzeżenia odnośnie brzan. Okazywało się, że potrafia one przepłynąć w nocy kilka kilometrów rzeki! Oznaczało to, że aktywnie szukając pokarmu moga natrafic na niego... od momentu kiedy zaczną żerować! Jeżeli sie wczesniej nęci - to szansa na szybsze branie jest większa. Mój kumpel łowi brzany tylko z woreczkami pelletów. Ma wyniki - ale często póxniej w nocy. Ja nęciłem mocniej - i dwa razy brania miałem już o zmroku, i to jedne za drugim.

A tak w ogóle, to czy podnęcacie sandacza lub szczupaka łowiąc na trupka???
Lucjan

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #32 dnia: 14.11.2014, 01:25 »
Moje doświadczenia też pochodzą sprzed bodaj 15 lat, kiedy ostatnio łowiłem dość intensywnie na trupka. Rzeczywiście pierwsze godziny po zmierzchu zawsze były najlepsze. Z rana też, choć z tego, co pamiętam, to rano wstawałem i branie było już dokonane, więc najczęściej nie wiedziałem kiedy wziął, bo spałem :) Sygnalizatorów jeszcze wtedy nie stosowałem.

Wtedy też podnęcałem na sandacza. Kombinowałem mocno :) Jakaś krew suszona, rozgniecione ryby. Cuda. Nie wiem czy coś to dawało, bo nie miałem do kogo porównać swoich wyników. Łowiłem tam zwykle z kolegą w takim tajnym naszym miejscu na dużym jeziorze zaporowym. Brały zawsze i często łowiło się po 5-7 sztuk w ciągu nocy. Ale nie wiem czy to zasługa podnęcania.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Arcymisiek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 133
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdzieś na Opolszczyźnie.
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #33 dnia: 14.11.2014, 11:42 »
Ja także mogę potwierdzić tę prawidłowość, czyli,  że najwięcej brań przypada na pierwsze godziny po zmierzchu i świt - w środku nocy sporadycznie, a w pełnię beznadziejnie. Zauważyłem także, że w dni pochmurne z przelotnymi opadami, brania bywały przez cały dzień.
Nasuwa się tu wniosek, że nasz "mentnooki" drapieżca nie lubi ostrego światła.

Odnośnie nęcenia - czytałem kiedyś w takim archiwalnym wędkarskim magazynie "Esox", że pewien gość (Holender, lub Anglik) nęcił drapieżniki (Szczupak, Sandacz, Sum) wrzucając w łowisko kawałki ryb morskich: Makrela, itp.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #34 dnia: 14.11.2014, 21:17 »
No właśnie wielu 'trupkarzy' w UK tak robi. Ja nie widzę powodu dla którego by właśnie tak nie  działać. Mam podejście typowo gruntowe - i jestem pewien, że to ma sens. Drapieznik nie podąża szybko do przynęty (okoń, kleń tak) i nęcenie się sprawdzi.
Właśnie mam zamiar potestowac jutro. Szkoda, że w moim hipermarkecie nie mieli już ryb. Mogłem kupić co najwyżej całego łososia... ;)
Lucjan

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #35 dnia: 14.11.2014, 23:41 »
Ja dziś łowiłem na trupka na dwie wędki. Na jedną tradycyjne, bez zanęty, na drugą z koszyczkiem, który wypełniłem posiekanym drobno śledziem. Nie złowiłem nic, bo się ewakuowałem po niecałych 3 godzinach z powodu hałaśliwego i pijanego wulgarnego towarzystwa, które zainstalowało się obok na nockę. Żadnego drapieżnika nie złowiłem, ale... szczytówka wędki, na której miałem zestaw z koszyczkiem, ciągle delikatnie drgała. Jeśli miałbym to skalować, to powiedziałbym, że drgania miały moc 1/10 drgań podczas brania leszczy takich ok. 25 cm.  Na drugiej wędce było spokojnie, a szczytówka była bardziej czuła. Przy zacięciach nic nie czułem. Być może jakaś drobnica podchodziła i "dziobała" trupka, szarpałą za ogonek, chociaż, jak oglądałem go później, żadnych specjalnych śladów podgryzania nie widziałem. No ale sama przynęta była trochę "zmaltretowana" przez zarzuty, ewentualne przeszkody denne i mogłem ślady przeoczyć. W każdym razie, będę kontynuował stosowanie dwóch zestawów -  jednego z zanętą, drugiego bez niej.   
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline prabek82

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 29
  • Reputacja: 2
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Heanor UK
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #36 dnia: 17.11.2014, 04:01 »
Dwa tygodnie temu spróbowałem pierwszy raz na trupka nad rzeką Tamizą. Kupiłem 3 paczki rożnych martwych mrożonych ryb. Wybór padł na makrele coś koło 25cm, na szprycowałem je atraktorem Van Den Eynde Predator plus. Pierwszego trupka prawdopodobnie rozszarpały raki bo miał flaki na wierzchu, no to założyłem następnego i po 2 godzinach gdy sprawdziłem trupka nie było, ostatni trupek z paczki wylądował w wodzie i po pół godzinie alarm zaczął wydawać dźwięki. Odczekałem koło 10 sekund i zaciąłem, na początku oporu nie było, jakby jakiś pistolet był holowany, ale bliżej brzegu kołowrotek zaczął grać no i gdzieś tak po 5 minutach mogłem w końcu podebrać zębacza :)

82.5cm miał dokładnie i 3,8kg




To był jedyny szczupły którego złapałem tego dnia, czekałem w sumie 5 godzin, ale w między czasie miałem drugą wędkę z koszykiem na białe robaki koloru białego i czerwonego z dodatkiem atraktora i kurkumy. Udało sie złapać parę rybek w tym już ładnego okonia 32cm nieco ponad pół kilo , no i raka :) pierwszy raz tak wielkiego widziałem.

A to podejrzany o rozwalenie trupka


Krzysiek

Offline koks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 296
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #37 dnia: 06.01.2015, 13:44 »
Ja juz od nie wiem ilu lat nastawiam sie na wyprawe na trupka po angielsku na szczupaczka ale jakos zawsze ta idea przegrywa czy to ze spinningiem, mucha, splawikiem i feederkiem:( Tyle o tym czytalem w necie, naogladalem sie yt , pokupowalem wszystkie te igly, styropiany i nie bylo okazji nawet tego przetestowac. 
Mozecie mi powiedziec, jak wyglada sytuacja wg polskich przepisow pzw odnosnie zbrojenia trupka? Czy musi byc tylko jedna kotwica czy moga byc dwie? W Polsce juz bardzo dawno nie lowilem bo mnie zalamuja te wszystkie skladki i ograniczenia w dostepie do wod itd.
 

Offline jaco

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 403
  • Reputacja: 54
  • Płeć: Mężczyzna
  • Jacek
  • Lokalizacja: Legnica, Polska
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #38 dnia: 06.01.2015, 14:01 »
super szczupak gratki ;) Kilka razy próbowałem na trupka i bez efektów ,może kiedyś ? :'(
Pozdrawiam
Jacek

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #39 dnia: 06.01.2015, 14:17 »
ładny szczupły, raczysko też niczego sobie :)
Krzysztof

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #40 dnia: 06.01.2015, 14:33 »
Koks- niestety w Polsce zbrojenie może odbywać się tylko za pomocą jednej kotwicy. Warto spróbować kebaba lub rybki na włosie... ;) O ile i tu nie znajdza się jakieś nieżyciowe 'ustępy' prawne.

To jak Polska jest zacofana i przepisy niedostosowane są do rzeczywistości to szok.

Jak dla mnie zprawa jest prosta. Brakuje w polskich wodach szczupaków. Więc trzeba o nie dbać. Jak? Poprawiając przepisy, wprowadzając limity, uświadamiając jak je łowić, dbać  i zwracać im wolność tak aby mogły cieszyć innych. W UK szczupak praktycznie zawsze wraca do wody i ma się dobrze  w Polsce 'nie przeżywa holu' - jak twierdzą redaktorzy Wiadomości Wędkarskich. Nie przeżywa - ale skoro ląduje na patelni to fakt ten jest mało istotny.

Na Bury Hill wolno łowić drapiezniki zbrojąc zestawy maksymalnie w dwa haki, do tego bezzadziorowe. Standardem jest własnie filet i włos, z hakiem bezzadziorowym. I da się łowić! Myślę, że jeżeli zmienić by przepisy na takie łowienie - większość szczupaków wracałaby w świetnej kondycji do wody. Po prostu - wali się przepis - a wędkarze niech się dostosowują - ważne aby rybie było 'dobrze'. Na wiele sposobów możnaby montować zestawy żywcowe i trupkowe wtedy, dbając o populacje drapieżnika...

Lucjan

Offline michał1995

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 378
  • Reputacja: 25
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Lubin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #41 dnia: 06.01.2015, 14:45 »
Ja czasem łowię na żywca i złowiłem całkiem sporo szczupaków na tą metodę,gdzie żywiec był zbrojony w kotwicę i moje szczupaki zawsze wracały w dobrej kondycji do wody,po prostu nie czekałem 5 minut po tym jak spławik znikał pod wodą ot wszystko,a tak po za tym przy spiningu częściej miałem problemy z szczupakami bo przynęty 7cm i 10 są głęboko połykane i ryba dłużej zostaje na brzegu
Pozdrawiam
Michał ;)

Offline koks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 296
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #42 dnia: 06.01.2015, 14:50 »
Coz pozostaje mi Finlandia  :-[  W ostatnie wakacje spinningowalem na nieduzym jeziorku w lesie gdzie nikt nie wedkowal od poczatku lat 80tych. W ciagu bodajze 15-20min zlowilem 6-7 szczupakow (stracilem rachube) ale wszystkie jakby byly z jednego rocznika tak na ok pod 3kg.  Z racji ze to jest jeziorko w lesie i dno jest mega zamulone szczupaki byly ciemniejsze od linow - niemalze czarne :D   Pobawie sie na dryfujacego trupka tam bo sprzet do tego (zakurzony) juz mam:)

Offline Kafarszczak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 325
  • Reputacja: 162
  • Ważne, aby uwierzyć w moc zanęty i przynęty! :)
  • Lokalizacja: Stargard
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #43 dnia: 06.01.2015, 15:00 »
to ładnie połowiłeś tych szczupłych, w PL nie ma miejsc gdzie ktoś nie zajrzał juz chyba :D
Krzysztof

Offline koks

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 296
  • Reputacja: 21
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Metoda na martwą rybkę
« Odpowiedź #44 dnia: 06.01.2015, 17:00 »
Tam to szczupak to zadne halo (ma tam reputacje troche lepsza niz nasz poczciwy ciernik:) wiec nikomu nie zaimponujesz jak powiesz, ze dzisiaj zlapales 10 szczupaczkow.  - Z wedkarskiego (i kulinarnego) punktu widzenia to : sandacz, troc jeziorowa, losos, pstrag to jest to co Finowie lubia. A chyba najwiekszym ich przysmakiem jest muikku (sielawa chyba po polsku) takie rybki rozmiaru uklejki w bulce tartej (sandacz sie za nimi ugania). Muikku polawia sie sieciami. Dla ciekawosci przegladalem kiedys mape wystepowania ryb i szczupak bije inne ryby na glowe. Lapalem szczupaki na speya za kolem podbiegunowym na Tornjojoki gdzie nawet losos ma problem z utrzymaniem sie w nurcie (tamte wzielismy do jedzenia bo to bylo w rzece lososiowej) :)
W lasach czesto widac rozstawione klatki na Jenoty, ktore sa likwidowane jako szkodniki i w tych klatkach jako bait zazwyczaj sa kawalki szczupakow, pare razy widzialem kawalki szczupakow ktore tak na oko byly 8kg plus:). Jenota raz w tej klatce tez widzialem:)
Nie powiem juz jak tam mozna polowic leszcze, jazie i duze plocie na feederka czy przeplywanke. Zgaduje, ze bylem prekursorem method feeder w Finlandii - tam nikt nie lowi na splawik czy feedera (oprocz 4m batow dla dzieci).   W Finlandii rzadzi trolling, pozniej spinning i mucha.  Mam szczescie bo wujek zony jest zapalonym wedkarzem wiec jak tam jestem to sie uganiamy za kazdym gatunkiem ryb. Niestety nie maja brzany a klen wystepuje w jednym obszarze finlandii. Z karpiem jest tez kiepsko a o linie i karasiu nigdy nie slyszalem.