Dziś około 16 na Różany podjechałem tylko przywitać się, pogadać i zobaczyć jak start. Ludzi było sporo jak na termin. Z rozmowy wyszło że połowili od 11 do 13 a potem cisza. Dowiedziałem się, że właściciel stara się otworzyć bistro żeby coś ciepłego można było zjeść na miejscu. Moim zdaniem to łowisko będzie całkiem "family friendly " bo głodna żona czy dziecko nie będą marudzić, że pora wracać do domu żeby coś zjeść.
można komercję rozwinąć w komercję, można
Tylko żeby te plany doszły do skutku, czego życzę.