No ale do kogo chcecie pisać? Kogo chcecie krytykować?
PZW to przede wszystkim związek rybacki. I z tym trzeba się pogodzić (wiem, że jest to trudne, bo już jego nazwa mówi co innego). I dlatego też tak sformułowane przepisy, jak dotychczas, odpowiadają działaczom PZW. PZW nie chce zmian w prawie, bo to mogłoby uderzyć w podstawę utrzymania tego związku, czyli rybactwo. A te przepisy choć są w 99% poświęcone rybactwu, jak i w wielu wypadkach są legislacyjnym bublem, to pozwalają bezproblemowo działać PZW.
I o to w tym wszystkim chodzi. O to, żeby można było np. zakazywać używania "protein". O to, żeby nikt się nie zastanawiał nad tym jakim trzeba być kretynem życiowym wymyślając taki zakaz. O to w tym wszystkim chodzi, żeby słuchać i się podporządkować, bo prawo tak każe, działacze tak każą.
Dlatego przez lata PZW nie robiło nic w celu zmian, tłumacząc to "pelikanom", że się nic nie da zrobić, podczas gdy np. unijna kasa na restrukturyzacje rybactwa płynie do PZW szerokim strumieniem. W dodatku bezproblemowo można handlować majątkiem stowarzyszenia wędkarzy, czyli rybami.
Z kim chcecie walczyć? Gdzie znajdziecie sojuszników?
https://nowosci.com.pl/z-para-prezydencka-w-namiocie-album-rodzinny/ar/12508988www.pzw.torun.pl/wp-content/uploads/2018/12/NW-int-2-2018.pdfPrzecież PIS i stojąca na czele Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej pani poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk, są to lobbyści rybaków. Po 1989 r. nie było chyba większych lobbystów rybaków od PIS-u. To samo posłowie od Kukiza. Tam nikt nie chce zmian prawa. Tam chcą więcej kasy dla rybaków. A PZW jako największy użytkownik rybacki w Polsce też chce kasy, a nie jakiś zmian prawa. Gdyby nie rybactwo to już dawno PZW by upadło, a wielu działaczy straciło swoje intratne stanowiska.
"Lewej" strony parlamentu w ogóle nie ma. W dodatku "lewicowi" mają w dupie wędkarzy uważając ich za patologię polskich wód
Zobaczcie tylko jakie opcje polityczne rozmawiają ze sobą na różnego rodzaju komisjach o przyszłości polskich wód
Rządzących nie interesują problemy wędkarzy. Ich interesują problemy rybaków, bo kasa z Unii Europejskiej musi się zgadzać.
Chcecie się skarżyć na ludzi PZW zasiadających w komisjach rządowych? Zerknijcie sobie na pierwsze lepsze zarządzenie ministra odpowiedzialnego za stan polskiego wędkarstwa. Zobaczcie kto odpowiada za stan polskiego wędkarstwa, zobaczcie kto zasiada w komisjach rządowych
https://www.infor.pl/akt-prawny/U55.2018.015.0000017,zarzadzenie-nr-17-ministra-gospodarki-morskiej-i-zeglugisrodladowej-zmieniajace-zarzadzenie-w-sprawie-powolania-zespolu-do-spraw-zarybiania.htmlZmiany w prawie w pierwszej kolejności oznaczają konieczność walki z działaczami PZW, bo wielu z nich zawdzięcza swoje utrzymanie właśnie takim, a nie innym przepisom, które dają im np. możliwość czerpania dochodów z rybactwa. W następnej kolejności wprowadzenie zmian oznacza konieczność walki z rządzącymi Polską
Tak na marginesie ostatnio gdzieś na facebooku komentowałem aktualny stan polskiego wędkarstwa, jak i możliwość wprowadzenia zmian. Mój komentarz polubiła PSR. Jak widać nie tylko ja uprawiam czarnowidztwo