Klasyk
Jest to dramatyczny obraz polskiego wędkarstwa troszkę, jaki wykonuje młodsze pokolenie. Nie rozumiem sensu robienia takich filmów, jest to porównywalne z wstawianiem na facebooka jakichś pierdół w stylu 'zjadłem śniadanie' lub 'wziąłem prysznic'. Tutaj nie ma nic merytorycznego, jest za to kupa przekleństw i wielka bylejakość w wykonaniu tego sprzedawcy pelletu. To brak szacunku dla widza, ale coż, taki styl jest teraz w modzie. Niestety.
Ogólnie Lucio i jego kompan Dawidek to przykład wędkarzy nie umiejących łowić, pomimo lat praktykowania. To jakby mieć wędkarską dysortografię
Na filmie dobrze to widać. Najbardziej dołujący jest zły przykład jaki dają ci ludzie - zakrapiane mocno alkoholem wyprawy to nie jest coś, co powinno się pokazywać, zwłaszcza, że młode pokolenie to ogląda i się 'óczy'. Filmy z panem Stachem to takie perły w oborniku
Niestety, taki jest obraz polskiego wędkarstwa dzisiaj. Ludzie nie chcą działać, dbać o własne wody, szukać wiedzy o łowiskach i jak je prowadzić. Takie filmy mają małą liczbę 'wejść', natomiast chlanie wódy i pokazywanie różnych stadium upojenia na rybach to dziesiątki tysięcy wyświetleń. Ludziom się to podoba, tacy widocznie jesteśmy. Dlatego trzeba rozumieć skąd ten stan rzeczy się wziął. Ludzie zamiast dbać o swe wody wolą jechać na piknik z wędkami, z nastawieniem na libację nie zaś na efekt.
Według mnie PZW, przez lata rządów towarzyszy z PZPR i innych SB-eków czy tajnych współpracowników, zatraciło się na działaniach niewędkarskich, olewając to co najważniejsze - dbać o świadomość wędkarzy. Nie potrafimy działać, mamy nastawienie konsumpcyjne, ktoś nam coś podawał zawsze pod nos i nie potrafimy sami wziąć spraw w swoje ręce. Ktoś ma nam coś dać, tego nauczyli się wędkarze. Nie ma ryb? Bo nie zarybiają...
Polscy wędkarze nie mają wiedzy o rybach i łowiskach (uogólniam oczywiście do większości). Widać to między innymi po podejściu ludzi do wędkarstwa i sukcesie produktów, które są raczej przeciętne. Nie rozumiem jak ktoś może wierzyć, że dip czekoladowy czy jakiś jagodowy lub inny jeżynowy może dać mu sukces i jest między nimi jakaś różnica. Rozumiem gdyby sprzedawać polewę do lodów i deserów, ale wędkarsko? Może rzeczywiście jak pisze Motov8 jest to rodzaj wdzięczności za działalność. Dla mnie już sama oferta (przynajmniej jak widziałem ją dawniej) była pokazem braku wiedzy, i to podstawowej.
Ale Lucio ma też dobre strony, bo pokazywał wiele razy nonsensy polskiego wędkarstwa, nie jest też mięsiarzem, coś tam działa, pokazał, że można. Szkoda tylko, że zamiast uczyć się być skutecznym, skręcił w stronę wędkarstwa imprezowego i bycia celebrytą. Nie wiem jak może być mu nie wstyd po raz kolejny prosić pana Stacha o nagranie go podczas łowienia. Sam powinien dawno uczyć innych
A co do hejtu, to selektor ma absolutną rację. Jest on wielki, jakby wprost proporcjonalny do stanu polskich łowisk. Jesteśmy zazdrośni i nie lubimy jak inni odnoszą sukcesy, dlatego trzeba często innym 'dowalić' - odnoszę się do sponsoringu. Ludzie wietrzą wszędzie spisek, który ktoś uknuł aby 'musieli' oni coś kupić. Mieszkając w UK przyzwyczaiłem się do pochlebnych recenzji tych, co testują coś lub pokazują. Wiem, że na wiele rzeczy trzeba patrzeć z przymkniętym okiem
Lepiej aby takie były i człowiek mógł mieć jakąś wiedzę o produkcie, nieprawdaż?