Autor Wątek: Łowca... ręce opadają  (Przeczytany 9059 razy)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 410
  • Reputacja: 1970
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowca... ręce opadają
« Odpowiedź #60 dnia: 03.11.2019, 10:57 »
A dla mnie ze swoimi tlumaczeniami typy "beretuje bo wszyscy beretuja" jesteś po prostu beton, może nawet gorszy niż te dziadki bo (tak przypuszczam) wychowany już w innych realiach niż wąsacze do śmierci żyjące mentalnie w prlu.

Akurat dziś złowiłem 2 sumy i szczupaka.Suma i szczupaka wypuściłem a jednego suma zabrałem na święta.To znaczy,że jestem zły?
Nie. Jest ok.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Mario8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 438
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łowca... ręce opadają
« Odpowiedź #61 dnia: 03.11.2019, 11:37 »
A gdybyś wypuścił wszystkie ;)

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 410
  • Reputacja: 1970
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Łowca... ręce opadają
« Odpowiedź #62 dnia: 03.11.2019, 11:47 »
Panowie, nie przesadzajmy. Wszystko jest dla ludzi. Ryby też. Ja sam nic nie zabieram, ale życzyłbym sobie, żeby większość postępowała tak, jak kolega powyżej. Przynajmniej akurat w tym przypadku.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Shreku82

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 018
  • Reputacja: 707
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grybów
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łowca... ręce opadają
« Odpowiedź #63 dnia: 03.11.2019, 12:10 »
Ja ryb nie zabieram, ale zabieranie ryb znad wody rozumiem. Nie mam nic przeciwko jak ktoś zabierze sobie rybkę czy dwie w tygodniu, jednak wolałbym, by ludzie którzy rybki biorą, pomyśleli o przyszłości Naszych wód! Obecnie są one w opłakanym stanie i wydaję mi się że na pewien czas (powiedzmy 3-5 lat) wprowadzenie całkowitego no kill pozwoliłoby w naturalny sposób powiększyć populację ryb każdego zbiornika. Po jakimś czasie możnaby zezwolić na zabieranie ryb, ale na pewno nie w takich limitach jak obecnie bo wody znowu w szybkim czasie zostałyby ogołocone z ryb...
Taka moja myśl o tym wszystkim

Wysłane z mojego Mi A2 Lite przy użyciu Tapatalka

Patryk

Życie jest zbyt krótkie, by nie jeździć na ryby 😀

Chub

  • Gość
Odp: Łowca... ręce opadają
« Odpowiedź #64 dnia: 03.11.2019, 12:15 »
No właśnie wszystko jest dla ludzi. Jedyny problem we wszystkim to brak umiaru i nie wiem skąd to się bierze. Wojna minęła jeść jest co... kiedyś jeden mi dał taką teorię „ Panie wczoraj złowiłem 38 sztuk no to zabrałem żeby pokazać sąsiadowi a dziś widzisz pan mam tylko 6 to jak miałem nie zabrać skoro nie miałem gwarancji że dziś tyle złowię ?” No więc tak łowią na zapas dla gwarancji ...