Trochę odkopie temat.
Byłem dzisiaj na łowisku sobięcin w wałbrzychu.
http://www.lowisko-walbrzych.pl, generalnie są tam dwa baseny, przedzielone wzdłuż wąskim pasem zieleni na którym można się rozstsawić, ma może z 2 metry szerokości. Łowiska dosłownie wyglądają jak duże baseny, na oko 30x100m, głębokość raczej poniżej 2m, troche drzew dookoła, więc z niektórych miejsc ciężko rzucać.
Śmieszne są sytuacje gdy ludzie przerzucają swój zbiornik i zestaw leci do drugiego. Rozkładając się pomiędzy zbiornikami lepiej mieć na wyposażeniu kask
Godziny otwarcia lepiej zawsze dogadac telefonicznie, dzisiaj np łowisko zostało zamknięte około 16, bo było 3 wędkujących i się nie opłacało. Niby sytuacje można zrozumieć, ale jakieś takie troszkę to niefajne. Cena za łowienie to 3zł/h z naliczaniem minutowym. Ryby płatne oddzielnie, ale spokojnie można łowić no kill.
Pierwsze łowisko od wejścia jest nastawione na grubszą rybę, z tego co się dowiedziałem pływa tam amur 30kb, sum 70 kg i sporo karpi powyżej 20kg, niby jakieś 240 sztuk dużych karpi, aczkolwiek nie wiem o ilu kg karp liczony jest jako duży. Są tu dwa stanowiska z daszkami, pod którymi można się schować.
Drugi zbiornik ma sztukowo więcej ryb ale dlatego że jest więcej drobnic, ale też kilka sztuk 20kg ma tam pływać. Jest tu leszcz, karaś i karp. Brak stanowisk, pełna dowolność rozstawiania się
Woda jest bardzo mętna i nieprzejrzysta, pływa w niej dużo liści, gałązek i ogólnie tego co może spaść z licznych drzew dookoła. Później zalega to na dnie. Na zaczepy jeszcze nie trafiłem ani razu.
Budka na wejściu zaopatrzona jest w proste ciepłe jedzenie, różne przekąski, jakieś piwko i trochę przynęt z kulkami proteinowymi włącznie.