Autor Wątek: Postrzępiona żyłka  (Przeczytany 1650 razy)

Offline BikerMatt

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 1
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #15 dnia: 06.03.2024, 21:34 »
Trudne pytanie do KOKO, który zawsze wszystko rozbiera na czynniki pierwsze a nie każdy chce się w to wgłębiać. Więc odpowiem krótko na pytanie.
Twój przypadek strzępienia się żyłki przy silnych wyrzutach to zjawisko normalne a nie Twoje błędy.
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
Słabsze wyrzuty zniwelują ten problem.
Zastosowanie strzałówki z plecionki całkowicie go wyeliminuje.
A czy plecionki nie piłują przelotek? Słyszałem taki mit że plecionki psują ceramikę w przelotkach i potrafią je wyżłobić.

Offline koperek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 194
  • Reputacja: 31
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #16 dnia: 06.03.2024, 22:29 »
Cytuj
A czy plecionki nie piłują przelotek? Słyszałem taki mit że plecionki psują ceramikę w przelotkach i potrafią je wyżłobić.

Kupę lat spinningowałem m.in. na niezbyt czystej Odrze nad którą często dało się zauważyć osadzanie nalotu na przelotkach. W przypadku plecionek było to wyraźniejsze w porównaniu do żyłek gdyż plecionki przez swoją budowę zbierają pomiędzy włóknami więcej nieczystości. Co prawda ja w swoich spinningach miałem w 100% przelotki Fuji SiC i nie zauważyłem jakiegokolwiek ich zużycia ale w kijach kolegów zaopatrzonych w gorszej klasy przelotkami (typu Pacific Bay Minima) dało się zauważyć miejsca w których plecionka wytarła jaśniejsze paski. Nie spotkałem się co prawda z wyżłobionym rowkiem ale zużycie było jednak widać. Moim zdaniem przelotki "druciane" jak wspomniane wcześniej Pacific Bay minima czy ich odpowiedniki SeaGuide nie powinny być stosowane w kijach karpiowych czy ciężkich feederach. Te przelotki nie posiadają ringu z "ceramiki" a napylone metale (tytan, chrom itp) i ich mała waga nie ma aż takiego znaczenia w pracy karpiowego czy feederowego blanku jak np w kleniowym czy okoniowym spinningu. Według mnie to jest tylko jakaś dziwna moda nie poparta żadnymi sensownymi argumentami. Co do przelotek, które mają jednak ringi "ceramiczne" to należy zwrócić uwagę, że są też gorsze i lepsze. Nie chodzi tylko o sam materiał ale o jego wykończenie. Sporo wędek ubranych jest w przelotki z bardzo twardego węglika krzemu czyli SiC ale wystarczy porównać przelotki Fuji Sic do noname-ów SiC aby zrozumieć o co chodzi. Przelotki Fuji uznawane są za najlepsze na rynku ponieważ są najlepiej wypolerowane i ringi w przekroju mają okrągłe lub eliptyczne. SiC-i wielu innych producentów są bardziej chropowate i mają kanciaste krawędzie. Przy obciążeniu między żyłką, a taką kanciastą przelotką zachodzi zjawisko podobne do tego jakie możemy zaobserwować w kwiaciarniach podczas ubierania bukietów kwiatów. Tasiemki przeciągane między palcem, a nożyczkami pięknie się zwijają w świńskie ogonki. Żyłka przemieszczająca się pod obciążeniem przez takie kiepskie przelotki szybciej wygląda na skręconą i dzieje się coś takiego co przedstawił na fotce BikerMatt

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #17 dnia: 07.03.2024, 14:05 »
 :thumbup:
Rzeczywiście przy przeciąganiu z naciskiem ostrą krawędzią po żyłce powstaje świński ogonek. Nie są to skręcenia, a jedynie trwałe zniekształcenie kształtu.

Przytoczone na początku tego wątku zdjęcie postrzępionej żyłki pokazuje jednak zupełnie inny charakter powstałych uszkodzeń niż po przeciągnięciu na ostrej krawędzi.
Na powierzchni małej, np. małej przelotce, przy przeciąganiu z dużym naciskiem żyłka nie zrobi ogonka, ale ulegnie zmechleniu. 
 :)
Marian

Offline koperek

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 194
  • Reputacja: 31
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #18 dnia: 07.03.2024, 17:35 »
Strzępienie się żyłki jest prawdopodobnie wynikiem tarcia brudnej żyłki o brudne przelotki. Zachodzi to tym szybciej im mniej owalny kształt ma ring przelotki. Niejednokrotnie spotkałem się z tym, że nawet wędki wysokiej klasy zaopatrzone były w przelotki, których ringi od wewnętrznej strony były całkiem płaskie. Na tej płaskiej powierzchni żyłka czy plecionka zostawia osad który później szlifuje linkę na ostrej krawędzi. Każdy kto ma wędki z porządnymi przelotkami i dba o ich czystość wie jak długo żyłka potrafi wytrzymać w dobrej kondycji.

Offline koko

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 608
  • Reputacja: 658
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Bydgoszcz
  • Ulubione metody: bat
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #19 dnia: 07.03.2024, 17:59 »
Trudne pytanie do KOKO, który zawsze wszystko rozbiera na czynniki pierwsze a nie każdy chce się w to wgłębiać. Więc odpowiem krótko na pytanie.
Twój przypadek strzępienia się żyłki przy silnych wyrzutach to zjawisko normalne a nie Twoje błędy.
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
Słabsze wyrzuty zniwelują ten problem.
Zastosowanie strzałówki z plecionki całkowicie go wyeliminuje.

Doceniam Twoją troskę o tych, którzy nie zechcą się wgłębić w moją ewentualną odpowiedź na zadane mi pytanie przez kolegę BikerMatt.

Pytanie jest rzeczywiście trudne, bo nie sposób na nie jednoznacznie zdalnie odpowiedzieć opierając się na podanych skromnych informacjach. Można jedynie gdybać. :)
Odpowiedziałeś za mnie, ale z Twoją diagnozą zgadzam się tylko w jednym punkcie.

Strzępienie się żyłki na skutek wyrzutów (jeśli tak rzeczywiście jest) nie można uznać jako zjawiska normalnego, bo prowadzi do jej uszkodzenia.

Jeśli rzeczywiście powstaje podczas wyrzutów, to nie można twierdzić, że nie dotyczy przelotek czy innych elementów wędziska. Dotyczy właśnie przelotek i wędziska, bo to są elementy działające na żyłkę (wędzisko pośrednio).

Przelotek dotyczy w kilku najistotniejszych aspektach:
Najbardziej oczywisty to ewentualne uszkodzenia ich powierzchni i kaleczenie żyłki.
Drugi, to ilość przelotek i rozmieszczenie. Im więcej tym siła działania żyłki na każdą jest mniejsza.
Trzeci, to szerokość  ringu. Im szerszy i bardziej obły tym łagodniejsze działanie żyłki przy tej samej sile nacisku.

Wędzisko.
Im większa krzywizna ugięcia w okolicach przelotki  tym mniejszy kąt żyłki na niej i większa siła nacisku przy aktualnym naciągu żyłki.
Im dłuższe wędzisko tym mniejsze siły nacisku żyłki na przelotki, ponieważ przy danej masie wyrzucanej potrzebne jest mniejsze przyspieszenie aby uzyskać konieczną prędkość do osiągnięcia  założonego dystansu. Przyspieszenie decyduje o sile naciągu żyłki, a ta o nacisku na przelotki.

Oczywiście zgadzam się, że łagodniejsze zarzucanie zmniejsza siły nacisku na przelotki.

Osobiście podczas łowienia nie spotkałem się ze zjawiskiem strzępienia się żyłki przy zarzucaniu, które Ty już kiedyś na forum sygnalizowałeś.
Łowię lekko i blisko oraz nie mam ambicji łowienia okazów. Mało tego nie spotkałem się z tym aby ktoś inny takie zjawisko sygnalizował w literaturze albo w internecie. Przecież łowi bardzo dużo wędkarzy i nic?

Swego czasu, wykonałem doświadczenia z wielokrotnym przeciąganiem napiętej żyłki przez małą przelotkę. Żyłka ulegała zmechleniu przy dużej sile i takie może pojawić się jako efekt zarzucania. Nie było to zjawisko podobne do zaprezentowanego na zdjęciu BikerMatt w tym wątku.

…………………………………
………………………………….
Robiłeś doktorat z wędkarstwa? ;)
a tak na poważnie to pomimo wyczerpującego wpisu jesteś w stanie jednym zdaniem podsumować swoją wypowiedź i moje pytanie skąd te uszkodzenia?
Czy mój przypadek to normalne zjawisko ze względu na obciążenia, które rozpisałeś czy raczej przelotki? Początkowe odpowiedzi sugerują uszkodzone przelotki. Późniejsze odpowiedzi chłopaków, że jednak samo obciążenie czyli "mój błąd" jako suma niepoprawnego rzutu, nieodpowiedniej wagi podajnika do zestawu i wędki?

Mój wpis był tylko komentarzem do stwierdzenia kolegi Andyman, że przelotka szczytowa wędziska przy zarzucaniu przenosi największe obciążenia. W rzeczywistości przenosi najmniejsze. Największe przenosiłaby gdyby wędzisko nie zginałoby się wcale przy obciążeniach.

Nie odnosiłem się natomiast wcale do przyczyny powodującej postrzępienie Twojej żyłki, bo miałem za mało informacji aby zdalnie i w miarę wiarygodnie próbować to wyjaśnić.

Wycinkowe zdjęcie Twojej żyłki sugeruje, że uszkodzenia mają raczej charakter mechanicznych naruszeń jej powierzchni przez uszkodzoną przelotkę, a nie zmechleń spowodowanych przemieszczaniem się napiętej po przelotkach. Czy tak jednak jest trudno zdalnie rozsądzić.

PS
koperek
Pewnie masz rację.
   
 :)
Marian

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 337
  • Reputacja: 606
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #20 dnia: 07.03.2024, 20:19 »
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
To oczywiście skrót myślowy. Chodziło mi o to, że strzępienie żyłki to normalne zjawisko podczas bardzo silnych wyrzutów, nawet jeśli przelotki, czy inne elementy wędki są prawidłowe, nie uszkodzone czy wadliwie wykonane.
Przy wyrzutach na 100 m kijem 390 cm o CW 180 g, podajnikiem 80 g lub więcej, przeciążenia są naprawdę ogromne. Żyłka strzałowa 0,30 mm, rozciąga się podczas wyrzutu i trze o przelotki z ogromną siłą. Po kilkunastu do kilkudziesięciu rzutów zaczyna się strzępić.
Zauważyłem to zjawisko również na wędce 3,30 m i żyłce 0,26 mm. Po silnych wyrzutach podajnikiem 30 g strzępienie pojawia się na trzeciej sesji.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline BikerMatt

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 18
  • Reputacja: 1
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #21 dnia: 08.03.2024, 16:22 »
Nie jest to kwestia przelotek, czy innych elementów wędki.
To oczywiście skrót myślowy. Chodziło mi o to, że strzępienie żyłki to normalne zjawisko podczas bardzo silnych wyrzutów, nawet jeśli przelotki, czy inne elementy wędki są prawidłowe, nie uszkodzone czy wadliwie wykonane.
Przy wyrzutach na 100 m kijem 390 cm o CW 180 g, podajnikiem 80 g lub więcej, przeciążenia są naprawdę ogromne. Żyłka strzałowa 0,30 mm, rozciąga się podczas wyrzutu i trze o przelotki z ogromną siłą. Po kilkunastu do kilkudziesięciu rzutów zaczyna się strzępić.
Zauważyłem to zjawisko również na wędce 3,30 m i żyłce 0,26 mm. Po silnych wyrzutach podajnikiem 30 g strzępienie pojawia się na trzeciej sesji.
Czyli nie jestem sam bo to dokładnie mój przypadek - wędka 330, cw 90, żyłka 0,26, tylko podajnik do metody nawet cięższy bo 45 g i taki efekt po 2-3 sesjach jak na zdjęciu.
Teraz powiedz jakiej żyłki używasz, jak marka to jeszcze się okaże że ten typ tak ma ;)

Offline Miwol

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 075
  • Reputacja: 130
  • Lokalizacja: Piaseczno
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #22 dnia: 08.03.2024, 21:41 »
Mam podobnie że strzałówką Drennan Feeder & Mono 0.3 mm i jest to niezależne od wędki. Głównie dlatego, że tą samą wędką łowię i nęcę średnim spombem/szklanką. Wymieniam strzałówkę, kiedy zaczynam słyszeć, że szumi na przelotkach.
Pozdrawiam,
Michał

Złów i wypuść

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 337
  • Reputacja: 606
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Postrzępiona żyłka
« Odpowiedź #23 dnia: 09.03.2024, 19:50 »
Przy silnych wyrzutach mocnym kijem 3,90 m masakryczne strzępienie było na strzałówkach MS RANGE High-S Shock Leader - 0,30mm i na MS RANGE Shock Leader - 0,30mm. Nie byłem w stanie przełowić całej sesji bez strzępienia. Już myślałem, żeby zastosować inną, zwykłą a nie typowo strzałową żyłkę ale zmieniłem strzałówkę na plecionkę i problemy się skończyły. Jak widzę u kolegi, Drennan Feeder & Mono 0.3 mm ma takie same problemy.
Ostatnio tam, gdzie łowiłem zakazano stosowania plecionki, więc przeszedłem z linką główną na cienką żyłkę a ze strzałówką na razie kombinuję z FC, jak się nie uporam z jego sprężystością i wystrzeliwaniem z kołowrotka, zacznę próbować innych żyłek, jako strzałówek.

Czyli nie jestem sam bo to dokładnie mój przypadek - wędka 330, cw 90, żyłka 0,26, tylko podajnik do metody nawet cięższy bo 45 g i taki efekt po 2-3 sesjach jak na zdjęciu.
Teraz powiedz jakiej żyłki używasz, jak marka to jeszcze się okaże że ten typ tak ma ;)
Problemy na wędce 330, cw 60, podajnik 30 g miałem, jak stosowałem Daiwe Hyper Sensor 0,26 mm. Potem, na skutek niedostępności Daiwy HS przeszedłem na QUANTUM QUATTRON SALSA ale też przestałem siłowo rzucać wędką 330. Chcę rzucić dalej, to biorę dłuższą wędkę i nie napinam się już tak mocno. Wyjątek stanowi dystansowe łowienie wędką 390, gdzie siła wyrzutu musi być maksymalna.
Pozdrawiam,
Tomek