Ninja to bardzo fajna propozycja, zwłaszcza w tej cenie.
Niestety, jak już ktoś z Was zauważył, w nowszych egzemplarzach pojawia się problem ścierającego się pinionu. Nie tylko w tym modelu, w droższych również
Dlatego radziłbym wstrzymać się z Daiwami...
Model 4000 od 4012 różni pojemność szpuli. 4012 ma spłyconą, przez co jest cięższy, bo więcej metalu zostało na szpuli
Cresta i jej drugie wcielenie, czyli Custom (różnica to mniejsze przełożenie) to też ciekawe pozycje, wiele osób używa i sobie chwali. Oczywiście załapie drobne luzy i nie będzie chodzić jak nówka po intensywnym sezonie, ale który kołowrotek będzie?
Tak czy inaczej skłaniałbym się ku Daiwie, z uwagi jednak na możliwość wystąpienia wady, równie trafnym wyborem może być Cresta.
Alternatywnie mogę Ci jeszcze proponować Ryobi Arcticę, chyba model większy, czyli 5000 byłby odpowiedniejszy. To podobna półka cenowa i całkiem udana konstrukcja, mocna, z dobrym nawojem, żywotna.
Odnośnie klipów, to radzę wypróbować klip, który "skonstruował" jeden z naszych forumowych kolegów. Patent znajdziesz w dziale rękodzieło. Dla mnie rewelka. Można łowić klipując żyłkę i nadal korzystać z dobrodziejstwa wolnego biegu, czy też być spokojnym, że po braniu dużej ryby i jej odjeździe, nic złego się nie wydarzy