Łowienie w nocy pozwala zastosować inną taktykę, nęcenia pozytywnego, a więc większą ilością 'towaru', gdzie można poczekać na rybę. Na wielu łowiskach ta preferuje żerowanie jak jest ciemno, gdyż jest bezpieczniej, woda jest bardziej natleniona. Ja łowię cały rok, bo nastawiam się na brzany i klenie, ale i karpie bym łowił.
Polecam jedno - zacznij tak łowić (po zniesieniu zakazów rzecz jasna), a zobaczysz, że wyniki potrafią zaskoczyć. Wymagana jest pewna zmiana podejścia, ale wpływa ona pozytywnie, rozszerza nasze horyzonty. Musimy się dopasować do ryb, taktyką i umiejętnościami. Już samo zarzucanie w ciemnościach to wyzwanie. Trafianie w punkt po ciemku to całkiem inna bajka niż robienie tego samego za dnia.
Nocki są zajebiaszcze, polecam każdemu