Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: Bartek.B w 16.04.2018, 07:46

Tytuł: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 16.04.2018, 07:46
Wstaję dzisiaj i na dzień dobry dostaję takie info Jezierzyce wpuszczają karpia 19 kg. Za chwilę mam zdjęcia, że na 99% ryba ta została złowiona i zabrana z łowiska Sicina koło Pyrzyc przez pseudo karpiarza. Moralność takiego zachowania jest mocno dyskusyjna. Ja załamałem ręce >:O

https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=1766471103412708&id=154578331268668

Tutaj link do profilu wędkarza, który wychwycił i zdemaskował ten niecny czyn. Zdążył zrobić skreen zdjęcia. Sprawa zgłoszona do PZW. Ciekawe jak się potoczy.

https://www.facebook.com/piotr.pupek.9
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Sebula w 16.04.2018, 07:58
Bartek, ale jaja :facepalm: :facepalm: :facepalm: Sprawa wyszła na jaw, jako jedna z wielu. Mało takich wałków robią ? Wędkarz siano zgarnął i pasuje. Mógł jeszcze zrobić dodatkowy deal i pochwalić się kulkami na które go z łowił. A których w rzeczywistości nie widział na oczy. To dopiero jest proceder ... Ważne jednak, że sprawa została nagłośniona i ktoś poniesie konsekwencje, bo czytam, że na łowisko, na którym został złowiony obowiązuje górna granica wagowa.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.04.2018, 08:31
Wg mnie karpie powinny dostać górny wymiar ochronny z urzędu (np. 70 cm), zaś sprzedawanie dużych sztuk powinno grozić dożywotnim usunięciem z PZW. Obecnie nie jest to prawnie uregulowane, gdyż często dużą rybę można zabić, ale nie wolno jej sprzedać. Różnica tutaj jest zaiste mała, gdyż mało kto sprzedaje taką rybę dostając fakturę VAT :) W ten sposób na przykład Mały Rekin zarybia sobie jakieś własne łowisko rybami z innych łowisk PZW, co pokazywał nie raz na swoich filmach. Powinno to być zakazane.

Wg mnie wędkarza który to zrobił powinna spotkać jakaś kara, najlepiej sroga, sąd koleżeński nie powinien się tu patyczkować. Środowisko karpiowe zaś gościa powinno zohydzić innym, najlepiej tak, aby żadna firma nie chciała nawiązać z takim gościem współpracy. Bo jest to ohydne okradanie wędkarzy PZW, nic więcej.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.04.2018, 09:17
Standard można powiedzieć niestety.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Ostap w 16.04.2018, 09:23
Sprzęt musi się zwrócić ;)
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.04.2018, 10:15
Kurcze ale o co ta cała awantura, takie mamy przepisy że człowiek nie zrobił nic złego. Co więcej może nawet uratował ta rybę bo inny mógłby ja złapać i zjeść. Nie ma limitu wiec po złapaniu kartp jest tak jak by wędkarza jeden go wypuści inny zje a jaszcze inny sprzeda do komercji (oficjalnie odda bo nie można sprzedawać)
Z mojego punktu widzenia możne to nie jest moralne ale jak byłbym tym karpiem to chyba bym się cieszył, na komercji będzie miał większe szanse dożycia sędziwego wieku.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Koń w 16.04.2018, 10:21
Kurcze ale o co ta cała awantura, takie mamy przepisy że człowiek nie zrobił nic złego. Co więcej może nawet uratował ta rybę bo inny mógłby ja złapać i zjeść. Nie ma limitu wiec po złapaniu kartp jest tak jak by wędkarza jeden go wypuści inny zje a jaszcze inny sprzeda do komercji (oficjalnie odda bo nie można sprzedawać)

No nie wiem.

Za RAPR:
"3.4. Ponadto wędkarzowi nie wolno :
a/ przechowywać i zabierać ryb poniżej ich wymiarów ochronnych,
b/ sprzedawać złowionych ryb,
c/ rozdawać złowionych ryb na terenie łowiska,"

Czyli sprzedaż ryby należy traktować tak jak kłusowanie ryb niewymiarowych czy przekraczających wymiar. Edit: to że ten zakaz obejmuje tylko "poniżej wymiarów" to jakaś paranoja. Powinno być "ryb poniżej dolnego i powyżej górnego wymiaru ochronnego".

Poza tym, jak można sprzedawać wyłącznie z zyskiem dla siebie ryby, na które płacą składki wszyscy? Nie czujesz że to robienie w jajco reszty wędkarzy?
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Marcin w 16.04.2018, 10:22
Sprzęt musi się zwrócić ;)
Chyba zaczynam tęsknić za czasami w których zwrócić się miała tylko karta...

Kurcze ale o co ta cała awantura, takie mamy przepisy że człowiek nie zrobił nic złego. Co więcej może nawet uratował ta rybę bo inny mógłby ja złapać i zjeść. Nie ma limitu wiec po złapaniu kartp jest tak jak by wędkarza jeden go wypuści inny zje a jaszcze inny sprzeda do komercji (oficjalnie odda bo nie można sprzedawać)

No nie wiem.

Za RAPR:
"3.4. Ponadto wędkarzowi nie wolno :
a/ przechowywać i zabierać ryb poniżej ich wymiarów ochronnych,
b/ sprzedawać złowionych ryb,
c/ rozdawać złowionych ryb na terenie łowiska,"

Czyli sprzedaż ryby należy traktować tak jak kłusowanie ryb niewymiarowych czy przekraczających wymiar.

Poza tym, jak można sprzedawać wyłącznie z zyskiem dla siebie ryby, na które płacą składki wszyscy? Nie czujesz że to robienie w jajco reszty wędkarzy?


A jak udowodnią, że ryba została sprzedana, a nie oddana? A oddania, za darmo, złowionej ryby nie jest karane. Nie ma takiego zakazu w RAPR
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: koras w 16.04.2018, 10:26
RAPR nie zabrania "oddania" komuś ryby poza terenem łowiska, więc dla wielu oznacza to, że jest to dozwolone. Mentalność tych ludzi jest taka, że jak coś jest wspólne, to jest niczyje i można sobie to przywłaszczyć.
Taka sama sytuacja jest w przypadku, gdy ktoś na jakimś forum lub portalu społecznościowym wrzuci zdjęcie, powiedzmy 4 linów i przyzna się, że je zabrał. Zaraz znajdują się obrońcy z hasłem "miał prawo, to zabrał".
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.04.2018, 10:27
Wędkarze i tak są robieni w jajco przez PZW. Facet pewnie oficjalnie oddał rybę ze względu na jej dobro. Sorry gdybym opłacał PZW i łowił na wodach PZW a dalej było by takie podejście jak teraz to sam bym tak zrobił bo inaczej ten Karp mógłby zostać zjedzony a tak trafi do "rezerwatu" i sobie będzie pływał do końca swoich dni.
Co innego jak by była ustawowa ochrona dużych ryb, wtedy to rozumiem.

Może to nie jest moralne ale z punktu widzenia tej ryby to wędkarz o nią zadbał najlepiej.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Koń w 16.04.2018, 10:29
To ze oficjalnie odda, a weźmie kasę pod stołem, to nic innego jak sprzedaż. Wiem że trudno udowodnić, ale jeśli nie będzie się takich działań tępić to na wodach pzw, o które przecież też "oficjalnie" się dba, nie zostanie nic.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: koras w 16.04.2018, 10:33
Facet najprawdopodobniej zrobił to dla pieniędzy, a nie dla dobra ryby. Podobnymi motywami kierował się zapewne właściciel łowiska. To, że na wałku najbardziej skorzystała ryba (co się dopiero okaże), jakoś mnie nie pociesza.

Ciekawe, jak to wygląda w świetle prawa. Łowisko to przecież przedsiębiorstwo (gospodarstwo?), a taka ryba (oficjalnie oddana) to chyba darowizna, nie?
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2018, 10:35
Przykra akcja. Jednak dla mnie to pokazuje że przepisy wewnątrzzwiązkowe np. RAPR nie działają prawidłowo. Nie do końca są dostosowane do aktualnej rzeczywistości. Dam Wam przykład. W sprawie tego karpia przychodzi do właściciela prywatnego łowiska ktoś z PZW i "straszy sądem", przyjeżdża on w asyście policji. Zadaje pytania skąd ten gość ma tego karpia. A właściciel mówi, że kupił od jakiegoś nieznajomego. Facet przyjechał i sprzedał mu tego karpia. I co? I nic mu nie zrobią, bo to nie jest paserstwo. Nawet nie musi mówić jak wyglądał ten nieznajomy.

Normalnie ten "karpiarz" jakby łowił bez zezwolenia na wodach PZW i zabrał rybę, to popełniłby kradzież - w zależności od wartości ryby byłoby to przestępstwo, bądź wykroczenie. A właścicielowi prywatnego łowiska, można byłoby spokojnie przybić "paserkę". Jednak ten "karpiarz" nie popełnił kradzieży, bo mu RAPR pozwalał na zabranie tego karpia, bo limit jest taki a nie inny. Nie mógł go jedynie sprzedać, ale czy to jest wykroczenie, przestępstwo? No nie. A jakby taki "karpiarz" wziął sobie tego karpia z prywatnego łowiska C&R, to już popełniłby przestępstwo kradzieży. Niby podobna sytuacja, a jakże inne konsekwencje :P

Trudno tu będzie komukolwiek coś udowodnić. Nawet temu "karpiarzowi". O ile ktoś nie widział tego jak ten "karpiarz" zgodnie z RAPR zabrał sobie rybę. System pozwala, to czemu nie korzystać z jego luk. I takich właśnie luk jest sporo w systemie zwanym PZW.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: koras w 16.04.2018, 10:39
No dobra, tylko że wg RAPR nie może sprzedać złowionej ryby, a karp "oddany" łowisku komercyjnemu (które jest gospodarstwem, czy przedsiębiorstwem) za free, to chyba darowizna, za którą należy odprowadzić podatek?
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2018, 10:43
No dobra, tylko że wg RAPR nie może sprzedać złowionej ryby, a karp "oddany" łowisku komercyjnemu (które jest gospodarstwem, czy przedsiębiorstwem) za free, to chyba darowizna, za którą należy odprowadzić podatek?

W ogóle kierujemy się nie w tą stronę co trzeba ;) Temu pseudo karpiarzowi można JEDYNIE przybić to, że rybę sprzedał i to WYŁĄCZNIE na podstawie RAPR. A teraz stawiam dobrą flachę temu, kto mi powie jak udowodnić sprzedaż temu karpiarzowi ?
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.04.2018, 10:44
Ludzie przecież wg obecnych przepisów mógł mu dać w łeb i go zjeść, pewnie wtedy było by mniej hejtu niż teraz.
Pastwicie się nad jakimś karpiarzem jak by to było nie wiem co. Facet uratował ryba a że przy okazji pewnie zarobi to jego.
Nie można tu winić wędkarza tylko system który na to pozwala.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: koras w 16.04.2018, 10:45
Czyli mięsiarza, który codziennie zabije 4 liny i 3 karpie (zgodnie z RAPR) też nie można winić, bo system mu na to pozwala? :facepalm:
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.04.2018, 10:48
Wychodzi na to że tak. Można ich moralnie piętnować i tylko tyle.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2018, 10:49
Może powiem coś niepopularnego, ale tak właśnie jest. Jak można w ogóle winić kogoś że postępuje zgodnie z prawem? To jest rzecz niewyobrażalna dla prawnika ;) W głębi duszy uważam, że jest to złe, ale tylko w głębi duszy, bo na zewnątrz brak mi argumentów dla obrony mojego stanowiska, skoro prawo na to zezwala i chce tego większość osób stosująca to prawo.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: bibosz w 16.04.2018, 10:56
Wychodzi na to że tak. Można ich moralnie piętnować i tylko tyle.

To też Paweł robimy. Nie można mówić, że taka sytuacja jest normalna, bo RAPR na to pozwala. Szkoda mi wody, z której zabrano taką rybę. Jest tam świetna infrastruktura, zrobionych ponad 80 kładek dla wędkarzy w tym również tych niepełnosprawnych. Nie dość, że wiele osób odławia i zabiera mniejsze ryby, to jeszcze znajdą się tacy, co okazy po prawie 20kg również wywiozą z tego łowiska. Najprawdopodobniej nikt nie poniesie żadnych konsekwencji, ale nie można tego absolutnie akceptować.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: koras w 16.04.2018, 11:00
Nie sądzicie, że taka postawa zmienia nas w maszyny, które pracują zgodnie z napisanym dla nich programem? A co z uczciwością wobec innych wędkarzy? Ktoś może tutaj widzieć uratowaną rybę, ale ja tutaj widzę również cwaniaka, który znalazł sobie sposób na zarobek kosztem innych. Z wędkarskiego punktu widzenia efekt jest taki, że ryba nie wróciła do wody, z której została wyciągnięta, już nikt nigdy jej tam nie złowi - tak samo, jakby poszła na kotlety - jeszcze raz podkreślam, z wędkarskiego punktu widzenia.

"Chytra baba z Radomia" też nie złamała prawa, ale czy to znaczy, że mamy się godzić na takie zachowanie?
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.04.2018, 11:01
Zgadzam się tyle tylko ze nie akceptowanie czegoś i piętnowanie zachowań nie jest receptą. Nie możesz wędkarzowi zabronić zabrania ryby jeśli nie ma takiego zakazu, człowiek ma opłaty wędkuje zgodnie z przepisami i nic mu nie możesz zrobić poza posłaniem paru #$%^&* pod nosem.
Trzeba zmienić przepisy ale o tym było już milion postów na forum.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.04.2018, 11:22
Taki karp powinien trafić do swojego środowiska. Może on zle zniesc zmiane akwenu i nawet zdechnąć. Pomijam fakt, że ryba została sprzedana bo to jest oczywiste. Teksty, że ktoś kierował się dobrem ryby mnie rozwalają.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.04.2018, 11:28
Tu chodziło w 100% o kasę nie ma co ściemniać, ale przy okazji rybka dłużej pożyje bo na PZW duże ryby nie maja szans. 
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.04.2018, 11:33
Może powiem coś niepopularnego, ale tak właśnie jest. Jak można w ogóle winić kogoś że postępuje zgodnie z prawem? To jest rzecz niewyobrażalna dla prawnika ;) W głębi duszy uważam, że jest to złe, ale tylko w głębi duszy, bo na zewnątrz brak mi argumentów dla obrony mojego stanowiska, skoro prawo na to zezwala i chce tego większość osób stosująca to prawo.

Myślę tak samo :thumbup:

Czy wędkarz może transportować żywe ryby?
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.04.2018, 11:38
Tu chodziło w 100% o kasę nie ma co ściemniać, ale przy okazji rybka dłużej pożyje bo na PZW duże ryby nie maja szans.

Takiego karpia raczej nie wyciągnie żaden amator rybiego mięsa. 90% karpiarzy wypuszcza ryby, reszta sprzedaje albo zjada. Według mnie taka ryba ma duże szanse żeby dożyć starości w swoim środowisku.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2018, 11:40
Ja też uważam, że teksty odnośnie dobra tej ryby powinniśmy sobie darować ;) Jednak to co dla jednego wydaje się oczywiste dla drugiego być nie musi. To, że ja wiem że gość sprzedał rybę nie oznacza jeszcze że potrafię mu to udowodnić. A swoje "wiem" to często mogę głęboko w cztery litery włożyć. I tak należy piętnować takie zachowanie, bo tylko to nam pozostaje.

Jednak muszę też włożyć łyżkę dziegciu do beczki miodu. Codziennie na tysiącach polskich łowisk uprawiane jest bicie w limicie (Koniu dzięki za ten tekst, który oddaje piękno łowienia na wodach PZW :P) Jednak mało się pisze o tym, że wymiarowe ryby o dużo mniejszej wadze niż ten karp są zabierane, sprzedawane, dawane sąsiadom i kotom, wyrzucane w krzaki. Mało kogo to obchodzi.
Jednak jak już zabierają nam dużą rybę z naszej wody to jest już odzew, że tak być nie powinno, że to jest złe, że sprzedaje ją ktoś na komercję. Jednak jak "wędkarze" sprzedają mniejsze ryby na komercje, dają sąsiadom, kotom to już jest to "mniej złe". A czym ten karp - oprócz tego że jest duży - w świetle zaakceptowanych przez warunków bycia w PZW, różni się od tych ryb o których piszę? Niczym. 
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: makaro w 16.04.2018, 11:58
Może zarządzający tym akwenem wpadną po rozum do głowy i ustanowią limity górne.
Jakie to proste. :) 
Problem się sam rozwiąże. :)
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Koń w 16.04.2018, 12:03
Codziennie na tysiącach polskich łowisk uprawiane jest bicie w limicie (Koniu dzięki za ten tekst, który oddaje piękno łowienia na wodach PZW :P)
Polecam się ;)

Jednak jak "wędkarze" sprzedają mniejsze ryby na komercje, dają sąsiadom, kotom to już jest to "mniej złe". A czym ten karp - oprócz tego że jest duży - w świetle zaakceptowanych przez warunków bycia w PZW, różni się od tych ryb o których piszę? Niczym.

Co do zasady nie różni się niczym. Fakt. To ryba i to ryba. Ale czym się różni Dąb Bartek od dąbka Jędrusia, który rośnie u mnie w parku i mogę objąć jego pień dwiema dłońmi? To drzewo i to drzewo.

Taki duży, dziewiętnastokilogramowy karp różni się od wigilijniaczka właśnie wartością wyrażoną w czasie jaki dorastał (no, do pomnika przyrody trochę mu brakuje, ale ma potencjał). Tu wartości tarłowej nie ma, ale wiadomo, że to właśnie duże i sędziwe ryby przyciągają wędkarzy nad wodę. Plus, druga różnica to ta w cenie. Karpika 1,5 kg można kupić żywego na bazarze, po 12-14 zł za kilo. Wartość tego dużego karpia będzie rosła znacznie szybciej z każdym rokiem w wodzie i kilogramem przyrostu. Więc taki karp owszem, różni się od maluchów i "przyrodniczo", i finansowo ;)

A teraz wystarczy odnieść to co powyżej do sposobu patrzenia na rybę przez obecny RAPR - to sztuka i to sztuka. A obrazując, pod przewodnictwem PZW Dąb Bartek w majestacie prawa pojechałby na wykałaczki ;)
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2018, 12:09
Pod względem regulacji obowiązujących w PZW, które każdy z nas akceptuje przystępując do związku, ten sędziwy karp niczym się nie różni od wigilijnego karpia. A przykład z " Bartkiem" jest bardzo dobry przykładem...bo właśnie dąb Bartek podlega ochronie, a nasz sędziwy karp nie :)

Czy wędkarz może transportować żywe ryby?

RAPR jedynie w przypadku ryb złowionych spod lodu nakazuje ich uśmiercenie bezpośrednio po złowieniu, jak chce się je zabrać. Można więc transportować żywe ryby. Jednak transport tych ryb musi być odpowiedni. Np. transport żywego karpia w reklamówce podpada pod znęcanie się nad zwierzęciem tj. o czyn z art. 35 ust. 1a ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt. I od wyroku Sądu Najwyższego z 2016r. penalizującego takie zachowanie jest już w Polsce kilka innych wyroków karnych za takie "akcje" męczenia ryb. Ta ustawa  określa też to jak ma wyglądać kwestia transportu zwierząt, ale do kogo się ją w zakresie transportu stosuje (np. czy też do wędkarzy z PZW) tego nie wiem, a nie chce mi się tego szukać i sprawdzać :P

Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.04.2018, 13:25
Czyli mamy dziurawy regulamin. Po co komu transport żywych ryb? Ktoś mógłby się bronić że przewozi przynęty na żywca ale nie w tym przypadku. Moim zdaniem transport żywych powinien być zabroniony, jeśli żywce to zlowione na miejscu.

Wartość tego dużego karpia będzie rosła znacznie szybciej z każdym rokiem w wodzie i kilogramem przyrostu. Więc taki karp owszem, różni się od maluchów i "przyrodniczo", i finansowo ;)


Wartość "przyrodnicza" karpi jest porównywalna do krów na pastwisku. Nie ma z nich żadnego pożytku w przyrodzie, tylko konsumpcja i rekreacja.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.04.2018, 13:48
Wartość "przyrodnicza" karpi jest porównywalna do krów na pastwisku. Nie ma z nich żadnego pożytku w przyrodzie, tylko konsumpcja i rekreacja.

Możesz rozwinąc to stwierdzenie?
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: ptaku_1 w 16.04.2018, 13:54
Ja bym bardziej porównał do świń :) Żre i sra gdyby nie szybki przyrost masy i właściwości siłowe tej ryby to nie była tak popularna.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.04.2018, 14:25
Wartość "przyrodnicza" karpi jest porównywalna do krów na pastwisku. Nie ma z nich żadnego pożytku w przyrodzie, tylko konsumpcja i rekreacja.

Możesz rozwinąć to stwierdzenie?

Proszę bardzo.

Karpie nie mają większego znaczenia w przyrodzie bo;
- nie stanowią źródła pożywienia dla drapieżników albo w znikomym stopniu. Przeważnie zarybienia są przeprowadzane przy użyciu dorosłych osobników żeby mięsożercy mieli co łowić. Długość życia jest liczona w dniach, może tygodniach dla szczęściarzy.
- nie przystępują do naturalnego tarla, zdarza się wyjątkowo i nieregularnie. Muszą być sztucznie wprowadzane. Brak narybku który stanowi naturalną bazę pokarmowa dla drapieżników
- stanowią konkurencję pokarmowa dla gatunków rodzimych. Mają podobną bazę pokarmowa do leszczy
- sposób żerowania jest destrukcyjny dla środowiska i jest jednym z czynników przyśpieszających eutrofizacje. Mętna woda utrudnia dostęp światła i efektem tego jest obumieranie roślinności podwodnej na której wycierają się gatunki rodzime. Rośliny gniją i powstają trujące dla ryb związki chemiczne. Nadmierny rozwój sinic sprzyja powstawaniu SO2 który jest szczególnie toksyczny. Przykład jest skrajny, zależy od wielkości populacji i rodzaju zbiornika.

Jeśli chcesz przedyskutować którykolwiek punkt służę pomocą. Trudno pisać długie posty na telefonie i świadomie pominąłem krowy. Mogę rozwinąć na życzenie ;)
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 16.04.2018, 17:31
Tu chodziło w 100% o kasę nie ma co ściemniać, ale przy okazji rybka dłużej pożyje bo na PZW duże ryby nie maja szans.
Za przeproszeniem skąd ta pewność że ryba by zostala zjedzona na PZW? Przez 19 kg jakoś nikt tego karpia nie zjadl i nie zabił.
Jakiś chujek przycwaniakował i postanowił zarobić czyimś kosztem.
I tak. Wolalbym żeby ta ryba poszła do gara niż przysluzyła się innym do zarobku.
Zarobił ten co sprzedał a łowisko też na tym będzie zarabiało. A przez ciche pozwolenie na taki akcje na wielu komercjach plywają ryby skradzione z wód PZW.
To ma być wędkarz? Nie. To handlarzyna.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 16.04.2018, 17:39
Ja jestem ciekawy jaki jest stan prawny takiej ryby. Facet ją zabrał z wody PZW i "oddał" prywatnej firmie. Aby coś przyjąć na stan, trzeba na to mieć papier. Jeśli ma to być darowizna trzeba zgłosić do US. Teraz pytanie. Czy wędkarz, który złowił rybę jest jej właścicielem i może dysponować nią wedle uznania ?
Nie zmienia to faktu, że ja zwyczajnie czuję się okradziony.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.04.2018, 18:16
Pierwszy problem to udowodnienie że ryba tam jest. W jaki sposób można to zrobić? Przeszukanie wymaga nakazu od prokuratora, jeśli się nie mylę. Zgłosić kradzież musi dzierżawca zbiornika? Właściciel może powiedzieć że ma kilka karpi zbliżonej wielkości. I co mi Pan zrobi?
Nie ma opcji żeby udowodnić która to ryba. Chyba że mają tatuaże albo inny rodzaj identyfikacji. Może zdjęcia ludzi którzy ją złowili wcześniej?

Zadałeś  bardzo dobre pytanie. Czy wędkarz jest właścicielem ryby którą ? Jeśli tak, co mu wolno a czego nie.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 16.04.2018, 19:17
Prawnie to możemy im naskoczyć.
I wiedząc to nadal potępiam zachowanie.

Wysłane z mojego SM-G920F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2018, 19:20
Ja jestem ciekawy jaki jest stan prawny takiej ryby. Facet ją zabrał z wody PZW i "oddał" prywatnej firmie. Aby coś przyjąć na stan, trzeba na to mieć papier. Jeśli ma to być darowizna trzeba zgłosić do US. Teraz pytanie. Czy wędkarz, który złowił rybę jest jej właścicielem i może dysponować nią wedle uznania ?
Nie zmienia to faktu, że ja zwyczajnie czuję się okradziony.

Ryby stanowią pożytki z danej wody. Pobierać pożytki z danej wody (dokonywać połowu) może np. właściciel wody (bo tak stanowi prawo wodne), jej dzierżawca, użytkownik (szerzej nazywany on jest ustawowo uprawnionym do rybactwa). Nie ma wędkarzy. Są rybacy. Inaczej pozyskiwacze ryb wędką, bo na tym polega amatorski połów ryb wędką.

 Jesteście członkiem stowarzyszenia, które jest uprawnionym do rybactwa na swoich wodach, więc jako członkowie zgodnie z obowiązującymi wewnątrz tego stowarzyszenia przepisami możecie pobierać pożytki z wody, czyli jak to ładnie ustawa mówi możecie "pozyskiwać ryby wędką".

Jeden z drugim "pozyskiwacz ryb wędką" będący członkiem PZW staje się ich właścicielem z chwilą pozyskania, o ile czyni to w zgodzie z przepisami obowiązującymi w stowarzyszeniu oraz tymi powszechnie obowiązującymi w kraju np. ustawą o rybactwie środlądowym.

Jakby łowił "nielegalnie" (gdyby można byłoby mu postawić jakiś zarzut np. w oparciu o ustawę o rybactwie śródlądowym) to wtedy odpowiadałby za ten "nielegalny" połów (bo ustawa o rybactwie śródlądowym przewiduje kary za łowienie bez zezwolenia, wbrew limitom, okresom ochronnym itd.) Łowiąc bez zezwolenia odpowiadałby jeszcze np. za kradzież z kodeksu karnego, bądź wykroczeń w zależności od wartości złowionych ryb. No i by nie "pozyskiwał" tych ryb. Nie byłby ich właścicielem. Dlaczego? O tym niżej.

Problem jest taki, że ustawa o rybactwie śródlądowym nie przewiduje sytuacji o której mowa w tym temacie :)
To wszystko jest takie skomplikowane, bo ten kto tworzył tą ustawę jeżeli chodzi o przepisy żył w latach 80-tych i o pewnych sytuacjach mu się nie śniło. Kolejne zmiany tej ustawy to próba ratowania trupa, który odszedł w zaświaty. Jednak trup dalej straszy z zaświatów, bo dzięki temu straszeniu niektórzy mają określone profity, więc po co to zmieniać? Dlatego tworzy się kurioza prawne jak np. przepisy karne, które nijak się mają do rzeczywistości, a w dodatku są tak skonstruowane że nawet sędziowie mają problem ze zrozumieniem tego co autor miał na myśli. No ale są one korzystne dla pewnych osób więc się ich nie zmienia.  W ustawie nie ma np. nic o przywłaszczeniu nielegalnie złowionych ryb. Dlatego stosuje się tu kodeks karny, ale jest to tak naprawdę mocno naciągana konstrukcja prawna, będąca wymysłem jednego prawnika - przyjaciela rybaków :-X   

To właśnie ten prawnik stworzył tą dziwną konstrukcję prawną, że z chwilą złowienia ryb przez rybaka (pozyskiwacza ryb wędką), ryby stają się jego własnością...o ile jest to zgodne z przepisami. Oczywiście nie mówię tu o komercji, bo tam to jest oczywiste kto jest właścicielem....aczkolwiek rzućcie sobie okiem na tą konstrukcję pana profesora i jak ona się ma do komercyjnego łowienia. Naciągana - tak jak  wiele rzeczy w tej komunistycznej ustawie o rybactwie. Pewnych rzeczy nie da się uratować, jak przepisy są z minionej epoki :P

Podsumowując jak łowisz niezgodnie z przepisami, wbrew zakazom to nie jesteś uprawniony do pobierania pożytków z ustawy o rybactwie śródlądowym, i dopiero dlatego nie możesz być właścicielem. Piękna konstrukcja co nie? Mózg wysiada.   

Jeszcze jedno. Nie wszystkie darowizny musicie zgłaszać do US. Jak nawet jesteś w III grupie podatników (jako osoba trzecia a nie rodzina), to jak do każdego innego podatnika tak jak i do Ciebie stosuje się ustawowy limit kwotowy do którego nie musisz zgłaszać darowizny (bierze się pod uwagę okres bodajże 5 lat wstecz od jej dokonania).  Z tego co pamiętam jest to niecałe 5 tysięcy złotych.

Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: wkz w 16.04.2018, 19:45
No ale darowiznę przyjął przedsiębiorca jak mniemam i jest ona związana z jego działalnością, więc z fiskusem podzielić się już musi, dobrze kminię? :)

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2018, 19:49
Nie jestem doradcą podatkowym. Musiałbym sprawdzić. Jednak jakie ma to znaczenie dla tematu? Najwyżej dopuści się wykroczenia karno-skarbowego i zapłaci niską grzywnę za nieuiszczenie podatku w terminie. No właśnie. Czy jest już po terminie? :D Możemy dalej tworzyć dziwne konstrukcje prawne :P
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Bartek.B w 16.04.2018, 20:10
Czyli podsumowując możemy im nagwizdać. Pozostaje jedynie moralne potępienie takich działań. Z tego co opisujesz obecne prawo, to kuriozum.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 16.04.2018, 20:28
To jest normalka  wśród "prawdziwych " NK  jak twierdzą wola zwrócić im wolność niż aby ktoś je zjadł - PYTAM :  DLACZEGO ZA KASĘ ?  A  tak po za tym  , który " dziadek czy mięsiarz " potrafi złowić takiego karpia ?  To są grupy które specjalizują się w połowach dużych ryb , które potem są okazami na komercjach, niestety nikt o tym głośno nie mówi nie piszę , bo przecież oni ratują rybom życie :facepalm:
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Kozi w 16.04.2018, 20:49
Żaden prawdziwy karpiarz kierując się dobrem ryby nie sprzeda jej na komercje. Może być to jedynie pokierowane chęcią zarobku niczym więcej.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: maksz100 w 16.04.2018, 21:08
Nie pierwszy i nie ostatnio raz...

@Enzo Coś wie o "wywożeniu" karpi z Dzierżna 8)

To są wędkarze, których normalnie nikt nawet nie śmiał by podejrzewać.. Sprzęt Foxa i innych "topowych" marek ;p

jak w dzień trzymają karpia w worku, to sprawa jest oczywista na 66% :-X
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: selektor w 16.04.2018, 21:24
Czyli podsumowując możemy im nagwizdać. Pozostaje jedynie moralne potępienie takich działań. Z tego co opisujesz obecne prawo, to kuriozum.


Tak, o ile nie złapiesz gościa na gorącym uczynku albo nie udowodnisz mu, że sprzedał rybę, czym naruszył RAPR (3.4 pkt b) i statut PZW (paragraf 14 Statutu pkt 1,2,4). Nie wiem jaką karę mógłby orzec sąd koleżeński za to przewinienie. Dla mnie byłoby to wykluczenie, ale ja to ja. Ja jestem za ostrym karaniem, gdy ktoś narusza dobro wspólne, dla którego się w ogóle zrzeszasz.

Jednak żeby cokolwiek zarzucić właścicielowi komercji, to jest to nie tylko utrudnione, ale wręcz niemożliwe :( Dlatego kierunek szukania haka na obdarowanego nie przyniesie skutku, bo to że nie zapłacisz podatku od umowy nie oznacza jeszcze, że z tego powodu ta umowa jest nieważna.

 Ba nawet jakby właściciel komercji kupił tą rybę, to też nic nie można byłoby mu zrobić w sytuacji o której piszę. Można byłoby jedynie wywalić tego "karpiarza" z PZW za sprzedaż ryby, ale on jej nie ukradł (jedynie sprzedał), bo PZW pozwala na zabieranie nawet największych okazów, a nie pozwala na sprzedaż ryb. Ot taka ciekawostka.

Co innego jak byłoby łowisko No Kill albo gość zabrał rybę poza wymiarem. Wtedy masz obowiązek jako członek do stosowania się do regulaminu i nie trzeba udowadniać gościowi, że sprzedał taką rybę. Wystarczy, że zabrał rybę ze sobą. Łatwiej cokolwiek jest udowadniać, co nie? Takie to wszystko pokręcone jest :facepalm:

A co o górnych wymiarach mają do powiedzenia rządzący okręgami PZW w 2018r.
(http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2018/4/16/11457234_wymiary.png)

Tak w ogóle to od lat się o tym już trąbi
http://www.zpw.pl/uczciwy-wedkarz-poszukiwany/

 
 
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 16.04.2018, 21:32
Żaden prawdziwy karpiarz kierując się dobrem ryby nie sprzeda jej na komercje. Może być to jedynie pokierowane chęcią zarobku niczym więcej.

Kozi, przepraszam, że posługuję się Twoim tekstem. Nie mam nic do Ciebie, ale do tekstów, brzmiących jak mantra, mam ciekawość...

Wytłumaczcie, mnie, głupiemu, co to znaczy "prawdziwy karpiarz" i "dobro ryby", przy czym obydwu pojęć proszę nie kojarzyć w przyczynowo-skutkowym pojęciu, poza stwierdzeniem, że "dobry karpiarz dba o dobro ryby", bo to wyjaśnia tyle, co stwierdzenie, dobry lekarz dba o dobro pacjenta, z czym się zgadzam, bo na trupie zarabia już inna grupa zawodowa...
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 16.04.2018, 21:36
Nie pierwszy i nie ostatnio raz...

@Enzo Coś wie o "wywożeniu" karpi z Dzierżna 8)

To są wędkarze, których normalnie nikt nawet nie śmiał by podejrzewać.. Sprzęt Foxa i innych "topowych" marek ;p

jak w dzień trzymają karpia w worku, to sprawa jest oczywista na 66% :-X

Jaki Fox to już dla gumofilców, teraz mają Century, Free Spirit HI S : zarobili sobie :D ;D ;D :'( :facepalm:
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 16.04.2018, 22:53

Wartość "przyrodnicza" karpi jest porównywalna do krów na pastwisku. Nie ma z nich żadnego pożytku w przyrodzie, tylko konsumpcja i rekreacja.

Ale wędkarze nie są tacy  tylko jak Ty, są też tacy co cenią tę rybą za waleczność i doznania podczas zasiadek i holu :)

Michał, wg mnie to co piszesz jest bardzo nierozsądne. Na dodatek jest to działalność wywrotowa w pewnym sensie :) Karpiarze to grupa wędkarzy stale się powiększająca, zazwyczaj nie zabieraja oni ryb i przodują w no kill, póki co praktycznie wszystkie wody tego typu w Polsce (stojące) to zasługa karpiarzy. 'Walka z karpiem' to wymarzona chyba rzecz dla betonu PZW, bo wtedy ci, co chcą zmian, się żrą między sobą.

Prawda jest taka, że karp musi być. Ważne aby zarybiać nim rozsądnie i wg jakiś wytycznych. Karpiarze nie chcą łowić karpików ale duże sztuki, i wiele zarybień może wyglądać w ten sposób, że zamiast kilkuset kilo kroczka wpuszcza się kilkadziesiąt sztuk powyżej 4-5 kilo. Póki co większośc krajów przodujących wędkarstko ma silnie rozwinięte karpiarstwo, i pokazuje to, że warto się tutaj odpowiednio zakręcić. Na rynku też karpiarstwo zaczyna przeważać, więc i nad wodami powinno to być widoczne. Polskie łowiska są zniszczone tak mocno, że karp to nie jest żaden problem.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 16.04.2018, 23:55

Wartość "przyrodnicza" karpi jest porównywalna do krów na pastwisku. Nie ma z nich żadnego pożytku w przyrodzie, tylko konsumpcja i rekreacja.

Ale wędkarze nie są tacy  tylko jak Ty, są też tacy co cenią tę rybą za waleczność i doznania podczas zasiadek i holu :)


I chwała im za to, wędkarzom oczywiście :) Odniosłem się tylko do wartości przyrodniczej bo jest mi to bliskie. Wartość sportowa to inna kwestia i nawet o tym nie wspominałem.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem zarybiania wód otwartych karpiami, czyli jezior i rzek. Druga opcja jest mniej realna ale pewnie się zdarza.



Wartość "przyrodnicza" karpi jest porównywalna do krów na pastwisku. Nie ma z nich żadnego pożytku w przyrodzie, tylko konsumpcja i rekreacja.

Ale wędkarze nie są tacy  tylko jak Ty, są też tacy co cenią tę rybą za waleczność i doznania podczas zasiadek i holu :)

Michał, wg mnie to co piszesz jest bardzo nierozsądne. Na dodatek jest to działalność wywrotowa w pewnym sensie :) Karpiarze to grupa wędkarzy stale się powiększająca, zazwyczaj nie zabierają oni ryb i przodują w no kill, póki co praktycznie wszystkie wody tego typu w Polsce (stojące) to zasługa karpiarzy. 'Walka z karpiem' to wymarzona chyba rzecz dla betonu PZW, bo wtedy ci, co chcą zmian, się żrą między sobą.

Prawda jest taka, że karp musi być. Ważne aby zarybiać nim rozsądnie i wg jakiś wytycznych. Karpiarze nie chcą łowić karpików ale duże sztuki, i wiele zarybień może wyglądać w ten sposób, że zamiast kilkuset kilo kroczka wpuszcza się kilkadziesiąt sztuk powyżej 4-5 kilo. Póki co większość krajów przodujących wędkarsko ma silnie rozwinięte karpiarstwo, i pokazuje to, że warto się tutaj odpowiednio zakręcić. Na rynku też karpiarstwo zaczyna przeważać, więc i nad wodami powinno to być widoczne. Polskie łowiska są zniszczone tak mocno, że karp to nie jest żaden problem.

Rozumiem że mój punkt widzenia można interpretować jako niechęć wobec "przyjezdnych" i dlatego uważasz że to jest nierozsądne :P

Pisałem o wartości przyrodniczej a to odnosi się do zbiorników naturalnych. Wyobrażasz sobie zarybianie jezior mazurskich karpiami? Na pewno zdarza się ale przez to nie stają się super łowiskami dla karpiarzy bo tych ryb będzie zwyczajnie za mało. Wystarczająco dużo jednak żeby mieć szkodliwy wpływ na całokształt. Polskie łowiska są zniszczone tak bardzo że wymagają szczególnego podejścia i zarybianie zbiorników naturalnych karpiami tylko pogorszy sytuacje. Pisałem wcześniej w kilku punktach jaki jest wpływ karpi o którym mi wiadomo. Jeśli coś pokręciłem liczę na sprostowanie.

Niech sobie będą ale w miejscach do tego przeznaczonych. Karp to zwierze hodowlane tak jak wspomniane wcześniej krowy. Zbiorniki elektrowni w Rybniku słyną z dużych karpi i takie sztucznie stworzone miejsca są dla nich odpowiednie. Żwirownie lub glinianki mogą być świetnymi łowiskami karpiowymi, kwestia racjonalnej gospodarki i wytycznych o których piszesz. W zupełności się zgadzam że muszą być i niech sobie będą ale w miejscach do tego odpowiednich i przeznaczonych.

Karpiarstwo to duży segment rynku i tym bardziej warty uwagi. Jedni wydają na to pieniądze a inni utrzymują z tego rodziny.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.04.2018, 04:20
Nikt nie mówi o zarybianiu jezior mazurskich karpiem :) Na mniejszych można zaś go wprowadzić, ale rozsądną ilość. Co takiego się stanie? :) Obecnie mamy ciężko zdewastowane wody, brak drapieżnika doprowadził do zachwiania równowagi, mamy nadmiar drobnicy, często karłowaciejącej, wpływającej na zakwity wody, jest to też powód wzrostu populacji kormorana. To jest problem podstawowy. Karp to coś całkiem innego.

Dla mnie karp oprócz wartości 'sportowych' ma jedną wielką. Jest to szybko rosnąca ryba, która w obecnych warunkach daje się łatwo hodować. Dzięki temu może posłużyć za 'mięso' które podaje się tym, dla których zabranie połowu jest wciąż istotą wędkarstwa. Ta ryba może odwrócić degradację spowodowana nadmiernymi odłowami, gdyż podana umiejętnie odwróci uwagę od gatunków rodzimych, które będa mogły się odbudowywać. Taki lin jest bardzo łatwy do 'trafienia', na dodatek grupując się do tarła i odbywając je jako ostatnia z karpiowatych, jest często na straconej pozycji. Dlatego jeżeli wprowadzi się limity i wymiary dla tego gatunku, wędkarzowi będzie można wszystko wynagrodzić karpiem. I dywagacje rybakoznawców z Olsztyna mają tutaj małe znaczenie, gdyż trzeba umieć naprawić ten cały syf, który spowodowali swoją gospodarką zrównoważoną.

Karp 19 kilogramów to brylant na danym łowisku, to bardzo cenna ryba, okaz. Jest bardzo ważna, gdyż stanowi cel wielu wędkarskich wypraw, pobudza fantazję. Nie  mamy rodzimych gatunków karpiowatych, które miałyby takie rozmiary i dawałyby taką radość z holu, jedynie sum ma takowe, ale to inna ryba i można ją łowić tylko przez kilka miesięcy w roku.

Wędkarstwo mocno się zmieniło, dawniej jechało się po ryby, teraz podstawą jest relaks i odpoczynek, uganianie się za 'rybą życia'. Dlatego karp musi być, podobnie jak powinno się stawiać na pewną ilość amura czy brzan w rzekach, oczywiście też na szczupaka i sandacza. Wędkarskie wody nie mają być zbiornikami 'produkującymi ryby' idealne do zjedzenia, co chcą nam 'sprzedać' naukowcy rybaccy, mają być czymś więcej. Demonizowanie karpia nie ma sensu, zwłaszcza jeżeli robią to ci, co odpowiadają za degradację polskich wód :) Wartość przyrodnicza to zwodniczy slogan, cholera wie co to jest, nieprawdaż? Wprowadzony sum w nadmiarze ma dużą takową wartość czy też małą? A taka ukleja czy jazgarz? Jak jest ich wartość? ;)
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 17.04.2018, 09:17
Luk muszę się z Tobą zgodzić, karp rośnie szybko zwłaszcza na niektórych komercjach po 2-3 latach po zarybieniu potrafi już ważyć 10-15 kg ;D ;D >:( :facepalm:
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: e-MarioBros w 17.04.2018, 09:25
Z moich doświadczeń karp rośnie rocznie w zależności od zbiornika 0,5-1,5 kg na rok.
Na komercjach na których łowie 0,7-1,2 kg. Do pewnej wagi potem już wolniej, no i jego waga zmienia się w zależności od pory roku i tarła.

Przykład pięknej wody na której "karpiarze" łowili okazy i je sprzedawali na komercje - Dziećkowice.
Podobno nawet na czeskie komercje.
A mam ekipę "kolegów" co 15 Kg+ karpie i amury wędzą i zżerają.
Co lepsze?
Może to wybór między dżumą a cholerą ... Dla nas wędkarzy, bo dla karpia pewnie lepiej udać się na emigrację ...
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.04.2018, 10:36
Nikt nie mówi o zarybianiu jezior mazurskich karpiem :) Na mniejszych można zaś go wprowadzić, ale rozsądną ilość. Co takiego się stanie? :) Obecnie mamy ciężko zdewastowane wody, brak drapieżnika doprowadził do zachwiania równowagi, mamy nadmiar drobnicy, często karłowaciejącej, wpływającej na zakwity wody, jest to też powód wzrostu populacji kormorana. To jest problem podstawowy. Karp to coś całkiem innego.
Rozsądna ilość to bardzo elastyczne pojęcie i każdy będzie rozumiał to inaczej. Można rozwiązywać problemy które są ale dokładanie kolejnych to walka z wiatrakami. Kiedy brakuje drapieżników można wprowadzić zakaz zabierania albo dłuższy okres ochronny i górne wymiary.
Wprowadzanie karpi jest rozwiązaniem bardzo krótkowzrocznym, może na kilka lat, a to za mało na odbudowanie populacji innych gatunków. Pieniądze zmarnowane na zarybianie karpiem można spożytkować w inny sposób albo kupić karpie do stawu.

W jaki sposób drobnica wpływa na zakwity wody? Dużo czytam ale na to jeszcze nie trafiłem.

Dla mnie karp oprócz wartości 'sportowych' ma jedną wielką. Jest to szybko rosnąca ryba, która w obecnych warunkach daje się łatwo hodować. Dzięki temu może posłużyć za 'mięso' które podaje się tym, dla których zabranie połowu jest wciąż istotą wędkarstwa. Ta ryba może odwrócić degradację spowodowana nadmiernymi odłowami, gdyż podana umiejętnie odwróci uwagę od gatunków rodzimych, które będą mogły się odbudowywać. Taki lin jest bardzo łatwy do 'trafienia', na dodatek grupując się do tarła i odbywając je jako ostatnia z karpiowatych, jest często na straconej pozycji. Dlatego jeżeli wprowadzi się limity i wymiary dla tego gatunku, wędkarzowi będzie można wszystko wynagrodzić karpiem. I dywagacje rybakoznawców z Olsztyna mają tutaj małe znaczenie, gdyż trzeba umieć naprawić ten cały syf, który spowodowali swoją gospodarką zrównoważoną.

W dwóch zdaniach wymieniłeś wszystkie zalety karpi, aż dwie bo więcej nie ma.

Nie rozumiem pojęcia odwracania uwagi od jednych ryb przez wpuszczanie innych. Jest zakaz, przedstawia się uzasadnienie a jeśli do kogoś nie dociera może umówić się na zebranie w kole i zadawać pytania. W przypadku braku zrozumienia musi mieć świadomość konsekwencji finansowych i może łowić w innym zbiorniku.
A teraz zamknij oczy i wyobraź sobie ilość karpi potrzebną do odwrócenia uwagi od zabierania innych ryb ;) Udało się? To teraz pomyśl ile razy w ciągu roku trzeba by było zarybiać żeby starczyło dla wszystkich chętnych i ilość rozłożyła się równomiernie.

Karp 19 kilogramów to brylant na danym łowisku, to bardzo cenna ryba, okaz. Jest bardzo ważna, gdyż stanowi cel wielu wędkarskich wypraw, pobudza fantazję. Nie  mamy rodzimych gatunków karpiowatych, które miałyby takie rozmiary i dawałyby taką radość z holu, jedynie sum ma takowe, ale to inna ryba i można ją łowić tylko przez kilka miesięcy w roku.


Dla takich brylantów są wyrobiska i stawy gdzie będą przyjeżdżali chętni do spróbowania swoich sił. Wrzucali kilkadziesiąt kilogramów zanęty i wracali zadowoleni do domu. Każdy łowi to co lubi i jak lubi.


Wędkarstwo mocno się zmieniło, dawniej jechało się po ryby, teraz podstawą jest relaks i odpoczynek, uganianie się za 'rybą życia'. Dlatego karp musi być, podobnie jak powinno się stawiać na pewną ilość amura czy brzan w rzekach, oczywiście też na szczupaka i sandacza. Wędkarskie wody nie mają być zbiornikami 'produkującymi ryby' idealne do zjedzenia, co chcą nam 'sprzedać' naukowcy rybaccy, mają być czymś więcej. Demonizowanie karpia nie ma sensu, zwłaszcza jeżeli robią to ci, co odpowiadają za degradację polskich wód :) Wartość przyrodnicza to zwodniczy slogan, cholera wie co to jest, nieprawdaż? Wprowadzony sum w nadmiarze ma dużą takową wartość czy też małą? A taka ukleja czy jazgarz? Jak jest ich wartość? ;)

Powinno się stawiać na równowagę i gatunki rodzime. Amury z uwagi na wymagania temperaturowe i bazę pokarmową stanowią mniejszy problem. Reszta do stawu ;)


Wartość przyrodniczą rozumiem jako wpływ na środowisko życia. Jazgarz w naturalny sposób reguluje ilość narybku i sam stanowi bazę pokarmową dla większych od siebie. Ukleje zjadają plankton, larwy owadów a większe są okazjonalnymi drapieżnikami. Na koniec same stanowią bazę pokarmową dla drapieżników. Przypiszesz im rolę pozytywną czy negatywną?
Nadmiar gatunków które zaburzają równowagę reguluje się sam w naturalny sposób, bez ingerencji człowieka. Negatywny wpływ takiego suma będzie krótkotrwały, z czasem będzie trudniej o pożywienie i spadnie ilość osobników przystępujących do naturalnego tarła. Nadmiar roślinożerców spowoduje wzrost populacji drapieżników. Natura reguluje się sama i pomoc jest zbędna.

W którym miejscu tej układanki pasują karpie? Jak już pisałem wcześniej stanowi konkurencje pokarmową dla gatunków rodzimych i sam nie wnosi nic pozytywnego. Praktycznie nie mają znaczenia jako baza pokarmowa dla innych ryb. Krokodyle w Polsce nie występują

Jesteśmy w podobnym wieku i łańcuch pokarmowy był na biologii w podstawówce :) Nie wiem jak jest teraz
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 17.04.2018, 10:47
Tylko żeby natura poradziła sobie sama, to trzeba wstępić rybaków z sieciami, i rybaków z wędkami.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.04.2018, 11:00
Luk muszę się z Tobą zgodzić, karp rośnie szybko zwłaszcza na niektórych komercjach po 2-3 latach po zarybieniu potrafi już ważyć 10-15 kg ;D ;D >:( :facepalm:

Właśnie takie rewelacyjne metody hodowlane powinny być nagłaśniane żeby inni mogli się dowiedzieć dlaczego nie warto tak robić. Czytałem niedawno o takich samych przypadkach w kraju w którym oficjalnie ryb nie zabierają. Duże karpie z ogólnodostępnych łowisk znajdują nowy dom na komercjach.


Przykład pięknej wody na której "karpiarze" łowili okazy i je sprzedawali na komercje - Dziećkowice.
Podobno nawet na czeskie komercje.
A mam ekipę "kolegów" co 15 Kg+ karpie i amury wędzą i zżerają.
Co lepsze?
Może to wybór między dżumą a cholerą ... Dla nas wędkarzy, bo dla karpia pewnie lepiej udać się na emigrację ...

Gdybym miał wybierać to wędzenie, niech żrą aż im bokami wyjdzie. Taki duży osobnik nagromadził przez całe życie mnóstwo zanieczyszczeń które z pewnością dodają smaku.


Tylko żeby natura poradziła sobie sama, to trzeba wstępić rybaków z sieciami, i rybaków z wędkami.

Rybacy z wędkami mogą ryby wypuszczać, nastawiać się na konkretne gatunki, wielkość i różnie bywa ze skutecznością. Rybacy z sieciami wyciągają różne wielkości jak leci i też mogą wypuszczać. Ci z wędkami traktują to jako hobby, sieciowi jako sposób na życie.

Rozsądna gospodarka z udziałem jednych i drugich nie powinna mieć poważnych konsekwencji.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.04.2018, 11:08
cyt." Rozsądna gospodarka z udziałem jednych i drugich nie powinna mieć poważnych konsekwencji."

Kolejny głos z cyklu - jest dobrze ... o czym wy tu piszecie ??? :facepalm: :-X 8) :P :'( ;D
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: maszek95 w 17.04.2018, 11:26
Michał a czy my teraz nie mamy zrownowazonej gospodarki rybackiej? Której to ponoć zazdrości nam cała Europa? Mamy co mamy,  puki nie zmieni się mentalność, nie zmieni się nic. Ja po tym forum widzę, jacy my jako wędkarze jesteśmy podzieleni. Niby chodzi nam o to samo, a nie potrafimy się dogadać.  Tylko kłótnie, i osobiste wycieczki.  Potem jeden z drugim chce usuwać konta. A niby wszyscy chcemy tego samego.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.04.2018, 12:24
cyt." Rozsądna gospodarka z udziałem jednych i drugich nie powinna mieć poważnych konsekwencji."

Kolejny głos z cyklu - jest dobrze ... o czym wy tu piszecie ??? :facepalm: :-X 8) :P :'( ;D

Kolejny głos który nic nie wnosi. Nie chce Ci się nawet napisać kilku zdań żeby wskazać gdzie się mylę. Masz dzienny limit postów do napisania? ;)

Rozsądna gospodarka czyli z limitami połowu które zapewnią możliwość odbudowy populacji. Można określić jaką ilość ryb zabrana z łowiska nie zachwieje równowagi. Logicznym jest że kiedy są zabierane ryby drapieżne roślinożercy nie mają naturalnych wrogów. W przypadku spadku ilości roślinożerców drapieżniki nie mają możliwości rozwoju z braku pożywienia. Wprowadzenie widełek pozostawia osobniki cenne z punktu widzenia rozrodu a populacja ryb mieszczących się w widełkach może być pozyskana przez wędkarzy bądź rybaków. Nie wyłowią wszystkich i część przekroczy widełki. Ważne żeby każda ryba choć raz mogła przystąpić do tarła, przekazać swoje geny i wzmocnić w ten sposób całą populacje.
Każdy zbiornik ma możliwość wyżywienia konkretnej ilości ryb, zdrowej populacji która nie będzie karłowaciała. Można prowadzić zarybienia w celu uzupełnienia gatunków których jest mniej niż powinno być, są atrakcyjne dla wędkarzy lub rybaków, chętnie poławiane w ilości większej niż inne. To kto odłowi te ryby nie ma większego znaczenia z punktu widzenia rozsądnego gospodarowania. Jeżeli są przestrzegane limity i wymiary.

Michał a czy my teraz nie mamy zrownowazonej gospodarki rybackiej? Której to ponoć zazdrości nam cała Europa? Mamy co mamy,  puki nie zmieni się mentalność, nie zmieni się nic. Ja po tym forum widzę, jacy my jako wędkarze jesteśmy podzieleni. Niby chodzi nam o to samo, a nie potrafimy się dogadać.  Tylko kłótnie, i osobiste wycieczki.  Potem jeden z drugim chce usuwać konta. A niby wszyscy chcemy tego samego.

Przyznam, że nie wiem jaką gospodarkę mamy. Czy nam zazdroszczą? Wszędzie czytam że nie ma ryb więc chyba nie mają czego. To jak wygląda nasz kraj zależy od nas samych. Jeśli jest źle to trzeba wziąć kosy na sztorc i zrobić z tym porządek ;)

Niestety ale tak już jest z nami Polakami, że nie potrafimy się dogadać. Dogryzamy sobie, kłócimy zamiast dyskutować. Jest grupa ludzi która stara się dyskutować ale argumenty często trafiają w próżnię. Większość ludzi wyskakujących z jakimś zarzutem nie raczy odpowiedzieć a szkoda.

Widziałeś kiedyś co się dziej z Polakami kiedy wyjadą za granice. Straciłem wielu znajomych kiedy zaczęło powodzić mi się lepiej.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.04.2018, 13:29
cyt." Rozsądna gospodarka z udziałem jednych i drugich nie powinna mieć poważnych konsekwencji."

Kolejny głos z cyklu - jest dobrze ... o czym wy tu piszecie ??? :facepalm: :-X 8) :P :'( ;D

Kolejny głos który nic nie wnosi. Nie chce Ci się nawet napisać kilku zdań żeby wskazać gdzie się mylę. Masz dzienny limit postów do napisania? ;)

Rozsądna gospodarka czyli z limitami połowu które zapewnią możliwość odbudowy populacji. Można określić jaką ilość ryb zabrana z łowiska nie zachwieje równowagi. Logicznym jest że kiedy są zabierane ryby drapieżne roślinożercy nie mają naturalnych wrogów. W przypadku spadku ilości roślinożerców drapieżniki nie mają możliwości rozwoju z braku pożywienia. Wprowadzenie widełek pozostawia osobniki cenne z punktu widzenia rozrodu a populacja ryb mieszczących się w widełkach może być pozyskana przez wędkarzy bądź rybaków. Nie wyłowią wszystkich i część przekroczy widełki. Ważne żeby każda ryba choć raz mogła przystąpić do tarła, przekazać swoje geny i wzmocnić w ten sposób całą populacje.
Każdy zbiornik ma możliwość wyżywienia konkretnej ilości ryb, zdrowej populacji która nie będzie karłowaciała. Można prowadzić zarybienia w celu uzupełnienia gatunków których jest mniej niż powinno być, są atrakcyjne dla wędkarzy lub rybaków, chętnie poławiane w ilości większej niż inne. To kto odłowi te ryby nie ma większego znaczenia z punktu widzenia rozsądnego gospodarowania. Jeżeli są przestrzegane limity i wymiary.

Michał a czy my teraz nie mamy zrownowazonej gospodarki rybackiej? Której to ponoć zazdrości nam cała Europa? Mamy co mamy,  puki nie zmieni się mentalność, nie zmieni się nic. Ja po tym forum widzę, jacy my jako wędkarze jesteśmy podzieleni. Niby chodzi nam o to samo, a nie potrafimy się dogadać.  Tylko kłótnie, i osobiste wycieczki.  Potem jeden z drugim chce usuwać konta. A niby wszyscy chcemy tego samego.

Przyznam, że nie wiem jaką gospodarkę mamy. Czy nam zazdroszczą? Wszędzie czytam że nie ma ryb więc chyba nie mają czego. To jak wygląda nasz kraj zależy od nas samych. Jeśli jest źle to trzeba wziąć kosy na sztorc i zrobić z tym porządek ;)

Niestety ale tak już jest z nami Polakami, że nie potrafimy się dogadać. Dogryzamy sobie, kłócimy zamiast dyskutować. Jest grupa ludzi która stara się dyskutować ale argumenty często trafiają w próżnię. Większość ludzi wyskakujących z jakimś zarzutem nie raczy odpowiedzieć a szkoda.

Widziałeś kiedyś co się dziej z Polakami kiedy wyjadą za granice. Straciłem wielu znajomych kiedy zaczęło powodzić mi się lepiej.

Nie  rozumiem po co ta piana...
a to... zdanie ...
cyt. "Kolejny głos który nic nie wnosi. Nie chce Ci się nawet napisać kilku zdań żeby wskazać gdzie się mylę. Masz dzienny limit postów do napisania? "

Podsumowywuje twoje posty...

Co zawierają twoje posty , oczym na sigu nie było pisane... są odkrywcze , przełomowe... :P :-X

Po raz kolejny szkoda się produkować polityka PZW -IŚR koryguje wszystko... , my wędkarze jesteśmy potrzebni do opłacania dostepu do wody . Bez prawa głosu i podsuwania pomysłów... 8)
Członkowie PZW którym sie chcę nie klikają na sigu - tylko prężnie działają w terenie ! :-* :P :'(

Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.04.2018, 13:47
Idąc Twoim tokiem myślenia trzeba zamknąć forum bo nie można napisać nic nowego. Wywołany do odpowiedzi wstawiasz wielokropki i emotki. Na szczęście tego jeszcze nie było

W d..e mam to jaką politykę prowadzi PZW. Piszę jak to wygląda z punktu widzenia szeroko rozumianej biologii. Tak to działa w przyrodzie i PZW nic tutaj nie zmieni. Widać za trudne dla Ciebie.

Na podsumowanie dopieprzyles wszystkim członkom PZW na forum. Nie chcę im się działać i klikają. Prawdziwi działacze wstawiając wielokropki, emotki bo nie ma czasu tacy zarobieni.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.04.2018, 14:19
Idąc Twoim tokiem myślenia trzeba zamknąć forum bo nie można napisać nic nowego. Wywołany do odpowiedzi wstawiasz wielokropki i emotki. Na szczęście tego jeszcze nie było

W d..e mam to jaką politykę prowadzi PZW. Piszę jak to wygląda z punktu widzenia szeroko rozumianej biologii. Tak to działa w przyrodzie i PZW nic tutaj nie zmieni. Widać za trudne dla Ciebie.

Na podsumowanie dopieprzyles wszystkim członkom PZW na forum. Nie chcę im się działać i klikają. Prawdziwi działacze wstawiając wielokropki, emotki bo nie ma czasu tacy zarobieni.

Kolejny raz doskonale się bawię czytając posty usera - który szuka akceptacji co do swych myśli...
- Tak masz rację , z pewnością znasz się na tematach które poruszasz . Doskonale argumentujesz swe myśli , tezy zawarte w twych postach dają dużo do myślenia :bravo: :bravo: :bravo:.
Ja jako szeregowy CZŁONEK PZW od ponad ćwierć wieku mogę tylko się uczyć , wiedzy jaką obdarowywujesz nas w swych postach za co ci serdecznie składam przysłowiowe Bóg zapłać.

Na poważnie nie obrażaj , nie stawiaj hipotez które nie mają pokrycia w faktach , a na koniec powiem tak jak to słusznie dziś napisał jeden z userów ( wszak wszystko robimy to dla ryb... :-X :P :'( ;D
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.04.2018, 14:57
Cieszę się że raczyles napisać choć kilka słów mimo wielu obowiązków. Jest mi też niezmiernie miło że dobrze się bawisz, tym bardziej że nie po raz pierwszy. Czuję się zaszczycony że mogłem dołączyć do zacnego grona ludzi którzy Cię bawią szukając akceptacji.
Próbowałem argumentować z nadzieję że napiszesz coś więcej od siebie ale nie wyszło. Sarkazm to maksimum możliwości w tym temacie. A mogło być tak pięknie.

Jako były członek PZW staram się nie komentować sytuacji w związku. Nie dokładam się do wspólnej kasy i siedzę cicho.
Nikt mi nie zabroni wypowiadać się na tematy związane z wędkarstwem. Mam swoje zdanie i nie widzę powodu dla którego miałbym być cicho. Forum jest od tego żeby dyskutować nawet kiedy stawiam hipotezy bez pokrycia w faktach. Uważasz że się mylę to mnie popraw

Najlepszego :beer:
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 17.04.2018, 15:14
Cieszę się że raczyles napisać choć kilka słów mimo wielu obowiązków. Jest mi też niezmiernie miło że dobrze się bawisz, tym bardziej że nie po raz pierwszy. Czuję się zaszczycony że mogłem dołączyć do zacnego grona ludzi którzy Cię bawią szukając akceptacji.
Próbowałem argumentować z nadzieję że napiszesz coś więcej od siebie ale nie wyszło. Sarkazm to maksimum możliwości w tym temacie. A mogło być tak pięknie.

Jako były członek PZW staram się nie komentować sytuacji w związku. Nie dokładam się do wspólnej kasy i siedzę cicho.
Nikt mi nie zabroni wypowiadać się na tematy związane z wędkarstwem. Mam swoje zdanie i nie widzę powodu dla którego miałbym być cicho. Forum jest od tego żeby dyskutować nawet kiedy stawiam hipotezy bez pokrycia w faktach. Uważasz że się mylę to mnie popraw

Najlepszego :beer:

 Powodzenia :narybki: :fish: , a forum jak to forum. :thumbup: :beer:
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.04.2018, 17:01
W d..e mam to jaką politykę prowadzi PZW. Piszę jak to wygląda z punktu widzenia szeroko rozumianej biologii. Tak to działa w przyrodzie i PZW nic tutaj nie zmieni.

Powtórzyłeś kilka komunałów o karpiach, a może jakieś przykłady jak niszczą one wody? :) Najlepiej w Polsce.

Zobacz wyniki znad wody, tutaj
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=10356.msg339436#msg339436

Trzy wody i najlepsza wychodzi Batorówka, dlaczego? Czy karp tę wodę zdewastował? Dlaczego jest lin? Tak się powinno właśnie użytkowac zbiorniki. Wyznaczyć miejsce gdzie łowić nie wolno, gdzie ryba się wyciera, zarybiać dodatkowo aby wspomóc pewne gatunki. I jest super łowisko.

Michał, mam wrażenie, że szukasz dziury w całym. Karpia chce większość wędkarzy, oprócz może rejonów gdzie są duże jeziora. Składki za wody opłacają wędkarze, więc trzeba to wszystko pogodzić.

Nikt nie mówi o zarybianiu jezior mazurskich karpiem :) Na mniejszych można zaś go wprowadzić, ale rozsądną ilość. Co takiego się stanie? :) Obecnie mamy ciężko zdewastowane wody, brak drapieżnika doprowadził do zachwiania równowagi, mamy nadmiar drobnicy, często karłowaciejącej, wpływającej na zakwity wody, jest to też powód wzrostu populacji kormorana. To jest problem podstawowy. Karp to coś całkiem innego.
Rozsądna ilość to bardzo elastyczne pojęcie i każdy będzie rozumiał to inaczej. Można rozwiązywać problemy które są ale dokładanie kolejnych to walka z wiatrakami. Kiedy brakuje drapieżników można wprowadzić zakaz zabierania albo dłuższy okres ochronny i górne wymiary.
Wprowadzanie karpi jest rozwiązaniem bardzo krótkowzrocznym, może na kilka lat, a to za mało na odbudowanie populacji innych gatunków. Pieniądze zmarnowane na zarybianie karpiem można spożytkować w inny sposób albo kupić karpie do stawu.


Takie gadanie aby gadać. Pitu, pitu... :)  'Kiedy brakuje drapieżników można' - co można? Mamy ponad 20 lat problemów z brakiem drapieżnika i widzisz jakieś zmiany? Jakoś nic nie można.  Nawet rybaków się wprowadza aby odławiali drobnicę, to można w PZW. Dlaczego w UK są i drapieżniki i karpie?

Wartość przyrodniczą rozumiem jako wpływ na środowisko życia.


Ja nie rozumiem o czym do mnie rozmawiasz :) Wartość przyrodnicza to wpływ danego gatunku na środowisko naturalne? My jesteśmy wędkarzami, i nas obchodzą troszkę inne rzeczy. Chcemy łowić ładne ryby. Ja nie piszę aby zarybiać na maksa karpiem, ale rozsądną ilością. Taka aby ten jazgarz nie ucierpiał. Czy jeden karp wyrządzi w jeziorze szkodę? Dwa? Pięć? Pięćdziesiąt? Sto? Ponadto zauważ, że wędkarze skutecznie niszczą zbiorniki, najbardziej ze wszystkich czynników, może oprócz zanieczyszczeń i przyduchy.

Nadmiar gatunków które zaburzają równowagę reguluje się sam w naturalny sposób, bez ingerencji człowieka. Negatywny wpływ takiego suma będzie krótkotrwały, z czasem będzie trudniej o pożywienie i spadnie ilość osobników przystępujących do naturalnego tarła. Nadmiar roślinożerców spowoduje wzrost populacji drapieżników. Natura reguluje się sama i pomoc jest zbędna.

Masło maślane Michał. Sum na Wiśle lub Odrze robi spustoszenie, i brakuje 'pożywienia'. Tak, jak nie będzie pożywienia, to i sum padnie, i powoli wszystko wróci do normy. Tylko czy o taką normę ci chodzi? Bo mi nie. Wędkarze chcą łowić ryby, nie zaś dbać o naturę, co się sama będzie regulować. 'Krótkotrwały wpływ' to dla Ciebie ile? 30, 40 lat? Jesteś nieśmiertelny? Bo ja nie. Wolę naturze pomagać aby z niej skorzystać. Nie mam zamiaru działać po to, aby moje wnuki miały dobre wody, chcę czegoś o wiele szybciej. Karp w polskich wodach nie spowoduje końca świata, słońce dalej wstanie na wschodzi i zajdzie na zachodzie, zapewniam.

A co do zarybień. Karp jest jedną z najtańszych ryb w przeliczeniu na uzyskaną masę. Dlatego nie dasz mięsiarzom lina czy leszcza. Karp się tu świetnie wpisuje. Po prostu trzeba gatunki rodzime wesprzeć również i zarybieniami. Nie zapominajmy też, że w Europie szaleje karaś srebrzysty, który powoduje o wiele większe spustoszenia pośród gatunków rodzimych, zwłaszcza w połączeniu z presją wędkarską.

Napisz teraz, skoro już przywołujesz lekcje biologii, jaki wpływ karp będzie miał na polskie rzeki. Zamuli je? Pozbawi roślinności? Ukleja będzie miała się gorzej czy lepiej? A jazgarz? :D

Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.04.2018, 17:07
Tak, masz rację. Szukam dziury w całym i na tym poprzestanę ;)
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 17.04.2018, 19:46
To ja zadam pytanie: Jaka jest głębokość pobierania pokarmu z dna przez karpia? W sensie, jak głęboko potrafi zaorać dno... Ten karp...

A potem zadam kilka innych pytań  ;D
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 17.04.2018, 20:00
Luk mnie przekonał i przestaje się udzielać w tym temacie. Zadawaj pytania a ktoś Ci pomoże ;)
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 17.04.2018, 20:20
Sorry Panowie ale jest pierdu pierdu całkowicie obok tematu.

A ja widzę, że ludzie uczynili sobie proceder zarobkowy z odławiania "darmowych" ryb i sprzedawania ich komercjom.
I sprzedający w nosie, żeby nie powiedzieć, że w tyłku ma los ryby bo liczą się tylko złotówki.
Gdyby interesował go los ryby to szukałby prywatnych stawów gdzie ryby nie odławiana dożyłaby kresu swoich dni. Ale on nie odda na taki bo by nie zarobił. A tak na "kradzionej" rybie zarobi i "wędkarz" i właściciel komercji.

W nosie mam to, że mu prawo na to pozwala. To nie są etyczne działania.
Mięsiarz uśmiercający rybę bo ryby jedzie i jak trafi mu się duża to sika po majtach widząc tą górę mięsa. Ale oni są jacy są i nie próbują być kimś innym.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 17.04.2018, 20:28
Luk mnie przekonał i przestaje się udzielać w tym temacie. Zadawaj pytania a ktoś Ci pomoże ;)

Ma się gadane, no nie? 8) :P :D
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Sławo w 17.04.2018, 20:44
W zeszłym roku bylem w Pustnikach nad jeziorem Gielądzkim (jedno z większych jezior w powiecie Mrągowskim). Niestety zarządzane przez gospodarkę rybacką. Rozmawiałem z miejscowymi i opowiadali jak rybacy potrafią zarzucić sieci przez pół jeziora.Widziałem na brzegach martwe szczupaczki po 30 cm,a mój codzienny połów to plotki, wzdręgi i podleszczaki do 15 cm i nic większego. Jedynie to co w wysokich trzcinach się uchowało. Parę kilometrów dalej hurtownia ryb i kilka restauracji ze świeżą rybą. I gdzie tu jakaś logika. Porażka.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Sławo w 17.04.2018, 20:51
Oczywiście dodam,że też trzeba opłacić pozwolenie na łowienie na zbiornikach mazurskich tak jak w pzw.Czy to nie okradanie nas wedkarzy.Miejscowi normalnie płacą składki pzw,a gospodarka rybacka ich okrada.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 17.04.2018, 20:51
To ja zadam pytanie: Jaka jest głębokość pobierania pokarmu z dna przez karpia? W sensie, jak głęboko potrafi zaorać dno... Ten karp...

A potem zadam kilka innych pytań  ;D


https://www.facebook.com/carpmaster.com.ua/videos/1232803166774748/
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Sławo w 17.04.2018, 20:56
W zeszłym roku bylem w Pustnikach nad jeziorem Gielądzkim (jedno z większych jezior w powiecie Mrągowskim). Niestety zarządzane przez gospodarkę rybacką. Rozmawiałem z miejscowymi i opowiadali jak rybacy potrafią zarzucić sieci przez pół jeziora.Widziałem na brzegach martwe szczupaczki po 30 cm,a mój codzienny połów to plotki, wzdręgi i podleszczaki do 15 cm i nic większego. Jedynie to co w wysokich trzcinach się uchowało. Parę kilometrów dalej hurtownia ryb i kilka restauracji ze świeżą rybą. I gdzie tu jakaś logika. Porażka.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: MarioG w 17.04.2018, 21:55
W zeszłym roku bylem w Pustnikach nad jeziorem Gielądzkim (jedno z większych jezior w powiecie Mrągowskim). Niestety zarządzane przez gospodarkę rybacką. Rozmawiałem z miejscowymi i opowiadali jak rybacy potrafią zarzucić sieci przez pół jeziora.Widziałem na brzegach martwe szczupaczki po 30 cm,a mój codzienny połów to plotki, wzdręgi i podleszczaki do 15 cm i nic większego. Jedynie to co w wysokich trzcinach się uchowało. Parę kilometrów dalej hurtownia ryb i kilka restauracji ze świeżą rybą. I gdzie tu jakaś logika. Porażka.
Oczywiście dodam,że też trzeba opłacić pozwolenie na łowienie na zbiornikach mazurskich tak jak w pzw.Czy to nie okradanie nas wedkarzy.Miejscowi normalnie płacą składki pzw,a gospodarka rybacka ich okrada.
A jak to się ma do tematu ?
To temat dotyczący konkretnej sytuacji i w zasadzie moralności karpiarzy.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Sławo w 17.04.2018, 22:19
Kradzież ze stawu do stawu,a okradanie z jeziora do hurtowni jeden wuj,nie wiem co gorsze.Kradzież to kradzież,a moralności tu nie ma.Niestety taki z...bany kraj i mentalność ludzka.
Tytuł: Odp: Fishing-Relax Jezierzyce - karp ukradziony z PZW?
Wiadomość wysłana przez: Sławo w 17.04.2018, 22:25
Tak jak w innym tmacie co gość opisywał jak złowił karpia i jakiś 6-cio latek się przyglądał,po czym się zapytał dzieciaka czy chce wypuścić go z podbieraka do wody,a ten,że ryby to się do domu zabiera.Porażka!!!