Piękne. Ja łowiłem pstrągi na meppsy nr 1 i 2 kupowane w Czechach i w Pewexie. Bolało kiedy takiego urwałem albo obciął go szczupak.
Płynąc Drawą pod słońce można było czasem zobaczyć zwisające z gałęzi zyłki. Oznaczało to, że jest tam zaczepiona urwana blaszka. Na ogół wystarczyło wstać w kajaku. Trochę to wzbogacało mój arsenał. Podobnie bywało na innych pomorskich rzekach.
Jak na Drawę poniżej Drawna to trochę mało wody widzę na tych filmach. To chyba jakaś inna rzeka...