Autor Wątek: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim  (Przeczytany 7503 razy)

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #15 dnia: 12.07.2020, 21:37 »

Ja się przejechałem na informacjach od Matiego, i jest mi głupio z tego powodu. Bo 'prawda' niczym kij ma dwa końce. Więc napisz coś więcej, bo wpis o tym, że nie odbudował rybostanu był po prostu słaby. On nie jest monarchą absolutnym, co robi co mu się spodoba, ma do czynienia z zarządem, wędkarzami, nie tylko SSR z Żywca. Musi reprezentować wszystkich, a tych co chcą zmian jest póki co garstka, sam to powtarzasz w swoich postach. Więc jak robić wszystko przeciw większości? Może faktycznie zawala rzeczy? Ale może jest inna tego przyczyna? Jak będziesz przystawiał ucho tylko do jego przeciwników, to wiadomo jaki będzie przekaz.

Teraz napiszę c o tym co mi mówił Mati, marzyciel i fantasta. Wszedł do PZW w sumie niedawno, zainteresował się tym mocniej. Chciał aby ci z SSR-u mieli wszystko co im potrzeba, łącznie z wyposażeniem, ubiorem, zwrotem kasy. Bo robią słuszną robotę. Zgoda, ale czy to jest wykonalne od razu? Pytanie na ile coś takiego jest możliwe? Nagle nowy prezes zrobi pstryk i kasa się znajdzie? Skąd? Zarząd kupuje sobie ośmiorniczki, jeździ na delegacje do Bahrajnu za związkowe pieniądze? Kupili łódź z silnikiem, jest kasa na SSR (cztery koła ale zawsze coś), teraz nowy silnik. Coś jednak dało się zrobić, w porównaniu do poprzednika zmiana olbrzymia. To co jest nie tak? Nie zmienił operatu?

Czemu cały czas wciągasz w swoją argumentację fundację SWP Nasze Wody ? Przecież oni nie mają nic do tego :) To jest wewnętrzna sprawa ludzi działających w ramach PZW, działających dla jego dobra i chcących dla PZW jak najlepiej. Taką argumentacją uderzasz w ludzi PZW, którzy chcą dla niego jak najlepiej, czyli w takich jak Ty :) Obrażasz ich takimi wpisami. Wykorzystujesz po prostu własne animozje i niechęć do Mateusza, aby jakoś uargumentować swoje stanowisko, które z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie twórzmy nowej rzeczywistości tej SIG-owej. Są ludzie, którzy robią dużo dobrej roboty w ramach PZW, a którym to ludziom robi się problemy ze wszystkim.

Lucjan jak Ci wiele miesięcy temu pisałem, że okręg bielski i jego Prezes ma być w Polsce przykładem na "reformę PZW", dokonywaną przez T. Rudnika i kolegów, jak to im dobrze idzie ze zmianami, jak to chcą zmieniać PZW dla dobra wędkarzy, to nie wierzyłeś i zacząłeś bronić prezesa okręgu. Okręg ten miał być taką pokazówką - "witryną odbicia" dla całego Zarządu Głównego PZW, w którym jest też prezes okręgu bielskiego. Miał być chwalony w całej Polsce (i przez jakiś czas był). Wielu ludzi z całej Polski mi o tym pisało, również tych z "obozu rządzącego" obecnie w PZW (bo w PZW przy takiej ilości okręgów zawsze jeden "sprzeda" drugiego dla własnych zysków i będzie jątrzył :D - dlatego jedyne co da się zreformować w ramach PZW to własne koło i to trzeba robić :beer:).

I co dziś z tego wszystkiego wyszło ? Nie mnie to oceniać. Jednak skoro nawet Maciek pisze, że nie wszystko jest ok z Panem Prezesem, to wierzę jemu, a nie Tobie, bo on tam mieszka i zna dobrze sytuację,  tak jak wielu innych także tych, którzy chcą reform w PZW dla dobra ogółu wędkarzy i chcą aby on dalej istniał. 

Nie chcę tu robić gównoburzy, ale pisałem już wiele miesięcy temu, że nic nie jest tak oczywiste jakby się wydawało z ZG PZW i okręgiem bielskim. Ja osobiście wiedziałem już, że nie ma co liczyć na szerokie zmiany w PZW (czyli przestałem liczyć na T. Rudnika i spółkę) jak Prezes Duraj napisał publicznie, że choć on nie popiera rybactwa w ramach PZW, to jednak zagłosował za przyznaniem nagród dla prezesa i pracowników Gospodarstwa Rybackiego w Suwałkach. Tego samego gospodarstwa rybackiego, które utrzymuje przy życiu cały Zarząd Główny PZW dzięki kasie płynącej stamtąd bezpośrednio do ZG i które pustoszy Mazury, w taki sposób że wędkarze wolą jechać na ryby do Skandynawii i tam wydawać kasę, aniżeli robić to samo w Polsce.

Kilka tygodni temu Zarząd Główny PZW znowu zagłosował za przyznaniem nagród prezesowi i Gospodarstwu Rybackiemu w Suwałkach :) ZG PZW zagłosował także za uruchomieniem funduszu nagród dla pracowników biura Zarządu Głównego PZW ;D :bravo: To są obecnie, to jest w dobie koronawirusa, najważniejsze problemy polskiego wędkarstwa hahaha. Pierwsze posiedzenie i bach na posiedzeniu mamy debatę o najważniejszych problemach polskiego wędkarstwa zrzeszonego w ramach PZW. Śmiech przez łzy. Reformatorzy haha. Śmiech.

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #16 dnia: 12.07.2020, 22:15 »
Może nie do końca w temacie, ale jednak :)

Nadzieje z 2017 r.


Rzeczywistość z lipca 2020 r.


Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #17 dnia: 12.07.2020, 22:22 »
WP: "... wiemy jak rozmnażać te ryby, jak zarybiać. Wiemy jak przeciwdziałać temu, żeby ryb, w tych zbiornikach było coraz mniej..."  ;D
 Wczoraj tego słuchałem i oszalałem lecz zostawiłem bez komentarza. Nie wiem czy, powiedział to świadomie z pełną ironią do stanu polskich wód(przecież, wiemy jak zarybiać, rozmnażać, dbać a i tak jest nędza) czy się po prostu pomylił.
 
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #18 dnia: 12.07.2020, 22:30 »
Trzeba przyznać, że w obu wariantach ma rację :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #19 dnia: 12.07.2020, 22:33 »
Dokładnie. Jest wiedza, możliwości, zarybianie - ryb i tak mniej. Ironia na medal - tak to przyjąłem po 3-im przeglądnięciu.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #20 dnia: 13.07.2020, 07:39 »
Wracając do całej tej sytuacji , nie trzeba pisać tyrad by chłodnym okiem ocenić czyny... a nie opowieści - tyczy się prezesa...
Fakt że, w pierw na tym samym działaniu pan prezes zyskał poparcie... czyli na ssr - ale jak już został prezesem wpadł w machinę z którą się zderzył...
Dlaczego piszę o powiązaniach - no nie stety taka konstrukcja pzw- ty mi coś - ja ci coś... i tak się sprawy załatwia. Tak przechodzą wnioski i tak jest zarządzane pzw.
Musisz mieć koalicję by popierali twoje pomysły..
A że w zarządach są różni ludzie , są różne pomysły.
Przypomnę że większość wędkarzy w pl łowi ryby do siaty i tyle...

Największy ból dupy u mnie jest z tym że jako jeden okręg nie umieją się porozumieć.. SSR - stało się kością niezgody. W tyradzie prezesa - pojawia się osobny byt... - no tak trza dzielić to popularne.
Jako całość działania by było zdwojone - kasa zaoszczędzone - a wyniki kontroli - jeszcze większe.

Co do zarybień - opisałem pomysły - proste bez kasowe , bez wnikania do operatu - kadencja przy takich obostrzeniach - pozwala z pespektywą patrzeć w przód... a tak lipa.
Ba okręg zarybia - a czemu nie ma ryb bo mamy kłusowników - czemu ch nie łapiecie..... ? brak odpowiedzi.

Ci co chcą łapać są dywersyfikowani - bo nie idą z myślą prezesa. Prezesowi nie podoba się otwarta jawna krytyka - wody bez rybne , zwracanie uwagi na zarządzanie okręgiem.

Ludzie to widzą... i zaczynają się denerwować.

Miało być tak pięknie a jest jak było....

To jeśli chodzi o okręg bo w sumie bliskie podwórko to najważniejsze.. W kraju też nie widać by było głośno o przełomie. Prace nad nowym sposobem karania za przewinienia w stosunku do regulaminu wędkarskiego - hm... umarły - e... umarły pewnie się toczą diety idą , dysputa trwa... - efekty brak .
Druga kadencja płynie i tak ma być....
Także mechanimz pzw - jak widać do tej pory zmieli każdy zaczyn normalności....

Sam jeste ciekawy jak odpowie pan prezes. Znając życie kwiaty rosną w rabacie , pada deszcz , jest lato - mamy się świetnie. A jak już to oni ... nie my - my... my działamy zgodnie ze statutem , oraz operatem , finanse - są do wglądu - mamy sprawozdania... wnioski a jakże poddajemy pod głosowanie - jedne przechodzą inne nie...

I taka to dyskuta z notablami ... my płaćmy - mamy tanio .
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #21 dnia: 13.07.2020, 08:39 »
Czemu cały czas wciągasz w swoją argumentację fundację SWP Nasze Wody ? Przecież oni nie mają nic do tego :) To jest wewnętrzna sprawa ludzi działających w ramach PZW, działających dla jego dobra i chcących dla PZW jak najlepiej. Taką argumentacją uderzasz w ludzi PZW, którzy chcą dla niego jak najlepiej, czyli w takich jak Ty :) Obrażasz ich takimi wpisami. Wykorzystujesz po prostu własne animozje i niechęć do Mateusza, aby jakoś uargumentować swoje stanowisko, które z rzeczywistością nie ma nic wspólnego. Każdy ma prawo do własnego zdania, ale nie twórzmy nowej rzeczywistości tej SIG-owej. Są ludzie, którzy robią dużo dobrej roboty w ramach PZW, a którym to ludziom robi się problemy ze wszystkim.

Nisko mnie oceniasz :) Ale spoko Arek. Szkoda, ze nie można pogadać przy piwie o tym. Może wykorzystam więc sytuację i ja zadam ci kilka pytań i przedstawię swoje stanowisko, raz jeszcze.

Co do wciągania fundacji, to czy oglądałeś cały film Duraja? Przecież o niej wspomina, kilka razy :) I aby nie przeciągać filmu zrobi następny własnie o Mateuszu i jego fundacji, tak tam mówił.

Piszesz o animozji. To nie jest animozja ale pokazywanie ślepego pędu, który ich tam opętał. Uważasz, że aby mu dowalić korzystam z filmu Duraja? On sam przecież sadzi kaktusy, na których teraz siada, i Duraj o nim wspomina. Ja Duraja nie znam jakby co :)


OK, to teraz ja napiszę. Napisałes sporo rzeczy o PZW, i naprawde otworzyłes mi i wielu innym oczy na masę rzeczy, chwała ci za to :thumbup: :beer: :bravo: :bravo: :bravo: Niestety, oprócz tego wieszczysz koniec PZW, nie widzisz przyszłości, uważasz, że związek musi upaść. Jakie widzisz rozwiązania? Żadnych? To po co to robić, nie lepiej pierdolnąć to wszystko i wyjechać w Bieszczady? :)

Posłużę się teraz przykładem historycznym. My Polacy mamy historię powstań, wielkich zrywów narodowych, z których jestesmy bardzo dumni. Szkoda tylko, że prawie każde to była porażka, na której korzystali nasi wrogowie, czasami pomagali nam w wybuchu nawet. Dmowski, a wcześniej Popławski walczyli z tym, aby naród nie rzucał się z motyką na słońce, ale pomyślał. Bo co to za sztuka rzucić się do walki i polec? Jaki jest sens pogarszać swą sytuację? Po co robić kolejne powstania, skoro nie było planu co ma ono osiągnąć, żadnych, co to za państwo, jaki ma mieć ustrój, jakie granice. Dlatego on i jego partia stali na stanowisku, że trzeba zbudować podstawy wpierw, zbudować zaplecze i poczekać, aż nadejdzie pora na tyle odpowiednia, że powstanie będzie miało wielkie szanse powodzenia. I tak zrobiono w  Wielkopolsce w 1918, jedyne powstanie zakończone pełnym sukcesem. W 1904 roku Piłsudski pojechał do Japonii, bo liczył, że wojna Japonii z Rosją to okazja aby otworzyć drugi front i znów rsucić się w ogień. Skończyłoby się wiadomo jak, kolejną masakrą, na szczęście Japończycy nie byli zainteresowani.

Dlaczego o tym piszę? Bo widzę to samo u wędkarzy. Plan naprawy? Obalić PZW, a co dalej? Amba... Zero pomyślunku co potem! W Polsce karty rozdaje lobby rybackie, sprzyja jemu rząd. Więc jak można tracić najlepszy argument jaki mamy, a więc związek zrzeszający 650 tysięcy ludzi? Jak upadnie PZW, to co, wędkarze wygrają przetargi? Prosty przykład, Jezioro Żywieckie w okręgu bielskim. Kto tam wystartuje? Na dzień dobry trzeba zrobić operat, a to zawiera badania wody, plany i tak dalej, Koszta - około kilkunastu tysięcy złotych, jeżeli robią to profesjonaliści. A czy się wygra przetarg? Wg mnie to wątpliwe. Do tego jak ludzie są podzieleni to jak współpracować? Więc naprawdę to jest rozwiązanie? I to właśnie rob fundacja, rozwala PZW, nie mając planu co dalej. Na dodatek uderza w Duraja, i pliz, nie ściemniajmy, bo przez dwa miechy zakładałem ją i wiem co się tam robiło i o czym mówiło. Zero współpracy z PZW, SSR osobno i niezależnie od związku!

Dlatego o tym mówię głośno, bo wg mnie to nieodpowiedzialne zachowanie. Bo co będzie po upadku PZW? Nie da się tego odwrócić, jak związek upadnie to koniec, klamka zapadnie. To nie gra komputerowa, gdzie można wczytać  zapisany stan i coś powtarzać wiele razy. Do tego sitwa słabnie, więc upadek teraz byłby dla nich błogosławieństwem, to byłby wielki prezent od wędkarzy, mogli by się uwłaszczyć, a mają takie wejścia i chody, że my nie mamy szans. A jak związek przestałby istnieć, to na 90% takie Jezioro Żywieckie byłoby w rękach prywaciarza lub jakieś grupy biznesowej, co nie pożałuje kasy aby wygrać, a podzieleni wędkarze nie zrobią nic, bo co? Płacą mało, zabierają tyle, że składka zwraca sięim wielokrotnie. Nie znają podstaw gospodarki wędkarskiej na łowiskach, i co, nagle staną się wzorem do naśladowania? Do tego walczące stronnictwa ze sobą sprawę tylko pogrzebią na wstępie. To nie woda 10 hektarów pod elektrownią jak Śródlesie w Opolu, to atrakcyjny zbiornik, gdzie wielu będzie miało pomysł jak zarobić kasę.

Teraz skupmy się na sprawie Duraja. Gość jeżeli będzie atakowany, będzie się bronił, szukał stronników, sami wpychamy go w ręce sitwy. I kto na tym wygra? Do tego kolejna rzecz. Mam wrażenie, ze każdy w PZW myśli, ze jest najważniejszy. Jedni uważają, zę SSR ma palmę pierwszeństwa, inni, że wyczyn, kolejni, że ci co szkolą młodzież lub zajmują się zarybieniami, lub sami wędkarze. Mateusz mówił mi, że Duraj załatwił dzierżawę jakieś wody z karpiami, był tym oburzony, bo kasa nie pójdzie na SSR (on sam spinningista). Ale ja mu mówiłem, że dla niektórych to jest ważniejsze, taka woda, nie zaś SSR. Każdy więc ciągnie w swoją stronę. Kogo ma reprezentować Duraj? Wszystkich? Czy wybraną grupę, pamiętajmy, każdemu się wydaje, zę jest najważniejszy... Skąd na to wziąć kasę, na takie SSR? Przecież aby im dać, komuś trzeba zabrać, bo raczej nie ma górki. Komu? Nam jest łatwo pewne rzeczy oceniać, ale z punktu prezesa już tak lekko nie jest.

Teraz kolejna kwestia. Czy ktoś, kto pełni funkcję społecznie, decyduje o wszystkim, czy robi to zarząd i ci co mają etaty? :) Maciek napisał, że Duraj nie odbudował rybostanu. A kto to, Tom budowniczy? Jak miał to zrobić? Pod kogo miał zmienić operat? Pod zdecydowaną mniejszość? Nie mam zamiaru go tłumaczyć, ale wg mnie jest dużą przesada myśleć, ze sam prezes zrobi wszystko, w jedną kadencję. Przecież tam też jest sitwa, jest masa mięsiarzy co wody zdegradowali. I on ma pójść na kurs kolizyjny? To nie Opole, gdzie obok wody no kill jest woda z której się ryby zabiera. No i wszystko ma robić pracując społecznie? Nie za wygodnie się kogoś ocenia? DO tego nie od razu Kraków zbudowano. Podobnie z Rudnikiem. Przecież tego się nie da zreformować w miesią, potrzeba do tego lat. Z jakiego powodu sitwa z Bedyńskimi i Purzyckimi chciała nadzwyczajnego zjazdu? Coś jednak w PZW się zmienia, że chcieli dokonać przewrotu. Na pewno nie chcieli reform :)

Ja wyczuwam, że przyczyna konfliktu jest przaiczna, i nie jest to wcale Duraj, co się 'sprzedał' ale kilku ludzi, którzy się poprztykali o coś, i się stało, starzy kumple przestali nimi być. Teraz każdy szuka usprawiedliwień i wytacz eprzeciwko drugiemu coraz cięższe działa. A dobrze wiesz dlaczego Mateusz się obraził na Duraja, to się od tego zaczęło :) To są animozje :) Ja nie wchodzę na stronę fundacji, nie komentuję, nie przeszkadzam jakby co. Niech działają. I powtórzę, nie uważam Mateusza za złego człowieka, ale za ideowca, który wpierw chce coś obalać, a potem myśleć co dalej. Jak w przykładzie o powstaniach. Człowiek gorączka :)

Nie zjadłem wszystkich rozumów, mam wiele wad. Jednak widzę wyraźnie to, ze nie warto ryzykować upadku PZW, jak już, to należy to przemyśleć. Jak w szachach, trzeba planować kilka ruchów do przodu. Stąd moja propozycja porozumienia wędkarzy, aby każda grupa (spinningiśći, karpiarze, wyczynowcy, fani mięsa, muszkarze itd) mogła wyrazić swe oczekiwania i na tej podstawie realizować program wspólnie, grając w jednej drużynie, nie zaś przeciwko sobie. A tego wciąż nie ma. Jest projekt składki na cały kraj, są tez wizje marzycieli, ze po upadku PZW nastanie czas, gdy o wody zadba jakieś 'cóś', i będzie zarybiać i w ogóle wędkarzom robić dobrze. Jasne... :P Ale co ja tam wiem, mieszkam tysiące kilometrów od Polski i nie rozumiem :)

Dlatego Arek nie piszmy o jakichś animozjach, ale skupmy się na celach. Wg mnie ważna jest jedność, nie zaś sprawy błahe czy jakieś porachunki osobiste, bo ktoś coś powiedział. Skoro krytykujesz mnie, to napisz jakie widzisz rozwiązania, nie doszukałem się w twych wypowiedziach jakby co. Bo co nam z upadku PZW? Po co nam ekolodzy na pikietach, skoro nie mamy nawet żadnej wizji lub programu o co walczymy? Bo o co? O no kill? O wody pełne ryb, które zabiera się jak leci i te spadają z powietrza? Tu trzeba strategii, planu. I uważam, że prędzej ma go taki Duraj czy Rudnik, niż SSR Żywiec czy jakaś fundacja. Mamy teraz doskonałe narzędzia wywierania nacisku w dużym związku, po co więc z nich rezygnować? To jest rozbrojenie się, podczas gdy lobby rybackie ma cały arsenał. To nie jest rozsądne, wręcz idiotyczne. Do tego wędkarze mogą sami wszystko zmienić póki jest stowarzyszenie, które ma wody. Jak ono zniknie, to będzie sobie można pobuczeć pod sejmej w kilkaset osób (o ile nie w sto), na fejsbuku pożalić lub wypłakac się pani Gargas po raz enty.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #22 dnia: 13.07.2020, 08:46 »
Wracając do całej tej sytuacji , nie trzeba pisać tyrad by chłodnym okiem ocenić czyny... a nie opowieści - tyczy się prezesa...
Fakt że, w pierw na tym samym działaniu pan prezes zyskał poparcie... czyli na ssr - ale jak już został prezesem wpadł w machinę z którą się zderzył...
Dlaczego piszę o powiązaniach - no nie stety taka konstrukcja pzw- ty mi coś - ja ci coś... i tak się sprawy załatwia. Tak przechodzą wnioski i tak jest zarządzane pzw.
Musisz mieć koalicję by popierali twoje pomysły..
A że w zarządach są różni ludzie , są różne pomysły.
Przypomnę że większość wędkarzy w pl łowi ryby do siaty i tyle...

Ale na co liczyłeś Maciek? Przeciwko Durajowi powstała koalicja, ponad rok temu. W ten sposób wpycha się go w ręce sitwy. Do tego to jest zarządzanie okręgiem, a nie własnym podwórkiem, którego jestesmy panem i władcą. Tu trzeba myśleć o wszystkich, a większość żąda mięsa...

Nie wiem dokładnie jak jest, ale to jeden z nielicznych takich prezesów w Polsce.  Jeżeli nie działa wystarczająco mocno, może warto go jakoś pcha ćw stronę robienia rzeczy trudnych? Na pewno jest to lepsze niż antagonizowanie go. Po raz kolejny, liczy się osiągnięcie celu, nie zaś styl w jaki to się będzie robić.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #23 dnia: 13.07.2020, 09:14 »
Wracając do całej tej sytuacji , nie trzeba pisać tyrad by chłodnym okiem ocenić czyny... a nie opowieści - tyczy się prezesa...
Fakt że, w pierw na tym samym działaniu pan prezes zyskał poparcie... czyli na ssr - ale jak już został prezesem wpadł w machinę z którą się zderzył...
Dlaczego piszę o powiązaniach - no nie stety taka konstrukcja pzw- ty mi coś - ja ci coś... i tak się sprawy załatwia. Tak przechodzą wnioski i tak jest zarządzane pzw.
Musisz mieć koalicję by popierali twoje pomysły..
A że w zarządach są różni ludzie , są różne pomysły.
Przypomnę że większość wędkarzy w pl łowi ryby do siaty i tyle...

Ale na co liczyłeś Maciek? Przeciwko Durajowi powstała koalicja, ponad rok temu. W ten sposób wpycha się go w ręce sitwy. Do tego to jest zarządzanie okręgiem, a nie własnym podwórkiem, którego jestesmy panem i władcą. Tu trzeba myśleć o wszystkich, a większość żąda mięsa...

Nie wiem dokładnie jak jest, ale to jeden z nielicznych takich prezesów w Polsce.  Jeżeli nie działa wystarczająco mocno, może warto go jakoś pcha ćw stronę robienia rzeczy trudnych? Na pewno jest to lepsze niż antagonizowanie go. Po raz kolejny, liczy się osiągnięcie celu, nie zaś styl w jaki to się będzie robić.

Lucek aby być obiektywnym - napisz do SSR Żywiec - oni ci odpiszą może i opiszą całą sytuacje w przekroju czasu... bo sprawy toczą się nie od dziś.
Z mojego punktu widzenia nie widzę żadnej koalicji - układy , polityka mnie nie interesuje. Patrzę przez pryzmat wody oraz opinii ludzi którzy na niej łowią. Ok I kadencja rozruch... ale jak się zdobyło się obycie - i nic się nie wykonało...
No czym pan prezes zabłyszczał podaczas pierwszej kadencji - ......?
Tak jak pisałem nie cierpliwość narasta . Dwór przestał puchnąć - a odmieńcy są traktowani jako przeciwnicy. Sam widzisz - w skali kraju co przeforsował... nic. Tam są powiązania - a jak wiesz lobby pro nowe - umiera w zarządzie głównym.

Sam jestem w szoku że wyhamował - że nie idzie do przodu - ale tak jak pisałem obył się i już wie że świata nie zmieni. Dobrze piszesz MIĘCHO - i właśnie przez ten temat ludzie go oceniają. Nie ma ryb - jest cienko ....
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #24 dnia: 13.07.2020, 09:24 »
cyt."A kto to, Tom budowniczy? Jak miał to zrobić? Pod kogo miał zmienić operat? Pod zdecydowaną mniejszość?".....

Lucek już ci dwa razy odpisałem - były pomysły ... bez zmiany operatu. Operat jest nie do rusznia !
Mechanika jest prosta skoro pzw zamawia wykonalność planu z operatu - ... co mu opisze naukowiec z ISR no to że jest git. Bo naukowiec nie zaneguje swoich założeń w operacie - bo według papieru wszystko działa.....
Papier - tu jest problem - operat.... rejestry z dupy wynikami...

Są rozwiązania bez wnikania w operat - ba , bez wnikania w przepisy wędkarskie ogólno-krajowe.

W okręgu u mnie jest wewnętrzna książeczka z zasadami połowu... - i tam można zmieniać poprawiać- tylko trzeba chcieć....
Maciek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #25 dnia: 13.07.2020, 11:15 »
Tu trzeba strategii, planu. I uważam, że prędzej ma go taki Duraj czy Rudnik, niż SSR Żywiec czy jakaś fundacja. Mamy teraz doskonałe narzędzia wywierania nacisku w dużym związku, po co więc z nich rezygnować? To jest rozbrojenie się, podczas gdy lobby rybackie ma cały arsenał.

Ten wpis dobrze pokazuje Twoje obecne stanowisko odnośnie PZW, które jest sprzeczne np. z moim.

Odnosząc się jednak do meritum. Lucjan uważam Cię za inteligentną osobę no, ale chyba rozumiesz że znalezienie zewnętrznego wroga (małej fundacji z małego miasteczka) i pokazanie jak atakuje ona PZW (organizację ogólnopolską składającą się z setek tysięcy wędkarzy) jest próbą zjednania sobie poparcia. Przecież taka polityka jest znana nam tu w Polsce od lat w wielu różnych dziedzinach życia. Szukanie wrogów z zewnątrz, a to że komuś z „wewnątrz” się coś nie podoba, to jest to pewnie wina tego wyimaginowanego wroga z zewnątrz :) "Kto nie ze mną ten przeciwko mnie". I wojenka polsko-polska hula w najlepsze. W tym wypadku mamy ludzi z SSR Żywiec, którzy chronią wody za darmo, mają świetne wyniki, poświęcają masę własnej kasy na działania z korzyścią dla PZW i mamy prezesa ZO. W. Duraj równie dobrze mógł napisać o tysiącach innych niezadowolonych osób, którzy jeb..ą codziennie PZW, a nie tylko o  małej fundacji. Czemu ? Bo tak najłatwiej jest zwalić winę na innych :)   

Wydaję mi się, że jesteś trochę zaślepiony w tej całej swojej obronie PZW, bo od jakiegoś czasu prezentujesz wpisy takie jak: „jak nie my to oni”, „jak nie ci nasi, to będą inni i PZW upadnie oraz zostanie przejęte”, „ten kto nie z nami ten przeciwko nam”, „W. Duraj jest dobry, bo jest w ekipie T. Rudnika”, „jak będziemy go atakować to wpadnie w ręce sitwy”, „okręgi są spoko nawet jak jest ich kilkadziesiąt”.

No to teraz nie można już nikomu nic zarzucać w jego działaniach w ramach PZW, bo on jest ten „swój”, a nie ich, a o zgrozo może jeszcze przejść do opozycji, która stanowi „sitwę” (tą m.in. z Torunia, Warszawy, Katowic), którą straszysz wszystkich wkoło ? Co z tego, że wielu z tego okręgu zarzuca że nic się nie zmienia. Co z tego, że nawet strażnicy, którzy chronią ryby ZA DARMO, poświęcając swój czas i pieniądze, mają mu wiele do zarzucenia. No, ale ważne jest przecież, że nie należy on do tej "sitwy" i jest spoko, bo jest ten „nasz”. A wszystkie negatywne opinie na jego temat są podsycane przez wrogów z zewnątrz, czyli przez fundację Mateusza :facepalm: Nie wiem, ale taka postawa przypomina mi propagandę z czasów PRL. No chyba nie o to w tym chodzi.

Chcesz reform PZW na Twoich warunkach, nie licząc się z tym, że ktoś może mieć odmienne zdanie i przede wszystkim interesują go wody, które ma wokół siebie, a nie jakaś sitwa z innej części Polski, która chce niby rozpadu PZW i przejęcia wód od PZW. Takim stanowiskiem mówisz innym, że ci wszyscy, którzy atakują PZW, tych „naszych ludzi” mogą nieostrożnie doprowadzić do jego upadku, bo "sitwa" przejmie władzę. Co z tego, że coś kogoś wkurza tam u siebie w okręgu, no ale najważniejsze jest, że u władzy jest ten „nasz” antysitwowy”. Nie wiem Lucjan, czy Twoje stanowisko wynika z tego, że mieszkasz w Anglii na co dzień,  czy rozmów z kolegami karpiarzami z Opola, czy też kwestii koła do którego należysz, czyli Dzierżna Dużego (przypominam tylko, że ryby stamtąd są niejadalne co ma istotne znaczenie jeżeli chodzi o przenoszenie Twoich pomysłów na resztę Polski), ale inny jest charakter wędkowania w górach, inny na Śląsku i w Opolu, a jeszcze inny na Mazurach. I problem w PZW nie rozbija się o to, że jednym dasz karpia do wyłowienia celem usmażenia, a innym wody No Kill. I w wielu miejscach Polski ludzi nie interesuje to kto jest u władz PZW, czy są oni w sitwie, czy nie, ale liczą się efekty ich działań. Jak ich nie ma to pojawia się krytyka. Jak działacze nie pomagają w ochronie ryb, przypisują sobie zasługi to jest krytyka. I tak właśnie jest w tym okręgu, o którym jest tu mowa.     

Piszesz, że wieszczę rozpad PZW. Tak wieszczę, bo nie da się na wolnym rynku działać w formie niezależnych okręgów, których jest ponad 40-ści. Jest to nierealne. W ostatnim czasie piszesz tu na SIG, że okręgi w PZW mogą być i są spoko - nawet tak duża ich ilość. Skoro tak, to ja Ci mówię wprost, że mam kompletnie odmienne stanowisko, bo dla mnie okręgi są przyczyną wszystkiego co złe w PZW, co niszczy słuszne idee stowarzyszenia wędkarzy w ramach PZW. Mamy bowiem kilkadziesiąt księstw dzielnicowych powstałych w PRL-u (odzwierciedlających reformę administracyjną Polski z 1975 r.) zjednoczonych pod wspólną flagą PZW. Są to udzielne księstwa, w których Zarząd Główny PZW mało co może. Kontrole w okręgach prowadzone przez główne organy PZW np. Komisję Rewizyjną to jest śmiech na sali. Goście dowalają się do błędów formalnych, jakiejś „drobnicy”, że ktoś coś źle zaksięgował nie w tej rubryce co trzeba, olewając totalnie badanie dlaczego przychody i wydatki są takie, a nie inne ::) Sądownictwo wewnętrzne w ramach PZW to jest śmiech, kpina na idee stowarzyszenia i wstyd dla wszystkich zrzeszonych w ramach PZW. Nie dziwię się, że mało komu chce się chronić wody PZW za darmo w ramach SSR. Niedługo te mniejsze niewydolne okręgi będą padać jak muchy. Co nie oznacza, że PZW szybko upadnie, bo nie upadnie mając pokaźny majątek, gospodarkę rybacką na Mazurach i wielu wędkarzy płacących regularnie składki.       

Reasumując nie widzę Twojego wszechobecnego czarnowidztwa odnośnie tego, że PZW upadnie. Widzę wielu wkurzonych wędkarzy w całej Polsce, którym odbiera się prawo krytyki tylko dlatego, że przez krytykę mogą doprowadzić do zmian u władz i przejęcia PZW przez sitwę. Na razie to ci nowi „reformatorzy” niczym się nie wykazali po kilku latach rządzenia. Dobry jest przykład jeziora Orzysz jak można ufać "na słowo" reformatorom z ZG PZW, jak się samemu nie będzie kontrolować ustaleń. A ostatnie działania ZG m.in. przyznanie premii wszystkim w koło pokazuje tylko, że PZW przy tej strukturze jest NIEREFORMOWALNE. Dla mnie Ci wszyscy „reformatorzy” wcale nie są lepsi od tych z „sitwy”, patrząc po uchwałach, które podejmują na posiedzeniach ZG. Ja oceniam ludzi po działaniach, a nie po tym co mówią, jakie piękne idee przedstawiają. Czy chodzi o to aby być w okręgu PZW, czy w ogólnopolskim stowarzyszeniu wędkarzy ? Czy ma się liczyć okręg, czy całość stowarzyszenia ? Skoro u mnie w okręgu nie ma rybactwa to jest fajnie, a co jest w innym okręgu to mnie już mało obchodzi. No chyba nie o to tu chodzi. A to widać w działaniach W. Duraja i innych reformatorów w ZG PZW. 

Spytam się Ciebie na koniec ile Ci "reformatorzy" złożyli oficjalnych wniosków o zmianę polskiego prawa w zakresie wędkarstwa ? Jak wygląda lobbing PZW ? Przejrzyj sobie wszystkie ich uchwały, które podjęli w ramach ZG przez ostatnie 3 lata. Czym się zajmowali ? Potem pokaż mi te ich reformy. Na razie to widzę jedynie straszenie wrogami z wewnątrz i zewnątrz. Czy jedynie tym ma się pochwalić PZW w swoim jubileuszowym roku http://www.pzw.org.pl/home/wiadomosci/202402/60/jubileuszowe_wydawnictwo_na_70lecie_pzw


Jedyne co dziś można zmienić w PZW to swoje koło i każdy racjonalnie myślący wędkarz powinien to robić, tak aby na jego wodach na których codziennie łowi, było mu jak najlepiej. Co nie oznacza, że nie może on krytykować działaczy. Nawet jak nie należą oni do „sitwy”, bo wędkarzy wali totalnie kto jest u władz. Ich interesuje to co jest u nich w wodach.

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 729
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #26 dnia: 13.07.2020, 11:32 »
Nie będę zakładał nowego wątku ale "wędkarski pudelek " donosi że w tym tygodniu bedzie się działo w PZW :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #27 dnia: 13.07.2020, 11:39 »
Lucjanie - żeby nie było ... że z Arkiem działamy w sitwie...
Nie konsultujemy swych poglądów , a piszemy prawie to samo....
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #28 dnia: 13.07.2020, 11:39 »
Nie będę zakładał nowego wątku ale "wędkarski pudelek " donosi że w tym tygodniu bedzie się działo w PZW :)

Podobno w w czwartek będzie środa ...a w środę czwartek ???.
Maciek

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 729
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #29 dnia: 13.07.2020, 12:07 »
Maćku nigdy nie żartuje z poważnych spraw :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz