Autor Wątek: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim  (Przeczytany 7504 razy)

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #45 dnia: 13.07.2020, 19:20 »
Lucjan i Arek ! Już pisaliście jak uzdrowić PZW (zmiana prawa,kary itd. SSR, PSR i cuda - cudeńka), co by było gdyby PZW upadło(mniejsza ilość wód i nie wiadomo co jeszcze), co by było gdyby, zniszczyć PZW itd. Czytam i też pisałem w niektórych wątkach o PZW.
Przestańcie ! :beer: To sprawa między SSR Żywiec a prezesem Durajem i może na tym poprzestańmy. Mają być jakieś medialne potyczki, sami zobaczymy czy prawda ujrzy światło dzienne i czym skorupka nasiąkła.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 958
  • Reputacja: 237
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #46 dnia: 13.07.2020, 19:46 »
Łuki, a dlaczego mają przestać?
Z dużą uwagą czytam wymianę poglądów. Poważnie.
Adam

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #47 dnia: 13.07.2020, 19:54 »
Łuki, a dlaczego mają przestać?
Z dużą uwagą czytam wymianę poglądów. Poważnie.
W sumie nie muszę czytać ;), o strukturach PZW było już pisane, o kasie na wody, o prawie, o Kołach etc.
Miłego czytania ;) Adam, też pełniłeś funkcje w PZW i zrezygnowałeś. ;) (też czytałem uważnie)
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #48 dnia: 14.07.2020, 01:49 »
Przypomnę tylko kazus Parsęty. Tam do konkursu stanęły 2 okręgi PZW oraz Związek Miast i Gmin Dorzecza Parsęty. I gminy zrzeszone w tym stowarzyszeniu, kładąc nacisk na turystykę wędkarską, wygrały konkurs. W 4 lata zrobili tam świetne łowiska w użytkowanych przez siebie obwodach rybackich do których teraz przyjeżdżają wędkarze z całej Polski i jakoś opłaty roczne nie powalają, wręcz przeciwnie są na podobnym poziomie, co te w PZW, a nawet niższe niż w wielu okręgach (sic!). I ryby można zabierać, choć są też odcinki No kill. Jak więc słucham, że PZW jest niezbędne, aby móc sobie fajnie połowić, to się tylko uśmiecham. Nie. Nie musi być, a co będzie w przyszłości tego nikt nie wie. PZW może sobie istnieć dalej, ale niekoniecznie musi być w stanie zapewnić wędkarzom właściwe warunki do wędkowania na wszystkich użytkowanych przez siebie wodach skoro systemowo ma wywalone na ochronę ryb.

No to ja się mogę posłużyć za to kazusem rybaków na Warmii i Mazurach. Czy to ci z PZW czy spółek rybackich innych, ryb jest jak na lekarstwo. Rządzi obecnie i karty rozdaje lobby rybackie, sam pisałeś o tym jakie funkcje otrzymał Czerwiński. Na Zalew Zegrzyński wprowadzono rybaków i ryb jest mniej, nie jest lepiej też na Wiśle, czy to odcinkach PZW czy innych. Więc lukę zapełniac będa rybacy wg mnie, zwłaszcza, że można zrobić niezłe interesy tutaj, rwać unijne siano. Pytanie czy warto ryzykować? Bo odwrotu nie będzie.

Przypomnę też kazus Opola. Za składkę roczną 300 zeta masz dostęp do Kilkudziesięciu wód związkowych, w tym kilkunastu wód no kill, z których kilka ma rybostan podobny do łowisk komercyjnych (a ryby są bardzo duże), są zaporówki, w tym słynąca z zasobności drapieżnika Turawa, są świetne rzeki jak Odra i Nysa, są wody muchowe. Jeden z okręgów, gdzie sami wędkarze oddolnie zrobili kilka ruchów i jest ryba. Okręg liczy niebagatelne 25 tysięcy członków, z czego wielu to zadeklarowani fani mięsa, którzy ryby zabierają.

Przykłady możemy znajdować  po obydwu stronach :)

A w mojej ocenie PZW trzeba chwalić za to co robi dobrze (bo są ludzie, którzy działają i wprowadzają widoczne dla wszystkich zmiany), jak i działaczy PZW należy też ganić za to co robią źle.

Zupełna zgoda. I tak należy czynić. Przede wszystkim jednak trzeba rozumieć, co jest problemem. To nie sam związek, ale ludzie, którzy nim sterują. Skoro w Opolu się da, to znaczy, że w innych miejscach również. PZW to stowarzyszenie którego jesteśmy członkami (lub nie), i od tego co my robimy zależy co się wydarza. Jeżeli wędkarz myśli, że za niego robotę ma zrobić prezes, lub mu się należy, bo zapłacił, więc żąda i wymaga, to sorry, ale nie tędy droga. Nie zda egzaminu też narzekanie jak się niewiele robi, i nawet nie chce się przenieść do normalnego koła, aby wzmocnić je, tylko siedzi w takim, gdzie rządzą stare pierdziele.


Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #49 dnia: 14.07.2020, 06:48 »
Lucek
Cyt."Jeżeli wędkarz myśli, że za niego robotę ma zrobić prezes, lub mu się należy, bo zapłacił, więc żąda i wymaga, to sorry, ale nie tędy droga. Nie zda egzaminu też narzekanie jak się niewiele robi, i nawet nie chce się przenieść do normalnego koła, aby wzmocnić je, tylko siedzi w takim, gdzie rządzą stare pierdziele."

A co ma robić.....wędkarz....

Chodzi na zebrania , głosuje , opłaca składki , czasem zawnioskuje.
Wybiera reprezentantów do pracy ( ci zaś dobrowolnie się zgłaszają i pracują społecznie).
I chce czerpać przyjemność....

Czegoś tu nie rozumiem....

Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #50 dnia: 14.07.2020, 07:48 »
Nie wiem może się przewidziałem... gdzieś w dyskusji padło że 5 kg karpia na 1 ha wody...

Czy to już obowiązuje...
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #51 dnia: 14.07.2020, 08:29 »
Lucek
Cyt."Jeżeli wędkarz myśli, że za niego robotę ma zrobić prezes, lub mu się należy, bo zapłacił, więc żąda i wymaga, to sorry, ale nie tędy droga. Nie zda egzaminu też narzekanie jak się niewiele robi, i nawet nie chce się przenieść do normalnego koła, aby wzmocnić je, tylko siedzi w takim, gdzie rządzą stare pierdziele."

A co ma robić.....wędkarz....

Chodzi na zebrania , głosuje , opłaca składki , czasem zawnioskuje.
Wybiera reprezentantów do pracy ( ci zaś dobrowolnie się zgłaszają i pracują społecznie).
I chce czerpać przyjemność....

Czegoś tu nie rozumiem....

Już tłumaczę. W wielu kołach delegatem jest 'pan Józiek', wg mnie często jednak wędkarze nie mówią m u jak ma głosować. Bo on jest jak poseł. Nie głosujemy w wyborach na kogoś kto się ładnie uśmiecha, ale podstawą jest program wyborczy. Jeżeli masz swojego delegata, to on działa w twoim interesie. Jeżeli masz koło z leśnymi dziadkami, to powinieneś się przenieść tam gdzie nie rządzą. W efekcie koło dobre ma więcej członków, a także więcej delegatów powyżej pewnej liczby (na 500 przypada 1 jeżeli się nie mylę). Jeżeli wędkarze by myśleli, to zminiali by koła, w ten sposób te dziadowskie by słabły, dobre rosły w siłę, mające dzięki delegatom coraz więcej do powiedzenia w okręgu.

Wiele kół to towarzystwa wzajemnej adoracji wąsatych panów po 60-tce, i ich delegat działa pod nich. Dlatego podczas wyboru takowego należy zapytać na kogo delegat głosował lub za czym, na kogo chce... I wszystko jest jasne. A tutaj ludzie się zgadzają na pana Jóźka, bo to dobry chłop jest. I to jest podstawa tej demokracji jaką mamy w stowarzyszeniu. Nasz głos się liczy, trzeba nim mądrze dysponować. Jak nie mamy siły przebicia w kole X, idźmy do Y, gdzie są mądrzejsi ludzie.

A co do reszty wpisu. PZW to nie jest firma, w której wykupujesz członkostwo, ale stowarzyszenie, które działa dzięki pracy społecznej w dużej mierze. Dlatego składka jest niska, bardzo niska. Więc musi być jakaś równowaga, aby była kasa. Dlatego np. SSR jest niedofinansowane, bo wg mnie należy podwyższyć składki, tak aby każdy uiścił z 20 złotych, które idą konkretnie do SSR, które ma mieć swój budżet, nie zaś zależeć od prezesów, układów lub być traktowanym jak piąte koło u wozu. Kontrole to obowiązek aby było dobrze.

Niestety, większość wędkarzy chce sobie po prostu łowić... Ale to jakby nie głosowali w wyborach, a potem żyli w syfie jaki im szykują politycy, którzy ich nie reprezentują i ich wykorzystują.

Maciek, siedzę w wędkarstwie internetowym z dziesięć lat. Reformatorzy zawsze mówią, że należy chodzić na zebrania. Tylko nie mówią co robić. Sami zaczęliśmy o tym pisać z dwa lata temu dopiero. Po prostu polski wędkarz nie rozumie jak działa PZW, dlaczego jest sitwa, która rządzi od lat.
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #52 dnia: 14.07.2020, 08:38 »
Nie wiem może się przewidziałem... gdzieś w dyskusji padło że 5 kg karpia na 1 ha wody...

Czy to już obowiązuje...

oczywiście, ostatnie poprawki są chyba z 2012 roku. Wg tego rozporządzenia zarybienia karpiem wyglądają tak:

(...) warunkiem zarybień karpiem jezior i zbiorników zaporowych jest zastosowanie dawki zarybieniowej odpowiednio nie większej niż:

1) 4 kg i 5 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego – dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni nieprzekraczającej 100 ha;

2) 3 kg i 4 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego – dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni powyżej 100 ha do 500 ha;

3) 2 kg i 3 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego – dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni powyżej 500 ha.


Więc Jezioro Żywieckie można zarybiać ilością do 3kg na hektar, jest to bardzo mało zważywszy na fakt, że gatunek ten się nie rozmnaża w większości zbiorników. Dlatego na Śląsku zabrakło gatunku, którego brano na potęgę i przez to ucierpiały inne. Oczywiście zarybienia jezior Mazurskich kariem nie mają wielkiego sensu, bo to nie woda dla karpiarzy, ale cierpi na skutek tego rozporządzenia południe Polski. Jeżeli jeszcze się wyżera zarybienia po ich dokonaniu, to jest to szczególnie szkodliwe. Bo niszczy się rybę mającą największe przyrosty.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #53 dnia: 14.07.2020, 09:16 »
Lucek
Cyt."Jeżeli wędkarz myśli, że za niego robotę ma zrobić prezes, lub mu się należy, bo zapłacił, więc żąda i wymaga, to sorry, ale nie tędy droga. Nie zda egzaminu też narzekanie jak się niewiele robi, i nawet nie chce się przenieść do normalnego koła, aby wzmocnić je, tylko siedzi w takim, gdzie rządzą stare pierdziele."

A co ma robić.....wędkarz....

Chodzi na zebrania , głosuje , opłaca składki , czasem zawnioskuje.
Wybiera reprezentantów do pracy ( ci zaś dobrowolnie się zgłaszają i pracują społecznie).
I chce czerpać przyjemność....

Czegoś tu nie rozumiem....

Już tłumaczę. W wielu kołach delegatem jest 'pan Józiek', wg mnie często jednak wędkarze nie mówią m u jak ma głosować. Bo on jest jak poseł. Nie głosujemy w wyborach na kogoś kto się ładnie uśmiecha, ale podstawą jest program wyborczy. Jeżeli masz swojego delegata, to on działa w twoim interesie. Jeżeli masz koło z leśnymi dziadkami, to powinieneś się przenieść tam gdzie nie rządzą. W efekcie koło dobre ma więcej członków, a także więcej delegatów powyżej pewnej liczby (na 500 przypada 1 jeżeli się nie mylę). Jeżeli wędkarze by myśleli, to zminiali by koła, w ten sposób te dziadowskie by słabły, dobre rosły w siłę, mające dzięki delegatom coraz więcej do powiedzenia w okręgu.

Wiele kół to towarzystwa wzajemnej adoracji wąsatych panów po 60-tce, i ich delegat działa pod nich. Dlatego podczas wyboru takowego należy zapytać na kogo delegat głosował lub za czym, na kogo chce... I wszystko jest jasne. A tutaj ludzie się zgadzają na pana Jóźka, bo to dobry chłop jest. I to jest podstawa tej demokracji jaką mamy w stowarzyszeniu. Nasz głos się liczy, trzeba nim mądrze dysponować. Jak nie mamy siły przebicia w kole X, idźmy do Y, gdzie są mądrzejsi ludzie.

A co do reszty wpisu. PZW to nie jest firma, w której wykupujesz członkostwo, ale stowarzyszenie, które działa dzięki pracy społecznej w dużej mierze. Dlatego składka jest niska, bardzo niska. Więc musi być jakaś równowaga, aby była kasa. Dlatego np. SSR jest niedofinansowane, bo wg mnie należy podwyższyć składki, tak aby każdy uiścił z 20 złotych, które idą konkretnie do SSR, które ma mieć swój budżet, nie zaś zależeć od prezesów, układów lub być traktowanym jak piąte koło u wozu. Kontrole to obowiązek aby było dobrze.

Niestety, większość wędkarzy chce sobie po prostu łowić... Ale to jakby nie głosowali w wyborach, a potem żyli w syfie jaki im szykują politycy, którzy ich nie reprezentują i ich wykorzystują.

Maciek, siedzę w wędkarstwie internetowym z dziesięć lat. Reformatorzy zawsze mówią, że należy chodzić na zebrania. Tylko nie mówią co robić. Sami zaczęliśmy o tym pisać z dwa lata temu dopiero. Po prostu polski wędkarz nie rozumie jak działa PZW, dlaczego jest sitwa, która rządzi od lat.

Przecież to jest oczywiste.

Niewiem może się mylę  - ale jeżeli na zebraniu jest dyskusja - powstają wnioski poparte do zarządu - to normalne jest że z danego koło lobbują za nimi...

Mnie interesuje jedna mechanika - podstawowa - w zimie przechodzi wniosek do zarządu ... w ciągu roku go głosują delegaci...

W kolejną zime jest zebranie w kole - i tu powinien być raport na co i a czym dani delegaci głosowali na rzazie w danym roku...

I mamy esencje !
Maciek

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #54 dnia: 14.07.2020, 09:17 »
Nie wiem może się przewidziałem... gdzieś w dyskusji padło że 5 kg karpia na 1 ha wody...

Czy to już obowiązuje...

oczywiście, ostatnie poprawki są chyba z 2012 roku. Wg tego rozporządzenia zarybienia karpiem wyglądają tak:

(...) warunkiem zarybień karpiem jezior i zbiorników zaporowych jest zastosowanie dawki zarybieniowej odpowiednio nie większej niż:

1) 4 kg i 5 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego – dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni nieprzekraczającej 100 ha;

2) 3 kg i 4 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego – dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni powyżej 100 ha do 500 ha;

3) 2 kg i 3 kg kroczka karpia na 1 ha powierzchni obwodu rybackiego – dla jezior i zbiorników zaporowych o powierzchni powyżej 500 ha.


Więc Jezioro Żywieckie można zarybiać ilością do 3kg na hektar, jest to bardzo mało zważywszy na fakt, że gatunek ten się nie rozmnaża w większości zbiorników. Dlatego na Śląsku zabrakło gatunku, którego brano na potęgę i przez to ucierpiały inne. Oczywiście zarybienia jezior Mazurskich kariem nie mają wielkiego sensu, bo to nie woda dla karpiarzy, ale cierpi na skutek tego rozporządzenia południe Polski. Jeżeli jeszcze się wyżera zarybienia po ich dokonaniu, to jest to szczególnie szkodliwe. Bo niszczy się rybę mającą największe przyrosty.

oki znam ten temat. Myślałem że są jakiś zależności... i furtki - a tu ich bark w zapisie.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #55 dnia: 14.07.2020, 09:31 »

Niewiem może się mylę  - ale jeżeli na zebraniu jest dyskusja - powstają wnioski poparte do zarządu - to normalne jest że z danego koło lobbują za nimi...

Mnie interesuje jedna mechanika - podstawowa - w zimie przechodzi wniosek do zarządu ... w ciągu roku go głosują delegaci...

W kolejną zime jest zebranie w kole - i tu powinien być raport na co i a czym dani delegaci głosowali na rzazie w danym roku...

I mamy esencje !

Esencja jest taka, że prezes koła i jego kumple mają największy wpływ na delegata. Po ich myśli jest aby jego kandydatura przeszła bez echa, bo wtedy można robić 'swoje'. Prezes przypomne nie jest udzielnym księciem na włościach, ale tez wybierany jest przez w wędkarzy, aby prowadził sprawy koła w sposób jaki chcą.

Maciek, podstawowy konflikt jaki mamy obecnie to starcie fanów mięsa z tymi, co chcą przemyślanej gospodarki wędkarskiej. Dlatego tak ważne jest aby udzielac głosu odpowiedniej osobie. CO do delegata, to dla mnie normalne jest, że na koniec roku zostaje rozliczony z tego na kogo i na co głosował. To jest obywatelska kontrola.

Mówi się, że w okręgu mazowieckim prezes lub jego totumfaccy przekupują delegatów, dietami, obiadkami zakrapianymi alkoholem. To nie może mieć miejsca! Pamiętajmy, że przekupują ich pieniędzmi okręgu, a więc tymi, co pochodzą ze składek. Szoki przerażenie :o
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #56 dnia: 14.07.2020, 09:35 »

Niewiem może się mylę  - ale jeżeli na zebraniu jest dyskusja - powstają wnioski poparte do zarządu - to normalne jest że z danego koło lobbują za nimi...

Mnie interesuje jedna mechanika - podstawowa - w zimie przechodzi wniosek do zarządu ... w ciągu roku go głosują delegaci...

W kolejną zime jest zebranie w kole - i tu powinien być raport na co i a czym dani delegaci głosowali na rzazie w danym roku...

I mamy esencje !

Esencja jest taka, że prezes koła i jego kumple mają największy wpływ na delegata. Po ich myśli jest aby jego kandydatura przeszła bez echa, bo wtedy można robić 'swoje'. Prezes przypomne nie jest udzielnym księciem na włościach, ale tez wybierany jest przez w wędkarzy, aby prowadził sprawy koła w sposób jaki chcą.

Maciek, podstawowy konflikt jaki mamy obecnie to starcie fanów mięsa z tymi, co chcą przemyślanej gospodarki wędkarskiej. Dlatego tak ważne jest aby udzielac głosu odpowiedniej osobie. CO do delegata, to dla mnie normalne jest, że na koniec roku zostaje rozliczony z tego na kogo i na co głosował. To jest obywatelska kontrola.

Mówi się, że w okręgu mazowieckim prezes lub jego totumfaccy przekupują delegatów, dietami, obiadkami zakrapianymi alkoholem. To nie może mieć miejsca! Pamiętajmy, że przekupują ich pieniędzmi okręgu, a więc tymi, co pochodzą ze składek. Szoki przerażenie :o

Nie znam mazowsza znam sytuację u nas...

W moim obecnym kole - znam chłopaków - sami na nich głosujemy .
Robią robotę.
Maciek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - wewnętrzne rozgrywki w okręgu bielskim
« Odpowiedź #57 dnia: 14.07.2020, 10:13 »

W moim obecnym kole - znam chłopaków - sami na nich głosujemy .
Robią robotę.

I tak trzymać, ja należę do Dzierżna Dużego, i wiem, że im można zaufać. Niestety, wielu chcących zmian nie rozumie tych podstawowych rzeczy, zaś powszechną rzeczą jest opłacanie składek tam, gdzie jest najbliżej, gdzie wygodnie. Wędkarze nie interesują się co się wyrabia z ich wodami, kto decyduje o tym.

Rozmawiałem z jedna osoba z koła do którego należę i wyobraź sobie, że oni nie współpracują z kołami podobnymi do nich, np. z tym z Raciborza. Strzeliłem karpia! Bo trzeba przecież budować w okręgu koalicje aby się wspierać wzajemnie. Niestety, wędkarze to nie politycy, wielu ma serce aby działać społecznie, nie do końca jednak są dobrzy w robieniu 'polityki'. Jednym z powodów sukcesów Opola jest, z tego co wiem, właśnie umiejętność łączenia sił i wywierania wpływu na  podejmowane decyzje. Bo solowe akcje jednego czy dwóch kół spośród trzydziestu czy czterdziestu to zbyt mało, tu trzeba większego kalibru :)
Lucjan