Robiąc wczoraj opłaty na ten sezon dowiedziałem się że O. Gorzów wprowadził dodatkowe zniżki dla członków po 70tce. Płacą 37pln. za sezon łącznie. Nie wiem jak się do tego odnieść. Z jednej strony wprowadza się przepisy utrudniające wędkowanie rodzinne (trzeba dodatkową opłatę) a z drugiej taka zniżka.
Lobbing starszych działaczy. Niestety, ale uważam, że coś takiego nie powinno mieć miejsca. Z prostego powodu, dużo starszych osób zabiera dużo ryb, często cały swój połów. Teraz wychodzi na to, że dołożyć się maja młodsi na zarybienia i dzierżawy.
Ja nie mam nic przeciwko takim zniżkom, jeżeli ktoś nie zabiera zbyt wielu ryb. Ale zwłaszcza starszym wędkarzom trudno wytłumaczyć, że nie powinno się przesadzać, same limity są niepoważne.
Pytanie teraz - czy okręg ma dużo pieniędzy czy też nie. Bo jeżeli tak, to spoko. Ale jeżeli jest na pograniczu zyskowności- to coś tutaj nie gra. Problemem jest niekonsekwencja i przykładanie ręki do wyjaławiania wód. Jeżeli emeryt płaci tyle samo za chleb w sklepie, nie ważne czy ma 70,80 czy 100 lat, to czy wędkowanie nie powinno kosztować tyle samo? Emeryci spędzają często masę czasu nad wodą, ludzie pracujący łowią część tego co oni... Czy zwykła zniżka to za mało?
Bo tu nie chodzi o samo wędkowanie, ale o ryby. Gdyby taki dziadek wypuszczał to co złowi, to dla mnie mógłby płacić tylko z 20 PLN. Ale jeżeli zabiera, to się brzydko wyrażę, ale generuje on straty. Co będzie za 5,10 lat? Kto będzie za wszystko płacił? Bądźmy realistami...