Koła rywalizują między sobą o członków. I często jest tak, że załatwiają takie rzeczy "po cichu" a później może być kłopot.
Ostatnio okazało się, że mój znajomy jest już kilka lat w nowym kole a nie ma nawet kartoteki. Bo nikt się o nią nie upomniał.
A warto o to dbać, tam są odnotowywane wszystkie rzeczy, i te negatywne ale też pozytywne.
W interesie wędkarza jest, żeby poszedł do "starego" koła, wypełnił oświadczenie o przenosinach, później zabrał kartotekę lub jeśli koło nie chce jej wydać to zażądał jej przekazania do koła wskazanego w oświadczeniu. Tak to się powinno odbyć.
Jak odbywa się inaczej, to kiedyś możecie mieć problem. To tak, jak z tymi operatorami co dzwonią i kuszą ofertami na telefon, prąd itd. Później się okazuje, że człowiek dostaje dwa rachunki za to samo. A oni zadowoleni, bo złapali kolejną sztukę. Z kołami jest to samo. Ci, do których chcecie się przenieść będą Was kusić i nieraz nie dopilnują formalności - ważnych i dla Was - bo dla nich liczy się sztuka.
Ja w swojej kartotece nie miałem na przykład uzupełnionych 3 ostatnich lat - czyli tak, jakbym nie płacił składek i nie był członkiem PZW. Gdybym zgubił legitymację, to już nijak nie udowodnię, że składki opłacałem.
Niektórzy mają jakieś odznaczenia, ulgi. Jak przeniesiecie się bez kartoteki to kto Wam to uzna? To samo lata w zarządach czy organach, które teraz liczą się, by być delegatem. Teraz czegoś nie dopilnujesz a za kilka lat się okaże, że nie możesz być delegatem, bo koło nie ma Twojej karty, gdzie miałeś odnotowywane pełnione funkcje we władzach czy organach.