Jakkolwiek nie przepadam za firmą, to muszę przyznać, że pozytywnie zaskakują.
W sensie takim, że jest cały dział do metody, kilka wędzisk, żyłka, jakiś młynek, kilka podajników, przypony etc.
Czy będzie to coś warte? To się okaże. Faktem jest, że "coś kombinują" po swojemu.
Niby nic takiego, a jednak niektóre ,większe firmy, nie chcą płynąć z nurtem metody, co może okazać się błędem.
Jedyne co mnie drażni, to te opisy.
Przesadzone, wyssane z palca argumenty, przedstawianie wad jako zalet, brak znajomości tematu przez osobę, która owy opis kleciła itp.
Przy samych podajnikach też mamy takie banialuki
Jeszcze ten ostatni podajnik, jak mu tam? Fortis? W całości z cynku, a nie z ołowiu. Zamiast zostawić opis i suche fakty, to wcinają głupoty o przyjaznym metalu jakim jest cynk. Nie wiem czy ten co to pisał miał cokolwiek do czynienia z cynkiem, zapewniam jednak, że to mniej przyjazny metal niż ołów.
Gdyby rodzime firmy poprawiły się nieco w tym aspekcie, pewnie by zadziałało to na ich korzyść.
Ciekaw jestem kto się pierwszy skusi i zacznie testować te "nowe" konstrukcje