Ostatni weekend 6-7.04, nie mogłem jechać powędkować
Ale już najbliższy 13-14.04 zapowiada się całkiem obiecująco
w sobotę razem z Radziem jedziemy pobawić się w podchody z wypuszczanką na małą nizinną rzekę a jak czas pozwoli, wyskoczymy też nad nieco większą (średnią)
Warto w tym miejscu zaznaczyć co dla mnie oznacza mała, średnia i duża rzeka, nie są to sztywne reguły, raczej coś w stylu słowniczka pojęć i mojego toku rozumowania
to co napiszę poniżej dotyczy normalnego stanu wody. Bez niżówki czy przyboru.
Rzeka mała:
- to taka która przeważnie swój bieg kończy w rzece średniej.
- Jej głębokość oscyluje w okolicy 0,5-1,5 metra, jest wąska i nie przekracza okolic 10-15 metrów szerokości.
Utrata, na odcinku na którym stawiam swoje pierwsze kroki z wypuszczanką, to rzeka jaką mam na myśli.
Rzeka średnia:
- może posiadać wszystkie cechy rzeki małej.
- to taka która swój bieg kończy w rzece dużej.
- Jej głębokość z reguły nie przekracza 3-4 metrów. Wtedy będziemy mówić, że to są te głębsze miejsca.
- W większości grunt jaki będziemy „łapać” to okolice 1,20-2,00 metry.
- Szerokość zamknąłbym granicą 30-40 metrów.
Bzura, na odcinkach które znam i odwiedzam tak właśnie wygląda.
Rzeka duża:
- może posiadać wszystkie cechy rzeki małej i średniej.
- swój bieg kończy w morzu lub innej dużej rzece.
- szerokość, powyżej 30-40 metrów
- głębokość 1,5-8 metrów. (na pewno są głębsze miejsca, ale osobiście znam tylko dwa takie gdzie zabrakło mi 7 metrów bolonki)
- Jeżeli napiszę, że Wisła i Narew w swoim centralnym czy przyujściowym odcinku to rzeka duża, chyba każdy się ze mną zgodzi
A wracając do tematu, to nie mogę się doczekać na ten wyjazd, ciągle o nim myślę
W związku z tym w mojej głowie pojawia się pewien zarys tego jakich zestawów używać i jak nęcić.
W sekrecie napiszę, że planuję nęcić lekko tak, żeby to co wrzucę swobodnie spływało z nurtem, po to aby później na trasie spływu zanęty, wypuszczać swój zestaw. Pokusa przygotowania ciężkiej mieszanki, tak jak pod tyczkę, jest trudna do przezwyciężenia
ale jeżeli znowu zabiorę ze sobą ciężką glinę, to nici z podchodów. A może spróbować to połączyć ?
Tak czy siak, ryby będą na drugim planie. Najważniejsze zadanie to oswajać się z „maczówkami” i ćwiczyć technikę prowadzenia zestawu, a zestawy będą dwa.
1 - silstar 3,3 metra + centre pin z żyłką smart 619 ~0,14 spławik jakiego chciałbym użyć to Drennanowski loafer.
2 - Jaxon grand virtuoso + shimano aero match 4000 z żyłką od robinsona ~0,16 a zestaw jakiego chciałbym użyć to któryś z Avon’ów Dave’a Harrell’a lub prestona.
Pierwszy z resztą już wstępnie zbudowałem, pozostaje doważyć nad wodą
No nic późna już godzina i najwyższa pora kłaść się spać. Wstępnie zbuduję jeszcze ze dwa zestawy i położę się z głową pełną wędkarskich przemyśleń przed nadchodzącym weekendem....
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk