To ja tak króciutko:
Gdyby nie forum i zawarte w nim słowo pisane to dalej moim głównym argumentem przeciw PZW byłoby pokrzykiwanie "PZW złodzieje!" "Pieniądze bierą i nie zarybiają!" i takie tam. Same konkrety...
Aktualnie, w głównej mierze dzięki selektorowi ale nie tylko, potrafię się w takiej dyskusji odezwać względnie sensownie. To też jeżeli rozmawiam z jakimś działaczem czy piszę mail do prezesa mojego okręgu jestem traktowany względnie poważnie.
I takie działania przynoszą skutki.
Jakie?
Ano takie:
1. zlikwidowałem dwa kłusownicze miejsca dzięki Krajowej Mapie Zagrożeń
2. przekabaciłem kolegę na dobra stronę mocy, który zgłosił skutecznie dwóch kłusoli na telefon podany w książeczce
3. w trzech miejscach na "mojej" wodzie w tym dwa zgłoszone przeze mnie mailowo do prezesa lokalnego PZW, PSR przez ostatni miesiąc wręczyło 16 000zł mandatów! Rozmawiałem przedwczoraj ze strażnikiem PSR.
4. w pewnym miejscu na "mojej" wodzie pojawiła się masa karpia. Zaczęło się walenie w łeb nawet niewymiarów i upychanie wszystkiego do bagażnika. Ja zgłosiłem to mailowo, kolega telefonicznie. Pojechałem tam spróbować się wcisnąć z wędkami, powędkować i przede wszystkim poobserwować lokalnych wędkarzy. Żaden, podkreślam żaden z osobników nie odważył się wrzucić więcej niż limit karpia do siatki. Jeszcze kilka dni wcześniej sytuacja wyglądała jak napisałem powyżej.
To wszystko w ostatnie dwa miesiące.
Także w moim przypadku czytanie forum przełożyło się na oddolne działanie. Na niedużą skalę co prawda ale uważam to za dobry początek.
Musimy czerpać z tego co pisze selektor, z tego co piszą wszyscy na forum i działać.
Arunio, rozumiem Twoje poczucie niesprawiedliwości na forum. Sam go doświadczyłem dostając bana niemal na samym wstępie. Schowałem dumę do kieszenie i jestem.
Ale nie o tym.
Pisząc "działajcie oddolnie" jednocześnie nie wskazując, nie podpowiadając w jaki sposób, zwiększamy tylko ilość pustych sloganów na forum.
Pomagajmy sobie w choćby lokalnym uzdrawianiu związku. Tyle możemy.