Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 548425 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2490 dnia: 14.02.2020, 09:47 »
Nie oszukujmy się :
Ludzi na protest nikt autobusami nie dowiezie,
Nikt w miastach , wioskach nie będzie robił masówek ... :facepalm: i tego typu historii.
Nie miejmy złudzeń  iż nawet pod grupy będą tak zdeterminowane - zorganizowane ,że będą wiedziały co chciały.
Nie łudźmy się że po proteście coś się zmieni...

Ale miejmy nadzieje iż w końcu ktoś coś większego przeprowadzi do końca - protest się odbędzie i jakieś delikatne echo w mediach zaistnieje.

Jak widać doskonale po forum kilku ludzi się szarpię - i to między sobą - znakomita większość ma to w kieszeni....
I tak właśnie wygląda to na zebraniach ... Kilku się produkuję , reszta siedzi i nawet nie rozumie o czym się gada... ??? :-X
Maciek

Offline maszek95

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 178
  • Reputacja: 46
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Starogard Gdański
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2491 dnia: 14.02.2020, 10:03 »
Luk troche ciężko Cie zrozumieć. Najpierwsz piszesz i narzekasz że ludzie nie protestują na to skur..two. Po czym niżej nasmiewasz sie z protestu, który w końcu ktoś chce zorganizować, nawet nie znajac postulatów, nie wiedząc co w nin będzie. Więc o co kaman?
Mój jest ten kawałek podłogi, nie mówcie mi więc co mam robić!

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 898
  • Reputacja: 413
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2492 dnia: 14.02.2020, 10:36 »
Jak widać doskonale po forum kilku ludzi się szarpię - i to między sobą - znakomita większość ma to w kieszeni....
I tak właśnie wygląda to na zebraniach ...


- niestety racja, sam nie byłem na żadnym zebraniu pzw (brak czasu + to, że dziadki z zarządu mnie w większości wkurzały), a obecnie jakoś nie mam wiary ani w PZW ani w dobre zmiany w organizacji wędkarstwa w pl ...
... ale sam nie popieram swojej postawy ----> mea culpa
;)

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2493 dnia: 14.02.2020, 12:04 »

W sytuacji odmienności osądu w danej kwestii, musi więc dojść do spięcia, tym bardziej, że nasza dyskusja istnieje wyłącznie w przestrzeni internetowej. W takich sytuacjach można się albo obrazić, jak już wielu w historii tego forum zrobiło lub po prostu dalej kontynuować dyskusje albo też usunąć się na bok w życiu forum.

Zgadzam się z tym, itd.  Przed komputerem, można jedynie powiedzieć do siebie, że to p...ę i się już nie udzielam, po co mam pisać skoro i tak będę zrugany.
Trzeba trochę zrozumienia dla drugiej strony - nie musimy się zgadzać.

Powodzenia z protestem, bobry się nie mogą doczekać ;D ;D ;D

Luk, jak to nazwać teraz co napisałeś ? Nie szanujesz tej akcji a o niej jest również mowa.
Zachęcisz tym ludzi do czytania o zmianach czy odsuniesz ?
Nie chcę się powtarzać lecz trzeba poczekać na końcowy papier i każdy zdecyduje co zrobi.
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2494 dnia: 14.02.2020, 12:08 »
Luk troche ciężko Cie zrozumieć. Najpierwsz piszesz i narzekasz że ludzie nie protestują na to skur..two. Po czym niżej nasmiewasz sie z protestu, który w końcu ktoś chce zorganizować, nawet nie znajac postulatów, nie wiedząc co w nin będzie. Więc o co kaman?

Nie wiem czy to widzisz, ludzie nie chcą zmian. Lub chcą, ale takie które im pasują i nie oznaczają zaciśnięcia pasa ale jego poluźnienie. Nie wierzę, że da się coś osiągnąć, jeżeli nie wyda się wojny komunie mentalnej która nas trawi.

Mimi pisze, że stare pokolenia muszą odejść, wtedy będzie lepiej. Czyżby? Rozdawnictwo sprawia, że ludzie żądają, chcą brać, bo im się 'należy' . Do UE mają pretensje, że u nas zarobki są 4-5 razy mniejsze, jakby UE miała dać na to kasę. Sami sramy pod siebie i mamy do innych pretensje. Wszyscy są winni tylko nie my.

Zobaczcie kto pisze, że się nie da. Młode pokolenie, nie wychowane w PRL-u. To bardzo zły znak.

O proteście zaś nie można powiedzieć nic złego? Dlaczego? Mamy go popierać na ślepo bo jest protestem? Jak petycję? Moje pisanie trafia gdzie trzeba wg mnie, i ktoś ma ciśnienie aby bardziej go przemyśleć, to jest konstruktywna krytyka, nie hejt.

A może ludzie mają problem nie z tym co jest mówione, ale kto to mówi? I dlatego nikt praktycznie się tu ze mną nie zgadza? ;D

Nikt nie pokazał tu co robić innego, jak działać, jakie mamy opcje. Co z tego, że wiemy, że to jest takie a tamto takowe? Gdzie są rozwiązania? Założę temat 'najlepszy miks do Metody' i będzie miał kilkaset wejść jednego dnia, wpisów z 40. A o spraach najważniejszych dyskutuje kilka, czasem kilkanaście osób.

Sorry, ja mogę tylko pokazać co jest naszym własnym wrogiem. Brak zaufania, zawiść, niechęć do zmian, wygórowane żądania i minimalne poświęcenie, zasada 'płacę i wymagam', choć opłata jest symboliczną, chęć osiągnięcia korzyści, gra solowa a nie zespołowa.

A może nie jest tak źle? Może jest sens się poświęcić?

Ja nie szukam porad co ja mam robić, a takie wydaje mi się płyną z wielu stron. To Wy musicie pomyśleć, co możemy zrobić razem. Współczuję takiemu Satiemu, wiele osób mu nie ufa, niektórzy atakują, obrażają, zarzucają, że chce pozycji w PZW. Nie koorva, ma rzucić pracę i rodzinę i się poświęcić walce o to, aby jeden z drugim, co mu się tyłka ruszyć nie chce i dla którego 300 złotych rocznie to strasznie dużo, byli zadowoleni. A jak mu się noga powinie, to wtedy wyleją mu kubły pomyj na głowę.

Tak to widzę Panowie, sorry. Masa porad lub zastrzeżeń, a zero chęci aby pomóc. Mówię ogólnie, to nie jest wycelowane w kogoś.

Dlatego lepiej walczyć oddolnie. Ja mam gdzie łowić, a jak przyjadę do Polski mam kilka pewniaków, wód PZW. I nawet lepiej się nie chwalić sukcesami, bo woda dobra przyciąga ludzi jak magnes, potem jest syf i problem dla tych co dbają. To chyba najlepsza taktyka :) W moich okręgach rybaków nie ma i nie będzie, więc walka o interes wszystkich wydaje się zbędną.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2495 dnia: 14.02.2020, 12:20 »
Arek, to konstruktywna krytyka tej formy protestu. Ty krytykujesz formę o której ja piszę, też konstruktywnie. W czym problem? Mam pisać, że to jest super? Ręce mi opadły jak gibonowi jak ujrzałem petycję o wędkarzu rekreacyjnym. Czy wolno mieć inne zdanie, czy też należy przyklaskiwać, bo każda petycja musi być dobra dla nas? Przypomnę, 90% podpisało ją na tak. Więc dlaczego mam uważać, że teraz będzie dobrze? Ja na przykład jestem bobrom przeciwny, i uważam, że należy ich populację trzymać na właściwym poziomie. Widzę też zagrożenie dla wędkarskich interesów, jeżeli wędkarze będą to wspierać. Bo buty im z nóg spadną jak zobaczą kolejne hasła ekologów.

I zobacz na efekt mojego pisania. Takie głosy jak moje docierają gdzie trzeba i hamują pewne zapędy. To jest korzystne wg mnie, lepsze niż owczy pęd i protestowanie aby protestować. Ktoś musi się bardziej wysilić. Bez problemu, ja poprę ten protest jeżeli będzie słuszny, tu leciutko manipuluję aby komuś, co ma głowę w chmurach umożliwić spojrzenie gdzie jest ziemia.

Do tego fajnie aby pojawiły się postulaty, nieprawdaż?

Lucjan

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 237
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2496 dnia: 14.02.2020, 12:45 »
Jedyne prawdziwe ruszenie w kraju zdarzało się tylko z dwóch pobudek: religijnych i patriotycznych, i w tak jest do dziś.

Dziś żeby ściągnąć w jeden punkt ludzi dobrowolnie, bez przymusu, i w wspólnej sprawie to albo przyjazd papierza, albo marsz niepodległości. Mówię o "imprezie" na co najmniej 250 tysięcy ludzi. I są to autentyczne wydarzenia z potrzeby serca.

Ilu ludzi przyjdzie na protest, tego niewiem, natomiat trzeba docenić to że w ogóle komuś się chce wyjść z domu, i zaprotestować. Dobrze, jakby w słusznych postulatach był ten protest, ale i tak dobrze ze ktoś będzie.

Umówmy się, w życiu każdego zdrowego psychicznie człowieka, nawet zapalonego wędkarza, wędkarstwo jest najważniejszą sprawa z tych najmniej ważnych w życiu, więc tu nie ma co liczyć na gorący ogień w sercach ludzi...

Jeśli nie możemy być na żywo tam, to dobrze chociaż okazać Solidarność przez internet, i spróbować coś razem, niż zniechęcać do siebie przez ciągle "ale to", "ale tamto"...
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 67 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2497 dnia: 14.02.2020, 13:07 »
Luk troche ciężko Cie zrozumieć. Najpierwsz piszesz i narzekasz że ludzie nie protestują na to skur..two. Po czym niżej nasmiewasz sie z protestu, który w końcu ktoś chce zorganizować, nawet nie znajac postulatów, nie wiedząc co w nin będzie. Więc o co kaman?

Nie wiem czy to widzisz, ludzie nie chcą zmian. Lub chcą, ale takie które im pasują i nie oznaczają zaciśnięcia pasa ale jego poluźnienie. Nie wierzę, że da się coś osiągnąć, jeżeli nie wyda się wojny komunie mentalnej która nas trawi.

Mimi pisze, że stare pokolenia muszą odejść, wtedy będzie lepiej. Czyżby? Rozdawnictwo sprawia, że ludzie żądają, chcą brać, bo im się 'należy' . Do UE mają pretensje, że u nas zarobki są 4-5 razy mniejsze, jakby UE miała dać na to kasę. Sami sramy pod siebie i mamy do innych pretensje. Wszyscy są winni tylko nie my.

Zobaczcie kto pisze, że się nie da. Młode pokolenie, nie wychowane w PRL-u. To bardzo zły znak.

O proteście zaś nie można powiedzieć nic złego? Dlaczego? Mamy go popierać na ślepo bo jest protestem? Jak petycję? Moje pisanie trafia gdzie trzeba wg mnie, i ktoś ma ciśnienie aby bardziej go przemyśleć, to jest konstruktywna krytyka, nie hejt.

A może ludzie mają problem nie z tym co jest mówione, ale kto to mówi? I dlatego nikt praktycznie się tu ze mną nie zgadza? ;D

Nikt nie pokazał tu co robić innego, jak działać, jakie mamy opcje. Co z tego, że wiemy, że to jest takie a tamto takowe? Gdzie są rozwiązania? Założę temat 'najlepszy miks do Metody' i będzie miał kilkaset wejść jednego dnia, wpisów z 40. A o spraach najważniejszych dyskutuje kilka, czasem kilkanaście osób.

Sorry, ja mogę tylko pokazać co jest naszym własnym wrogiem. Brak zaufania, zawiść, niechęć do zmian, wygórowane żądania i minimalne poświęcenie, zasada 'płacę i wymagam', choć opłata jest symboliczną, chęć osiągnięcia korzyści, gra solowa a nie zespołowa.

A może nie jest tak źle? Może jest sens się poświęcić?

Ja nie szukam porad co ja mam robić, a takie wydaje mi się płyną z wielu stron. To Wy musicie pomyśleć, co możemy zrobić razem. Współczuję takiemu Satiemu, wiele osób mu nie ufa, niektórzy atakują, obrażają, zarzucają, że chce pozycji w PZW. Nie koorva, ma rzucić pracę i rodzinę i się poświęcić walce o to, aby jeden z drugim, co mu się tyłka ruszyć nie chce i dla którego 300 złotych rocznie to strasznie dużo, byli zadowoleni. A jak mu się noga powinie, to wtedy wyleją mu kubły pomyj na głowę.

Tak to widzę Panowie, sorry. Masa porad lub zastrzeżeń, a zero chęci aby pomóc. Mówię ogólnie, to nie jest wycelowane w kogoś.

Dlatego lepiej walczyć oddolnie. Ja mam gdzie łowić, a jak przyjadę do Polski mam kilka pewniaków, wód PZW. I nawet lepiej się nie chwalić sukcesami, bo woda dobra przyciąga ludzi jak magnes, potem jest syf i problem dla tych co dbają. To chyba najlepsza taktyka :) W moich okręgach rybaków nie ma i nie będzie, więc walka o interes wszystkich wydaje się zbędną.

Mocno , zdecydowanie i tak trzymać :bravo: :thumbup:.
Maciek

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2498 dnia: 14.02.2020, 17:33 »
Maciek, mała prośba - nie cytuj długiego tekstu, żeby dodać jednozdaniowy komentarz.

Czy ktoś, kto jest w temacie bardziej niż "słyszałem, że ma być" wie, kiedy ogłoszone zostaną postulaty tego protestu?
Bo czasu coraz mniej, a warto by się decydować czy się wspiera czy nie.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2499 dnia: 14.02.2020, 18:22 »
Maciek, mała prośba - nie cytuj długiego tekstu, żeby dodać jednozdaniowy komentarz.

Czy ktoś, kto jest w temacie bardziej niż "słyszałem, że ma być" wie, kiedy ogłoszone zostaną postulaty tego protestu?
Bo czasu coraz mniej, a warto by się decydować czy się wspiera czy nie.

Z tego co mi Sati przekazał czeka do 25.02.
Aż będzie wiadomo czy mu miasto da pozwolenie na protest .
Maciek

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2500 dnia: 14.02.2020, 18:28 »
;D
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 369
  • Reputacja: 347
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2501 dnia: 14.02.2020, 19:42 »
No właśnie, fajnie by było w końcu poznać postulaty, bo na razie gadamy o plotkach i rzeczach drugorzędnych - przepraszam wszystkie bobry, ale wiecie jak jest. Jeśli ekolodzy chcą powstrzymać dewastację rzek, to nie za bardzo widzę, co wędkarze mogliby stracić, przyłączając się do tego. W końcu chcemy chyba łowić w rzekach, a nie w zabetonowanych kanałach? Z bobrami czy bez, to już mniej istotne. Osobiście wolę pierwszą opcję i jeśli mowa o redukcji pogłowia, to już bardziej gumofilców niż futrzastych. Jeśli kiedyś się zetniemy z ekologami, to trudno - wtedy będziemy po innych stronach, ale jakie to ma znaczenie dla ochrony wód tu i teraz?
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2502 dnia: 14.02.2020, 20:17 »

Z tego co mi Sati przekazał czeka do 25.02.
Aż będzie wiadomo czy mu miasto da pozwolenie na protest .

Dzięki :thumbup:
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Robin

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 238
  • Reputacja: 32
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2503 dnia: 15.02.2020, 12:31 »
Cyt. Luk
...”Tu przecież chodzi o to aby pokazać ludziom jak związek uzdrowić. Pójść na zebranie i zagłosować. Czy to jest coś trudnego lub niewykonalnego? Co ma do tego to, jak ludzie nazywają gościa z wędką na zdjęciu czy też jak silni są ekolodzy? Przecież tu należy wskazać ludziom co mają zrobić. Co z tego, że na tym forum sobie o tym piszemy i to wiemy? To za mało, trzeba dotrzeć do ludzi, stworzyć kanały informacyjne, uświadamiać i jeszcze raz uświadamiać.

Panie i panowie,nie traktujcie tego jak kłótni ale jak dyskusję, według mnie bardzo ważną ...”

Luk nie mając na wierchu tego związku swoich ludzi nic nie zdziałasz w kwestii reform systemowych (ładnie to opisał selektor). Tu jest pies pogrzebany. Myślisz, że natychmiast we wszystkich kołach w Polsce ustawisz odpowiednich swoich ludzi, którzy następnie przejdą do okręgów a później na fotele wierchuszki i będą mieli większość reformatorską? Wiesz ile te próby trwają …  a ile mogą jeszcze potrwać ? … ile kadencji … a co w tym czasie ze zwykłymi wędkarzami na dole …  ile kół oddolnie da radę pokonać układy i sitwę żeby było jak u Ciebie w kole? Nie zapominaj, że druga strona cały czas trzyma rękę na pulsie ;)… Jak napisałeś dyskutujemy … jestem daleki od narzucania swojego zdania na temat związku … takie mam jakie mam … Nie oznacza to jednak że nie można próbować … tutaj w tym wątku mieszają się różne sprawy dotyczące związku … protestów … oraz wielu innych … pisałem już o tym ... Ja bym proponował żeby dyskusję skierować do nowego wątku tylko i wyłącznie dotyczącego zmian systemowych i zmian które miałby zapoczątkować reformę związku  … Ciebie Luk proszę o pierwszy post z krótkim wprowadzeniem w temat.

Cyt. Luk
...”A to co piszę to jakiś zarys zarysu planu : Nie od razu Kraków zbudowano. Sam związek zaś może być głosem wędkarzy, teraz jest głosem rybaków. W UK też wcale nie było super wcześniej, Angling Trust istnieje bodajże 10 lat dopiero. Tam też nic się nie wydarzyło od razu. Ale trzeba zacząć coś robić...”

Luk wyjaśnij proszę krótko czy Angling Trust reprezentuje wszystkich wędkarzy z UK? Jaką ma strukturę … czy powstał jako zupełnie nowa organizacja czy po jakiś przekształceniach? … i jak było poprzednio jak nie było Angling Trust?

Cyt. Luk
...”Ja napiszę tak - jeżeli ludzie uważają, że naprawa nie ma sensu lub, że wszelkie wysiłki są skazane na porażkę, to nie ma sensu się w ogóle angażować.
Polacy nie wykorzystali swojej szansy, po 1989 roku mogliśmy wypłynąć na szerokie wody. Polska była tygrysem gospodarczym Europy i mieliśmy naprawdę wielkie możliwości. Niestety, rządzący nie byli politykami i ekonomistami, nie wiedzieli, że po Okrągłym Stole i wyborach 4 czerwca będą rządzić, komuniści też nie wiedzieli, że aż tak mocno przegrają. Niestety, opozycja się szybko podzieliła i pożarła między sobą. Największym błędem było wzięcie na swe barki reform ekonomicznych...”

Luk myślę że to wygląda trochę inaczej. Przy okrągłym stole pewne nazwijmy to „środowiska” ;) (jakie to poczytaj w necie) dogadały się w pewnych sprawach i uwłaszczyły się na majątku narodowym a skutki tego odczuwamy do dziś …. większość tych zakładów zostało przejętych za przysłowiową złotówkę i dalej całkiem nieźle prosperuje mając już „nowych” kapitalistycznych właścicieli ... nie była to żadna reforma pana B. tylko nazwijmy to „oficjalne zatwierdzenie geszeftów” … w rzeczywistości wieloletni drenaż finansowy polskiej gospodarki >:(. Pamiętaj tylko, że to właśnie to dogadanie spowodowało, że żyjemy w innej rzeczywistości niż Ty w UK … Jak mówią obecnie niektórzy znawcy tych „reform”  jest to „dziki kraj” i „teoretyczny”. Taki będzie. Bo w takim kraju najłatwiej robić geszefty … Luk to taki nasz Matrix :) … spoko … niedługo wyschnie kroplówka (będą kończyły się dopłaty z UE) która podtrzymuje w pewnym stopniu przy życiu te geszefty … co będzie dalej? … Nie wchodzę w dalsze szczegóły bo to nie miejsce na tak szczegółowe dywagacje polityczne. 

Jeszcze ogólnie przez pryzmat bobrów. Zobaczcie jak zorganizowali się i działają ekolodzy i jak sobie ustawili system i wszystkich pod siebie. Czy wędkarze (z różnych środowisk, dogadani i mający wspólny cel oraz plan) zrzeszeni w ogólnopolskiej fundacji nie mogliby podobnie sprawnie działać? Czy to takie trudne? Może w końcu reszta społeczeństwa zacznie postrzegać nas jako wędkarzy a nie rybaków ...Chodzi mi tylko o samo prowadzenie działań nie wchodząc w aspekty np. ochrony zwierząt ... Napisałeś, że wyrażasz wolę współpracy i działania w tym kierunku i chwała Ci za to … i tak to powinno wyglądać … 

Niebieska lub Czerwona pigułka (TWÓJ WYBÓR)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 049
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2504 dnia: 16.02.2020, 10:24 »
A teraz rzeczywistość kilki komentaży z fejsa .

Dobie coraz większych utrudnień i zakazów  zastanawiam się nad zasadnością kupowania karty, czasem człowiek się nameczy przygotuję zanety dipy, strategie, pontony lodzie i markery a przyjedzie do domu zrezygnowany po zasiadce.

Podzielam zwłaszcza ten zakaz zabierania ryb. Ale z praktyki starań o odcinek no kill na rzece sole to wręcz niewykonalne. Wręcz jedno z kół złożyło wniosek o katygoryczne nie robienie takiego odcinka. Gdzie my żyjemy? Liczy się białko i to żeby się karta wróciła A nie odbudowa populacji ryb.

Najbardziej chwalą ten zbiornik Ci co zlłowili 2-3 okazy na 200 wyjazdów....płakać się chce. Spuścić, odmulić, zalać i zarybić... i zakaz zabierania czegokolwiek przez 10lat.

Właśnie to jest straszne. Pewnie wszyscy berertują co tylko wyjedzie z wody.

Drapieżnik jest,miewa się świetnie! Złowienie czegoś miarowego graniczy z cudem! Zeszły rok był chyba najgorszy od lat pod względem brań drapieżnika! Pozdrawiam, udanych połowów!
Maciek