Pomimo kiepskiej i deszczowej pogody, postanowiłem dzisiaj wybrać się na rybki i tej decyzji nie żałuję, bo połowione było
Nad wodą zameldowałem się po 11 i przed 12 już byłem rozłożony i schowany pod parasolem, a niewiele później przestało padać
Na początek po dwa koszyczki mixu w miejsce i heja do wody.
Rybki bardzo delikatnie, ale gryzły i po pół godzinie trafił się karpik około 4kg i 2 leszcze. Po 13 zaczęły się falami pojawiać leszcze, a między nimi liny (nawet dublet się trafił), pinokio (około 6 kg) i karpie - w tym, jak już się zwijałem o 17, największa ryba dnia, misiek prawie 8 kg
W sumie na hakach zameldowało się 16 leszczy, 4 liny, jesiotr i 3 karpie. Jak dla mnie rewelacja, szczególnie patrząc że mamy marzec a pogoda nie była najlepsza
Troszkę się zresetowałem i będę mógł funkcjonować przez jakiś czas
Wysłane z mojego Mi A2 Lite przy użyciu Tapatalka