Ha ha na z kolei na początku mówiłem przepon a nie przypon
Myślę że takich wpadek każdy z nas miał kilka w życiu
A najlepiej to w ogóle poszedłem pierwszy raz na ryby z gruntówką. Kupiłem wędkę, kołowrotek, żyłkę, sprężyne, haczyk. Po czym typowalem która gębą nad wodą wydaje się najsympatyczniejsza. Po ustaleniu ofiary, podszedłem z całym majdanem do gościa, i grzecznie poprosiłem czy mógłby mi to wszystko poskładać do kupy
Dobrze gościa ocenilem, pomógł, pogadał, nawet zaproponował bym usiadł obok niego. Dobry człowiek. Stary dziadek, jak się okazało pamiętał jeszcze wojnę...