Karpik part II.
Mimo tego co widzicie za oknami czyli syfu ... deszczu , deszczu ze śniegiem , lodowatego wiatru i aury typowej do siedzenia w domu a nie nad woda , troszke powalczyliśmy.
Nasz team jako jedyny wyjął rybki na mate pozostałe ekipy z tego co widzieliśmy zero ryb.
Karpik wymaga napewno dalszej exploracji ... tamtejsze rybki mimo ze to komercja to wcale apetytu nie maja....do brań.
Poeciu gości zastosowało 5 taktyk każdy inną... wrócilismy pełni oczekiwań na nastepny sezon...
Z ciekawostek dodam iż jeden z karpi połakomił sie na pellet w rozmiarze 30mm. A inne rybki z koleji jak by mogły to by zassały towar wielkosci srednicy rurki do drinka....
Ach ta jesień...
Mirku dziekuje za sezon 2017 przezylismy piekne przygody !
Jest co wspominać !
Oby zdrówko dopisało w 2018 to kolejne wyprawy przed nami.
Pozdrowienia dla watachy z Kob...
Oraz dla Presesa !