Karp to szkodnik, ryba inwazyjna, gatunek obcy. Jak można w ogóle myśleć o jego ochronie? No chyba, że chronić chcemy tylko mięso w wodzie, traktując je jako wspólne mienie PZW
Jak słyszę o tych górnych wymiarach na karpie, zamykaniu zbiorników i innych podobnych pomysłach to mi się nóż w kieszeni otwiera. Zamiast walczyć o ryby rodzime, debatujemy nad ochroną szkodnika.
Grzegorz, zobacz. Zarzucasz mi, że wiesz lepiej czego chcą wędkarze, a tutaj taki pogląd. Zejdź na ziemię i zaakceptuj to, że karp być musi. Trzeba własnie rozsądnie go 'podawać', tak aby zadowolić wędkarzy i odwrócić ich uwagę od innych ryb. Daj im zabrać karpia, ogranicz branie linów, karasi itd. Zapodaj swój pogląd na zebraniu w kole, spoedziewam się jaki pomruk rozszedłby się na sali.
Model czeski to karp. Tam są wszystkie gatunki, choć Czesi pałują każdą wodę karpiem praktycznie. To się jednak sprawdza. Według mnie tu jest metoda do poprawy sytuacji. Mówimy o wodach stojących, bo rzeki zarybiłbym taką brzaną, aby dać wędkarzom rybę waleczną, żerującą cały rok praktycznie i ... bardzo niesmaczną, a podczas tarła trującą.
Podstawą jest odbudowa wód, które po pewnej analizie dostawałyby rozsądną ilość karpia. Część można zrobić wodami z silna jego populacją, inne zaś wzbogacić jego mniejszą ilością, za to większymi. Ważne aby mieć strategię. Jak pisałem, aby lin się utrzymał, trzeba albo wód dużą roślinnością, albo stale nim zarybiać, podobnie z karasiem pospolitym. Powinno więc to być nawykiem, że ryba jest odbudowywana przez długi czas zarybieniami. Jeżeli będzie karp do zabrania, to logicznie wędkarze odpuszczą innym rybom, więc jest dobrze.
Ale w tym wszystkim aspekt ekonomiczny jest szalenie istotny. Obecnie wody można zarybiać o wiele mocniej niż na to zezwalają operaty. Ale skąd brać na to kasę? Dlatego szalenie ważną rzeczą jest uzmysłowienie każdemu, że ryba niczym prosiak musi podrosnąć. Jeżeli będzie się zabierać ją zaraz po zarybieniu, to jest to kasa wywalona w błoto. Daj rybie urosnąć, a sam na tym skorzystasz. Dlaczego wędkarze nie chcą tego zrozumieć, a PZW nie ma zamiaru ich zatrzymywać?
Dla przeciwników karpia. Podajcie przykład wód zniszczonych przez ten gatunek w Polsce