A ja się wypowiem . Nie mam nic przeciw zabieraniu ryby z łowiska o ile ma się jakiś umiar . Znam ludzi którzy biorą co jakiś czas rybę jak mają ochotę zjeść , zamiast kupować w sklepie , ale przesadą jest branie wszystkiego co popadnie , mrożenie całych zamrażarek na zapas , zaopatrywanie wujków cioć i sąsiadów a na końcu jeszcze sprzedawanie po znajomych ogólnie mówiąc brak umiaru . I tyle w temacie .