Autor Wątek: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?  (Przeczytany 12478 razy)

Offline rufi

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 165
  • Reputacja: 13
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Radom
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #30 dnia: 09.03.2018, 08:59 »
W moim okręgu żadne wprowadzenie większych wymiarów,ani zarybianie narybkiem nic nie da.Jak dziadki i nie tylko dowiedzą się ,że było zarybienie koczują dzień i noc na łowisku.Jedynym rozwiązaniem jest ,albo monitoring albo postawienie cieciówki wraz ze straźnikami (chociaż często są to znajomi znajomego,a i sami kłusują).Niestety to gorzka prawda.....nie wiem,nie rozumiem,ja chyba jakiś inny jestem.
Wędkarska Pasja 🎣

Offline key_kr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 780
  • Reputacja: 61
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Kraków
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #31 dnia: 09.03.2018, 09:03 »
Wiem , że nie kala się własnego gniazda  ale ..
może by nagrywać filmiki  i wrzucać na yuotube z tytułem zarybienia PZW... jak to wędkarze traktują "swoją" wodę jak sklep mięsny.
Wtedy może ktoś by na to zwrócił uwagę :)

Offline kuba097

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 176
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: okolice Krakowa
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #32 dnia: 09.03.2018, 09:08 »
Z zarybieniami chyba wszędzie jest podobnie... Zaraz po zarybieniu tłumy nad wodą :facepalm:
Ja przez to zrezygnowałem z opłacania "pełnej" karty w tym roku, przykry widok jak siedzi z 30 osób koło siebie i każdy bierze ryby.
W tym roku jak nie zapomnę zrobię zdjęcie jak to wygląda u mnie, ale widok nie tyle śmieszy co dołuje ile takich ludzi jest.
Może nie powinno być informacji o zarybieniu? Na koniec roku sporządzić listę kiedy i ile zarybiano?

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #33 dnia: 09.03.2018, 09:14 »
Skończcie już z tą ochroną karpia i podnoszeniem mu wymiaru. Karpie to powinno się rozdawać z samochodu zaraz po przywiezieniu na łowisko. Wtedy byłby z tego większy pożytek.

Ochrona karpia - jak najbardziej, na typowych łowiskach karpiowych, gdzie ma warunki, gdzie karpiarze mają warunki itd. Ale nie na każdej wodzie PZW, która ma nierzadko po kilka hektarów.

Karp to szkodnik, ryba inwazyjna, gatunek obcy. Jak można w ogóle myśleć o jego ochronie? No chyba, że chronić chcemy tylko mięso w wodzie, traktując je jako wspólne mienie PZW  :facepalm:
Jak słyszę o tych górnych wymiarach na karpie, zamykaniu zbiorników i innych podobnych pomysłach to mi się nóż w kieszeni otwiera. Zamiast walczyć o ryby rodzime, debatujemy nad ochroną szkodnika.

Sens byłby wtedy, gdyby wymiary, okresy ochronne, zamykanie zbiorników po zarybieniach dotyczyły gatunków rodzimych. Nasze drapieżniki, liny, karaś pospolity, leszcz, nawet płotka. Zamykać na 2 tygodnie a nawet przy sporych zarybieniach danym gatunkiem na konkretnej wodzie wprowadzić kategoryczny zakaz jej zabierania! Ale po co, skoro 95% zarybień to karp? Im szybciej te ryby opuszczają zbiorniki, tym mniejszą szkodę wyrządzają.
Całkowicie zgadzam się z ta filozofią, z tym, że b. małe zbiorniki jak np 10 ha nie mają warunków na, jak to określił LUK, "tworzenie stad tarłowych". Leszcz, Sandacz to marzenie na takich zbiornikach - bo tam ich po prostu nie ma - to nie są zbiorniki na te ryby :). Niestetyh w obecnych warunkach małe zbiorniki są skazane na wyłapywanie napuszczonych karpi.

Co innego duże zbiorniki, rzeki - te są zarybiane inaczej i innym gatunkami.
Ale wyławianie po zarybieniu dotyczy w 90 % głupiej ryby - wodnej świni - karpia :)

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #34 dnia: 09.03.2018, 09:21 »
Z zarybieniami chyba wszędzie jest podobnie... Zaraz po zarybieniu tłumy nad wodą :facepalm:
Ja przez to zrezygnowałem z opłacania "pełnej" karty w tym roku, przykry widok jak siedzi z 30 osób koło siebie i każdy bierze ryby.
W tym roku jak nie zapomnę zrobię zdjęcie jak to wygląda u mnie, ale widok nie tyle śmieszy co dołuje ile takich ludzi jest.
Może nie powinno być informacji o zarybieniu? Na koniec roku sporządzić listę kiedy i ile zarybiano?
Nie ma dobrego wyjścia. Muszą informować, bo wyobraź sobie jakie pole do popisu dla oszustów dałoby informowanie o zarybieniach, które już się odbyły (yhm, na pewno.). Cała ta szajeczka PZW zbiła by na tym niezły hajs.
Jedyna opcja to wyłączenie takich zbiorników z wędkowania na dłuższy czas. Ale tego nie zrobi nikt, bo na tym zależy tylko takim wykrętom jak my.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #35 dnia: 09.03.2018, 09:29 »
Niestety w obecnych warunkach małe zbiorniki są skazane na wyłapywanie napuszczonych karpi.


Kluczowe w Twojej wypowiedzi jest stwierdzenie "w obecnych warunkach".
Każdy zbiornik, nawet ten najmniejszy ma swój ekosystem i pozostawiony sam sobie osiąga równowagę. Pojawiają się duże ryby, a drapieżniki odpowiednio regulują populację tych mniejszych. W każdym występują stada tarłowe, tylko w jednym składają się z kilku sztuk, a w tych większych z kilkuset, czy kilku tysięcy.

10-hektarowy zbiornik wcale nie jest mały. To nie oczko, z którego można (czy raczej z którego nie powinno się) robić staw hodowlany z karpiem dla mięsożerców.

Nic nie jest na nic skazane. Wszystko jest kwestią wprowadzenia odpowiednich przepisów i ich egzekwowania. Gawiedź nie powinna dyktować warunków, bo prowadzi to do wyniszczenia wszystkiego. Czy będą to ryby, czy drzewa, czy inne zwierzęta, które można zjeść.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #36 dnia: 09.03.2018, 09:48 »
W tym roku nie opłacam PZW, ale na lokalnej trochę "większej" wodzie(15-20ha) w zeszłym sezonie zaobserwowałem ciekawe zjawisko po zarybieniu...

Było zarybienie w kwietniu i zaraz kolejne duże w maju, pierwsze to były karpiki do 35cm, drugie już typowe "handlówki".

Zbiornik praktycznie był zamknięty tylko kilka dni...  Dzień otwarcia, to STANDARDOWY atak lokalnych pożeraczy mięsa, który zakończył się totalnym fiaskiem! 8

Siedzę tam czasami 3-5 razy w tygodniu i widziałem kto i ile łowi, wyniki był zaskakujące!  "Lokalski" trafiali tylko pojedyncze sztuki i to bardzo rzadko, karpie utrzymały się tam do końca sezonu

Co wypad miałem minimum 5 karpi(rekord to kilkanaście, wszystko do max 3kg).

I teraz co o tym myśleć? Wpuścili INTELIGENTNEGO karpia, czy co?

// Standardowo lokalna ekipa odławia wszystko w tydzień :D

Zapomniałem dopisać... Zarybienie to było coś koło 200+800kg

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #37 dnia: 09.03.2018, 10:22 »
Ten sezon był taki dziwny, że te ryby nie chciały brać za bardzo po zarybieniu. W sumie to dobrze. Choć zdanie moje jest takie, że tego karpia lepiej jak najszybciej odłowić.

Dlaczego jest szkodnikiem?
Przede wszystkim szkodnikami są ludzie, którzy nagminnie tym gatunkiem zarybiają i wędkarze, którzy go oczekują. To są największe szkodniki. Ryba sama w sobie niczemu winna nie jest.
Mimo wszystko, jest to gatunek obcy, który wypiera z wody rodzime gatunki. Cóż, naukowcem nie jestem, dla mnie to jednak wystarczający argument, by uznać karpia za rybę szkodliwą.
To nie o odchody tutaj chodzi, choć biorąc pod uwagę masę, którą karpie osiągają w naszych łowiskach, stanowi to jakiś problem. Istotniejszym czynnikiem jest tutaj dominacja takiego karpia w łowisku, gdzie rybom gatunków rodzimych trudno konkurować z nim o pokarm. Nie trudno nie zauważyć jak bardzo ubożeje różnorodność gatunkowa, jak bardzo ubożeje sam zbiornik pod względem swojej naturalnej wydajności pokarmowej, kiedy karp występuje w nim w dużej ilości. Jest to także szkodnik pośredni, ponieważ jako ryby, które nie rozmnażają się w większości naszych łowisk doprowadzają do swojego rodzaju przekłamania, zaburzenia obrazu "rybności" łowiska. Widać to doskonale na przykładzie właśnie zarybień łowisk PZW, gdzie nierzadko po kilkudniowym zjeździe wędkarzy woda znów staje się pusta, jałowa, bezrybna.
Trudno nie zauważyć wartości dodatniej, jeśli chodzi o ten gatunek. Prosty i łatwy w hodowli, szybki przyrost masy, łatwa dostępność. Mimo wszystko trzeba gdzieś to wypośrodkować, bo masowe zarybienia tym gatunkiem po prostu szkodzą zbiornikom.
Grzegorz

Offline Radar

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 446
  • Reputacja: 368
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #38 dnia: 09.03.2018, 11:27 »


Karp to szkodnik, ryba inwazyjna, gatunek obcy. Jak można w ogóle myśleć o jego ochronie? No chyba, że chronić chcemy tylko mięso w wodzie, traktując je jako wspólne mienie PZW  :facepalm:
Jak słyszę o tych górnych wymiarach na karpie, zamykaniu zbiorników i innych podobnych pomysłach to mi się nóż w kieszeni otwiera. Zamiast walczyć o ryby rodzime, debatujemy nad ochroną szkodnika.




Dlaczego jest szkodnikiem?
Przede wszystkim szkodnikami są ludzie, którzy nagminnie tym gatunkiem zarybiają i wędkarze, którzy go oczekują. To są największe szkodniki. Ryba sama w sobie niczemu winna nie jest.
Mimo wszystko, jest to gatunek obcy, który wypiera z wody rodzime gatunki. Cóż, naukowcem nie jestem, dla mnie to jednak wystarczający argument, by uznać karpia za rybę szkodliwą.
To nie o odchody tutaj chodzi, choć biorąc pod uwagę masę, którą karpie osiągają w naszych łowiskach, stanowi to jakiś problem. Istotniejszym czynnikiem jest tutaj dominacja takiego karpia w łowisku, gdzie rybom gatunków rodzimych trudno konkurować z nim o pokarm. Nie trudno nie zauważyć jak bardzo ubożeje różnorodność gatunkowa, jak bardzo ubożeje sam zbiornik pod względem swojej naturalnej wydajności pokarmowej, kiedy karp występuje w nim w dużej ilości. Jest to także szkodnik pośredni, ponieważ jako ryby, które nie rozmnażają się w większości naszych łowisk doprowadzają do swojego rodzaju przekłamania, zaburzenia obrazu "rybności" łowiska. Widać to doskonale na przykładzie właśnie zarybień łowisk PZW, gdzie nierzadko po kilkudniowym zjeździe wędkarzy woda znów staje się pusta, jałowa, bezrybna.
Trudno nie zauważyć wartości dodatniej, jeśli chodzi o ten gatunek. Prosty i łatwy w hodowli, szybki przyrost masy, łatwa dostępność. Mimo wszystko trzeba gdzieś to wypośrodkować, bo masowe zarybienia tym gatunkiem po prostu szkodzą zbiornikom.

Ja bym się na coś zdecydował jednak. Albo w prawo albo w lewo.

To mi wygląda na myślenie w stylu to co nasze/rodzime jest dobre, a reszta nie.

Ludzie chcą karpia. Czemu im go nie dawać?

"Mieliśmy przemysł motoryzacyjny" - FSO.
Ludzie wybierali Golfy 1 i 2.
Czy to ludzie byli źli czy te Golfy?

Przecież to naturalne, że wybieramy to co lepsze, wygodniejsze i co nam bardziej się podoba.
Z rybami jest podobnie.

Ja traktuję wędkarstwo jako hobby i przyjemność. Wolę kiedy ryba dobrze "ciągnie", a nie holuję kalosza czy reklamówkę (piszę o leszczu) więc również jestem za tym aby zarybiać karpiem i mądrze prowadzić gospodarkę na zbiorniku.

Z drugiej strony skoro ten karp jest tak szybko odławiany przez mięsiarzy to w czym problem?
Ile on w tej wodzie posiedzi?
Tydzień, dwa?

Przez ten czas zdegraduje wodę?


Myślę, że chodzi Tobie o to żeby wody zostawić w spokoju i dać im się rozwijać we własnym rytmie. Chyba tak już się nie da.
Wędkarstwo stało się za bardzo dochodowym interesem, aby na to, niektóre kręgi mogły sobie na tym poziomie pozwolić.
Nie krytykuj bo dostaniesz bana.

Radek

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #39 dnia: 09.03.2018, 11:46 »
Karp to szkodnik, ryba inwazyjna, gatunek obcy. Jak można w ogóle myśleć o jego ochronie? No chyba, że chronić chcemy tylko mięso w wodzie, traktując je jako wspólne mienie PZW  :facepalm:
Jak słyszę o tych górnych wymiarach na karpie, zamykaniu zbiorników i innych podobnych pomysłach to mi się nóż w kieszeni otwiera. Zamiast walczyć o ryby rodzime, debatujemy nad ochroną szkodnika.

Popieram w całej rozciągłości.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #40 dnia: 09.03.2018, 11:49 »
A może sobie poszedł? Daleko tam do jakiejś rzeki? Podobno skubańce przełażą.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Online booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 982
  • Reputacja: 473
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #41 dnia: 09.03.2018, 11:51 »
No i pozostaje kwestia czy faktycznie został w ogóle wpuszczony...
Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #42 dnia: 09.03.2018, 11:52 »
A może sobie poszedł? Daleko tam do jakiejś rzeki? Podobno skubańce przełażą.

Sęk w tym, że daleko. Ale post skasował mi się niechcący, kurna!!!
(Michał, nie da się go odtworzyć?)
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #43 dnia: 09.03.2018, 11:55 »
Jestem zdecydowany. Wskazałem jedynie, że karp jako ryba sama w sobie winna nie jest. Co nie oznacza, że nie jest szkodnikiem. Tylko kto tutaj bardziej szkodzi, jeśli my, ludzie, sami doprowadzamy do zarybienia naszych wód takimi gatunkami? Masowa i niekontrolowana polityka zarybieniowa karpiem, która trwa już od wielu lat, kiedyś doprowadzi do zupełnej degradacji łowisk. Na taką skalę, na jaką obecnie PZW zgodnie z oczekiwaniami większości wędkarzy zarybia swoje łowiska, karpiem można zarybiać jedynie łowiska hodowlane! To, co dzieje się w tej chwili to niekontrolowany pogrom ryb gatunków rodzimych w naszych łowiskach, które zastępowane są bezpłciowymi świniakami. Skoro zakładamy tutaj (a ciągle o tym czytam) rozsądną i zrównoważoną gospodarkę to musimy odbudować podstawowy, rodzimy rybostan. A skoro ktoś uważa, że ten rybostan nie wymaga odbudowy, bo ryby rodzime się rozmnażają i populacja jest naturalnie uzupełniana i regulowana - to jest to kolejny argument za tym, by zupełnie zrezygnować z karpia, bezpłciowca, za którego płacimy krocie, zupełnie nie pomnażając swojego "majątku" i zasobu ryb w łowiskach.

Kolejna kwestia - zarybianie rybami "handlowymi". Kiedyś tego robić nie można było. Zarybiało się materiałem zarybieniowym, czytaj - narybek, palczak itp. Teraz wędkarze oczekują centymetrów. Czemu takie małe?! Choć są wymiarowe. No tak, w końcu limit to nie tylko ilość sztuk. To także ilość sztuk, przemnożona przez centymetry/wagę. Im te drugie większe, tym opłacalność wyprawy wzrasta.
Grzegorz

Offline maksz100

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 514
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
Odp: Ile czasu po zarybieniu powinien obowiązywać zakaz połowu?
« Odpowiedź #44 dnia: 09.03.2018, 11:56 »
A może sobie poszedł? Daleko tam do jakiejś rzeki? Podobno skubańce przełażą.

Były tam cały czas, czasami widziałem jak na płyciźnie szalały... Poznałem ich słabość do dumbellsów i MMM sonu.

 
Nie ma żadnego połączenia z rzeka :D

W połowie sezonu to już się nudne robiło, same karpie...

Karpia fajnie czasem złowić, ale łowić tylko karpie...