Autor Wątek: Feeder vs Match wg T. Horemskiego  (Przeczytany 13879 razy)

Offline N3su

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 228
  • Reputacja: 316
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Sosnowiec/Newcastle
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #60 dnia: 12.11.2019, 10:08 »
Wyobraźmy sobie, że prowadzimy interes, który musi na siebie zarobić, jesteśmy szefem. Uważasz, że warto rozwijać imprezy spławikowe, prowadzone wg tego samego regulaminu? Do tego który sponsor na to pójdzie? Co można sprzedać garstce wyczynowców, z których każdy jest sponsorowany, ma wejścia w sklepach i jest powiązany z daną firmą? Do tego co im sprzeda polski sponsor? Ja na miejscu menadżerów prowadzących polskie firmy nie szedłbym na taki sponsoring, bo nie zapewni on zwrotu w postaci ilości kupowanych rzeczy. No chyba, że robiłby to zachodnia firma. Dlatego trzeba wyjść do sponsora, zaproponować mu coś konkretnego, nawet szarpnąć się na jakiś wieloletni plan działania. Reklama dźwignią handlu, więc można zrobić naprawdę wiele tutaj. Dwie największe imprezy w UK to Fishomania i RiverFest, których organizatorem jest Angling Trust, odpowiednik PZW. Cieszą się one olbrzymią popularnością, tak sporą, że nie jest pewne, że dostanie się miejsce w eliminacjach! A u nas są przymusowe mistrzostwa okręgu... :facepalm:
W samym spławiku. Są firmy, które chcą sponsorować takie zawody i jest multum ludzi, którzy w nich startuje. I są to imprezy robione na wodach związkowych i z regulaminem rodem z PZW. Startują w nich ci ze sponsorami, jak i lokalni zawodnicy co sami dla siebie są sponsorem. Jakoś chętnych na start nie brakuje, jak by chcieć wziąć we wszystkich udział to braknie dni w kalendarzu. Takim przykładem jest np.: http://robinson.pl/vde-robinson-cup-2019/ Nagrody też są całkiem konkretne jak na nasze realia. To tylko jeden z przykładów z naszego podwórka.

Te firmy jak lokalne sklepy/hurtownie też niejednokrotnie sposorują i prowadzą lokalne szkółki. Sam miałem przyjemność być wychowankiem właśnie takiej szkółki prowadzonej przez lokalną hurtownię.

Co do zawodów Open tego też mamy sporo. W moim mieście nawet lokalny sklep robi zawody ala Lucio Festiwalowo-biesiadne. Nawet musieli ograniczyć liczbę startujących.
Wystarczy poszukać i każdy coś dla siebie znajdzie. Może nie robi się tak wielkiego szumu wokół tych imprez, jak w UK. Naprawdę jednak jest w czym wybierać i na upartego można jeździć od zawodów do zawodów.

Co do zawodów spod znaku PZW MO i MP i GPX one są też potrzebne. W Anglii też są też oficjalne cykle w danej metodzie jak np.: https://www.anglingtrust.net/page.asp?section=988&sectionTitle=FIPS%2Ded+World+Club+%28Float%29+Championship+Qualifier Mające wybrać najlepszych do tego są rozgrywane na tym samym regulaminie co u nas.

Wiadomo PZW to kiepski organizator. Jednak należy rozróżnić zawody oficjalne od zawodów komercyjnych. Gdzie te pierwsze powinny być organizowane na regulaminie między narodowym FIPSED. Te drugie mogą już mieć swój własny regulamin, jaki sobie tylko wymyśli ich organizator. Czy będą chętni i się utrzymają to już zweryfikują sami zawodnicy. I my wcale nie odbiegamy pod tym względem od innych krajów. W feederze też powoli zaczyna być to widoczne.

Offline Alek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 958
  • Reputacja: 237
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Białystok
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #61 dnia: 12.11.2019, 19:39 »
Poza tym w okręgu jest i tak sporo imprez które należy organizować, dlatego nie myśli się o innych. Trzeba robić mistrzostwa okręgu w feederze, spławiku, i już to pochłania masę energii. Nie łączy się tego z ilością członków, z pozyskiwaniem nowych, szukaniem sposobów na zrobienie medialnego ruchu. Obecne imprezy są niczym pańszczyzna, które władze okręgu muszą zrobić.

Nie wiem jak to się odbywa w innych okręgach, ale w moim  zawody GPO organizuje garstka zapaleńców z Podlaskiego Klubu Feederowego. Luk, władze okręgu na pewno nie tracą  energii, bo qurła nic nie robią. Przepraszam, zapomniałem, klepią pieczątki na sprawozdaniach z zawodów i innych kwitach. Wiem o czym piszę, bo pomagałem zakładać PKF i przez jakiś czas byłem sekretarzem klubu. Oczywiście wszystko pod szyldem PZW. ;D
Najbardziej mnie wkur....ło jak na koniec zawodów przyjeżdżał wąsaty dziad z kapitanatu i z uśmiechem wręczał puchary.
Adam

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 645
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #62 dnia: 12.11.2019, 22:51 »

Wiadomo PZW to kiepski organizator. Jednak należy rozróżnić zawody oficjalne od zawodów komercyjnych. Gdzie te pierwsze powinny być organizowane na regulaminie między narodowym FIPSED.

Wytłumacz mi po co komu zawody oficjalne? Co to za rodzaj zawodów? Lepsze czy gorsze? Co mają na celu?

Tego właśnie sposobu myślenia nie potrafię zrozumieć, może dlatego, że nie jestem wyczynowcem :) Według mnie związek wędkarski ma przede wszystkim dbać o rozwój wędkarstwa, o to aby zapewnić członkom jak najlepsze warunki do wędkowania. Nie trzeba tutaj brać kasy od członków nie łowiących sportowo aby robić zawody dla garstki której chce się regulaminów FIPSED, a tak jest teraz.

Ja rozumiem, że są tacy co lubią klasyczny feeder czy też 'klasyczny' spławik, jednak to czego nie mogę pojąć, to dlaczego upierać się przy tym kiepskim regulaminie. Myślicie, że w UK go uwielbiają? Wielu wędkarzy mówi otwarcie jak jest głupi, i się z nimi zupełnie zgadzam. Co niby takiego dadzą wędkarzom skomplikowane reguły? Obrazi ich obecność kogoś kto będzie łowił na Metodę? Czy nie chodzi czasem o to, kto złowi najwięcej ryb? Poza tym, w większości wypadków i tak najskuteczniejsze będą zestawy klasyczne, podobnie jak naturalne przynęty. Dlaczego więc nie dodać kolorytu rozgrywkom? Czy powolne konanie wyczynu spławikowego, zamkniętego i hermetycznego, nie jest dla nikogo lekcją? Nawet w UK zainteresowanie tego typu zawodami jest coraz mniejsze, rzekłbym nawet, że większość wędkarzy ma w rzyci to, jak poszło synom Albionu na kolejnych rozgrywkach. Na przestrzeni prawie 10 lat śledzenia prasy wędkarskiej, widzę wyraźnie, że o tym typie łowienia pisze się coraz mniej.

Regulamin feedera na MŚ nie powstał 50 lat temu, to młoda dyscyplina, i tutaj nie pracowały nad tym tęgie mózgi. Ot, wzięto połowę ze spławika, w sumie dopasowując tamten regulamin do feedera. Trzeba jednak rozumieć, że to światowa federacja, i zawody jakie robią są raz w roku. Natomiast związek wędkarski jak PZW ma inne priorytety. Podstawą jest zadbać o wędkarzy i o związek, jego przyszłość. Aż się prosi aby wykorzystać moment i zatrzymać ludzi, którzy odchodzą na potęgę. Do tego regulamin w spławiku powstał laaata temu, nie było wtedy kulek, dumbelsów, zanęt na mączkach. Dlaczego nie dopasowano do rzeczywistości regulaminu feederowego? Nie jestem w stanie tego pojąć. Najgorsze jednak jest to, że w Polsce uważa się taki gniot za wzór i się to naśladuje. Wiele firm nie będzie zainteresowanych sponsoringiem klasycznego feedera, bo produkuje przynęty i zanęty, jakich nie można tam używać.

I najważniejsze. Im prostsze reguły, tym więcej startujących. Im więcej startujących, tym większe koło zamachowe - to znaczy większe zainteresowanie sponsorów i tak dalej i dalej. A tu sru, dłużyzna na kilka stron z zapisami trudnymi do zrozumienia. U nas jeszcze niewielu ma świadomość, że społeczeństwo się starzeje, że młodych wędkarzy jest jak na lekarstwo, że za 10, 20 lat nastapi kryzys. Dlatego należy przyciągać (i utrzymać w związku) ludzi na wszelkie sposoby, i popularyzacja zawodów wiele by pomogła. Ale po co...

Nie twierdzę, że zawody spławikowe czy w klasycznym feederze są złe, można robić przecież imprezy i to duże. Ale po co narzucać to większości? Po jakiego grzyba te reguły, aby się poczuć bardziej światowym? Wyczynowcem przez duże 'Wu'? 8) Jak dla mnie to zwykła megalomania. Ale przecież w PZW nie chodzi o to. W PZW kopiuje się regulaminy, bo wąsate dziady myślą o wędkarstwie jako o sporcie, jak o jakies dyscyplinie w lekkiej atletyce. Nie mają w ogóle horyzontów, nie rozumieją wędkarzy, nie wiedzą jak można to wszystko ładnie rozruszać. Kura nie będzie orłem...
Lucjan

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 645
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #63 dnia: 12.11.2019, 23:07 »
Wiadomo PZW to kiepski organizator. Jednak należy rozróżnić zawody oficjalne od zawodów komercyjnych. Gdzie te pierwsze powinny być organizowane na regulaminie między narodowym FIPSED. Te drugie mogą już mieć swój własny regulamin, jaki sobie tylko wymyśli ich organizator. Czy będą chętni i się utrzymają to już zweryfikują sami zawodnicy. I my wcale nie odbiegamy pod tym względem od innych krajów. W feederze też powoli zaczyna być to widoczne.

Jeżeli byłeś w UK, jak możesz twierdzić, że nie odbiegamy tu od takiego UK? Kaman :) Tutaj mało kto łowi klasykiem, imprezy jakie podajesz to niszowe rozgrywki, w których mało kto bierze udział. Kadra feedera UK jest wybierana na całkiem innej podstawie, tu decyduje prowadzący kto będzi reprezentował kraj, nie decydują o tym żadne pojedyncze rozgrywki ale ogólna 'forma' zawodnika.

Jak na przykład można wybierać najlepszych do kadry na podstawie zawodów na jednej wodzie? Świetnie pokazały to pierwsze MP, gdzie lokalni wędkarze zajęli miejsca w pierwszej dziesiątce. Znali łowisko i mieli wielką przewagę. Do tego dochodzi inny czynnik, jakim jest szczęście przy losowaniu. Nawet najlepszy fachura nie zdziała nic jak ma fatalne miejsce, a wiadomo, że woda nie jest równa.  To nie festiwal w Irlandii, gdzie zawody trwają tydzień, i czynnik szczęścia jest dość mało znaczący.

Dlatego typownie kadry na podstawe wyniku w jednych zawodach nie jest żadnym idealnym rozwiązaniem. Jednak w Polsce, gdzie ludzie są zazdrośni, zaś w związku liczy się miejsce przy korycie i faworyzowanie 'swojaków' jest na porządku dziennym, jest to jedna chyba opcja. Ale lepiej byłoby aby powierzyć komuś prowadzenie reprezentacji i wybór do niej ludzi. Nie widzę potrzeby aby mistrz i wicemistrzowie Polski musieli być w kadrze. Mogą, ale nie muszą :)
Lucjan

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 645
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #64 dnia: 13.11.2019, 07:19 »
I jeszcze jedna sprawa. FIPSed, czyli światowa organizacja wędkarska, to nie jest żadna wyrocznia. Mam wrażenie, że wiele osób traktuje ich jak polski katolik Papieża Jana Pawła II :)

Według mnie ta organizacja jest lekko oderwana od rzeczywistości. Wystarczy zresztą zerknąć na rozgrywki spławikowe. Mamy mistrzostwa Europy i świata, i czym się one różnią? Walczą te same ekipy, bo świat ma w nosie ten typ łowienia :) Po co więc to dublowanie? A robienie imprez w RPA? Tam chyba ktoś bierze w łapę od każdych zawodów, bo co chwila coś tam robią. W tym roku na przykład były tam MŚ kobiet w spławiku (oprócz karpiowych, feederowych  i reszty) :facepalm: Cała Europa ma dymać na koniec Afryki w imię 'światowych' zawodów :facepalm: To są wielkie koszty i w wielu krajach był dylemat czy jechać, ekipy kobiet mają problem ze sponsoringiem. Do tego jak zawieźć tam sprzęt? :facepalm:

Dlatego nie patrzmy na FIPSed jak na idealną organizację. Goście mają swoją wizję na 'sport', i dla wielu nie jest ona idealna.
Lucjan

Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #65 dnia: 13.11.2019, 08:39 »
Luk znowu sie rozpędziłeś jak TGV ale Proszę Ciebie Bardzo zwolnij bo się wykoleisz :). Napisałeś że wybiera się kadrę na podstawie zawodów na jednej wodzie. Niestety ale tak nie było i nie będzie gdyż Kadra wyłaniana jest z całego cyklu GP Feeder. ( jeśli piszesz o zawodach w 2017r., to w tamtych latach nie była powoływana Kadra )
Nie wiem skąd masz informację że Wice mistrz Polski ma być w Kadrze ?
Zawody Feederowe w Polsce raczkują ale jak sam pewnie zauważyłeś rozwijają się i mimo nie prostego  dla zwykłego wędkarza regulaminu jest coraz więcej chętnych którzy potrafią się dostosować.
A wracając do Chłopaków z Matrixa to wierz mi że była inna grupa która również chciała pojechać na MŚ i moim zdaniem to był błąd że nie pojechali ale już w 2018r., na Białorusi czy w 2019 r., w Portugalii byliśmy i nikt problemów nie robił z wyjazdem tym bardziej że cały wyjazd był w 100 % finansowany przez zawodników.
Tak na prawdę to jest dopiero drugi rok organizowania GP Feeder na szczeblu Krajowym i moim zdaniem mimo że nie jest łatwo to idzie to w dobrym kierunku a czy będzie się rozwijał i zmieniał dla dobra Nas Wszystkich czas pokaże . :)

-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline rafter76

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 100
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • ulubiona metoda: odległosciówka, Drennan Acolyte
  • Lokalizacja: Częstochowa
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #66 dnia: 13.11.2019, 12:03 »
Jadę w niedzielę na zawody, bedzie tam sektor feedra i sektor spławika - zobaczymy jak to bedzie wyglądało ;)
Jest po 7 osób w sektorze, które są obok siebie- myślę że bedą przez to wyrównane warunki dla obu metod.
Podam wyniki po zawodach

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 645
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #67 dnia: 13.11.2019, 22:22 »
Zawody Feederowe w Polsce raczkują ale jak sam pewnie zauważyłeś rozwijają się i mimo nie prostego  dla zwykłego wędkarza regulaminu jest coraz więcej chętnych którzy potrafią się dostosować.

Janusz, ale dlaczego nie wyjść do wędkarzy? Po co wszystko utrudniać? Przecież doskonale wiesz, że i tak na klasyczne zestawy bedzie się głównie łowić na zawodach na wodach PZW. Po co więc tak wysoko ustawiać poprzeczkę? Zerknij na ilość tekstu w regulaminach zawodów w takim UK. Jedna lub dwie strony. A tutaj bum, referat z rozrysowanymi schematami! Nie lepiej dostosować regulamin do wędkarzy, nie zaś na odwrót? To Polska, tu wędkarze nie głosują, przyjmują wszystko na klatę, co najwyżej ponarzekają sobie. Dlatego trzeba do nich wyjść, nie zaś liczyć na zrozumienie.

Gdyby jeszcze dać alternatywę, i przedstawić okręgom i kołom prosty regulamin aby robili zawody w feederze u siebie, zostawiając wersję trudniejszą na zawody z cyklu GP. Ale tutaj tego nie ma, przez co trzeba równać do bardzo wymagającego regulaminu. Im więcej ludzi wystartuje, tym większe zainteresowanie sponsorów, tym więcej kasy na nagrody, tym więcej kontraktów sponsorskich dla tych co są najskuteczniejsi. Jak polskie firmy zrobią to co te w UK (firmy  córki, robiące sprzęt pod wyczynowców - jak MAP, Guru), to wtedy dopiero 'otworzą się niebiosa'. Ale przy tym regulaminie trudno aby coś się otworzyło. Pamiętajmy, ze spławik też miał swoje 'złote lata', potem ludzie zaczęli się kisić we własnym sosie i jest to, co teraz.

Uważam, że warto stworzyć prosty regulamin do zawodów w PZW, tak aby zachęcić ludzi do startów w imprezach niższej rangi. Potrzeba wody na młyn, aby wszystko się zaczęło kręcić :) I skorzystają na tym wszyscy, nawet najwierniejsi fani 'klasyka'. Spokojnie mogą istnieć równolegle do siebie dwie wersje regulaminu feedera, najważniejsze aby jak najwięcej ludzi brało udział w zawodach :)
Lucjan

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #68 dnia: 14.11.2019, 00:03 »
Zawody Feederowe w Polsce raczkują ale jak sam pewnie zauważyłeś rozwijają się i mimo nie prostego  dla zwykłego wędkarza regulaminu jest coraz więcej chętnych którzy potrafią się dostosować.

Janusz, ale dlaczego nie wyjść do wędkarzy? Po co wszystko utrudniać? Przecież doskonale wiesz, że i tak na klasyczne zestawy bedzie się głównie łowić na zawodach na wodach PZW. Po co więc tak wysoko ustawiać poprzeczkę? Zerknij na ilość tekstu w regulaminach zawodów w takim UK. Jedna lub dwie strony. A tutaj bum, referat z rozrysowanymi schematami! Nie lepiej dostosować regulamin do wędkarzy, nie zaś na odwrót? To Polska, tu wędkarze nie głosują, przyjmują wszystko na klatę, co najwyżej ponarzekają sobie. Dlatego trzeba do nich wyjść, nie zaś liczyć na zrozumienie.

Gdyby jeszcze dać alternatywę, i przedstawić okręgom i kołom prosty regulamin aby robili zawody w feederze u siebie, zostawiając wersję trudniejszą na zawody z cyklu GP. Ale tutaj tego nie ma, przez co trzeba równać do bardzo wymagającego regulaminu. Im więcej ludzi wystartuje, tym większe zainteresowanie sponsorów, tym więcej kasy na nagrody, tym więcej kontraktów sponsorskich dla tych co są najskuteczniejsi. Jak polskie firmy zrobią to co te w UK (firmy  córki, robiące sprzęt pod wyczynowców - jak MAP, Guru), to wtedy dopiero 'otworzą się niebiosa'. Ale przy tym regulaminie trudno aby coś się otworzyło. Pamiętajmy, ze spławik też miał swoje 'złote lata', potem ludzie zaczęli się kisić we własnym sosie i jest to, co teraz.

Uważam, że warto stworzyć prosty regulamin do zawodów w PZW, tak aby zachęcić ludzi do startów w imprezach niższej rangi. Potrzeba wody na młyn, aby wszystko się zaczęło kręcić :) I skorzystają na tym wszyscy, nawet najwierniejsi fani 'klasyka'. Spokojnie mogą istnieć równolegle do siebie dwie wersje regulaminu feedera, najważniejsze aby jak najwięcej ludzi brało udział w zawodach :)

W Polsce nie ma paniki w PZW związanej z perspektywą "wymarcia wędkarzy", ZG PZW siedzi jak pchła na psie i myśli, że pies będzie żył wiecznie (sam z siebie). Co do sklepów - sponsorują, pomagają, patronują, nawet mają swoje łowiska... Powinni tylko wreszcie zauważyć, że to PZW ogranicza im zarobki poprzez stan łowisk i wziąć PZW na krótką smycz. Jakby np. warmia i mazury były "warte zachodu" to co drugi, trzeci wędkarz miałby swoją łódź, inni kamper, kupe sprzętu i siedział tam w wakacje. A tak to siedzimy nad miejscowymi rybnymi bajorkami i wydatki malutkie... Sklepy skończą jak właściciele kutrów na dorsza...
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 645
  • Reputacja: 1980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #69 dnia: 14.11.2019, 06:11 »
Masz rację, paniki nie ma, bo tam mało kto myśli 5 czy 10 lat naprzód. Do tego to nie są jacyś wielcy myśliciele :) W PZW nie zapobiega się sytuacjom kryzysowym, walczy się z samym kryzysem jak już. Taki jest efekt wybierania do władz ludzi nie rozumiejących wędkarstwa i wędkarzy. Oni nie widzą tego, że biznes wędkarski powinien wspierać wędkarzy, ci zaś biznes. To jest układ naczyń połączonych, gdzie jedni zależą od drugich. Im mniej wędkarzy tym mniej kasy jaką ci wydadzą, to wyrok na wiele sklepów i firm. Przyszłość w tej branży rysuje się  w ciemnych barwach. Dlatego I PZW, jak i biznes, plus państwo, które ma z tego tytułu podatki i miejsca pracy, powinno zabiegać o to aby wędkarzy było jak najwięcej. Przeraża mnie to, że oni tego nie rozumieją. Że nie dostrzegają, jak wielkim problemem jest brak młodych wędkarzy i wielka liczba tych z wyżów demograficznych. Nie pomagają też składki ulgowe dla emerytów. Kto będzie na nich łożył?

Ale pomyślmy logicznie. Czy to jest problem takich asów jak Bedyński czy Purzycki? Chłopaki są  w wieku emerytalnym i jak myślą, to jak nachapać się przed odejściem :)
Lucjan

Offline tstg

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 578
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Łowie, bo lubię :)
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #70 dnia: 14.11.2019, 14:01 »
Jeszcze pare lat i to zobaczą. Opłaty wzrosną tak, ze taniej będzie na komercje regularnie jeździć. Dla niektórych z forum i nie tylko to jest aktualnie jedyna słuszna droga( jeśli jeżdżą nad wodę stosunkowo rzadko)

PZW jeszcze tego nie widzi bo kasy może i mniej, ale nadal jeszcze jest. Kwestia czasu.

Jedynie spiningisci pozostaną wierni, bo mało komercji na spina będzie. Dyskusja była już prowadzona nt. temat.


Offline Enzo

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 730
  • Reputacja: 302
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gliwice
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #71 dnia: 14.11.2019, 23:05 »
Osobiście również jestem za tym aby np. w Kołach był prosty regulamin ale co ja mały żuczek mogę w tej wielkiej machinie zrobić :)
-" wyczyn wg mnie stanowi o sile wędkarstwa - Luk "


Janusz

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #72 dnia: 19.03.2020, 01:13 »
Po przeczytaniu wątku  dochodzę do wniosku Luk ,że wędkarze w Polsce nie rozumieją jeszcze tego co Ty już rozumiesz ,a mianowicie ,że PZW w żaden sposób nie działa na kożyść wędkarzy . Ta organizacja powinna na stałe zniknąć i być przykładem na przyszłość jak nie powinno prowadzić się biznesu. w mojej ocenie jeśli ktoś się łudzi ,że można zreformować PZW jest szalony ,ma oczy,patrzy ale niestety nic nie widzi. Prostym i najskuteczniejszym sposobem na weryfikację działań PZW jest zobaczyć efekt tych działań ,jaki jest każdy widzi. Wędkarstwo to nie sport wyczynowy na który główny nacisk kładzie PZW , :-\wędkarstwo to niezrozumiała chęć łowienia pięknych ryb uskuteczniana przez zwykłych Kowalskich ,wędkarstwo to poważny biznes ,który bardzo skutecznie zabijają leśne dziadki z PZW ,którzy w swoim posiadaniu mają wiekszość wód w Polsce i nie potrafią lub nie chcą doprowadzić do rozwoju tak wielkiego rynku jak wędkarstwo rekreacyjne ,które tak naprawdę uprawia 99% wędkarzy i to w śród nich powinny rodzić się talenty sportowe a zarządca wody powinien być tylko środkiem do celu (mam tu na myśli udostępnianie łowisk itd , czy nawet promocja tych łowisk poprzez zawody dla KAŻDEGO ,oczywiście z odpowiednią motywacją :) Rybne łowiska zapewniają turystykę wędkarską ,a za tym idą duże pieniądze .
Krzychu

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 253
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #73 dnia: 19.03.2020, 02:43 »
Są trzy opcje.

1) czarne poczucie humoru,
2) prowokacja,
3) piszesz serio.

Wykładaj karty na stół, bo szkoda zaś wałkować to samo. Już widzę Luka albo Arka którzy zaś muszą elaborat pisać by komuś otworzyć oczy... :facepalm:
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Hein

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 436
  • Reputacja: 18
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wągrowiec
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Feeder vs Match wg T. Horemskiego
« Odpowiedź #74 dnia: 19.03.2020, 05:05 »
Piszę serio ,przeczytałem wątek ponieważ niedawno obejrzałem filmik na temat zalet i wad obu technik łowienia ,przy czym temat zszedł na zupełnie inne tory ,gdzie koledzy wędkarze czytają opinię Luka na temat stanu ogólnego wędkarstwa w Polsce ,przy czym zgadzam się z tym prawie w całości. Uważam również ,że tylko uwolnienie akwenów wodnych spod ,,opieki" PZW może coś zmienić ,w reformy  tworu funkcjonującego jak prl nie wierzę ,na to już był czas dawno temu .
 
Krzychu