Częstym przyłowem stosując filet lub martwą rybkę jest sandacz, raz na fileta złowiłem ładnego klenia, na rosówki lub wątróbkę to już loteria. Ja specjalnie we wrześniu robię sobie wypad na ukleje, mrożę kilkadziesiąt sztuk i mam na cały listopad na miętowe, na marzec też coś tam zawsze zostanie.