Autor Wątek: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza  (Przeczytany 8010 razy)

Offline Biały

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 703
  • Reputacja: 64
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wałcz, Zach.-Pom.
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #15 dnia: 25.06.2019, 13:29 »
Mało wydajna i słaba jakość.
Łukasz Białas, Wałcz

Offline S76

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 57
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #16 dnia: 25.06.2019, 15:26 »
Wielkie brawa :bravo:

Bardzo dziękuję !

Zdaję sobie sprawę z tego, że wygranie zawodów tej rangi nie jest wielkim wyczynem, sam zresztą w przeszłości już kilka razy byłem mistrzem koła. Niemniej wygrana ta cieszy mnie najbardziej, bo zdobyta niecały rok po powrocie do wędkarstwa po 16 latach przerwy.

Przede mną najtrudniejsze zawody mojego życia - mistrzostwa okręgu katowickiego :-).  Postaram się tanio skóry nie oddać.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 413
  • Reputacja: 1970
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #17 dnia: 25.06.2019, 16:02 »
Wielkie brawa :bravo:

Bardzo dziękuję !

Zdaję sobie sprawę z tego, że wygranie zawodów tej rangi nie jest wielkim wyczynem

Dla mnie jest ;)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ŁYSY0312

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 490
  • Reputacja: 77
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Reguły, Łomża
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #18 dnia: 25.06.2019, 22:45 »
Brawo Ty :thumbup: :bravo: :D
Kolejny przykład, że sprzęt nie łowi, i można wygrać stosując mądrą taktykę dzięki cotygodniowym treningom/bytności nad wodą. No i dzięki temu, że przeciwnicy zapomnieli, że przy połowie leszczy na niewielkim uciągu, lub wodzie stojącej trzeba przynętę podać bardzo stabilnie :), co przy połowie bato-bolonką można uzyskać tylko poprzez zwiększenie gramatury spławika 8).
Trzymam kciuki za kolejne sukcesy, choć MO to już inny "kawałek chleba".
Kuba

Offline S76

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 57
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #19 dnia: 26.06.2019, 11:09 »
Dziękuję bardzo :-)

W przeszłości kilka razy brałem udział w MO, prawie każdy z tych startów był dla mnie przysłowiowym kubłem zimnej wody na głowę :rain:
Będę się starał łowić najlepiej, jak potrafię. Przy okazji podejrzę, jak łowi czołówka silnego okręgu :-)

Pozdrawiam

Offline booohal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 989
  • Reputacja: 473
  • Płeć: Mężczyzna
  • Krzyś
  • Lokalizacja: Sieradz, Warta
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #20 dnia: 07.01.2022, 20:04 »
Cześć,

Po przeczytaniu kilku sprzecznych informacji na temat mrożenia jokersa postanowiłem sprawdzić samemu jak to jest.

Zamroziłem trzy wersje:
1. Rozproszonego ziemią. Około trzy części ziemi do jednej części jokersa. Porcja prosto z gazety, lekutko rozproszona coolerem i następnie ziemią. W tytkę i do zamrażarki.
2. Rozproszonego tylko coolerem. Porcja prosto z gazety, lekutko rozproszona coolerem. Tyle. W tytkę i do zamrażarki.
3. Zamrożonego w wodzie. Porcyjka prosto z gazety do słoiczka z wodą i do zamrażarki.

Generalnie nie miałem zamiaru publikowania tego na forum to też nie mam zdjęć z początku procesu jednak dziś po wyjęciu porcyjki z ziemią tak mi się spodobała, że stwierdziłem, że może komukolwiek takie foto i zdanie opisu się przyda.

Dwie fotki po wyjęciu rozmrożonej porcyjki z tytki i dwie po wrzuceniu odrobinki do akwarium.
Jokers się błyszczy, jest dość jędrny, kolor delikatnie przytłumiony w porównaniu do żywego.

Kiedy wyjmę i rozmrożę za jakiś czas porcyjkę z coolerem i w wodzie postaram się to jakoś porównać i wrzucić foto.
Może komuś się przyda ;)

Chciałem jeszcze zaznaczyć, że jestem kompletnym laikiem w tym temacie i w tym roku kupiłem swoją pierwszą gazetę. Chyba zasobność okolicznych wód mnie to tego zmusiła choć po pierwszych testach jokers chyba zostanie ze mną nawet na tych "lepszych" wodach.

Zdjęcia:











Unia rządzi, unia radzi, unia nigdy was nie zdradzi!

Offline hakon

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 336
  • Reputacja: 29
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #21 dnia: 08.01.2022, 07:12 »
Fajne fotki. Ja raz zamroziłem bo zostało mi dużo gliny z jokiem i i po rozmrozeniu byłem zaskoczony miło jego wygladem
"To ludzie stworzyli potwory na swoje podobieństwo"
Znalezione w necie

Offline boguss1982

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 713
  • Reputacja: 64
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: GDAŃSK
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #22 dnia: 08.01.2022, 10:07 »
Ja od razu po wyjęciu z gazety, płuczę, pakuję w pudełka i do zamrażarki. Po odmrożeniu rozpraszam collerem i gotowe. Dla mnie wystarczająco przygotowany.

Offline Szpadel

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 171
  • Reputacja: 49
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #23 dnia: 08.01.2022, 13:55 »
A podpowie ktoś jak zrobić, z czym zrobić jokersa na wczesnowiosenne płocie na starorzecze o lekkim uciągu i dnie żwirowatym? Czy w ogóle jest sens zawracania sobie głowy przy czysto rekreacyjnym łowieniu?

Offline boguss1982

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 713
  • Reputacja: 64
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: GDAŃSK
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #24 dnia: 08.01.2022, 14:11 »
 
Artykuł zaczerpnięty ze strony FB MATCH TIME- Wyczynowy Blog Wędkarski@wedkarstwo12

"Jokers- ochotka zanętowa , Garść wiedzy na temat nęcenia najpopularniejszą przynętą zanętową"

W związku z licznymi pytaniami od was odnoszącymi się do tematu nęcenia jokersem postanowiłem że napiszę ten krótki lecz treściwy materiał traktujący o ochotce zanętowej potocznie w gwarze wędkarskiej zwanym jokersem.

Larwy Ochotkowatych (Chironomidae) są naturalnym pokarmem ryb spokojnego żeru czy jak kto woli "białorybu" choć nie pogardzą nim także drapieżniki okonie jazgarze czy narybki szczupaka. Aby zrozumieć dlaczego jest to aż tak skuteczna przynęta , należy się zagłębić morfologię samej ochotki, występuje ona bowiem wszędzie tam gdzie sprzyjają takie warunki jak wysoko natleniona woda, żyzny namuł na dnie, duże zanieczyszczenia organiczne, oraz istotna wmiare stabilna temperatura, w skrócie obszar występowania ochotki w danym zbiorniku pokrywa się prawie zawsze z obszarem na którym ryby żerują intensywnie. Jako że kolonie ochotki potrafią być bardzo duże ryby chętnie szukają jej i wygrzebując lub zbierając z dna potrafią się nasycić do pełna, chętnie i bez żadnych zahamowań pochłaniają każdą napotkaną larwę. Cechę te szybko zauważono w wędkarskim świecie, jednakże pozyskiwanie ochotki należało do zadań trudnych i siermiężnych gdyż niejednokrotnie przesiewając kilka setek kilogramów rzecznego czy jeziorowego mułu pozyskiwano przysłowiową garść przynęty, jednakże kto już tę garść miał był na łowisku bezkonkurencyjny. Na całe szczęście świat poszedł do przodu, i dziś pozyskanie ochotki kosztuje nas tyle co wycieczka do sklepu wędkarskiego lub parę kliknięć w sklepie internetowym i piękną "gazetka" jokersa jest u nas w domku.
Obecnie mamy do wyboru jokersa polskiego pozyskiwanego przez polskich łowców którzy aby mogli wykonywać taką działalność potrzebują specjalnego zezwolenia, oraz jokersa pochodzenia wschodniego na którego brzydko mówi się "rusek" co jest także stwierdzeniem na pozór błędnym gdyż paradoksalnie najwięcej "ruskiego" jokersa przyjeżdża do nas z terenów Białorusi i Ukrainy gdzie są że tak to nazwę ogromne plantację jokersa 🙂
Ale przejdźmy do rzeczy , dalsza cześć mojego artykułu będzie skupiała się na istotnych dla nas wędkarzy zarówno tych wyczynowych jak i rekreacyjnych którzy chcą po prostu dobrze połowić aspektach jakimi są : pozyskiwanie i cena jokersa, przechowywanie, przygotowywanie do łowienia, rozpraszanie, oraz podanie w łowisko, dlatego też dalsza część prezentacji zostanie tradycyjnie przeprowadzona w punktach. Życzę miłej lektury 🙂

1. Pozyskiwanie- czyli skąd wezmę jokersa i ile on kosztuje?
Pozyskanie jokersa jest banalnie proste należy po prostu kupić go w sklepie stacjonarnym tudzież internetowym , jednakże w sklepach wędkarskich stacjonarnych które nie obsługują nacodzień wyczynowców jokersa na pewno nie będą mieli na stanie dlaczego? to wyjaśnię później . W takim wypadku należy go zamówić na konkretny termin naszego wypadu, należy też określić jego ilość , zazwyczaj operuje się terminami:
Setka- czyli 100gram
Ćwiartka -czyli 250 gram
Pół Gazety/ połówka- 500 gram
Gazeta/Pakiet/Fullka/ - 1000 gram/ 1 kg
są to standardowe ilości jakie można zamówić w wiekszości sklepów, choć bardzo duża ilość sprzedawców detalicznych zważy nam każdą ilość ochotki zanętowej choćby miało to być 666 gram 🙂 , ot wolny rynek .
Co do ceny to zasmucę większość, jokers to "drogi gips" , na cene jokersa mają wpływ:
-skomplikowany proces pozyskiwania jokersa
-pochodzenie larw czyli polski czy "ruski"
-trudności w przechowywaniu , wysoka nietrwałość larw
-specyficzne i pracochłonne utrzymywaniu larw w dobrej kondycji
- Transport niejednokrotnie z terytorium innego państwa
- Marża hurtowa, detaliczna
- Sezonowość- w lato taniej w zimie drożej
- Ilość ochotki  pozyskanej w danym terminie przez producenta
- Zapotrzebowanie rynku ( co po części pokrywa się z sezonowością )
Ceny Joka w sezonie wiosenno letnim wachają się od 24 zł-48 zł/kg  , a w okresie jesienno-zimowym 30-62 zł/kg, są to oczywiście ceny orientacyjne i wysoko uśrednione , zdarzają się powiem okresy że kilogram dobrego joka kupimy za nieco ponad 20 zł, są też takie że przyjdzie nam za niego zapłacic 70 zł za kilogram . Warto dlatego sprawdzić ceny w kilku sklepach lub wybrać zakupy przez internet gdzie zaoszczędzimy kilka złotych.

2. Przechowywanie Jokersa, oraz niezbędne zabiegi przy jego przechowywaniu.
I tu na początku wyjaśniam dlaczego niektóre sklepy stacjonarne nie mają joka "na miejscu" ponieważ larwy ochotkowatych są wrażliwe na skoki temperatury, brak wilgoci a ich struktura jest bardzo delikatna, do tego o jokersa trzeba zadbać jak? to wyjaśnię za chwilę. Wszystkie te czynniki wpływaja na to iż nie opłaca się sklepowi w którym o joka pyta się ktoś kilka razy w roku mieć go cały czas na stanie gdyż po prostu gdy nikt go nie kupi w określonym czasie larwy zakończą żywot a sklep zaliczy stratę.
Joka kupujemy owiniętego w gazetach , jest to najbezpieczniejszy sposób jego przechowywania gdyż larwy maja dostęp do tlenu. Określenie stanu joka także nie przysparza problemu, otwieramy gazetę przy sprzedawcy jeśli jokers jest czarny ledwo się rusza lub nie rusza się wcale a do naszego nosa dochodzi zapach przypominający rokładający się kompost, jest to znak że takiego joka albo nie bierzemy albo negocjujmy niższą cenę i spróbujemy go uratować w domu, jak? o tym za chwilę. Dobry świeży jok ma intensywny czerwony kolor a larwy ruszają się żwawo, taki jok wymaga tylko rozproszenia i hyc do wody. Jednak jest to rzadki niestety widok. Zazwyczaj naszego joka trzeba podratować lub jeśli mamy go przechowywać dłużej niż 2 dni potrzebne będzie kilka zabiegów podnoszących jego kondycję, poniżej lista czynności jakie należy wykonać:
a) przynosimy joka i oceniamy jeszcze raz jego stan , jeśli jest czerwony a larwy się ruszają , zmieniamy gazete, 3 podkłady mają być suche a jednej podkład lekko zwilżony, zawijamy i wkładamy do lodówki optymalna temp. to 4 st. C.
b) Jeśli jok jest słabej kondycji należy :
-odwinąć go z gazety i przełożyć na 2 podkłady z suchej gazety i nie zawijać aby się dotlenił, można przemieszać joka.
- przygotowujemy 20 litrowe wiadro z wodą
-napełniamy wodą
-wsypujemy joka z suchej gazety do wiadra z wodą
- delikatnie mieszamy zawartość
- przygotowujemy gęste sito, , przez które przejdzie woda a jokers pozostanie
-wylewamy zawartość wiadra delikatnie do sita
- czynności powyższe powtarzamy do tego stopnia gdy woda w wiadrze z jokiem bd czysta, jok z gazety jest brudny należy wypłukać go bardzo dokładnie .
-po wypłukaniu joka z sita przekłądamy na suchy ręcznik i zawijamy delikatnie, odstawiamy na 30 min , recznik pochłonie wilgoć
- Gdy nasz jokers jest czysty i suchy , przekładamy go na suche 4 podkładny z gazety zawijamy i wkładamy do lodówki w temp. 4 st. c
Po wykonaniu tych czynności jok jest natleniony, czysty a larwy nie sklejają się tak intensywnie jak przyniesione dopiero co z sklepu. Jeśli mamy joka przetrzymywać kilka dni , czynność tą powtarzamy codziennie.
Joka można też potraktować rozpraszaczem do jokersa typu Decolle górka , spowoduje on rozklejanie larw ,przez co nie są one ze sobą połaczone a co za tym idzie mają dobry dostęp do tlenu.
Ochotkę haczykową możemy też przetrzymywać w glince rozpraszającej , bum bum czy ziemi torfowej, jednak to rozwiązanie stosuje tylko gdy wiem że na ryby wybiore się w ciągu maksymalnie dwóch dni. Odstawiam joka w glinie w chłodne i wole od światła miejsce.

3. Przygotowanie do łowienia-rozpraszanie.
Joka przed łowieniem należy przygotować:
Jeśli lary mają być ruchliwe i świeże należy je rozproszyć, moża to zrobić za pomocą łatwo dostępnych środków, rozpraszacza do ochotki (6-7zł DeColle Górek-gliny) , glinki bum bum Górka (ok. 6 zł) lub gliny rozpraszającej czy ziemi torfowej. Ja polecam glinkę bum bum , czynność rozpraszania jest niezwykle prosta, odwijamy joka z gazet posypujemy środkiem rozpraszajacym, mieszamy odstawiamy na pare min, nasz jok jest rozproszony, i w takim stanie możemy go dodać do naszej gliny/ziemi lub bezpośrednio do mieszanki spożywczej (nie polecam, zabije nam joka)
Jeśli zależy nam na tym aby nasz jok był nieruchomy, np. kiedy łowimy leszcze i ostrożne ryby, możemy go uśmiercić posypując bentonitem i dodając do gliny/ziemi. Innym sposobem jest mrożenie joka, wsypujemy do woreczka strunowego rozproszonego glinką joka i wkładamy na pare godzin do zamrażarki, potem wyjmujemy odmrażamy i wprowadzamy do gliny/ziemi.
Paradoksalnie joka możemy też rozproszyć klejem, np liant a collerem.

4. Podanie joka-czyli w czym i jak?
Podanie joka to najważniejsza kwestia decydująca o naszym wędkarskim sukcesie. Jok najlepiej czuje się w ziemi bełchatowskiej/torfowej jest to najlepszy jego nośnik, jednak możmy go podawać w takim stanie tylko w wodach stojacych na określonej głebokości i wodach wolno płynących (kanały). Niewiele gorzej jok czuje się w glinie, najlepszą gliną do podawania jokersa jest double leam, struktura gliny nie pozwala by larwy uległy zgnieceniu, a jej klasa lepkości pozwala ją podać nawet w wodach bieżących. Nie oznacza to że nie można joka podawać w innych glinach można owszem, lecz należy uważać przy formowaniu kul aby nie zgnieść naszego robactwa. Uwagę należy zwrócić takze przy doklejaniu naszych kul z jokersem, zwłaszcza przy doklejaniu bentonitem, w efekcie dodawania go do gliny czy ziemi ,dochodzi do procesów chemicznych które uśmiercają dosyć szybko naszego joka dlatego też nalezy się z tym liczyć , zwłaszcza jeśli naszego joka w gline jest wiecej niz jej samej.
Joka można także sklejać są specjalne kleje do jokersa można także sklejać gumą arabską jednak nie polecam tego rozwiązania, zwłaszcza mniej doświadczonym wędkarzom, Uważam że podanie w glinie jest najlepszym rozwiązaniem.
Zasługującym na uwagę sposobem podania joka jest dodanie go do papki z glin smużacych i zrobienie taką "kulką" chmury zanętowej, jest ona skuteczna zwłaszcza na ryby typowo powierzchniowe jak ukleje ,wdręgi czy drobna płoteczka.
Jak przygotować kule z jokiem opiszę na przykładzie wody stojacej do 2 metrów głębokości.
-na 2 mm sicie przesiewamy 3 kg ziemi bełchatowskiej
-do przetartej ziemi dodajemy rozproszonego jokersa
-delikatnie mieszamy
-dosypujemy 100 gram liante collera w celu opóżnienia i unieruchomienia naszej ochotki zaczykowej
-mieszamy
-formujemy kule zanętowe o różnym stopniu ściśniecia, optymalna wielkość kuli to mała pomarańcza
---- można doklejać kule bentonitem  różnym stopniu jednak ten manewr polecam na zawodach---




Offline S76

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 225
  • Reputacja: 57
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #25 dnia: 10.01.2022, 09:04 »
Cieszę się, że mój stary watek odżył :-).
Ja od trzech sezonów mrożę jokersa w sposób podany przez Kacpra Góreckiego (link w pierwszym poście tego wątku) i to jest dla mnie podstawowa technika mrożenia tej przynęty. Jokersa w glinie też zdarza mi się mrozić, ale tylko w przypadku, gdy zostanie mi niewykorzystana porcja po zawodach. Taką mrożonkę wykorzystuję później na wypadach rekreacyjnych / treningowych.
W mojej ocenie obie techniki mrożenia (robaki rozproszone decollerem / robaki w glinie) pozwalają na zachowanie robaków w dobrym stanie wizualnym.

Pozdrawiam

Offline Leszcz1989

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 239
  • Reputacja: 15
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #26 dnia: 07.02.2022, 12:11 »
Kiedyś zamrozilem białego robaka bez wody po rozmrożeniu 90% larw unosiło się na powierzchni wody czy nie będzie tak samo w przypadku jokersa że po wydostaniu się z mieszanki gliny i zanęty winduje w wodzie?

Offline Leszcz1989

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 239
  • Reputacja: 15
Odp: Mrożony jokers - kilka pytań nowicjusza
« Odpowiedź #27 dnia: 07.02.2022, 12:13 »
Ogólnie ciekawy temat dla mnie tym bardziej że 3/4 roku spędzam w Finlandii a tu o jokersie można pomarzyć.