J. Kolendowicz nie ma racji
Ta ustawa o rybactwie śródlądowym jest po prostu napisana do d..py. Są tu elementarne błędy legislacyjne, totalny bałagan i szereg głupot.
Po pierwsze zgodnie z art. 1 ust. 1 pkt 1 ustawę stosuje się do:
1) zasad i warunków ochrony, chowu, hodowli i połowu ryb
w powierzchniowych wodach śródlądowych, zwanych dalej „wodami”,
w wodach znajdujących się w urządzeniach wodnych oraz
w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb;
Mamy więc wyraźny podział na:
1) powierzchniowe wody śródlądowe;
2) wody znajdujące się w urządzeniach wodnych;
3) wody znajdujące się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb.
Ważne w tym miejscu jest zwrócenie uwagi (biorąc pod uwagę właściciela łowiska komercyjnego) na to kto jest uznany na gruncie ustawy za uprawnionego do rybactwa:
O tym stanowi m.in. art. 4 ust. 1 pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym. Jest to :
a) władający wodami w
sztucznym zbiorniku wodnym przeznaczonym do chowu lub hodowli ryb i
usytuowanym na publicznych śródlądowych wodach płynących,
b) właściciel albo posiadacz gruntów pod wodami stojącymi lub gruntów pod wodami, do których stosuje się odpowiednio
art. 23 ust. 2 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. (art. ten stanowi, iż przepisy o śródlądowych wodach stojących stosuje się odpowiednio do wód znajdujących się w zagłębieniach terenu powstałych w wyniku działalności człowieka,
niebędących stawami.)
c)
właściciel albo posiadacz gruntów pod stawami rybnymi lub innymi urządzeniami w gospodarstwie rolnym przeznaczonymi do chowu lub hodowli ryb;
W pkt. 1 musi być sztuczny zbiornik usytuowany na wodzie płynącej. W pkt 2 nie może być to staw. W pkt 3 musi to być staw rybny lub inne urządzenie w gospodarstwie rolnym ( w teorii więc można byłoby uznać właściciela komercyjnego łowiska za uprawnionego do rybactwa)
Jednak zwróćcie uwagę na coś ważnego dla wędkarzy. Tego kto jest wędkarzem w naszym kraju.
Art. 7 ust. 2 ustawy o rybactwie śródlądowym jednoznacznie wskazuje, że
„amatorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca dokument uprawniający do takiego połowu, zwany dalej „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa podwodnego", a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa - posiadająca ponadto jego zezwolenie.”Wydawałoby się, że wędkarz aby móc wędkować w Polsce musi posiadać kartę wędkarską, a ponadto zezwolenie od uprawnionego do rybactwa. Musi być to i to. Taka jest zasada. Jednak mamy wyjątek. Inaczej wygląda obowiązek posiadania karty wędkarskiej na
„obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb”.
Przeczytajcie teraz raz jeszcze to, jak ustawa o rybactwie śródlądowym dzieli polskie wody, jak je rozróżnia (art. 1 tej ustawy) !!!
A teraz przeczytajcie ustęp 4 art. 7 ustawy o rybactwie śródlądowym. Ustawodawca w ustępie 4 art. 7 wyraźnie wskazał, że z obowiązku posiadania karty wędkarskiej lub karty łowiectwa podwodnego są zwolnieni
"cudzoziemcy czasowo przebywający na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, posiadający zezwolenie, o którym mowa w ust. 2. Z obowiązku tego są także zwolnione osoby uprawiające amatorski połów ryb w wodach znajdujących się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb, jeżeli uzyskały od uprawnionego do rybactwa zezwolenie na połów w tych wodach.”Porównując treść ustępu 2 i 4 art. 7 wyraźnie widać rozróżnienie na wędkowanie w
„obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb”, od każdego innego rodzaju wędkowania w Polsce. Wyłącznie na
„obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb” nie jest wymagane posiadanie karty wędkarskiej. Wystarczy samo zezwolenie na połów ryb uzyskane od uprawnionego do rybactwa.
Co rozumiemy pod pojęciem
„obiekt przeznaczony do chowu lub hodowli ryb” skoro w art. 1 ustawy o rybactwie śródlądowym ustawodawca odróżnia wody znajdujące się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb od innego rodzaju wód t.j.:
1) powierzchniowych wód śródlądowych;
2) wód znajdujących się w urządzeniach wodnych.
Ustawodawca rybacki nie zdefiniował tego pojęcia. Mamy problem, bowiem za "obiekt przeznaczony do chowu lub hodowli ryb" nie może zostać uznany staw !!! Dlaczego? Staw jest
„urządzeniem wodnym” w myśl art. 16 pkt 65 lit. c Prawa Wodnego !!!
Zgodnie z tym artykułem przez urządzenia wodne rozumie się
"urządzenia lub budowle służące do kształtowania zasobów wodnych lub korzystania z tych zasobów",
w tym „stawy, w szczególności stawy rybne oraz stawy przeznaczone do oczyszczania ścieków albo rekreacji”.
Wykonanie stawu rybnego podlega albo prostemu zgłoszeniu wodnoprawnemu albo wymaga też uzyskania pozwolenia wodnoprawnego. Staw rybny to urządzenie wodne zgodnie z definicją legalną !!!
Jednak ustawa o rybactwie śródlądowym, która
wyraźnie różnicuje wody znajdujące się w urządzeniach wodnych, od wód w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb,
jednocześnie wyraźnie wskazuje, że nie ma konieczności posiadania karty wędkarskiej, a istnieje jedynie konieczność posiadania zezwolenia na wędkowanie na obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb. Skoro zgodnie z Prawem wodnym staw rybny jest urządzeniem wodnym, o którym mowa również w ustawie o rybactwie śródlądowym i która odróżnia urządzenie wodne od obiektu przeznaczonego do chowu lub hodowli ryb (a ta ustawa nie definiuje tych pojęć, więc stosuje się definicję legalną urządzenia wodnego określoną w Prawie wodnym) to nie można przyjąć, że aby łowić na prywatnym stawie, trzeba posiadać zezwolenie na połów o którym mowa w art. 7 tej ustawy. To nie jest zezwolenie w rozumieniu tej ustawy.
Właścicielami ryb w stawach prywatnych są właściciele nieruchomości na których stawy się znajdują. Wydawanie zezwoleń na łowienie w prywatnym zbiorniku jest umową cywilnoprawną, na mocy której właściciel wody udziela zgody (za określoną odpłatnością) na amatorski połów ryb na użytkowanych przez siebie wodach. Zauważyć należy, iż przychody z tytułu opłat za wędkowanie (za wstęp na jego teren i możliwość łowienia ryb) nie stanowią przychodów z działalności rolniczej (hodowli ryb). Są to przychody z pozarolniczej działalności gospodarczej podlegającej opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych o którym mowa w art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych.
Ustawa o rybactwie śródlądowym wprost wskazuje, że wystarczy posiadać zezwolenie na wędkowanie na obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb. A co zrobić z tym, że ustawodawca uznał staw rybny za urządzenie wodne, a nie za obiekt przeznaczony do chowu i hodowli ryb. Czy wówczas nie trzeba mieć w ogóle zezwolenia na połów na stawie rybny? A no nie, bo to byłby nonsens.
Czym to skutkuje ? A no tym, że do prywatnych stawów (tzw. łowisk komercyjnych) nie stosuje się ustawy o rybactwie śródlądowym. Staw rybny jest zgodnie z prawem wodnym urządzeniem wodnym, na którym nie trzeba mieć zezwolenia na połów ryb o którym mowa w art. 7 ustawy o rybactwie śródlądowym, bowiem „z obowiązku posiadania karty wędkarskiej są także zwolnione osoby uprawiające amatorski połów ryb w wodach znajdujących się w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb, jeżeli uzyskały od uprawnionego do rybactwa zezwolenie na połów w tych wodach”
Skoro nie muszę posiadać zarówno karty wędkarskiej, jak i zezwolenia na połów, bo nie wędkuje w obiektach przeznaczonych do chowu lub hodowli ryb, to znaczy że nie stosują się do mnie przepisy dotyczące amatorskiego połowu ryb o których mowa w ustawie o rybactwie śródlądowym. Stosuje się do mnie umowa cywilnoprawna na mocy której właściciel łowiska zezwala mi za kasę wędkować, a ja mu płacę za możliwość wędkowania. Inne rozumienie tych zapisów ustawowych oznaczałoby, że w ogóle nie musiałbym uiszczać opłaty za wędkowanie.
Nie można zapominać, że ustawodawca wprowadził do polskiego systemu prawnego definicję legalną urządzenia wodnego, którą jest staw rybny. A ustawa o rybactwie śródlądowym rozróżnia urządzenia wodne od obiektów przeznaczonych do chowu i hodowli ryb, jak i od powierzchniowych wód śródlądowych.Reasumując, mamy jeden wielki bajzel legislacyjny
Skomplikowane, co nie ?