Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem GPM-B w wersji łopatkowej, to od razu wydały mi się one bardzo podobne do Kamasanów B911.
Okazało się, że zarówno pod względem kształtu, jak i rozmiaru haczyki te są niemal identyczne. Może jedynie w GPM-B łopatka jest minimalnie krótsza.
Pomyślałem, że wypróbuję do spławikówki haczyki PTFE, które są ciemniejsze i mniej połyskliwe od klasycznych haczyków.
Nie był to jednak dobry pomysł
Stosowałem już wcześniej haczyki powlekane teflonem do połowów gruntowych (zestawu karpiowe i feederowe). Wiążąc węzeł bez węzła dało się zauważyć, że na takich haczykach węzeł ma tendencję do obracania się.
Przy haczyku z łopatką wyjątkowo zależy nam, żeby węzeł był nieruchomy i żyłka wychodziła od wewnętrznej strony łopatki. Przy haku teflonowym bardzo ciężko to uzyskać. Większa liczba oplotów nieco poprawia sytuację, ale węzeł nadal za bardzo się obraca. Próbowałem owijać po 15 razy i zaciskać z całej siły.
Finalnie, żeby przypon w mojej ocenie nadawał się do użycia, musiałem nożykiem zeskrobać teflonową powłokę na trzonku.
Pomyślałem, że o tym napiszę, bo może dla kogoś, kto nigdy wcześniej nie używał powleczonych teflonem haków z łopatką, te informacje okażą się przydatne.