Kiedy łowimy na metodę, po pewnym czasie żyłka nad podajnikiem zaczyna się deformować.
Jest pofalowana
Może też mieć tendencję do skręcania się
Luk, wybacz, że skorzystałem z wycinków filmów
Kiedy ostatnio dodawałem filmy na główną i je przeglądałem w celu stworzenia miniatur, to natknąłem się na te obrazy i pomyślałem, że wykorzystam je w dyskusji. U mnie na zestawach jest identyczny efekt (pofalowany odcinek).Wielu wędkarzy łowiących na ciężką metodę (HMF, czyli heavy method feeder, lub - jak ostatnio podpowiedział mi Mirek - heavy metal feeder
) używa odcinka leadcore rodem z klasycznego wędkarstwa karpiowego.
A co, jeśli nie chcemy stosować tej karpiowej plecionki z ołowianym rdzeniem? Nie łowimy dużych karpi czy jesiotrów. Chcemy jednak jakoś zabezpieczyć końcowy odcinek żyłki przed deformacją. Cenimy sobie minimum finezyjności zestawu.
Być może wystarczy taka cienka ochronna rurka, którą można łatwo nałożyć na linkę główną i połączyć z podajnikiem.
http://www.esp-carpgear.com/viewProduct.php?id=76Dodatkowo, jak wskazuje nazwa produktu, dociąży ona końcowy odcinek żyłki i spowoduje, że będzie lepiej przylegał do dna.
Można by użyć najmniejszej średnicy 1,25 mm, żeby zestaw nie był zbyt toporny.
Ciekaw jestem czy koledzy próbowali już takiego rozwiązania i czy faktycznie chroni to żyłkę przed opisanymi uszkodzeniami.
Najpewniej te deformacje powstają od odcinku między szczytówką wędki a podajnikiem, kiedy przed i podczas zarzucania podajnik obraca się wokół własnej osi i skręca żyłkę.
Rozwiązaniem mogłoby by być dodanie krętlika powyżej podajnika, ale to zawsze dodatkowe wiązanie. Założenie takiej rurki jest prostsze. Może ona sobie pozostawać na żyłce przez długi czas. Można przesuwać przez nią żyłkę, demontować zestawy, odcinać starą żyłkę i przesuwać rurkę na odcinek świeżej linki.
Jeśli rurka będzie połączona z gumową nasadką podajnika, to być może żyłka nie będzie tak się skręcać.
Nie próbowałem jednak tego rozwiązania.